-
Zawartość
10 329 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Angel
-
Simson, drogi kolego. O tym też pisaliśmy. Poczytaj. Nie każdy rodzaj kabla da się dobrze umieścić w zacisku głośnikowym. A to z powodu jego znacznej średnicy, czy sumy średnic drucików z jakich wykonany jest kabel. Czy też z tego powodu, że kabel zaciśnięty w zacisku głośnikowym nie zawsze dobrze się układa. Czasami nie sposób go tam optymalnie usytuować a jak się bardzo mocno dociśnie, to często uszkadzamy część przewodników. Z tych i kilku innych powodów jednak zarobienie kabla, dobrej klasy (jakości) końcówkami, może okazać się mniej szkodliwe niż byle jakie zaciśniecie go w zaciskach głośnikowych. Jak też dużo wcześniej pisałem najlepsze byłyby kable z końcówkami zintegrowanymi, z tego samego materiału. Od razu wykonane jako kabel z końcówkami. Taką filozofię wyznaje między innymi 47 Laboratory. http://ccd.pl/47-laboratory-stratos-p310/ Krzycho1979, maszynka pewnie droga, bo to produkcja małoseryjna. Być może są też duże wymagania co do materiału i precyzji wykonania takiego urządzenia. A to niestety kosztuje. W Chinach by to pewnie tanio zrobili, ale trzeba by zamówić co najmniej kontener takich zaciskarek. Podobnie czasem jest z innymi małoseryjnymi produktami. Na przykład z hi-endową elektroniką czy kablami. To niestety bardzo podnosi cenę.
-
Krzycho1979, nie osiągniesz podobnego efektu. Dlaczego? Pisałem o tym powyżej. Maszynka jest może i bardziej skomplikowaną wersją kombinerek, ale osiąga cel. Nie da rady uzyskać takiego efektu w prostszy sposób. Kombinerkami, to sobie możesz... NIe lubię się powtarzać, ale wytłumaczę. Maszynka tak ściśle i równomiernie zagniata wtyk na kablu, że nie ma dostępu powietrza. Kombinerkami nie zagnieciesz tak równo. Powietrze się dostanie w niektóre miejsca. Poza tym maszynka zagniata tak mocno, by wtyk maksymalnie ściśle przylegał do kabla, ale nie uszkodził jego struktury. I tu. o ile kombinerkami udałoby Ci się zagnieść tak mocno wtyk, to w niektórych miejscach by był zagnieciony zbyt słabo, w innych zaś zbyt mocno i uszkodziłby strukturę przewodnika. Jasne? Simson, nikt nie twierdzi, że końcówki są lepsze niż goły kabe. Tu tylko staraliśmy się stwierdzić jakie końcówki najmniej (negatywnie) wpłyną na jakość dźwięku.
-
Minęło już trochę czasu,ale nie sposób nie wspomnieć. 12 lutego 2017 roku zmarł Al Jarreau. Amerykański wokalista. Pięciokrotny laureat nagrody Grammy w kategoriach: Najlepszy wokalista jazzowy (3 razy). Najlepszy wokalista pop. Najlepszy wokalista R&B. Współpracował z najlepszymi muzykami jazzowymi i nie tylko. Wspaniały muzyk. Nazywano go "człowiekiem z orkiestrą w głosie". Odszedł w wieku 76 lat. 19 lutego 2017 roku opuściła nas Zofia Danuta Szaflarska. Polska aktorka. Miała 102 lata. Pamiętamy ją w wielu wspaniałych rolach. Poczynając od takich jak "Zakazane piosenki", "Skarb" i "Warszawska premiara" poprzez takie obrazy jak "Ludzie z pociągu", "Dolina Issy", "Korczak", "Diabły, diabły", "Faustyna", "Żółty szalik", "Pora umierać". "Pokłosie". I wielu innych. Grała również na scenach teatralnych oraz w serialach ( w tym w teatrze TV). Użyczała głosu w filmach z dubbingiem. Jest laureatką wielu nagród w tym państwowych. Oraz odznaczeń. Będzie nam jej brakować.
-
No, Jacek75, to żaden "ataczek". Nie odbierasz chyba tego w ten sposób? Wiesz, że zbyt Cię lubię i cenię, by iść z Tobą na udry. Tak tylko chciałem nieco rozruszać temat A Ciebie trochę sprowokować. Ale przyznaj sam, że trochę się "podłożyłeś" takim wpisem Wspomniałeś o wyglądzie kulturysty, to ja o maszynach i tym, że nie trzeba używać siły, by coś zrobić. Zresztą mam nadzieję zauważyłeś emotikonkę z przymrużonym oczkiem? Nie oburzyły mnie "kombinerki". Bo i dlaczego? Po prostu nie ma co trywializować tematu. Kombinerkami tego tak dobrze, jak ową maszynką nie zrobisz. Zresztą jak pewnie również zauważyłeś, ma ona ustawiony stopień siły zaciskania wtyku na przewodach. I to dokładnie wyliczony, by nie popsuć struktury miedzianych drutów. Kombinerkami czy inną zaciskarką albo nie zagniótłbyś tego prawidłowo, odpowiednio mocno. Albo zadziałałbyś zbyt mocno, uszkadzając przewodnik, przekraczając granicę plastyczności miedzi. Sądzisz, że to bez znaczenia? Ja mam wykształcenie o profilu mechanicznym i elektrycznym. Też pracuję w firmie z nowoczesnym parkiem elektromechanicznym. Z metalami oraz różnymi formami ich obróbki mam styczność na co dzień. Ale przecież to i tak o niczym nie musi świadczyć. Pozdrawiam i nie bierz tego tak do siebie.
-
No i tu masz akurat rację, bo Furutech i WBT materiałowo, i konstrukcyjnie robią bardzo dobre wtyki. To prawdziwa biżuteria audio. Sam wiesz, że nie wszystko słychać, bo trzeba by porównać takie same kable z tymi właśnie różnymi końcówkami. Ja też nie wiem. Teoretyzuję. Dla mnie ideałem byłyby wtyki Furutech czy WBT zagniatane hydraulicznie
-
Hoo-Lec, czyli możliwe, że znają tę granicę i nie przekroczyli. Wpszoniak, sam widzisz jak montowane są kable w tych zaciskach. I to ma być dobre? Wytłumacz mi w jaki sposób?
-
Słyszałem, że gorsze jest nie używanie niż używanie. Tu piszę poważnie. I to mnie pociesza, bo lubię sobie poużywać
-
Jeśli uważnie obejrzysz pierwszy filmik, do którego link wkleił Jacek75, to jest pokazana przez kilka sekund tabelka. Zrób pauzę i się przyjrzyj. Chyba, że podają nieprawdziwe dane?
-
Wierz mi. Nie ma głupich pytań. Mogą być tylko głupie odpowiedzi. Forum Audio dąży do tego, by poziom merytoryczny i kultura wypowiedzi były naszym wyróżnikiem. Natomiast wpisy mające charakter ataku, obrażania czy wyśmiewania innych będą mocno moderowane. A może także dochodzić do kasacji kont szczególnie napastliwych osobników. Dotychczas było dość sporo tego typu wpisów. Jak zapewnia administracja ma się to od teraz bardzo zmienić. Nie będzie pobłażliwości dla chamstwa i niemerytorycznych wypowiedzi. Szczególnie takich, dotykających innych użytkowników forum. Pozdrawiam.
-
Audiowit. Być może masz rację co do kabli monokrystalicznych. Ale tu, podejrzewam, że były robione badania, zanim zaciskarkę wypuszczono na salony audio
-
Największy wpływ na jakość i charakter dźwięku mają właśnie kolumny. Miękko i ciepło te Twoje nie grają. Choć niskich mają sporo jak na taką konstrukcję. Można to trochę zmienić za pomocą wzmacniacza, odtwarzacza CD i kabli. Jeśli miałoby być zdecydowanie bardziej, to trzeba zmienić także kolumny. Źródło dźwięku w postaci telefonu jest kiepskie. Z takich urządzeń można słuchać w drodze do/z pracy albo na spacerze. W domu lepiej używać dobrego źródła jak choćby odtwarzacz CD. Dobrze, że masz standy. Mam nadzieję są ciężkie, stabilne i wynoszące kolumny na taką wysokość, by głośniki wysokotonowe znalazły się na wysokości uszu siedzącego słuchacza? Tu masz poradniki dotyczące ustawiania kolumn i akustyki. To ważny temat i lekceważony. Niesłusznie. Ty tego nie rób. Poczytaj, zastanów się. http://www.hifi.pl/porady/ustawienie-podstawy.php http://www.rms.pl/akustyka/akustyka-pomieszczen Poszukam czegoś, ale nie wcześniej niż w weekend. Może koledzy coś tymczasem podrzucą? Jeśli chcesz więcej o akustyce i ustawianiu kolumn, to napisz do mnie na PW podając adres mailowy.
-
Wciąż mi nie odpowiedziałeś kolego Wpszoniak . Jak były montowane wtyki WBT i Furutech? Jeśli na dwie mikroskopijne śrubeczki jak w większości kabli WBT, to moim zdaniem lipa. Nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego? Czy muszę? Jak dla mnie taki montaż kabla we wtyku to kpina.
-
Rozumiem Jacek75, że jesteś w stanie zapewnić przy pomocy innych narzędzi rezystancję na styku kabel - wtyk poniżej 1000 µΩ na mm2 , przy sile nacisku ponad 50 N na mm2 ? Tu siły zaciskania nie zapewnia pan, ale to urządzenie. Uważasz, że każda praca wymaga dużej siły? Szczególnie gdy ma się odpowiednie urządzenie? Na przykład wykopanie ogromnego rowu za pomocą koparki? Jacek, mamy już XXI wiek . Zresztą takie rzeczy możliwe były już w XIX w i wcześniej. Proszę Cię, mam nadzieję, że nie piszesz poważnie takich rzeczy?
-
Jacek75, no rzeczywiście popisaliśmy sobie. Co do zagniatania kabli. To gdyby wystarczało byle jak, można by to zrobić kombinerkami. Ale ważna jest odpowiednia siła tego zabiegu. By kable dobrze zespolić z wtykiem a przy okazji nie uszkodzić. Podejrzewam, że siła zaciskania wtyków Airloc na kablach za pomocą specjalistycznego urządzenia jest dużo większa niż "domowymi" sposobami.
-
Niestety Airloc'ów nie zamontujesz samodzielnie. Nie w każdym salonie też Ci zamontują. Ja w Kielcach nie znalazłem takiego salonu. Tłumaczą się, że za drogo jest by kupić taką maszynkę. Nie opłaca im się. Do swoich Straight Wire Rhapsody S nabyłem końcówki wraz z montażem w Mega Hz Katowice. Bardzo profesjonalnie i miło mnie potraktowano. Montaż końcówek na nie łatwych do zarobienia kablach profesjonalny. Polecam. Kable oczywiście tylko używane. Co jak co, ale kupować nowe kable, to przepraszam jeśli kogoś urażę, głupota. Potrzebujesz 8 metrów? A dokładnie, to 2 x 4 metry czy 4 x 2 metry (do bi - wiringu)? Na pewno lepiej jest kupić parę lepszych kabli do single - wire i do tego dodać zworki z dobrej jakości kabla, niż dwie pary dwa razy tańszych kabli. Za jakiś czas można kupić drugą parę lepszych kabli by wykonać bi - wiring. Nie wiem, czy mnie zrozumiesz. Ale spróbuję. Jeśli nie chcesz w najbliższym czasie wymieniać żadnego z elementów elektroniki, czy tym bardziej kolumn, to warto kupić lepsze kable. Nie ma czegoś takiego jak "proporcjonalna cena kabli". To są mity podobne do tych, że kolumny powinny mieć "moc" 25 - 50 % większą niż moc wzmacniacza. To są według spostrzeżeń i doświadczeń najbardziej doświadczonych audiolubów nieaktualne już "dobre rady". Podobne gusłom, jakie szerzyła moja kochana przecież babcia, zabraniając mojej mamie karmienia mnie piersią po roku. Oczywiście młodym adeptom sztuki audio pisze się tak często w poradach. Bo i system słaby, i świadomość kryteriów doboru elementów zestawu w powijakach. Wielu doświadczonych i osłuchanych kolegów ma okablowanie często "nieproporcjonalnie" drogie do całości systemu. A jest to świadome działanie, poparte wieloma odsłuchami. Na pewno w budżetowych rejonach nie warto wydawać zbyt dużo na kable, bo niedoskonałą jeszcze elektronika i kolumny same posiadają zbyt dużo wad. A te można poprawić kupując lepszej klasy urządzenia. Ale jeśli ma się zestaw już na dość wysokim poziomie rozdzielczości, to kable mogą być naprawdę dużo droższe niż by się wydawało nawet dość doświadczonym, ale sztampowo myślącym a nie słuchającym użytkownikom sprzętu audio. Słowem jeśli na czymś zaoszczędzisz, nawet właśnie na kablach, to "zaoszczędzisz" na jakości dźwięku. Jego klasie, rozdzielczości, otwartości. Do "mądrali". Proszę mi tu nie pisać, że kupując lepsze kolumny, wzmacniacz, czy źródło więcej zyskam. Bo nie o tym tu była mowa. Proszę czytać ze zrozumieniem. Edit: Po wpisie Wpszoniaka, którego nie widziałem w momencie gdy zacząłem pisać. Dlatego uważam, że trudno jest uzyskać dobry efekt wpinając te kable bezpośrednio do gniazda, bo to jednak "multistrand" i lepiej będą działać w dobrze zaciśniętej końcówce. Z doświadczenia wiem, że takie kable trzeba co jakiś czas dokręcać w zaciskach. A czasem jeden z drucików może się oddzielić i "podążać" w kierunku zacisku o przeciwnej polaryzacji. Szkoda kolego Wpszoniak, że jednak nie założyłeś Airloców. Są o tyle lepsze, że w czasie odporniejsze na działanie warunków atmosferycznych, czyli powietrza. Zagniecione hydraulicznie kable nie pozwalają, by zachodziły żadne niekorzystne procesy. Chyba, że mi napiszesz, iż końcówki są srebrne a metoda montażu, to właśnie zagniatanie.
-
Kolega z branży ma rację. Takie pomieszczenie trzeba wpierw zaadaptować akustycznie a dopiero myśleć o zestawie audio. Ale czy ma być on do stereo, czy do kina musisz się zdecydować. Jeśli w większości oglądasz filmy a muzyka okazjonalnie, to raczej KD. Ale jeśli muzyki jest sporo, to zdecydowanie zestaw stereo i kolumny stereo. Czyli po prostu kolumny. Kolumny 2.0 to terminologia z kona domowego. Na gruncie stereo tego określenia raczej się nie używa. Tu proszę poczytaj miniporadniki o akustyce pomieszczenia i ustawianiu kolumn. Po więcej napisz do mnie na PW, podając adres mailowy. Akustyka, to podstawa w osiągnięciu dobrego dźwięku. http://www.rms.pl/akustyka/akustyka-pomieszczen http://www.hifi.pl/porady/ustawienie-podstawy.php Sprzęt nowy, czy używany? Bo kupując używany możesz mieć dużo lepszy za takie same pieniądze jak nowy. Chodzi o jakość dźwięku. Ale pewnie i tak musisz najpierw akustycznie przystosować pomieszczenie. Można profesjonalnie, co wyjdzie drogo albo bardzo drogo. A można spróbować samemu za pomocą umeblowania, zlikwidowania dużych, twardych, płaskich powierzchni, które na ogół nie są dobre dla dźwięku. Jak poczytasz poradniki, to będziesz wiedział jak to można zrobić.
-
Cześć. To zależy jakiego brzmienia szukasz? Chodzi o jego barwę i inne aspekty. Bo można polecić pewnie kilka dobrych wzmacniaczy ale będą grały znacząco różnie. Wiesz o co pytam? Tak, albo nie, wypowiedz się albo zapytaj. A gdzie i jak stoją Twoje kolumny? Chyba nie na podłodze w rogu pokoju? Mam nadzieję, że znasz podstawowe zasady akustyki i ustawiania kolumn w pomieszczeniu? Wiesz, nie wiesz, napisz. Jakie masz źródło dźwięku? Czyli na czym odtwarzacz muzykę? Amplituner do kina domowego, który masz, to dość niski model. W stereo gra niezbyt dobrze. Później zastanowimy się co dalej.
-
Krzycho1979, samych kabli Qed Silver Spiral bez konfekcji raczej nie uda CI się prawidłowo i bezpiecznie podłączyć. A ile masz konkretnie pieniędzy na kable głośnikowe?
-
A może teraz grają w dobrej polaryzacji? Jesteś ich pierwszym właścicielem? Jeśli nie, to poprzednik mógł coś w nich źle podłączyć. Dlaczego? Kto wie? Może coś wymieniał? Nieraz w fabryce mogą źle zmontować. Słyszałem o takim przypadku. Może sprawdź w jakiej teraz fazie grają, jak o tym czytałeś.
-
Krótko. Podłoga z paneli, to najgorsze co może być dla dźwięku audio. Przekonałem się o tym parę razy. Działa jak duża membrana, jest podatna na wibracje a nawet sama może je wytwarzać (wzbudzona). Dlatego między innymi, że "pływająca". Poza tym jest dość cienka a stosunkowo twarda. Nie wiem, czy beton albo kamień a nawet płytki ceramiczne już nie lepsze? Szczególnie gdy się na nich coś położy choć w trójkącie odsłuchowym. Dobre są podłogi z naturalnego drewna (grube deski, parkiet). Albo choć częściowo pokryte grubą ciężką wykładziną (np. na filcu) lub dywanem. Rzecz jasna dywan najlepszy byłby gruby, masywny o grubym splocie i nieregularnej jego strukturze. Najlepiej z naturalnej wełny a nie tworzywa sztucznego. Kolumny zbyt miękko nie mogą stać, bo będą niestabilne o podatne na własne drgania, ruchy membrany. Ale oczywiście możesz sprawdzić takie podkładki.
-
Nie zamierzasz chyba stawiać kolumn podstawkowych (monitorów) na biurku, czy co gorsza gdzieś na półce albo na szafie? Dokładnie tyle samo miejsca zajmują takie i takie kolumny, jak napisał kolega z branży.
-
No to cieszę się, że Ci się udało z podłogówkami w takim pokoju. Ale nie możesz pisać: Bo to nieprawda. Tobie się udało, miałeś szczęście. Nic się nie wzbudza. Ale jest choćby tu na forum mnóstwo przykładów, gdy wstawienie takich kolumn do zbyt małego pokoju spowodowało wzbudzanie się niskich tonów, podbarwienia. I ludzie sprzedawali swoje nowo kupione kolumny i szukali mniejszych, często podstawkowych. Dlatego jeśli już, zauważ, pisałem o posłuchaniu u siebie w domu.
-
Krótko. Kable dobiera się do konkretnego systemu. Raczej nie kupisz czegoś raz na zawsze, bo każdy zestaw gra inaczej i potrzebuje trochę innych kabli. Dobiera się je także do swojego gustu. Kupujesz kable w zależności co chcesz osiągnąć w dźwięku, co skorygować. Tak, że jeśli wymienisz wzmacniacz i kabel może być do wymiany. Kiedyś była taka "zasada", że na kable wydawało się od 10 do 25 procent sumy za jaką kupiliśmy zestaw. Obecnie w sroższych i bardziej dopracowanych zestawach ten procent może być dużo większy. Ale nie będę Ci tu "mieszał". Możesz kupić teraz lepszy kabelek. Moim zdaniem będzie słychać różnicę w jakości dźwięku. W większości przypadków słychać. Niektórzy nie słyszą. Ale nie słyszą też różnic pomiędzy odtwarzaczami CD itp. Trudno przewidzieć do której grupy należysz. Ale musiałbyś się wypowiedzieć co chciałbyś w tym dźwięku, który masz, skorygować. Lepsze kable są dlatego droższe, bo więcej pokazują a raczej mniej psują w stosunku do tańszych. Ich cena rzeczywiście wynika z tego, że często projekt wymaga produkcji jednostkowej, użycia drogich materiałów, procesów technologicznych. Nie jest to tylko sztuka dla sztuki, ale dla efektu, którym jest lepsza rozdzielczość, naturalność, neutralność, brak zabrudzenia czy zgranulowania albo wyostrzenia dźwięku, pokazanie lepszej sceny stereo (np. pokazanie jej lepiej wgłąb, rozklejenie planów, instrumentów), lepszy tzw. "oddech", pokazanie mikrowybrzmień, tzw. "mikroplanktonu". Jeśli chcesz kupić lepszy wzmacniacz, to kiedyś się odezwij. Nawet w tym wątku. Opiszesz wszystko według zasad i Ci pewnie pomiożemy. Niektóre wzmacniacze wymienione przez Ciebie są niezłe inne słabe. Na pewno można lepiej, ale to już osobny temat.
-
Ania22, bardzo głęboka i przekonująca wypowiedź. A może napiszesz coś więcej? Może otworzysz mi uszy na tę muzykę? Bo ja tu nic ciekawego nie słyszę. Bo dla mnie raczej w większości, to płytkie teksty sfrustrowanych osiedlowych "bardów". Nic niezwykłego dotąd tam nie usłyszałem. Często jedynie niezwykłe stylistyczne i składniowo wpadki. Na kim się wzorowali? Na białych i czarnych przygłupach* z Ameryki. Muzyka czasem jeszcze jak Cię mogę. Choć zazwyczaj jest tylko dodatkiem do wynurzeń tych "artystów". Ale śpiewu nie ma tu niemal żadnego. Jakaś melorecytacja, pomrukiwanie, mamrotanie. Jasne, że dużo lepiej się tym zająć, niż pić alkohol, brać narkotyki i rozrabiać. Jest tyle pięknej, wartościowej, inteligentnej, głębokiej i wzruszającej muzyki. Po co słuchać czegoś takiego? * by nikt nie myślał, że to jakiś rasistowski wpis. Było i jest bardzo wielu bardzo inteligentnych, mądrych, wartościowych jasnoskórych oraz czarnoskórych ludzi. (00075) to w nawiasie napisał właśnie mój kilkunastomięsięczny syn, A skoro to jego pierwszy wpis na forum, niech zostanie. Nie wiem, może chciał przez to coś wyrazić w tym temacie?
-
Tak Wojtek, masz rację. Bez geniuszy i tuzów muzyki niejeden projekt by nie miał szans na powodzenie. Przychodzi mi tu na myśl David Bowie. Wiem, to człowiek nie od klasyki. Ale dobry przykład. Potrafił świetnie pastiszować wszelkie style i gatunki muzyki popularnej, rozrywkowej. Początkowo go za to nie lubiłem. Doceniłem całkiem niedawno. Inspirował się dokonaniami mistrzów i stworzył przy okazji swój styl. To wielkie osiągnięcie. Każdy muzyk czepie z dorobku poprzedników. A kto twierdzi, że jest inaczej, to po prostu kłamie. Albo zupełnie nie jest świadomy wpływu poprzedzających go kompozytorów. W co nie też za bardzo wierzę.