W gruncie rzeczy, wełna za plecami ma za zadanie wyciąć wszystko - ile się da. W stereo może trochę bez sensu, ale w kinie domowym poprawia lokalizację. Aktualnie bez wygłuszenia mam czasem wrażenie, że pewne efekty w stereo są jednak za mną co uważam za niedopuszczalne.
Piramidki bo są cienkie i je posiadam za darmo. Na 5cm wełny mogę nie znaleźć miejsca, na 10 na pewno nie znajdę. Chcę nimi zredukować pogłos wysokich tonów od pierwszych odbić. Uważam, że mam sporo wysokich tonów i przy głośniejszych odsłuchach robi się jazgot.
Tylko po co?
Yamaha A-S1200 z wyższej półki to 10 kzł (2 x mój budżet).
Ale faktycznie szkoda, że Yamaha nie ma nic pomiędzy A-S701 a A-S1200.
Tylko amplitunery😟