Skocz do zawartości

Cała aktywność

Strumień aktualizowany automatycznie

  1. Ostatnia godzina
  2. Dokładnie tak. Ale to juz "wyższa Szkoła jazdy" 😉 Ps: kolega tutaj prosi o pomoc w podłączeniu, a zaraz dostanie tutaj taką dawkę informacji ze porzuci temat subwooferów. 🫣
  3. Niektórzy producenci subów wręcz sugerują to jako najlepszą opcję w podłączeniu. O nie... Dwa suby na przodzie to złoooo. Wielkie złoooo A dwa ustawione prawidłowo by mody można było ogarnąć to musi być sygnał mono LFE.
  4. Życie sklada sie z ciągów kompromisów 😇 Chcąc mieć oba kanały na subwooferze warto zaopatrzyć się w odpowiedni subwoofer korzystający np. Z wejścia wysokopoziomowego np. REL lub zaopatrzyć sie w odpowiedni wzmacniacz z taką funkcją, bądź zakupić dwa suby łączone każdy na dedykowany kanał stereofoniczny😎 Dobrze ze zauważyłeś tą wątpliwość. Gdybym miał wzmacniacz ktory na preLR miał wbudowane diody blokujące powrót sygnału, bądź taki układ "doposarzyłbym" we własnym zakresie może i w taki sposób bym podłączył. Jednak nie oferowałbymnie nigdy takiego podłączenia innym na forum publicznym. Lepiej nie brać odpowiedzialności za takie połączenie czyjegoś sprzetu (tak na wszelki wypadek). Chyba przyznasz mi rację w tym wypadku.
  5. Przyznam że też miałem wątpliwości gdy dowiedziałem się że ktoś kablem "Y" L/R połączył się w jedno LFE, ale kojarzę kilka konfiguracji w ten sposób wykonanych i nie słyszałem by coś złego się działo. Myślę że przydało by się zdanie kogoś obeznanego w elektronice czy takie połączenie może być ryzykowne dla sprzętu. Bo to że komuś działa to faktycznie nie musi być prawidłowe. Dobrze że nie jest to meritum tego wątku. Chyba wręcz absurdalne mieć bas z jednego kanału gdy źródło stereofoniczne
  6. Nie jestem pewny co do wspomnianej tutaj poprawności takiego połączenia🤔 Z mojej perspektywy łączenie kanałów stereofonicznych wzmacniacza do wspólnego jednego w subwooferze nie jest dobrym pomysłem. Myślę ze może to nawet doprowadzić do uszkodzenia przedwzmacniacza w amplitunerze w najgorszym wariancie, a w najlepszym do nieprawidłowej pracy kanałów stereofonicznych (bo przecierz nikt nie slucha samego subwoofera). W skrócie... moim zdaniem kablem typu Y nie łączymy dwóch R i L kanałów na ampli by sumarycznie podłączyć jeden do subwoofera, tylko dokładnie na odwrót czyli: JEDNYM DO AMPLITUNERA (w dowolne wyjscie L lub R - gdy nie ma dedykowanego dla subout) A TYM PODWOJNYM DO WEJŚĆ R I L W SUBWOOFERZE! Celem takiego zabiegu jest zwiększenie czułości a w konsekwencji możliwości basowych "doznań". Oczywiste jest tutaj to, że efekty niskoczęstotliwościowe w subwooferze będą odtwarzane tylko z wybranego kanału co w niektórych przypadkach może być nie do końca satysfakcjonujące 😇 Pozdrawiam.
  7. Today
  8. Fizyki w motoryzacji nie oszukasz. Nawet gdy niektórzy wmawiają sobie tak bardzo, że coś jest lepsze, że aż zaczynają w to wierzyć a nawet to odczuwać. Czy w audio nie jest podobnie?;) Moda na SUVy przypomina modę na rowery „górskie” sprzed wielu lat. Większość się na nich męczy, bo geometria niewygodna, plecy i tyłek bolą, pręgi błota na plecach bo błotnik „góralowi” nie przystoi, a do tego ciężkie w porównaniu do miejskich i dodatkowo droższe. A jedynie promil „górali” wykorzystywany jest zgodnie z przeznaczeniem. Ah ta moda…;)
  9. Od 7 lat ujeżdżam 240 konnego Tiguana na 20 calowych kołach i 200km/h a nawet więcej też nie stanowi żadnego problemu. Żadnego "pływania" czy "śmierci w oczach" nie uświadczyłem. Oczywiście, w odpowiednich warunkach atmosferycznych i drogowych. Dobrze zestrojone zawieszenie i spore koła, nawet w SUVach dają odpowiednią stabilność i odpowiednie warunki do poruszania się z wyższymi prędkościami. Jeżeli ktoś kupuje auto na "balonach" oczekując jednocześnie komfortu i stabilności przy wysokich prędkościach, to może czuć zawód. Choć domyślam się co niektórzy mogą mieć na myśli pisząc o braku stabilności i efekcie pływania auta. Odkąd pamiętam, w rodzinie zawsze brylowały auta niemieckie, z tą swoją "wypośrodkowaną" charakterystyką zawieszenia. W latach 90-tych ujeżdżając Golfy 3 i 4, kolega wysłał mnie swoim Clio do sklepu. Te 1,5 kilometra to była dla mnie walka o życie. Ten samochód był tak miękki i miał taką charakterystykę zawieszenia, że przesiadając się z de facto byle jakiego Niemca, byłem przerażony. Nie potrafiłem nim jechać, tak pływał i nim bujało. Może to kwestia przyzwyczajenia i pewnych nawyków, a może braku umiejętności? Nie wiem, ale dostałem niezłą szkołę nauki jazdy i poznałem różnice między różnymi filozofiami konstruowania aut. Tak czy siak, a autami jak ze naszymi sprzętami. Najlepiej odsłuchać/pojeździć przed zakupem.🙂
  10. Misiek, wyłania mi się pewien obraz co podświadomie dla siebie wybieram i na pierwszym miejscu jest namacalność, bliskość średnicy. Bardzo komfortowo i przyjemnie słucha się Spendora ale cały czas mam ochotę wyciągnąć ręce do wokalistki/wokalisty i przysunąć ich bliżej. Chcę być bliżej ich piękna, które przecież mają! ale to jest granie z dystansu i tyle. To samo było z ProAc D2R ale ProAc w przeciwieństwie do Spendora gra mocniejszym dołem i dużo, duuuużo mocniej górą. I tu już góra pasma, jej ilość, odrywała mnie od średnicy a i tej średnicy brakowało trochę ciepła na tle pozostałych głośników. Wokale męskie nie były tak głębokie w barwie jak w Spendor/ATC/Harbeth ( kolejność celowa). Jednak namacalność to najpierw ATC a potem Harbeth i te głośniki podświadomie wybieram kosztem fantastycznej przestrzeni ProAc i dobrej ze Spendora. Potem podświadomie dochodzi charakter i jakość niskich tonów w małym pokoju. Szybkość dołu z ATC jest nie do przeskoczenia, tu nie ma dyskusji, ani dla Spendora ani Harbetha ani ProAc. Za to ProAc łupnie średnim basem najmocniej!, potem mocno ale już bardzo soczyście łupnie Spendor, Harbeth moim zdaniem nie lubi grać głośno chociaż znowu grając ciszej ma mocniej zaznaczony bas jak Spendor ale głośno Harbethem nie pogramy i nie łupniemy - moim zdaniem. Spójność - Harbeth mistrz! ATC drugie miejsce. Trzecie ProAc i Spendor ale tu nic nie może podskoczyć dla Harbetha. A na końcu jest przenośny wzmacniacz/DAC Astell & Kern SP4000 i zabiera mnie do świata muzyki w którym jest wszystko… … tyle, że tym pięknym światem muzyki z nikim nie mogę się dzielić i wspólnie przeżywać.
  11. Może podświadomie wcale nie chcesz ich pokonać 😉
  12. Kable typu Y są potrzebne jeśli nasz ampli nie ma wyjścia sub out i jesteśmy zmuszeni do wykorzystania pełnozakresowych preout L/R do wpięcia w mono LFE w subie. Masz w dwa wyjścia sub z wzmaka. Po jednym na suba. Do każdego używasz po monofonicznym kablu i wpinasz w LFE. Jak już masz Y, to wepnij w subie w LFE oraz obok w lewy kanał tak jak zaznaczyłeś (żeby nie wisiał luźno i nie zbierał zakłóceń). Różnicy między takim rozwiązaniem a monofonicznym nie będzie.
  13. Głośniki inwall konstrukcyjnie są przygotowane pod montaż w suchej zabudowie. A sucha zabudowa to płyta np. GK, MDF, OSB itp. Warto przy tym wypełnić przestrzeń wewnątrz wokół głośników wełną owczą, mineralną lub innym materiałem pochłaniającym żeby uniknąć rezonansów na stelażach oraz innych instalacjach. Obudowy do inwall to radosna wydumka tych co uważają że to będzie bardziej "pro", sam do takich należę (należałem). Z tym że po części wykonanie obudów u mnie było usprawiedliwione brakiem wspomnianej płyty do której można by było zaczepić głośniki. Reasumując, jeśli wykończenie ścian będziesz robił na płytach, nie rób obudów, to bez sensu. Ale jeśli ma być cegła/beton/itp oraz tynk, to obudowy będziesz musiał wykonać by w ogóle umożliwić sobie montaż. Dźwiękowo obudowy do inwall nie wprowadzą Cię w wyższy level budowanego systemu kina. Różnicy nie będzie. Wyjątkiem będzie nieprawidłowa konfiguracja surround. Chodzi o to że za bas mają odpowiadać subwoofery (duży plus że planujesz dwa w przemyślanych pozycjach). Resztę głośników z reguły odcina się na 80Hz. Jeśli ustawisz surroundy niżej to potencjalnie mogły by grać L/P inaczej z powodu różnicy ciśnienia i oporów pompowanego powietrza w bardziej i mniej zamkniętej obudowie. W wyższych częstotliwościach tego problemu w ogóle nie ma.
  14. Podejrzewam, że gdyby obligatoryjnie zadawać takie pytania klientom, to mogłoby wielu z nich zwątpić w sens wizyty w salonie audio. 🙂
  15. Już jest! https://hifigo.com/products/fiio-k13-r2r
  16. Nawet do bardzo szybkiej jazdy wystarczy jedno, utrzymanie płynności ruchu we wszystkich trzech wymiarach. Jeśli potrafisz płynnie przyśpieszać, równie płynnie, bez nerwowych ruchów kierownicą pokonywać zakręty i hamować, to wysokość opon nie ma większego znaczenia... Oczywiście dotyczy to normalnych aut, nie SUV-ów z niebezpiecznie wysoko osadzonym środkiem ciężkości. Najbardziej przydatna (bardziej niż duża moc) jest niska masa auta, bo pozwala pokonywać zakręty przy znacząco większych prędkościach, niż pozornie by się wydawało. A wysoki profil nie przeszkadza, bo gdy naciągniesz płynnie wysoką oponę w zakręcie, to auto pojedzie tam gdzie chcesz. O ile zrobisz to jednym płynnym ruchem kierownicy, i nie spanikujesz, odpuszczając nagle w zakręcie gaz, lub nie daj bosz kopniesz w hamulce. A wielkie felgi z plackowatymi oponami, są może fajne na płaski jak stół asfalt, ale na niezbyt równej polskiej drodze już niekoniecznie...
  17. Bardzo kiepski. Ale kto bogatemu zabroni? To trenowałem w Dusterach ojca - wysoki profil, duży komfort. Pamiętam mój szok gdy Dusterem I wjechałem na brukowaną ulicę w "zabytkowej" (tak to nazwijmy) części mojej wsi. No ale o szybkiej agresywnej jeździe nie ma wówczas mowy. Tylko, że nie do tego te auta są przeznaczone. Nie do końca - część powstaje w Chinach. A tu wrażenia z jazdy hybrydowym (nie plug-in!) MG ZS. Zdaniem testera miażdży Corollę Cross osiągami i wyciszeniem. I najważniejsze: jego cennik kończy się tam, gdzie Corolli Cross się zaczyna. Ciekawe tylko czy zmiażdży Corollę bezawaryjnością?
  18. Smsl Q5 Pro. https://m.olx.pl/d/oferta/wzmacniacz-smsl-q5-plus-przewod-rca-jack-i-glosnikowy-CID99-ID17pm9h.html
  19. Wreszcie dotarły subwoofery, i jutro testy, ale o ile mogę uznać, że o zwykłych kablach, gniazdach i wtyczkach mam "jakieś" pojęcie (nie jestem elektrykiem) to wszystkie inne gniazda oprócz Prawy i Lewy kanał w w świecie audio video jestem "cienki Bolek" więc zgłaszam się z problemem. Na dołączonych zdjęciach widać dwa wyjścia na subwoofer w moim wzmacniaczu, i gniazda w subie. Do zakupionych subwooferów dostałem dwa kable typu Y, więc moja wiedza kończy się na tym że pojedynczy koniec kabla wpinam do wzmacniacza a jedną z dwóch wtyczek na drugim końcu wpinam w gniazdo LFE w subwooferze, no i drugą wtyczkę w to gniazdo obok które zaznaczyłem na zdjęciu. Ale co do gniazda LFE jestem pewny, to już co do gniazda obok (zaznaczone na zdjęciu) to nie za bardzo, więc stąd moje pytanie, czy niczego nie "zjaram" jeśli podłączę tak jak opisałem ? A druga prośba o podpowiedź, to ten schemat w instrukcji od SVS, gdzie sub jest podłączony kablami RCA Prawy i Lewy kanał. O ile widać wyraźnie które to są gniazda w subwooferze, to we wzmacniaczu już nie koniecznie kojarzę. A pytanie brzmi: czy jest w ogóle sens podłączać w ten sposób jesli mam już kable ? (dodatkowy koszt zakupu kabli) i czy (jeśli miałby być lepszy dźwięk) i jednak opłacało by się kupić nowe kabelki, jestem w stanie podłączyć dwa suby do wzmacniacza który posiadam, czyli Advane Acoustic A10?
  20. Sprzedam przedwzmacniacz gramofonowy iFi Zen Phono 3 wraz z dedykowanym zasilaczem iFi iPower 2. Sprzęt w idealnym stanie technicznym i wizualnym, używany w warunkach domowych w zadbanym torze audio. Zakupiony w październiku 2024 – do zestawu dołączam dowód zakupu na przedwzmacniacz. Zasilacz iPower 2 dodatkowo poprawia kulturę pracy i brzmienie. Kompletny zestaw, oryginalne opakowania. Cena 900PLN Link do oferty: https://www.olx.pl/d/oferta/ifi-zen-phono-3-zasilacz-ifi-ipower-2-CID99-ID17s9lO.html?bs=olx_pro_listing
  21. Trzymam kciuki!! 😛
  22. A tak z ciekawości, jaki odtwarzacz CD służył do tych porównań?
  23. Czesc produkowana w Gent, w Belgii. Ale już nie wiem co dokładnie. S40, V50 i V40 na pewno tam bylo produkowane. S60 i V60 chyba tez. Potem XC40 i teraz chyba ktorys z elektryków.
  24. To podobno ich najnowszy woofer, materiał niby ten sam ale zerknij na całość jego budowy. I jak się tak dobrze przyjrzeć, to nad wooferem można dojrzeć topowy tweeter. I do cholerki, muszę w jakiś sposób wzbudzić w sobie nadzieję na pokonanie xxxx.
  1. Załaduj więcej aktywności


  • Dzisiejsze posty

    • Dokładnie tak. Ale to juz "wyższa Szkoła jazdy" 😉 Ps: kolega tutaj prosi o pomoc w podłączeniu, a zaraz dostanie tutaj taką dawkę informacji ze porzuci temat subwooferów. 🫣
    • Niektórzy producenci subów wręcz sugerują to jako najlepszą opcję w podłączeniu. O nie... Dwa suby na przodzie to złoooo. Wielkie złoooo  A dwa ustawione prawidłowo by mody można było ogarnąć to musi być sygnał mono LFE.
    • Życie sklada sie z ciągów kompromisów 😇 Chcąc mieć oba kanały na subwooferze warto zaopatrzyć się w odpowiedni subwoofer korzystający np. Z wejścia wysokopoziomowego np. REL lub zaopatrzyć sie w odpowiedni wzmacniacz z taką funkcją, bądź zakupić dwa suby łączone każdy na dedykowany kanał stereofoniczny😎 Dobrze ze zauważyłeś tą wątpliwość. Gdybym miał wzmacniacz ktory na preLR miał wbudowane diody blokujące powrót sygnału, bądź taki układ "doposarzyłbym" we własnym zakresie może i w taki sposób bym podłączył. Jednak nie oferowałbymnie nigdy takiego podłączenia innym na forum publicznym. Lepiej nie brać odpowiedzialności za takie połączenie czyjegoś sprzetu (tak na wszelki wypadek). Chyba przyznasz mi rację w tym wypadku.
    • Przyznam że też miałem wątpliwości gdy dowiedziałem się że ktoś kablem "Y" L/R połączył się w jedno LFE, ale kojarzę kilka konfiguracji w ten sposób wykonanych i nie słyszałem by coś złego się działo. Myślę że przydało by się zdanie kogoś obeznanego w elektronice czy takie połączenie może być ryzykowne dla sprzętu. Bo to że komuś działa to faktycznie nie musi być prawidłowe. Dobrze że nie jest to meritum tego wątku. Chyba wręcz absurdalne mieć bas z jednego kanału gdy źródło stereofoniczne 
    • Nie jestem pewny co do wspomnianej tutaj poprawności takiego połączenia🤔 Z mojej perspektywy łączenie kanałów stereofonicznych wzmacniacza do wspólnego jednego w subwooferze nie jest dobrym pomysłem. Myślę ze może to nawet doprowadzić do uszkodzenia przedwzmacniacza w amplitunerze w najgorszym wariancie, a w najlepszym do nieprawidłowej pracy kanałów stereofonicznych (bo przecierz nikt nie slucha samego subwoofera). W skrócie... moim zdaniem kablem typu Y nie łączymy dwóch R i L kanałów na ampli by sumarycznie podłączyć jeden do subwoofera, tylko dokładnie na odwrót czyli: JEDNYM DO AMPLITUNERA (w dowolne wyjscie L lub R - gdy nie ma dedykowanego dla subout) A TYM PODWOJNYM DO WEJŚĆ R I L W SUBWOOFERZE!  Celem takiego zabiegu jest zwiększenie czułości a w konsekwencji możliwości basowych "doznań".  Oczywiste jest tutaj to, że efekty niskoczęstotliwościowe w subwooferze będą odtwarzane tylko z wybranego kanału co w niektórych przypadkach może być nie do końca satysfakcjonujące 😇 Pozdrawiam.
    • Fizyki w motoryzacji nie oszukasz. Nawet gdy niektórzy wmawiają sobie tak bardzo, że coś jest lepsze, że aż zaczynają w to wierzyć a nawet to odczuwać. Czy w audio nie jest podobnie?;) Moda na SUVy przypomina modę na rowery „górskie” sprzed wielu lat. Większość się na nich męczy, bo geometria niewygodna, plecy i tyłek bolą, pręgi błota na plecach bo błotnik „góralowi” nie przystoi, a do tego ciężkie w porównaniu do miejskich i dodatkowo droższe. A jedynie promil „górali” wykorzystywany jest zgodnie z przeznaczeniem. Ah ta moda…;)
    • Od 7 lat ujeżdżam 240 konnego Tiguana na 20 calowych kołach i 200km/h a nawet więcej też nie stanowi żadnego problemu. Żadnego "pływania" czy "śmierci w oczach" nie uświadczyłem. Oczywiście, w odpowiednich warunkach atmosferycznych i drogowych. Dobrze zestrojone zawieszenie i spore koła, nawet w SUVach dają odpowiednią stabilność i odpowiednie warunki do poruszania się z wyższymi prędkościami.  Jeżeli ktoś kupuje auto na "balonach" oczekując jednocześnie komfortu i stabilności przy wysokich prędkościach, to może czuć zawód.  Choć domyślam się co niektórzy mogą mieć na myśli pisząc o braku stabilności i efekcie pływania auta. Odkąd pamiętam, w rodzinie zawsze brylowały auta niemieckie, z tą swoją "wypośrodkowaną" charakterystyką zawieszenia. W latach 90-tych ujeżdżając Golfy 3 i 4, kolega wysłał mnie swoim Clio do sklepu. Te 1,5 kilometra to była dla mnie walka o życie. Ten samochód był tak miękki i miał taką charakterystykę zawieszenia, że przesiadając się z de facto byle jakiego Niemca, byłem przerażony. Nie potrafiłem nim jechać, tak pływał i nim bujało. Może to kwestia przyzwyczajenia i pewnych nawyków, a może braku umiejętności? Nie wiem, ale dostałem niezłą szkołę nauki jazdy i poznałem różnice między różnymi filozofiami konstruowania aut. Tak czy siak, a autami jak ze naszymi sprzętami. Najlepiej odsłuchać/pojeździć przed zakupem.🙂
    • Misiek, wyłania mi się pewien obraz co podświadomie dla siebie wybieram i na pierwszym miejscu jest namacalność, bliskość średnicy. Bardzo komfortowo i przyjemnie  słucha się Spendora ale cały czas mam ochotę wyciągnąć ręce do wokalistki/wokalisty i przysunąć ich bliżej. Chcę być bliżej ich piękna, które przecież mają! ale to jest granie z dystansu i tyle.  To samo było z ProAc D2R ale ProAc w przeciwieństwie do Spendora gra mocniejszym dołem i dużo, duuuużo mocniej górą. I tu już góra pasma, jej ilość, odrywała mnie od średnicy a i tej średnicy brakowało trochę ciepła na tle pozostałych głośników. Wokale męskie nie były tak głębokie w barwie jak w Spendor/ATC/Harbeth ( kolejność celowa). Jednak namacalność to najpierw ATC a potem Harbeth i te głośniki podświadomie wybieram kosztem fantastycznej przestrzeni ProAc i dobrej ze Spendora.  Potem podświadomie  dochodzi charakter i jakość niskich tonów w małym pokoju. Szybkość dołu z ATC jest nie do przeskoczenia, tu nie ma dyskusji, ani dla Spendora ani Harbetha ani ProAc. Za to ProAc łupnie średnim basem najmocniej!, potem mocno ale już bardzo soczyście łupnie Spendor, Harbeth moim zdaniem nie lubi grać głośno chociaż znowu grając ciszej ma mocniej zaznaczony bas jak Spendor ale głośno Harbethem nie pogramy i nie łupniemy - moim zdaniem.  Spójność - Harbeth mistrz! ATC drugie miejsce. Trzecie ProAc i Spendor ale tu nic nie może podskoczyć dla Harbetha.  A na końcu jest przenośny wzmacniacz/DAC Astell & Kern SP4000 i zabiera mnie do świata muzyki w którym jest wszystko…  … tyle, że tym pięknym światem muzyki z nikim nie mogę się dzielić i wspólnie przeżywać.      
    • Może podświadomie wcale nie chcesz ich pokonać 😉
    • Kable typu Y są potrzebne jeśli nasz ampli nie ma wyjścia sub out i jesteśmy zmuszeni do wykorzystania pełnozakresowych preout L/R do wpięcia w mono LFE w subie. Masz w dwa wyjścia sub z wzmaka. Po jednym na suba. Do każdego używasz po monofonicznym kablu i wpinasz w LFE. Jak już masz Y, to wepnij w subie w LFE oraz obok w lewy kanał tak jak zaznaczyłeś (żeby nie wisiał luźno i nie zbierał zakłóceń). Różnicy między takim rozwiązaniem a monofonicznym nie będzie.
    • Głośniki inwall konstrukcyjnie są przygotowane pod montaż w suchej zabudowie. A sucha zabudowa to płyta np. GK, MDF, OSB itp. Warto przy tym wypełnić przestrzeń wewnątrz wokół głośników wełną owczą, mineralną lub innym materiałem pochłaniającym żeby uniknąć rezonansów na stelażach oraz innych instalacjach. Obudowy do inwall to radosna wydumka tych co uważają że to będzie bardziej "pro", sam do takich należę (należałem). Z tym że po części wykonanie obudów u mnie było usprawiedliwione brakiem wspomnianej płyty do której można by było zaczepić głośniki. Reasumując, jeśli wykończenie ścian będziesz robił na płytach, nie rób obudów, to bez sensu. Ale jeśli ma być cegła/beton/itp oraz tynk, to obudowy będziesz musiał wykonać by w ogóle umożliwić sobie montaż. Dźwiękowo obudowy do inwall nie wprowadzą Cię w wyższy level budowanego systemu kina. Różnicy nie będzie. Wyjątkiem będzie nieprawidłowa konfiguracja surround. Chodzi o to że za bas mają odpowiadać subwoofery (duży plus że planujesz dwa w przemyślanych pozycjach). Resztę głośników z reguły odcina się na 80Hz. Jeśli ustawisz surroundy niżej to potencjalnie mogły by grać L/P inaczej z powodu różnicy ciśnienia i oporów pompowanego powietrza w bardziej i mniej zamkniętej obudowie. W wyższych częstotliwościach tego problemu w ogóle nie ma.
    • Podejrzewam, że gdyby obligatoryjnie zadawać takie pytania klientom, to mogłoby wielu z nich zwątpić w sens wizyty w salonie audio. 🙂
  • Dzisiejsze tematy

×
×
  • Utwórz nowe...