-
Zawartość
10 329 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Angel
-
Na pewno jakieś tanie uchwyty do zawieszenia na ścianie, to nie jest dobry pomysł. Musisz poszukać takich, które oddalą kolumny jak najdalej od ściany (na pewno powyżej 30 - 40 cm). Albo zlecić komuś takie solidne i sztywne konstrukcje. To nie może drgać, być zbyt delikatne. Oczywiście najlepiej by było, gdyby kolumny były zawieszone na takiej wysokości, by głośniki wysokotonowe znalazły się na wysokości uszu siedzącego słuchacza. To jedna z podstawowych zasad prawidłowego ustawiania kolumn. Znasz je? Gdy zestawy głośnikowe będą zbyt blisko ścian wówczas najpewniej wystąpi podbicie dźwięku, szczególnie niskich tonów. Podbarwienie i zniekształcenie dźwięku, spłaszczenie sceny stereo, ogólny chaos w odbiorze. Tym bardziej, że kolumny mają wylot portu b-r umieszczony z tyłu obudowy. A przy bliskim ustawieniu koło tylnej ściany niekorzystne efekty w tej sytuacji mogą być większe niż używając kolumn z przednim b-r albo takie o obudowie zamkniętej.
-
Nie ma za co przepraszać. Po prostu chciałem dopytać. Najlepiej by było oczywiście gdybyś mógł jednak gdzieś posłuchać tych kolumn. Na co gorąco namawiam. Bo stracisz trochę czasu i pieniędzy na dojazd, ale na pewno nie tyle, co przy nieudanym zakupie. Załóżmy, że te zestawy głośnikowe są zrównoważone. Ale jakieś cechy ich brzmienia mogą Ci się tak nie spodobać, że nie będziesz w stanie ich słuchać. I co wówczas? Sprzedasz. Ale ze stratą, Stać Cię na to? Poza tym do tych kolumn widziałbym jednak sporo lepszy wzmacniacz niż ww. Denony. Pewnie o podobnym rysie brzmieniowym, ale ogólnie lepsze jakościowo, grające dynamiczniej i bardziej rozdzielczo. Osobiście wolałbym rozejrzeć się za jakimiś kolumnami i wzmacniaczem używanymi. Nie to, że Ci coś odradzam, albo przekonuję do innych opcji, ale pokazuję możliwości i moje spojrzenie na ten temat. Zastanów się co chcesz zrobić. Jeśli możliwe jest, abyś kupił inne kolumny, to podaj maksymalny budżet na wszystko. Napisz także co masz. Co będzie źródłem dźwięku? Posiadasz jakieś okablowanie? Choćby podstawowe?
-
Podaj mi na PW swój adres mailowy, to wyślę Ci kilka testów wzmacniaczy Myryad w PDFie. Poczytasz, pomyślisz. Przypomniał mi się jeszcze dobry wzmacniacz Audiolab 8000 LX. Niestety nie mam recenzji, może znajdziesz gdzieś w sieci.
-
Kupiłeś, to kupiłeś. Szkoda, że nie zapytałeś przed kupnem. R 1 to podstawowy amplituner. Trochę taki odpowiednik wzmacniacza V 1. Czyli dźwięk nieco ocieplony, ale dość przejrzysty. Niskie tony słabo kontrolowane, co mniej doświadczony słuchacz może odbierać jako duże i masywne. Odtwarzacz CD może być. Gram na nim z braku czegoś lepszego w drugim zestawie. CD 2 albo CD 3 byłyby lepsze. Tak jak i wzmacniacze V 2 i V 3 byłyby lepsze. Deck, to raczej zbędna rzecz jeśli się nie ma kolekcji kaset. Można było zainwestować w lepszy wzmacniacz. Ale może spodoba Ci się dźwięk tego zestawu. Z którymi kolumnami docelowo ma grać? Bo chyba nie z NHT? Byłby to mezalians. Połączenie z kolumnami Mission M31 może objawić się właśnie zbyt dużymi i słabo kontrolowanymi niskimi tonami. Ale może amplituner jakoś sobie poradzi? Napisz za jakiś czas jak to wszystko razem gra.
-
Cześć. Szkoda, że już masz ten amplituner. Ale po kolei. Pokój 25 czy 30 metrów? Masz możliwość zmierzyć? Jak daleko te kolumny będą stać od ścian tylnej i bocznych, gdzie będzie Twoje miejsce odsłuchowe? Idealny byłby rysunek pokoju z pokazaniem tego, meblami, wymiarami. Poczytaj o akustyce i ustawianiu kolumn. Nie zaszkodzi. A powinno bardzo pomóc w zrozumieniu wielu spraw. Oczywiście o ile jeszcze tego nie znasz. Polecam. http://www.rms.pl/akustyka/akustyka-pomieszczen http://www.hifi.pl/porady/ustawienie-podstawy.php Masz amplituner do kina domowego a chcesz dwie kolumny. Piszesz w dziale Stereo. Czyli chcesz słuchać muzyki? W jakiej proporcji będzie to muzyka, w jakiej filmy? Filmy da się oglądać/słuchać na zestawie stereo. A muzyki na zestawie do KD raczej nie bardzo. To znaczy będzie słabo. Lepsze kolumny pokażą Ci więcej, ale czy amplituner kinowy dobrze je napędzi? Poza tym lepsze kolumny pokażą także więcej wad takiego amplitunera. Czy kolumny muszą być nowe? Szkoda pieniędzy na takie. W takim samym budżecie kupisz dużo lepsze używane albo podobnej klasy tańsze. No i na Magnatach świat zestawów głośnikowych audio się nie kończy.
-
Sahajdak , to może usystematyzujmy. Dobrze, że przeczytałeś o audiofilach, audiolubach itp. Będziesz od dzisiaj wiedział, że Wikipedia podaje bzdury na ten temat a autor, to kompletny ignorant i pisze w dodatku tendencyjnie. I nie pisz mi, że mam trochę racji. Mam bardzo dużo racji. Bo jak czytałeś (o ile czytałeś) w wątku koledzy, bardzo doświadczeni i osłuchani ogólnie zgadzają się ze mną. Wiem, że wiele osób początkowo nie docenia wrażliwości swojego słuchu i smaku muzycznego. Gdy jednak pozna lepszy dźwięk, już nie chce wracać do starego. Ale do rzeczy. Rozumiem, że te 1500 zł, to ma być na kolumny (czyli zestawy albo zespoły głośnikowe - jak kto woli), wzmacniacz, odtwarzacz CD i DAC oraz okablowanie? Trochę mały ten budżet jeśli tak. Dlaczego nikt Ci jeszcze nie polecił odtwarzacza CD? Bo on stosunkowo mniej (w porównaniu do akustyki, kolumn, wzmacniacza) wnosi do dźwięku. I jego należałoby kupić w następnej kolejności, wraz z DACem. Gdy już wiadomo będzie ile pieniędzy na to zostało. Czyli najpierw wybrałbym kolumny a raczej je kupił, później do nich dobrał wzmacniacz a dopiero zastanawiał się nad źródłem. Kable też muszą być. Choćby podstawowe, ale przyzwoite. Z miedzi beztlenowej OFC, najlepiej o większym stopniu czystości (np. 5 albo 6N). Chyba, że masz jakieś kable? Co do Mission'ów z serii 7x, to się zgadzam. Grają chłodniej, twardziej, jaśniej i bardziej przestrzennie. Ale wówczas dobrałbym do nich inny wzmacniacz niż Yamaha czy Rotel. Jak Ty to wszystko widzisz? Szkoda, że nie możesz posłuchać, bo tak, to musisz wybierać niemal "w ciemno". Tannoy M1, mimo, że trochę inaczej zbudowane i mniejsze, grają podobnie jak M2. Te drugie mają więcej niskich tonów. A Mission M32 jeszcze więcej. Ciekawe i ogólnie lepsze byłyby Tannoy Revolution R1, ale zazwyczaj są sporo droższe od tych z serii M. Lecz jakby się trafiły w dobrym stanie? Grają bardziej rozdzielczo, mniej ciepło a niskie tony są delikatniejsze a szybsze. Im lepszy wzmacniacz dostaną tym lepiej potrafią zagrać nie pokazując większych wad. Co nie udaje się wielu innym kolumnom w podobnej cenie.
-
MACUkill a ja zapytam, bo mogło nastąpić nieporozumienie. Pisząc, że chcesz zachować naturalne brzmienie STX Electrino 150, co masz na myśli? Czy to, ze według Ciebie albo recenzentów brzmią naturalnie, czyli powiedzmy neutralnie, akceptowalnie, przyjemnie itp... . Czy chodzi o pozostawienie ich naturalnego, czyli niczym nie zmienionego brzmienia choćby grały bardzo charakterystycznie z przerysowaniem? Bo to jednak duża różnica. A jeśli grają dobrze z Denonem PMA 750AE, to raczej kawałek drogi im do neutralności. Najlepiej by było, gdybyś ich jednak posłuchał. Bo recenzje rzeczywiście mogą być pochlebne (dużo takich przypadków) a rzeczywistość może okazać się niezbyt ciekawa. Jak dla Ciebie, dla Twojego gustu. Bo nie napisałeś jaki gust brzmieniowy masz, jaki dźwięk, jego rodzaj lubisz.
-
A gdzie tu widzisz wycieczkę osobistą? Sprawa jest prosta, co Ci właśnie napisałem w poprzednim poście. Jak się podejmuje taką dyskusję, to trzeba się lepiej przygotować a nie tylko cytować Wikipedię.
-
Ok, ale tłumaczę się, że to się przyjęło i uznawane jest za poprawne. Hi-Fi i Muzyka oraz Audio - Video nazywają zestawy głośnikowe kolumnami. Sprawdź dział "Testy". Uważasz, że są mniej fachowi od Ciebie, że nie wiedzą jak się co nazywa? Jedynie Audio nazywa zestawy, zespołami głośnikowymi. Ale w tekście testów bardzo często używa się jednak niepoprawnego według Ciebie określenia "kolumny". Czyli recenzenci Audio też się mylą?
-
Kraft, wytłumacz dlaczego zestaw głośnikowy jest "błędnie" nazywany kolumną. Gdzie tkwi błąd? Moim zdaniem nazwa kolumna głośnikowa lub po prostu kolumna, przyjęła się nie tylko w języku potocznym i jest poprawna. Jeśli zepsuje Ci się głośnik w kolumnie, czy zestawie głośnikowym, jak wolisz, to powiesz/napiszesz "Zepsuł się głośnik w głośniku"? Co do definicji w Wikipedii, to niestety nie zawsze mają rację. A nieraz piszą takie bzdury, że nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać. Przeczytaj definicję pojęcia "Audiofil". I rozwinięcie dalej tam poprowadzone. Toż to prawdziwy paszkwil. S4Home. Uważam, że jednak należy dbać o poprawność a także zrozumiałość określeń. Motocykl to pojazd w którym zamontowany jest motor, czyli silnik. Możesz mówić "jadę motorem", ale to oznacza "jadę silnikiem". A "motur", to już inna para kaloszy. Po prostu jakiś żargon albo prowincjonalizm. Równie dobrze można by nie zwracać uwagi na to jak ktoś nazywa głośniki wysokotonowe gwizdkami czy syczkami a niskie tony bassem. Myślę, że Ty jako przedstawiciel branży powinieneś szczególnie dbać o poprawność nazewnictwa. To świadczy o Twojej firmie. A jeśli Ci to nie przeszkadza, to świadczy niestety również o Tobie. Mnie i wielu osobom na tym forum przeszkadza i będziemy propagować poprawne nazewnictwo. "Luźne podejście" można uskuteczniać w prywatnych rozmowach przy piwku. Kto mnie zna, to wie, że tak jest. Ale Forum Audio, to miejsce publiczne i wiele osób walczy tu o staranność wypowiedzi. O ich zrozumiałość. Twój "luz" w pisaniu, to niestety bardzo dobrze zna tu wiele osób. Niestety luz jaki proponujesz jest jak dla mnie bylejakością. Simson, dziękuję za rzeczową wypowiedź. I cieszę się, że Tobie też nie jest obojętne jak się rzeczy nazywa. BartoZ, ja jednak obstaję przy wzmacniaczu a nie przy amplitunerze. I to przy sieciowym jak proponuje branża. Bo nic nie piszesz o takich potrzebach. Więc dlaczego psuć sobie jakość dźwięku kosztem funkcji, których nie użyjesz? I gdzie w takich amplitunerach dobre wysokie tony oraz miękkie, głęboko schodzące niskie?
-
Przede wszystkim. Jeśli 90% to muzyka, dlaczego chcesz kupić amplituner do kina domowego? One słabo grają w stereo. Szkoda pieniędzy. A masz przecież dwie kolumny Jamo (nie głośniki, bo one to są w kolumnach zamontowane, są ich częścią - piszmy poprawnie). Więc po co Ci amplituner, gdzie nie wykorzystasz pozostałych kanałów? Do odsłuchu muzyki najlepszy będzie wzmacniacz stereo. Klasyczne dwa kanały. A film na stereo też da się świetnie obejrzeć i posłuchać. Jeśli chciałbyś kupić amplituner KD, który tylko w przybliżeniu zagrałby tak dobrze jak niezły wzmacniacz stereo za 1000 zł, to musiałbyś za niego dać ok. 4 - 5 tysięcy zł. Zastanów się co jest dla Ciebie priorytetem.
-
No właśnie. Ponegocjować zawsze można. Albo zastanowić się nad zdobyciem tych 200 zł. Czasem wydaje się taką sumę na zupełnie niepotrzebne rzeczy. Jeśli jednak to jest nie do przeskoczenia dla Ciebie, poszukamy czegoś innego.
-
Co prawda, to prawda. Ja to uważam za tak oczywiste, że często nawet o tym nie wspominam. A jak widać powinienem. No, ale nie każdy chce kupować używane elementy zestawu. Bo jak niedawno napisał mi w innym wątku Barry (chyba), chce tylko nowe i do tego ma pasować do wystroju, wyglądać. A dźwięk, to przy okazji, choć oczywiście jak najlepszy wówczas
-
Moim zdaniem Tannoy mógłby być. Z Yamaha AX 500 albo z jakimś Rotelem. Bo dobrze współpracują. Owszem można poszukać M 2.5. Są mniej przyjemne a bardziej wyrównane, jaśniejsze. Albo rozejrzeć się za Mission M32 (i). DAC z pewnością trzeba by kupić. A na jaki starczy? To się zobaczy. Na pewno FiiO to minimum, na początek. Co do podłączenia pozostałych elementów, to trzeba popatrzeć jakie mają wyjścia audio. Jeśli cyfrowe, każde należy podłączyć do DACa. Przy kilku takich wyjściach trzeba by mieć DAC z kilkoma odpowiednimi wejściami. Albo przełączać źródła za każdym razem jak się z czegoś chce posłuchać. Oczywiście jak wyjście ze źródła jest typu optycznego, to wejście w DACu też powinno być optyczne. A jak wyjście jest USB, to wejście też USB. Jeśli któreś z tych źródeł ma wyjście analogowe, to można podłączyć bezpośrednio (albo przez odpowiedni kabel czy przejściówkę) do wzmacniacza. Digital audio out, to wyjście audio cyfrowe i służy do wyprowadzenia sygnału audio (dźwięku) z danego urządzenia. Jakiego typu wyjście cyfrowe (USB, optyczne "Toslink", coaxial itp.) ma Twój telewizor nie wiem. Napisz albo zrób zdjęcie i pokaż. Ustawienie kolumn tyłem do rogu pokoju, jak najbardziej może być. To ustawienie diagonalne. Na rysunku poniżej pokazałem jak to powinno wówczas wyglądać. Kolumny to czerwone romby a fotel niebieski romb. Poczytaj o akustyce i ustawianiu kolumn. Bo to absolutna podstawa by uzyskać dobrej jakości dźwięk. Pamiętaj, że pokój, to także część systemu audio i to bardzo ważny element. A zasady poprawnego ustawienia kolumn są w Polsce częściej gwałcone niż kobiety. http://www.rms.pl/akustyka/akustyka-pomieszczen http://www.hifi.pl/porady/ustawienie-podstawy.php Pomyśl, co mógłbyś zrobić by poprawić jakość dźwięku. Z narzeczoną pogadaj, przekonaj. Znasz na pewno sposoby. A jak nie, to pogoń. Po co Ci taka? Żarcik oczywiście. I na koniec. A wytłumacz mi co to znaczy być audiofilem? No widzę, że nie wiesz. Poczytaj proszę wątek o tym. Link do niego jest w podpisie pod moim postem. Ty jak wiele osób widzę masz mylne pojęcie o tym. Czyli co, nie chcesz dobrego dźwięku, wystarczy Ci byle jak grający zestaw? No właśnie. Jak poczytasz i się zastanowisz, to możesz napisać, czy właściwie rozumiałeś to słowo. Audiolubem (bo ja wolę tak siebie nazywać - po lekturze wątku będziesz wiedział dlaczego) może być każdy niezależnie od budżetu. Bo dysponując nawet niewielka sumą można złożyć dobrze i przyjemnie grający zestaw. I odwrotnie. Wiele osób kupujących systemy w cenie dobrego samochodu albo nawet domu nie jest audiolubami. I prawdopodobnie nigdy nimi nie będzie. Ponieważ audiolubienie jest stanem umysłu, wrażliwości a nie jest zależne od zasobności konta, które nie zapewnia automatycznie przynależności do tego grona.
-
Ale inne kolumny też były równie mało wygrzane albo niewygrzane. Zresztą słuchałem z ciekawości w różnych miejscach, z różnymi wzmacniaczami. Na pewno w niektórych salonach były wygrzane, bo często się wówczas mówiło o tych kolumnach, miały dobre recenzje w HFiM. Więc pewnie nie ja jeden z ciekawości ich słuchałem. W niektórych salonach były podłączone do demonstracji a co za tym idzie niektóre musiały dużo grać.
-
Co do Avance Omega 503, to mój kolega (dla którego szukaliśmy nowych kolumn - nie dał się przekonać do używanych) i ja słuchaliśmy porównawczo z kilkoma innymi w podobnej cenie, tańszymi i droższymi. Z tego co pamiętam, to były jakieś KEFy podłogowe (Q5 ?), JBL ES 80, QAD 22L, ESA Ostinato 2, Monitor Audio RS 6. Monitor Audio BR 5, Paradigm Monitor 5 i jeszcze kilka innych, które nie pozostały w mojej pamięci. W innych miejscach przy okazji też ich słuchałem. Już nawet nie pamiętam z jakimi kolumnami były porównywane. Przypominam sobie tylko małe standowe Mission i Dynaudio Audience 42. Gorzej grały chyba tylko jakieś nieduże podłogówki BC Acoustique. Avance na pewno przy braku bezpośredniego porównania mogą się wydawać dobre. Bo grają poprawnie, bez większych wad. Ale w konfrontacji z innymi niestety moim zdaniem przegrywają swoją nijakością, szarością, brakiem życia. Oczywiście jeśli idzie o kolumny i wzmacniacz, też pomyślałbym o używanych.
-
Jeśli kogoś naprawdę interesuje ta kwestia, to można zadzwonić do dystrybutora i wypytać o szczegóły. Na pewno posiada takie informacje.
-
100 czy 180 W w specyfikacji kolumn, to tylko informacja maksymalnie jakiej mocy sygnał mogą przyjąć kolumny, by nie zostały uszkodzone. Ale musi być to oczywiście sygnał niezniekształcony. Denon wytwarza moc 30 W przy 6 omach. I bardziej obawiałbym się tego, że kolumny Magnat są 4 omowe a Denon przyjmuje minimalną impedancję 6 omów. Czyli jest jakieś ryzyko uszkodzenia. Bo poza tym, to kolumny mają skuteczność 91 dB, czyli wysoką i teoretycznie nie powinno być ich trudno napędzić. Może ktoś gra dłużej na takim zestawie i grał dość głośno, niech się wypowie.
-
1Ender, że Rotel do rocka i mocniejszych brzmień, to masz rację. Ale do niektórych gatunków jazzu, czy muzyki typu Dylan, to już niekoniecznie. Co do kolumn, to podałeś bardzo różnie grające. Na jakiej zasadzie je wybrałeś? Do Dynaudio w takim budżecie raczej bym się nie przymierzał. One potrzebują na ogół dobrego jakościowo i wydajnościowo wzmacniacza. A to kosztuje. Avance Omega osobiście nie chcę za darmo. Słuchałem kolumn z tej serii w kilku konfiguracjach. Nie wiem jakim wzmacniaczem można "obudzić" te kolumny. Na pewno nie poranią uszu, ale jeśli nie ożywiły się z Cambridge Audio CA 840A ani z Densenem B-100, to z czym je zestawić? Martindy, jeśli NAD, to raczej nie 710. Jaki? Zależnie od kolumn. Je najpierw powinieneś wybrać a dopiero do nich dobrać wzmacniacz. Nowe CD poniżej tysiąca, to raczej nieporozumienie. A powyżej, to także bardziej zapach nowości niż dobra jakość dźwięku. Ja wolałbym zaryzykować i kupić jakiś używany CD'k. Nawet stosunkowo niedrogi.
-
Myryad to dobry trop. Można pomyśleć jeszcze o wzmacniaczach Thule. Ale jak z budżetem w tym momencie? Ile możesz dać za wzmacniacz?
-
Bardzo ciekawe refleksje. Tak, wydawanie na inne przyjemności, choćby krótkotrwałe, jest widziane jeśli nie pozytywnie, to jednak z dużo większym zrozumieniem. A przyjemność, którą kupujemy nieraz na lata, czyli dajmy na to kable, jest widziana jako dziwaczna albo wręcz chorobliwa. Rzeczywiście takie oceny wydają jednak ludzie prości. I nie chodzi tu o wykształcenie, ale o prostactwo. Jeśli się czegoś nie rozumie, to atawistycznie się to odrzuca, broni przed tym. Jak najbardziej nasze słuchanie na możliwie najlepszym dostępnym dla nas sprzęcie audio jest dążeniem do doskonałości, jak najlepszego odbioru muzyki. A jak ktoś się z tego śmieje, to najczęściej nie zdaje sobie sprawy, że śmieje się z siebie. Tacy ludzie na ogół nie mają żadnej prawdziwej pasji. A jeśli mają a nie starają się zrozumieć innych, jak to o nich świadczy?
-
No widzisz. Wszystko zależy od priorytetów. Jeśli dźwięk nie jest najważniejszy, tylko przy okazji a ważniejsze są: wygląd, zapach nowości, czy inne czynniki, wówczas doskonale Cię rozumiem. Bana na pewno za takie coś nikt nie dostał i nie dostanie. Można wybrać sprzęt nawet tylko pod względem koloru albo gabarytów, by np. mieścił się w szafce. Były i takie przypadki. Przepraszam jeśli razi Cię określenie "głupotą". Można je zastąpić wyrazami "jest nierozsądne, niecelowe, nieefektywne itp.". Pod warunkiem jednak, jak stwierdziliśmy, że jakość dźwięku jest priorytetem. A kupiłeś nowe, Twoje pieniądze, Twoja sprawa. Ktoś przecież musi kupować nówki, by za jakiś czas inni mogli odkupić takie elementy w dobrej cenie. Ale to też się tyczy ludzi, którzy słuchają, poszukują jak najlepszego dźwięku. Często taki zestaw ma być docelowy, albo na długie lata. Miało być tak dobrze a okazuje się, że coś w tym dźwięku "uwiera" i trzeba jakiś element sprzedać, kupić inny. Niejednokrotnie ludzie wymieniają cały zestaw. Też obserwowałem takie przypadki. I to całkiem sporo. Nowe rzeczy jak wiesz zawsze sprzedaje się ze stratą. Pozdrawiam.
-
Barry, a nie pomyślałeś, że jak ktoś przechodzi na wyższy poziom dźwięku sprzedając gorzej grający sprzęt i kable, to wówczas można kupić takie, używane dość tanio? Tak, że na rynku zawsze są kable używane i nikt ich nie wyrzuca, bo się raczej nie psują. Więc miałbym, bez obawy Wciąż twierdzę, że głupotą jest kupować gorsze, nowe kable, zamiast lepszych, używanych za takie same pieniądze. Zresztą moim zdaniem głupotą jest kupowanie każdego innego elementu audio jako nowego. No, chyba, że miałbym kasy jak lodu, a chciałbym kupić kolumny Franco Serblin Ktema, czy wzmacniacz D'Agostino Momentum, to wolałbym nowe. Bo co mi tam kilkadziesiąt tysięcy w tę czy we wtę? Ale i tak pewnie gdyby się trafił jakiś sprzęcik używany w nieskazitelnym stanie a sporo tańszy, to bym się mocno zastanowił.
-
Kraft, a ja tak obserwując Twój temat myślę sobie, że Ty ciągle chcesz wykonywać jakieś ruchy w bok, zamiast iść do przodu. No owszem nowe kolumny będą grały jedne lepiej (bardziej w Twoim guście), inne gorzej. Ale to będzie wciąż mniej więcej ta sama klasa. Nie lepiej by było zasadzić się na jak najlepsze kolumny używane w budżecie, który masz? Rozumiem, że bez odsłuchu ani rusz. Ale co szkodzi wypatrywać okazji w pobliżu swojego miejsca zamieszkania, by móc pojechać ze wzmacniaczem na odsłuch? Wiem, że ktoś musi kupować nowy sprzęt, by później ktoś inny mógł go kupić za pół ceny, gdy się szybko znudzi. Ale czy to musisz być Ty?