Skocz do zawartości

Miles

Uczestnik
  • Zawartość

    442
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Miles

  1. Zgłaszam akces do klubu Thorensa z kolejną 318-tką w tym gronie. Proszę o przyjęcie w poczet klubowiczów, jednocześnie zaznaczając, że trochę wody upłynie nim mój nowy nabytek zagra u mnie systemie. Załączam marną jakościowo - bo z komórki - fotkę gramofonu.
  2. Fakt,selektor w x901 stoi jak byk. Wzmacniacz jest u mnie od miesięcy,a nie zauważyłem. Nigdy nie byłem spostrzegawczy wzrokowo. To pewnie przez to,że słuch mi się stale wyostrza
  3. W ramach suplementu dopowiem,że ostatnim koncertem festiwalu w którym uczestniczyłem był ten dany przez francuski zespół Cafe Zimmermann. Ciekawe,że znakomicie zabrzmiał otwierający całość koncert klawesynowy. Miałem wrażenie,że instrument ten zabrzmiał na tyle szlachetnie,a zarazem "z pazurem",że jego sola mogły by być ozdobą muzyki któregoś z topowych progrockowych zespołów ze złotej ery lat 70. Jako że ostatnio nurzam się w takiej właśnie muzyce byłem zachwycony. Niestety koncerty obojowe były dla mnie pewnym zawodem,bo ten instrument - a dokładnie obój miłosny - nie brzmiał tego dnia zbyt dobrze (jak dla mnie). Nie wiem co zaważyło,ale brakowało mi śmiałości i śpiewności w brzmieniu tego dęciaka. Marudny się robię. Natomiast niedostatki oboju zrekompensował mi z nawiązką swoją grą skrzypek solista - a jak można wnioskować z zachowania na scenie szef występującej w tym dniu grupy muzyków. Lekkość,pewność,kontrola,wreszcie niezwykle przyjemna barwa brzmienia skrzypiec w rękach tego muzyka. Postaram się poszukać w programie nazwiska. Jeżeli chodzi o organizację Festiwalu Bachowskiego to należy docenić zaangażowanie i pasję osób z nią związanych. Np. jako ciekawostkę podam fakt, że organizator zapewniał bezpłatną opiekę przedszkolną nad dziećmi w czasie trwania wybranych wydarzeń. To nie zdarza się często.
  4. Panowie! Wasza wiedza nt.budowy/brzmienia/odświeżania Sansujów jest bardzo duża. Zatem pytanie. Czy interesowaliście się budową przedwzmacniaczy gramofonowych na przestrzeni kolejnych generacji wzmacniaczy Sansui? Czy wraz z nowszymi modelami odnawiana była budowa pre gramofonowego, czy może było tak,że Japończycy zrobili na tyle dobry przedwzmacniacz że po prostu aplikowali go do kolejnych wypustów swojego sprzętu, inwestując raczej w inne obszary budowy wzmacniaczy? Niebawem - mam nadzieję - w jednym z moich systemów pojawi się gramofon. Zatem zobaczymy jak to zagra z AU-710 oraz AU-x901. Jednakże różnice w brzmieniu będą zapewne wynikiem ogólnej różnicy pomiędzy tymi sprzętami,a nie tylko samych przedwzmacniaczy gramofonowych. Ciekawi mnie ten w sumie pomijany aspekt budowy Sansujów. Jeszcze jedno - moje wzmacniacze obsłużą tylko wkładki MM? Selektora MM/MC nie widzę,to zakładam że tak jest,choć pewności nie mam. Pozdrawiam,miłośnik Sansui -Miles.
  5. Tak sobie jeszcze dumam nad różnicami pomiędzy TD 318 a TD 320. Talerz w 320 cięższy o 400 gramów - dużo,zwłaszcza na dzisiejsze standardy gdy cały talerz w nowym gramofonie tyle waży. Ramiona TP 21 w 318 (najczęściej) oraz TP 16/TP 90 w 320. Jako laikowi niewiele mi to mówi. Zakładam że te ramiona to krok do przodu,ale pytanie brzmi,czy dla brzmienia w amatorskim systemie zrobi to realną różnicę ,czy lepiej skupić się na wkładce oraz nauce poprawnej jej kalibracji ,bo tu można uzyskać o wiele więcej niż samą dopłatą do wyższego modelu "bazy". No pewnie,że najlepiej było by mieć i lepsze ramię,i doskonałą dobrze ustawioną wkładkę. Niestety TD 320 na ebay.de to aktualnie okolice 500 euro,a waluta droga,oj droga... Wiem że to dywagacje z dziedziny tych ogólnych,ale wygadać się trzeba,a małżonka nie chce tego słuchać
  6. RoRo,myślę że jaki by nie był stan sprzedawanego sprzętu,to ktoś powinien jednak ponosić za niego odpowiedzialność. No i najprędzej tym ktosiem to jest chyba sprzedawca Zauważ,że sformułowanie jest następujące: "Nie ponoszę odpowiedzialności za stan faktyczny gramofonu(...)". A za jaki stan ponosi? Wyimaginowany? Oczywiście rozumiem intencje sprzedającego: jako że napisał uczciwie i jasno że rozebrany i nietestowany,to nie chce,żeby ktoś niepoważny łupnął mu potem negatywa bo sprzęt jest niesprawny. Tyle że za taki stan gramofonu jak w opisie -skoro bierze się za niego pieniądze- też się odpowiada w tym sensie,że sprzedający ma chyba jakieś obowiązki wobec kupującego,co powinien gwarantować zarówno regulamin allegro jak i kodeks cywilny. Prawa (zarobek) zawsze powinny iść w parze z obowiązkami (odpowiedzialność),a tu mamy taką sytuację,że pieniążki owszem,chętnie wezmę,ale nic w związku z tym ode mnie nie chciejcie... Naturalnie sprzedawca to może być fajny,sympatyczny i uczciwy gość,który po prostu nieprecyzyjnie wyraził swoje myśli -
  7. O mały włos byłby ciekawy gramofon: http://allegro.pl/garrard-zero100-unikat-n...6383191435.html Opis szczery i rozbrajający. Przytoczę jedno zdanie: "Nie ponoszę odpowiedzialności za stan faktyczny gramofonu i nie przyjmuję zwrotów ani też nie życzę sobie negatywnych komentarzy." Piękne. Muszę zanotować tą cenną formułkę.
  8. Zieluwidzie,czekałem aż się odezwiesz Czy nadal korzystasz z przedwzmacniacza w swoim Sansui AU-717? Pytam,bo jak nabędę wymarzony gramofon to ww. przedwzmacniacz jest jednym z tych które będę próbował - jak wiesz w swoim czasie także nabyłem ten wzmacniacz,jak dotąd żal mi się go pozbywać. Chili ,czy już wyjaśniło się czy to wada wkładki Ortofona 2M Red była winowajcą problemów z brzmieniem Twojego Thorensa? Belfrze,masz w swoim Thorensie wkładkę MC. Twój Sansui obsługuje ten typ wkładek? Wczoraj tak spojrzałem po swoich Sansujach i zastanowiłem się czy moje by grały z MC. Wiem że w starym Harmanie który stoi na szafie mam selektor MM/MC,ale w Sansui nic takiego nie zauważyłem...
  9. RoRo,oczywiście przeczytałem wszystko z uwagą. Dziękuję za cenne wypowiedzi. Dopytam jeszcze o modele typu TD 160,TD 166. Wyceniane są przez sprzedających równie wysoko jak seria 3xx. Jak tutaj rozwiązane jest zawieszenie? Większość z Was wybrała TD 3xx,ma to konkretne uzasadnienie wynikające z porównania 160 do 318 czy po prostu "bo tak wyszło"? Poważnie myślę o Thorensie. Czasem mówiłem sobie: "Weź jakąś Regę albo Pro-Jecta i spokój". Jednak jak patrzę na to jak są wykonane,to mimo doskonałych recenzji tych nowszych konstrukcji wolę raczej starszego Thorensa, choć też paździerz to jednak solidniej to wygląda Gdyby nie to,że ostatnio miałem ogromne wydatki i księgowa przykręciła śrubę wziął bym bez dwóch zdań ten "ahajowy" egzemplarz 318, o którym była mowa w innych forumowych wątkach. Dużo kosztuje ale stan "bezstresowy". Tak to może zdążę na niego zarobić nim się sprzeda,a może jakiś kompromis podejmę. Pojawił się tani,ale handlarski egzemplarz 318. Dają gwarancję,ale wiadomo,stan to loteria. Kto zaryzykuje może wygra. Widzę niedaleko mnie 166j. Myślałem że cena częściowo jest wynikiem być może wypasionej wkładki,ale wygląda na to,że to tylko moje pobożne życzenie. Tak czy siak te 16x też wyglądają ciekawie. Oglądam oferty i rozmyślam,w międzyczasie przygotowując księgową na wydatek. Przyznam się,że myśl o próbie wejścia do winylowego świata nie daje się odrzucić,albowiem zarówno w muzyce jak i w brzmieniu szukam zawsze czegoś więcej,tego co nazywamy magią. Tak więc zamarzyłem o torze gramofon plus lampa. Wzmak jest,został do kupienia gramofon i pre lampowe. Taką mam koncepcję
  10. Jednakże to co opisałem w poprzednim poście nie było koncertowym końcem dnia. W mniejszym,nieodległym kościółku czekało późnym wieczorem wydarzenie o nazwie Bach Extreme. Brzmi groźnie. A to tylko wszystkie sonaty i partity Jana Sebastiana Bacha na skrzypce solo. Dlaczego Extreme? Cóż,nie jest łatwo w twardej kościelnej ławie wysiedzieć do około 1.w nocy,aż muzyk zakończy recital...a tym bardziej nie jest łatwo to zagrać! Robert Bachara, jak możemy wyczytać w prospekcie festiwalowym, przez trzy tygodnie w Świdnicy w przestrzeni miejskiej i w kontakcie z mieszkańcami przygotowywał swoje interpretacje sonat i partit,aby zaprezentować je za jednym zamachem w wieczorno-nocnym koncercie. Ci co nie przyszli lub nie wytrzymali do końca niech żałują,a dla prawdziwych melomanów to nawet bis był na koniec. Pasja i oddanie muzyce jakie zaprezentował skrzypek sprawiły,że jeszcze dłużej bym posiedział i posłuchał... Krzepiące to doświadczenia,bo jak widać dobra muzyka żyje i ma się świetnie!
  11. W drugim dniu festiwalu czekały nie lada atrakcje. Po pierwsze,Mistrzowski Recital Organowy Camerona Carpentera. Ten muzyk,co tu dużo pisać,jeńców nie bierze. Zapewne słuchacze oczekujący,że koncert będzie przypominał pogrywanie lokalnego organisty do mszy,mocno się zdziwili. Widziałem starsze panie zakrywające uszy,a nawet jednego pana który zakrył twarz dłonią w geście który należało by interpretować jako rozpacz...ale po kolei. Amerykański organista,mogący pochwalić się wygoloną na bokach "glacą" oraz irokezem na jej środku, przywiózł swój instrument. Po co zdawać się na łaski i niełaski lokalnych organów? Oto postawa godna artysty bezkompromisowego. Teraz wszędzie na świecie może grać tak samo (pomijając różnice akustyczne oczywiście). "Cameron Carpenter,s (...) International Touring Organ,an instrument built to his very own specifications using digitized sounds from instruments from across the globe"- z notki na debiutanckiej płycie. Co Wy na to? W praktyce oznaczało to organy elektronowe (a raczej elektroniczne) ustawione na podeście - scenie pod amboną, w centralnej części kościoła,za nimi rządek wzmacniaczy,a do tego w różnych miejscach kościoła całe szpalery "podłogówek",tj.kolumn głosnikowych. A co,tylko Stonesi tak mogą? Na dodatek,aby rozwiać wątpliwości kto tu rządzi,recital zaczął się od...Wagnera! Potem był Bach,wyciszające nastrój,niezwykle delikatnie zagrane,wręcz rozmarzone "Oblivion" Piazzoli,co pozwoliło złapać powietrze tym którzy zapomnieli o oddechu...przez niespełna dwie godziny (licząc z bisami) emocji i zaskakujących brzmień nie brakowało. Publiczność,mimo tego co pisałem powyżej o zatykaniu uszu,była w większości zachwycona. Powiadam Wam,naprawdę warto wybrać się na show Camerona Carpentera,bo tak świeże podejście do muzyki to coś co trzeba usłyszeć i... zobaczyć! Załączam amatorską fotkę instrumentu zrobioną telefonem.
  12. Tak więc Festiwal Bachowski ruszył,za mną pierwsze emocje. Na otwarcie zespół Akademie fur alte Musik Berlin. Na wstępie należy zaznaczyć,iż samo miejsce w którym wystąpili ww. muzycy ma niebagatelny wpływ na odbiór koncertu - znajdujący się na liście UNESCO Kościół Pokoju w Świdnicy to oszałamiająca budowla; muzyka brzmi tu inaczej niż w halach widowiskowo-sportowych i nie o pogłos tu chodzi. Zresztą wnętrze tej świątyni jest wyjątkowo "audiofilsko" zaadaptowane,więc pogłos praktycznie nie występuje. Ja takowego nie słyszałem. Co do muzyków i muzyki - miałem wrażenie,że wykonawcy są całkowicie oddani grze. Zaangażowanie i pasja tych ludzi zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Bach,Telemann,Marcello - każda nuta zapisana przez tych kompozytorów była ważna dla muzyków i miało się wrażenie,że nie tylko podczas koncertu,ale w życiu w ogóle. Bez dwóch zdań Akademie fur alte Musik to wielcy pasjonaci,a nie jakiś okazjonalny kameralny projekt. No i obój. Ten instument zabrzmiał zjawiskowo. Nie sam,a za sprawą Xenii Loffler rzecz jasna. Brzmienie oboju w muzyce barokowej to dla mnie aktualnie największy rarytas .Wcześniej jakoś nie doceniałem tego instrumentu. Teraz to się zmieniło.
  13. W sumie jak sobie tak myślę z perspektywy czasu, że "załapałem" się przed laty na solowy recital Adama Makowicza - i to w Wałbrzychu! - to dochodzę do wniosku,że miałem dużo szczęścia. Normalnie szóstka w totka. Duet Makowicza z Możdżerem - nagrania live z Carnegie Hall o ile pamiętam,mam na cd. Nawet nie wiedziałem,że jest wersja dvd. Bo cóż tu oglądać? Hi hi hi...
  14. Czy możecie napisać parę słów o zawieszeniu w Thorensach serii 3xx? Jeżeli kupię taki gramofon,to czy konieczna jest jego (zawieszenia) regulacja,np. w celu wypoziomowania sprzętu po ustawieniu go w docelowym miejscu,czy jeżeli poprzedni właściciel miał wszystko ustawione tip-top to zawieszenia nie ruszam? Co tam można zerwać/uszkodzić? Czy są w obrocie zamienniki takich części,czy pozostaje sztukowanie w stylu pomysłowo-prowizorycznym? Wreszcie,czy w pomieszczeniu o typowych starych drewnianych podłogach,bardzo pracujących,generujących duże wstrząsy,gramofon o miękkim zawieszeniu to dobry trop,czy przeciwnie? Naturalnie zdaję sobie sprawę z tego,że jak cały gramofon będzie tańczył,to żadne zawieszenie nie pomoże,ale załóżmy,iż wstępnie opanuję większe wstrząsy... Proszę użytkowników Thorensów o przedstawienie własnych spostrzeżeń. Pozdrawiam,Miles
  15. Przykład ciekawej pokrywy do tego modelu: http://allegro.pl/pokrywa-oslona-do-pro-je...6355864364.html
  16. Jacku75,box 2xLP+1xCD kupiłem stwierdziwszy,że jest tylko o 30pln droższy od 1xCD. Fakt-gramofonu nie mam. Ale teraz jest o jeden powód więcej by go kupić. Na początku to szukałem tego albumu tylko na allegro przez filtr "cd",więc nie wiedziałem o istnieniu wydania rozszerzonego. Jednak cena 80pln za "kompakt" skłoniła mnie do głębszych poszukiwań. O używki musi być ciężko gdy wydawnictwo jest dość świeże a do tego niszowe. Poza tym ludzie kupujący taką muzykę raczej dokonują świadomego wyboru i ani myślą sprzedawać. Była ostatnio używana płyta Steve'a "Live in Plovdiv",ale wybacz, będzie moja. Zamówiłem ją u małżonki na urodziny. "Live in Plovdiv" oraz "Live in Rome" to niemal ta sama set lista co "Ghosts of Prypiat",plus utwory Marillion. Co do cen sieciówek to mają jeden plus - bezduszne przeceny. Człowiek nie przeceni na 10-15 złotych płyty,która jest arcydziełem. System komputerowy - i owszem.
  17. Możliwe,w tym linku jest pełna oferta,na komórce ciężko mi się połapać. Przykładowa aukcja z tych o których wspominałem wygląda tak: http://allegro.pl/led-zeppelin-i-atlantic-...6333869326.html Oczywiście opis bardziej handlowy niż rzeczowy,ale mniejsza z tym
  18. Dwa pokolenia trzeba było czekać. A wydawało by się,że to taka prosta sprawa-porządnie nagrać i wydać materiał muzyczny. Dziękuję że podzieliłeś się spostrzeżeniami. Tak z ciekawości zapytam czy ktoś z Was nabył Led Zeppelin w edycji opisywanej jako "Atlantic USA,1-st pressing edition". Mowa o wydaniach cd, dostępnych na allegro, opisywanych jako brzmiące analogowo itp. Link wkleję,ale nie teraz,bo piszę z komóry i nie umiem tego zrobić...
  19. Ten gramofon: Lenco L 76 S, nie jest tak często spotykany jak L 75: http://allegro.pl/gramofon-lenco-l-76-s-rz...6312367081.html Tutaj z ceną kup teraz: http://olx.pl/oferta/gramofon-lenco-l-76-s...html#9ca8b00283 Ciekawy jestem jak się sprawdza ten idlerowy napęd. Mając na uwadze popularność L 75 to chyba nieźle.
  20. Belfrze, wstyd się przyznać,ale nie mam żadnej płyty Buddy Guy'a na półce. Cóż,niebawem zapewne nadrobię ten brak,tylko chwilowo staram się troszkę ograniczać zakupy płytowe,bo zauważyłem,że ja to bym chciał mieć wszystko od razu; jednakże samej arcyważnej klasyki wybranych gatunków jest tyle,że trzeba lat by w tym wszystkim dobrze się zorientować (no i obkupić). Już poupychałem do schowków sklepów internetowych Buddy'ego,Muddy'ego i innych. Teraz będę sobie reglamentował,bo chcę wreszcie zaoszczędzić na wymarzony gramofon. A dorobek mistrzów bluesa okazałym jest Co to za album Buddy Guy'a na winylu nabyłeś? Będzie foto?
  21. Tutaj TD 320 był licytowany i poszedł za 1626 pln + wysyłka. Piękna odmiana kolorystyczna - te w wykończeniu drewnianym podobają mi się bardziej niż czarne. Niestety z opisu można dowiedzieć się jedynie,że gramofon został przywieziony z Niemiec i w zasadzie tyle. Ja w takim przypadku jednak boję się licytować, http://allegro.pl/thorens-td-320-i6316742310.html#thumb/1
  22. Dla ciekawych: Luxman L-525 osiągnął w licytacji cenę 2900 pln. Nie wiem czy to cena adekwatna,ale jak się ma trochę pieniędzy na zbyciu,to lepiej wydać te 3kzł na Luxmana niż np. na audiofilski...aaa nie brnijmy Z resztą ostatnio dojrzewam do poglądu,że przy sprzętach z "epoki" cena nie jest kluczowa lecz stan.
  23. To ja poczekam. Inny sklep w którym robię zakupy to fan.pl Moje ostatnie nabytki : http://www.fan.pl/katalog/p93020873_steve_...of_pripyat.html Muzyka Steve'a nie dla każdego,dla mnie czysta rozkosz. Ponadto edycja ładnie wydana. http://www.fan.pl/katalog/p90263351_wishbone_ash_argus.html Oczywiście "Argus" w najlepszej - ponoć - edycji. Ponoć bo wszystkich nie słuchałem,ale starsze podobno są strasznie skaszanione.
  24. Z pewnym opóźnieniem,bo to żadna nowość,nabyłem ostatni album Roberta Planta "lullaby and... The Ceaseless Roar". No tytuł mało chwytliwy,fakt. Muzyka za to jest pierwszorzędna. Naturalnie trudno przylepić tym nagraniom jakąkolwiek etykietkę - nie jest to czysty blues,rock itp. To jest Plant. Artysta w świetnej formie,szukający w muzyce...magii - takie odnoszę wrażenie. To piękne,że Robert Plant, który mógłby do końca życia opływać w luksusy odgrywając stare klasyki Zeppelinów wciąż szuka swojej prawdy w muzyce. Album brzmi świeżo,niezwykle wciąga i czaruje. Jednocześnie nie jest to płyta którą mógłbym odtwarzać "w tle" - gdy ląduje w odtwarzaczu odczuwam potrzebę skupienia i należnej celebry. Gorąco polecam - dla mnie pozycja obowiązkowa.
  25. Ciekawi mnie brzmienie i faktyczna wartość tego cacka: http://allegro.pl/luxman-l-525-z-prywatnej...6306498772.html Niestety księgowa nie odblokuje mi środków bym mógł sam sprawdzić
×
×
  • Utwórz nowe...