Skocz do zawartości

Angel

Uczestnik
  • Zawartość

    10 329
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Angel

  1. To już znacznie lepiej kupić kolumny głośnikowe typu tzw. "grające obrazy". Rzeczywiście wygląda to jak obraz. Gra dość przeciętnie, ale nie dyskredytująco. Na pewno lepiej inż głośniki sufitowe. Warto się temu przyjrzeć.
  2. Cześć. Do pokoju 14 m. Można kupić kolumny podłogowe ale lepiej mniejsze albo kolumny standowe. Kolumny, oczywiscie nie mogą grać zbyt jasno czy ostro. Bo amplituner na taki charakter dźwięku, że prezentacja muzyki może zrobić się niezbyt ciekawa, przyjemna. Poczytaj o akustyce i ustawianiu kolumn. I napisz więcej o swoim pokoju. Rysunek z propozycją ustawienia kolumn i odległościami byłby bardzo pożądany. Budżet jest na kolumny nowe, czy używane? Bass, to co innego w języku polskim, niż myślisz. Prawidłowo ten zakres pasma nazywamy niskimi tonami albo ostatecznie bas, przez jedno "s".
  3. Nie wiem czy Cię zadowoli? Tylko Ty mógłbyś stwierdzić po odsłuchu. A masz taką możliwość, by tego posłuchać? Kolumny Mission M 33 są fajne. CA z serii Azur są dość krzykliwe, jasne. Może się zgrają z Missionami? Ja bym chyba wolał do tych kolumn jakiegoś Rotela a jeśli CA to modele A 5 lub A 500.
  4. Cieszę się Panowie, że w sumie trochę wyjaśniliśmy sobie pewne sprawy. I zdroworozsądkowo staramy się podchodzić do nich. Choć każdy z nas zbliża się do tego tematu trochę z innej strony, to chyba mamy wiele wspólnych spostrzeżeń. Jeśli kogoś uraziłem, przepraszam. Widzę Tomek, że masz jednak dużo samokrytycyzmu. Wierz mi, bardzo to doceniam i szanuję Cię za taką postawę. A, że mamy czasem trochę inne zdanie na jakiś temat, to normalne. Dziwne by było, gdybyśmy się we wszystkim zgadzali. Co do ciągu dalszego z mojej strony, to jak czas pozwoli postaram się do końca tygodnia skrobnąć obiecane spostrzeżenia i przemyślenia na temat kabli, ich wpływu na system. Oraz oczywiście tzw. wygrzewania, czy jak ktoś może woli ułożenia się w zestawie. Ale nie spodziewajcie się żadnego nie wiadomo czego, rewelacji. Być może nawet zawiedziecie się moim opisem. A może jednak zdołam pokazać dlaczego uważam, że istnieje coś takiego jak wygrzewanie.
  5. @Fafniak, widzę że znasz się na psychologii. Dlatego tym bardziej powinieneś wiedzieć, zdawać sobie sprawę jak potężną siłą jest presja. Czasami motywującą, sprawczą a często niestety destruktywną. I masz oczywiście rację, że może wpływać na percepcję człowieka. Bo wpływa nawet dużo mocniej niż się niektórym wydaje. A ja dla jasności, zdaję sobie z tego sprawę. Prawdopodobnie w większości takich przypadków jak eksperyment dwóch kolegów miało to miejsce, oraz parę innych czynników. Jeden kolega (mimo, że to kumple, to przecież często rywalizują) chciał się jednak wykazać, sprostać próbie. Niby luz, ale do prawdziwego relaksu pewnie daleko. I zonk! Inna sprawa, to metodologia, jak pisałem. Jeśli próby były robione nawet na dwóch zestawach (jednego kolegi i drugiego), to miały miejsce w pomieszczeniu nieznanym pod względem dźwiękowym jednemu z kolegów. A jeśli niestety zestaw był tylko jeden, to jeszcze gorzej. Nagrania mieli mam nadzieję doskonale sobie znane? Mniejsza o to. Nie wyszło. Piszesz, że jeśli nawet coś słychać, to te zmiany są na szalenie małym poziomie. Zgadza się. Porównując proporcje do różnic w brzmieniu kolumn, czy choćby wzmacniaczy, to inna gradacja, skala. Z tym, że co dla jednego jest niesłyszalne, dla innego właśnie minimalnie słyszalne a dla jeszcze innego na tyle różne, że wartościujące. Nie twierdzę i nie twierdziłem, że wszyscy mogą to usłyszeć. I dla każdego ten aspekt będzie równie ważny. Ale twierdzę, że takie zmiany mają miejsce i nie są żadną schizofrenią. Zdaję sobie sprawę, że większości czytających ten wątek i tak nie przekonam, ale to nie jest moim celem. Chcę się tylko podzielić własnymi spostrzeżeniami z ludźmi poszukującymi, z tymi co być może coś usłyszeli ale na przykład wstyd im się przyznać, że to słyszą. Bo ktoś posądzi o voo-doo czy coś podobnego. Ja się nie obawiam takich posądzeń, bo już wiele razy byłem świadkiem jak w pewnym momencie ktoś odkrywał te właśnie zjawiska i mówił/pisał mi później "po wymianie elementu X/w danych warunkach/z danymi kablami itp. usłyszałem to czy tamto a dotychczas śmiałem się z tego". Naprawdę nie zamierzam się tu z nikim prać z tego powodu po gębie. I czasem nawet w swoisty sposób zazdroszczę ludziom, którzy nie słyszą wpływu okablowania na system. Ile pieniędzy zostaje im na inne przyjemności, choćby muzykę.
  6. Odpowiem raz jeszcze. Chodziło mi jednak o żarówkę tradycyjną z żarnikiem. Ona przecież stabilizuje się w pewnym punkcie. Inaczej po paru/nastu sekundach pewnie rozbłysłaby jeszcze silniejszym światłem i się przepaliła. A rozgrzewa się jak pisałem w bardzo krótkim czasie (lecz nie od razu), że trzeba by patrzeć na to na zwolnionym filmie. Wyraźnie to napisałem. Co się dzieje w kablu po 100 czy 200 godzinach, tego nie wiem. Nie jestem fizykiem, nie badałem tego. Ani Ty nie badałeś. Ani prawdopodobnie nikt nie badał, bo nikogo to do tego stopnia nie interesowało, nikt nie dał na to pieniędzy. Może któraś z firm kablarskich to badała, ale pewnie nam tego nie ujawnią, bo to jest objęte tajemnica handlową. Wiem jednak co słyszałem. Nigdy też nie twierdziłem, że kable a raczej to co wnoszą, czy to czego nie filtrują, są gwoździem programu. Zawsze twierdziłem i raczej będę twierdził, że kolumny, wzmacniacz, źródło bardziej wpływają na jakość dźwięku. Choć paradoksalnie kable nie mniej. A zbyt słabe, zbyt tanie mogą poważnie ograniczyć jakość przekazu. To trochę jakby się zastanawiać jak ważna jest igła w maszynie do szycia. I dlaczego nie można usłyszeć efektu wygrzania kabli w systemie poniżej 10 kzł? Bo Ty tak osądziłeś? Na jakiej podstawie? Jesteś wzorcem słuchu, uznanym arbitrem, wieloletnim specjalistą w tej dziedzinie? Wyznaczasz górną granicę możliwości słuchu i dolną granicę możliwości systemu? Proszę Cię... . Czy myliłeś się w swoich osądach, wpisach, to zależy jak na to spojrzeć. Ja pewnie nieraz się myliłem. Ale nie możesz twierdzić, że Ty się nie myliłeś. Bo nie jesteś istotą wszechwiedzącą ani obiektywną. Mogłeś się mylić. Nie wiesz także czy potrafisz/potrafiłeś coś obronić. Nie możesz tego obiektywnie ocenić, sam siebie ocenić. Logiczne? Ja nie miałbym odwagi czegoś takiego napisać o sobie. Ślepy test nie jest niestety najlepszym sprawdzianem. Szczególnie taka forma jak Ty proponujesz. Ponieważ jest to próba poddana presji. Dlaczego zła? Już piszę. Mam kolegę, byłego łucznika. Opowiadał o swoim kumplu, który na treningach strzelał w same dziesiątki. Był świetny. Ale na zawodach poddany presji ledwo trafiał w tarczę. Napisałem, że (prawdopodobnie, ale nie na pewno - zastanowię się) przedstawię swoje wnioski. Jak piszesz każdy może mieć swoje zdanie na forum. Po to ono jest. A nie jest moim celem abyś Ty czy ktoś to zdanie za wszelką cenę zmienił. Po prostu można to przyjąć do wiadomości albo nie. Skorzystać, albo odrzucić.
  7. @Simson, Koledzy, ale tu chyba nie dyskutujemy o tym, co ktoś usłyszy a czego nie usłyszy w tanim systemie. Może usłyszy? Dasz głowę? Tylko o tym czy istnieje takie zjawisko jak wygrzewanie. Piszesz, że o różnicy w brzmieniu, w kwestii wygrzania kabli, czy nie, nie może być mowy. Tak to zrozumiałem. A na jakiej podstawie to piszesz? Że Ci się wydaje albo Ty nie usłyszałeś, czy że na pewno nie istnieje coś takiego? Jesteś pewny, tak? Na podstawie własnego doświadczenia, czy nauki (ale jakiej)? A tak niedawno z zachwytem pisałeś ile to do jakości odbioru muzyki/dźwięku wniosły lepsze kable. Pisałeś to tak, jakbyś wcześniej nie bardzo wierzył. Że coś takiego jest możliwe. Albo na taką skalę. Nic Cię to doświadczenie nie nauczyło? Choćby pokory w kwestii wypowiadania tak kategorycznych stwierdzeń? A jak kiedyś usłyszysz, będzie Ci głupio, napiszesz, że się myliłeś? Sądzisz, że większość doświadczonych, osłuchanych audiolubów, jak choćby kilku tu, na forum jest już na tyle stetryczałych, ogłupionych jakąś propagandą, czy nie wiedzieć czym, że baja o takich sprawach? Wiem. Ty chcesz dowodów. I słusznie. Ale jak pisaliśmy kiedyś w innym wątku. Czy to, że ktoś czegoś nie słyszy oznacza, że to nie istnieje albo ktoś inny nie słyszy? Na pewno masz rację, że trudniej to wychwycić w tańszym systemie. Trudno albo niemożliwe jest to zauważyć w systemie i warunkach nieznanych albo gdy coś innego było niedawno w systemie (to także pokój, akustyka, ustawienie kolumn itp.) zmieniane. Na nieznanych sobie utworach. Czyli kłania się metodologia odsłuchu, o czym wcześniej pisałem. Jak ktoś pisze, że w salonie audio tego nie słychać, tam gdzie niemal codziennie coś się zmienia, to mnie pusty śmiech ogarnia. Nie wiedzą ludzie o czym piszą. A napisz dlaczego twierdzisz, że w zestawie do 10 kzł nie można usłyszeć różnicy pomiędzy kablem wygrzanym a nie wygrzanym? W jakim można, za ile? Czy w ogóle można? Różnice pomiędzy kablami można stwierdzić już w dobrze dobranym, budżetowym zestawie. Tylko trzeba spełnić oczywiście kilka warunków. I mieć dobry słuch,"niestety". Ogólnie, to myślę, że wygrzewanie (sądząc nawet po żartach) jest mylone z fizycznym tylko procesem podwyższenia temperatury przewodnika. A to proces bardziej złożony. Znów ludzie nie wiedzą o czym piszą. Bo tak, to wystarczyłoby podgrzewać jeden koniec kabla i umieścić termometr na drugim końcu. Po osiągnięciu odpowiedniej temperatury kabel można by uznać za wygrzany. W kwestii poruszenia kablami, to nie chodzi o jakieś małe, delikatne poruszenie, choćby podczas sprzątania. Ale o takie, że kabel mocno się wygina, przemieszcza. O rozłączenie i ponowne włączenie kabli też tu chodzi. Co do przykładu z żarówką, to chyba nie bardzo dobry przykład. Tam punkt pracy bardzo szybko się stabilizuje a przewodnik (bardzo krótki) poddawany jest znacznie większym natężeniom i napięciom prądu. Opór też jest dużo większy niż w kablach audio. I żarówka zauważ nie świeci od początku tak samo jasno, ale jaśniej w miarę upływu czasu (do momentu stabilizacji). Trzeba by to nagrać na filmie i bardzo zwolnić tempo. Lampy próżniowe są lepszym przykładem. A jak może wiesz one właśnie podlegają procesowi zarówno wygrzewania jak i rozgrzewania. A co to? Tylko kilka drucików i blaszek w szklanej bańce. A jak chodzi o to, że komuś coś się może zdawać, czy nie, to oczywiście racja. Może się zdawać. Ale ja opiszę Wam wkrótce jak ja usłyszałem, że kable się wygrzewają i dlaczego sądzę, że to mi (ani paru osobom, mającym pojęcie jak to stwierdzić) się nie zdaje, że to nie sugestia, lepszy dzień czy schizofrenia. O ile mnie ktoś nie wkurzy głupimi wpisami, bo chamrać się tu z nikim nie mam zamiaru. Jeśli czas mi pozwoli, to napisze krótkie streszczenie swoich wniosków i zadam parę ważnych pytań. Na razie na tym kończę.
  8. Angel

    Zestaw

    1, 3. Najlepiej pokaż na rysunku/planie pokój, jego proporcje/wymiary wraz z umeblowaniem, propozycją ustawienia kolumn (według zasad z linków poniżej). Gdzie będzie miejsce odsłuchowe? Podaj odległości kolumn i tego miejsca od ścian. https://www.rms.pl/aktualnosci/sprzet/716-akustyka-pomieszcze http://www.hifi.pl/porady/ustawienie-podstawy.php 2. Ma ten ampli DAC do którego można podłączyć transport CD? 4, 5. Do muzyki lepszy byłby wzmacniacz stereo plus kolumny. Jeśli chcesz kupić transport, to i DAC będzie potrzebny. Jeśli odtwarzacz CD, da się podłączyć pod wzmacniacz. Jakie kolumny? Do ponad 20 metrów chyba jednak kolumny podłogowe (nie głośniki, bo to są części kolumn/zestawów głośnikowych/zespołów głośnikowych - jak obudowa, zwrotnica, terminale itp.) Ale konkretnie po uzyskaniu pełniejszych informacji od Ciebie jak choćby możliwość ustawienia kolumn, rodzaj słuchanej muzyki. Czy sprzęt może być używany (polecam, bo lepsza jakość dźwięku za takie same pieniądze) czy musi być nowy? Jaki dźwięk, jego rodzaj wolisz? Chodzi o jasny, ostry, twardy, chłodny, konturowy, suchy, albo ciemny, łagodny, miękki, ciepły, wypełniony w średnicy, soczysty itp. Możesz opisać po swojemu.
  9. Jeśli lubisz miękkie brzmienie i nie za ostre wysokie tony, to większość ww. kolumn nadaje się średnio albo wcale. Dobre typy to Tannoy M5 lub M4, Tannoy R, Mission M 34. Ale to wszystko przy większym odstawieniu od ścian. Czy mniejsze M 33. Może wieczorem poszukam. Ale jesteś drugi w kolejce ? Rzeczywiście niemal wszystkie kolumny tracą przy zbyt bliskim ustawieniu względem ścian. Jeśli muszą być nie dalej niż 40 -60 cm, to lepiej by kolumny nie były zbyt duże, czy raczej lepiej jest, by nie miały zbyt dużych czy zbyt wielu głośników niskotonowych. Bo inaczej będzie nieciekawie z dźwiękiem. Słowem. Albo mniejsze kolumny albo większa odległość od ścian.
  10. Myślę, że jednak @jacek75 dobrze Ci radził w poście z 21 kwietnia. Skup się na dobrych kolumnach, wzmacniaczu i Dac'u. W proporcjach takich mniej więcej jakie opisał. Ja nie wydałbym tyle pieniędzy na coś takiego jak Edifier. Swoją drogą, to bezczelnie naśladują kolumny Sonus Faber. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem. Ale panowie w salonie poprzez przysunięcie do ściany jaką chcieli uzyskać głębię? Bo na pewno nie głębię sceny stereo. Podbić niskie tony tak można, ale w ten sposób robi się więcej szkody niż pożytku. Bo przy okazji podbarwia i zniekształca się nie tylko niskie tony, ale i całe pasmo. Dobrze grający zestaw, powinien mieć wystarczająco mocne niskie tony w odległości kolumn od tylnej ściany 80 - 100 cm. W takim ustawieniu większość kolumn gra najlepiej.
  11. @Note masz rację. Jeśli tak, to rzeczywiście warto posłuchać. O ile ma się okazję. Ja takiej muzyki mogę słuchać na Dynaudio albo Sonus Faber. Nawet wolę, bo dłużej mogę posłuchać, tak nie męczy. A pisałem nieraz, że znam ludzi którzy ciężkie odmiany metalu słuchają na kilkuwatowych lampach 300B i są szczęśliwi. Wcale się nie dziwię. Ale oczywiście można się katować kolumnami typu C-V, Klipsch czy JM Lab, bo dla każdego przyjemnością jest coś innego. Poważnie. @rms.pl, bardzo słuszna uwaga na Waszej stronie w opisie kolumn Definitive Technology. Cieszę się, że to jest napisane. Ale to Wasz tekst, czy producenta? Oczywiście jest napisane, że wybór kolumn oprócz powyższych zasad spasowania ze wzmacniaczem, powinien się opierać przede wszystkim na doborze do wielkości pomieszczenia i możliwości ustawienia w nim tych kolumn. Dzięki za pozdrowienia, Ola mi przekazała. I ja Was pozdrawiam. @S4Home, chodziło o kolumny STX? Jeśli tak, to oczywiście jak najbardziej.
  12. Moim zdaniem 505 są niezłe. Ma je mój kumpel i napędza Rotelem RA-05. Od 104 są o tyle "bezpieczniejsze", że mają gumowe zawieszenia (104 mają piankowe). Grają całkiem dobrze, dość uniwersalnie. Kolega słucha w większości rocka i jest zadowolony.
  13. @Note, szczerze powiedziawszy, to pojechałeś z kolumnami "Od Annasza do Kajfasza" Gdzie C-V SL12 a Dynaudio 52? Pierwsze jasne, wyostrzone, superdynamiczne, ale dość suche, twarde, wręcz na sterydach drugie miękkie, soczyste, o pięknych, nasyconych barwach i pełnej średnicy, trochę majestatyczne. O ile do C-V wystarczy dość dobry przeciętny wzmacniacz, to Dynaudio potrzebują prawdę dobrego napędu, by pokazać co potrafią. Na tej zasadzie mógłbym dodać jeszcze JM Lab PS 5.1, Triangle Antal i Sonus Faber Minuetto.
  14. No dobra. Pierwsze koty za płoty. Napisze tylko: Kolego jak nie chcesz nieporozumień, to pisz bardziej szczegółowo. Na przykład, że do najbliższego innego salonu masz 250 km. Nikt nie jest jasnowidzem. A tak w ogóle, z ciekawości, to gdzie mieszkasz? W Bieszczadach, czy pod ruską granicą? Jeśli chcesz imprezowych kolumn i dość łatwych do napędzenia, to proponuję rozejrzyj się za Cerwin-Vega. Tak dynamicznych, motorycznie i z przytupem grających kolumn próżno gdzie indziej szukać. Pamiętam na imprezie andrzejkowej w hotelu "Przedwiośnie" koło Kielc bardzo podobał mi się dźwięk z niewielkich co prawda kolumn, ale bardzo energetcznie grających zestawów. Do zabawy, tańczenia, w gwarze, na dużej sali były super. Podszedłem do statywu, na którym stała kolumna i ... widzę C-V. Do domu bym tego nie wziął. Bo mam skrajnie odmienne gusta. Ale do zrobienia "hałasu" jak piszesz nie znam niczego lepszego. Co do pojechania na wycieczkę i posłuchania. To naprawdę radziłem z dobrego serca. Nie było w tym kpiny, choć może tak to odebrałeś. Naprawdę nic nie zastąpi odsłuchów. Tu człowiek nabiera doświadczenia. Im więcej różnych elementów toru audio posłucha, tym bardziej wie co mu odpowiada a co nie. I dlatego, jak pisał mój "przedpiszca" warto czasem po to by posłuchać, przekonać się, zrobić taką wycieczkę. Kiedyś jechałem z Końskich (Świętokrzyskie) do Elbląga. Około 450 km. Po kolumny, o których wiedziałem, że są świetne, ale nie miałem pewności. Po odsłuchu kupiłem. Ale mogło być inaczej.
  15. Nim RoRo odpowie, ja napiszę, że całkiem fajnie grają. Do knajpki mogłyby być. Nie są może zbyt finezyjne w prezentacji dźwięku, ale grają wyraziście i żwawo. Tam się powinny sprawdzić. Przecież nie będziemy od nich wymagali zbyt dużo. Niskie tony pewnie nie zejdą najniżej. Czy też nie ma co oczekiwać, że świetnie pokażą niuanse. Ale powinno się ich całkiem przyjemnie słuchać. Bo używane 4 sztuki, jak pisałem, może być trudno znaleźć.
  16. Cerwin-Vega to bardzo ofensywnie grające kolumny. Na ogół jasno i dość ostro. Wzmacniacz lampowy mógłby być dobrym rozwiązaniem, ponieważ dałoby się osiągnąć dobrą dynamikę (jak to z lampy) a utemperować nadmierną ostrość kolumn nie tracąc przejrzystości.
  17. A skąd ja mam wiedzieć gdzie Ty mieszkasz i masz taki kawał do salonu? Arogancka, to była Twoja odpowiedź. Co było niby aroganckiego w mojej próbie pomocy Tobie? Uważam, że nie ma nic lepszego niż posłuchanie samemu. A jak nie znasz z grubsza nawet brzmienia czegoś, to nawet tomy opisów niewiele Ci pomogą. Uważam, że próba mojej pomocy, było alternatywą.
  18. Masz rację. wzmacniacz za 100, to raczej tylko jakieś padło znajdziesz. Choć ja raz trafiłem na Fine Arts V 2 za 90 zł. Tylko nie miał dwóch stópek. Ale dokupiłem takie od Kenwooda (ładniejsze nawet) i zamontowałem 4 sztuki. Wzmacniacz w świetnym stanie, gra do dziś u kolegi. Ale to tzreba trafić. Na ogół poniżej 200 zł nie ma czego szukać. Choć jak się ma trochę cierpliwości? Jeśli Ci się nie spieszy, to od weekendu będę miał więcej czasu, kilka dni urlopu. Przypomnij się jak chcesz na PW, bo mogę zapomnieć. Poszukamy czegoś. Ten wzmacniacz z linku do słuchania muzyki raczej się nie nadaje. To wzmacniacz radiowęzłowy. Potrzebne są do niego specjalne kolumny/głośniki. Nie idź w to.
  19. @Mateo89, zlituj się człowieku. Masz do wyboru dwie pary kolumn i pytasz które Ci będą bardziej odpowiadały? Jedź do salonu ze swoim amplitunerem i zrób odsłuch, sam zdecyduj. Nawet jak w jednym nie ma obydwu par, to pojedź do innego miasta gdzie takie są. To dużo lepsze rozwiązanie niż kupienie kolumn w ciemno, nawet po rekomendacji kogoś. Zrobisz sobie wycieczkę krajoznawczo - odsłuchową. Mimo różnych warunków będziesz w stanie stwierdzić które Ci bardziej odpowiadają. Weź tylko te same nagrania (kilka różnych) do odsłuchu. Dobrze by było korzystać także z tego samego źródła dźwięku.
  20. @Hoo-Lec, to nie są groźby, tylko ostrzeżenie. A to zasadnicza różnica. Mam do tego upoważnienie od administracji. Jak widzisz miano Straż Nocna nie od czapy jest nad moim awatarem. Zresztą do kogo kierowałeś obraźliwe sformułowania, to nieistotne. Ważne, aby tego nie robić. Pozdrawiam.
  21. Rzeczywiście poczytaj. Dodam tylko, że o ile zestaw jest w pełni sprawny do "odpalania", na początek pewnie może być. Ale ze słuchaniem już gorzej Czasem na Allegro są do sprzedania solidniejsze wieże (dużego formatu - szerokość 42 - 43 cm) z kolumnami. I jeśli np. wystarczy Ci wzmacniacz albo amplituner, odtwarzacz CD i kolumny, to jest szansa w podobnym budżecie coś takiego znaleźć. Zagra lepiej. Oczywiście niekoniecznie, a może raczej nie Technics. Można też znaleźć osobno elektronikę a osobno kolumny. Ale to już może być drożej. A budżet to maksymalnie 300 zł, czy mógłbyś wydać więcej? Co konkretnie można by Ci polecić, to musiałbyś więcej napisać o swoim pomieszczeniu, możliwości ustawienia kolumn (rysunek byłby pomocny), o tym jakiej muzyki słuchasz, jaki dźwięk lubisz (ocieplony, ciemniejszy, łagodniejszy, miększy, bardziej soczysty i dobrze wypełniony w średnicy, czy odwrotnie, chłodniejszy, jaśniejszy, ostrzejszy, twardszy). By słuchać muzyki z komputera potrzebny byłby pomiędzy nim a wzmacniaczem przetwornik cyfrowo-analogowy czyli DAC. Inaczej dźwięk np. wyprowadzony z wyjścia słuchawkowego komputera poprzez przejściówkę do wzmacniacza będzie kiepski.
  22. Co do normalnego, domowego wzmacniacza i kolumn, to mój kolega nagłaśniał podobnej wielkości lokal wzmacniaczem Diora WS 504 i dwoma kolumnami Alton 110. Fakt, w jednym miejscu było dość głośno w innym dużo ciszej. Ale każdy sobie wybierał miejsce jakie wolał. Muzykę słychać było w całym lokalu a jak ktoś chciał pogadać szedł w cichszy rejon. Jakoś nikt nie narzekał. Oczywiście nie proponuję Altonów. I rzeczywiście zróbcie próbę najpierw z jedną parą kolumn. Czekam na wnioski i będziemy zastanawiać się co dalej robić. Cerwin-Vega są kolumnami dobrymi na imprezy, do dynamicznego, głośnego grania. Obawiam się, że instalacja 110V, to dodatkowa inwestycja w taki zestaw. I prawdopodobnie gdyby koszty były spore właściciel lokalu może nie mieć środków albo ochoty na inwestowanie w tego typu rozwiązania. Trzeba by się zorientować ile taki kosztuje. Może @1Ender zrób rekonesans, skoro tak buszujesz po internecie. Ja nie mam czasu na szukanie. @Hoo-Lec, na tym forum nie jest wymagana duża ilość informacji, tylko jest to mocno sugerowane, by można było rzetelnie odpowiedzieć. Ale niektórzy jak widzisz potrafią operować konkretami nie znając tych podstawowych danych. Jeśli chodzi o mnie i moje tu pytania, to jeszcze nie zakończyłem procesu swoich tu porad. A pytam o to, co w danej chwili jest mi niezbędne. Sytuacja jest tu nieco inna niż w większości przypadków na forum, więc i metodologia może być inna, nieszablonowa, prawda? Nie wiem jakimi tam epitetami mnie wcześniej obdarzyłeś, bo wykasowałeś swój post. Ale jeśli było to coś obraźliwego, to radzę panować nad emocjami, bo może skończyć się to dla Ciebie mało przyjemnie.
  23. Czy ten Sansui obsługuje impedancję 4 omową? Bo trudno znaleźć kolumny prawdziwie 8 omowe. A i tak przecież trzeba szukać 8 domowych. Do tego chyba najlepiej by były jednakowe? Czy znajdzie się takie cztery używane? Jaki kształ ma sala restauracyjna? Czy zestaw będzie grał głośno, czy umiarkowanie?
  24. Używane kolumny mogłyby pokazać więcej ciekawego. Zamiast Dali 104 lepiel kupić Dali 400 lub 450. Niewiele droższe a sporo lepsze. Castle Harlech są bardzo fajnymi kolumnami, ale są dość wymagające względem ustawienia. Przy tak niewielkiej odległości od tylniej ściany mogą się trochę "dusić". Ale najbardziej martwi mnie zbyt szeroki rozstaw kolumn. Do tego miejsce odsłuchowe jest proporcjonalnie zbyt blisko. Może sytuację poprawi mocne ich skręcenie w osi pionowej do środka. Choć i tak może powstać "dziura" w scenie stereo.
  25. Nie zmieniłem zdania. Stawiam zazwyczaj na używane. Napisałem tylko, że AS 2100 jest lepszym wzmacniaczem. I to słyszalnie. Na pewno też nie chodzi mi o "wycieraczki" . Gdyby grały na jednakowym poziomie poleciłbym zdecydowanie używanego AS 2000. A tak w ogóle, to rozprawialiśmy o nich, bo @michalwronki stwierdził, że odpowiada mu dźwięk Yamahy i tylko chciałby przejść na wyższy poziom. Osobiście nie wydałbym takich pieniędzy na Yamahę, tylko wybrałbym inny wzmacniacz. Ale to ja.
×
×
  • Utwórz nowe...