-
Zawartość
9 441 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez audiowit
-
Ubzdurałem. Niech Ci będzie. Jestem zmiękczony. Nie będę wchodził w polemikę.
-
Oczywiście, że ma każdy. Bardziej obawiam się teoretycznych wskazówek. Pomiary o brzmieniu mowią,ok ale tym co się na tym znają. Ja nie odwarzylbym się dyskutować o brzmieniu systemu po tak niewiele mówiących pomiarach. Czy w przyjacielskiej atmosferze? Przykład już mamy. Mariusz, napisałem "prawdopodobnie" przeczuwając nadciągające ciemne chmury. Mam nadzieję, że się mylę.
-
Krafcie, oczywiście, że zmieklem. Uznałem jakiś czas temu, że nie ma sensu edukowanie czy dzielenie się doświadczeniami. Ludzie swoje wiedzą i tak muszą sami się sparzyć. Gadanie im mądrości prowadzi tylko do niepotrzebnych dyskusji, a samo pisanie na forum bez słuchania różnic... jest bez sensu. Ja tylko wiem od swojego agenta specjalnego że dźwięk znacząco poprawił się u Mariusza, a dodatkowo jak widać robi to niewielkimi kosztami i raczej praca swoich rąk i uszu. Dlatego wolę w jego przypadku pochwalić i zaproponować rozpraszacze, niż zjechać. Jak widać próbował gąbek, zmierzył, spróbował wełny ( za cienkiej) zmierzył. Efekt możemy zobaczyć na wykresie. Wybrał. Prawdopodobnie zrobił błąd zamieszczając swoje pomiary, bo teraz każdy będzie wytykał mu górki i dołki. Jego sprawa.
-
Słyszałem o postępach. Widzę, że większe niż myślałem, a co najważniejsze, przesz do przodu z głową :). Gratulacje.
-
Bubbleup rozwiązują sprawę. Wszystko działa szybko. Odtwarzacz musiałby być dużo droższy bo iodata była porównywana z szeregiem dobrych transportów, łącznie z pełnowymiarową fidatą. Narazie jest to Best buy. Cytat "są też opnie że drogie zestawy są tak detaliczne że aż za ostre i mało muzykalne, ja słucham zestawu Pawła i naprawdę rozdzielczość jest dobra i zero ostrości, chociaż teraz sporo poprawił ten transport na plus" Żle zestawione, drogie zestawy.
-
Ło jeżu, to chyba na słuchawkach najlepiej próbowałeś innego ustawienia kolumn?
-
W R300 i R3 bas jest ewidentnie doklejony. Potocznie nazwę go subwooferowym czym mocno odstają od Ls50 gdzie jest go mniej ale jakościowo dużo lepszy. Jednym słowem, gdybym miał wybierać to wybrałbym ls50. I nie do sypialni, one się tam nie nadają :))) Tylko, że Twoje jest błędne;) No więc właśnie, szybszych kolumn jest cała masa. Tyle, że tak jak pisałem ls50 jest Mistrzem kompromisow I to w audio jest bardzo ważne. Szczególnie w tej grupie cenowej. Gdyby kosztowały 10kzł to już bym nie chwalił ich tak bardzo a gdyby 20kzł to polecałbym wiele innych. Ls50 ma być sukcesem kasowym i nim jest. Świadczy o tym podejście marketingowe firmy. Nie testowałem ich u siebie w domu. Napisałbym coś więcej. Narazie tyle wymądrzania się.
-
Kraft, rozdzielczość, to nie szybkość ani mikrodynamika. To umiejętność różnicowania i pokazywania niuansów, cieniowania. Tutaj te kolumny są średnie. Szybkości im nie brakuje, ale nie jest to trudne przy tych gabarytach. Ważne, że zachowana jest równowaga tonalna. Oczywiście w swoim zakresie :). Brak niskiego basu, a nawet tego średniego powoduje, że sam charakter dźwięku wydaje się szybszy, bas ( przesadzony w znakomitej wiekszosci naszych systemow) nie przeslania pozostalego pasma. Nadal sugeruję podłączać te kolumny do mocnych wzmacniaczy. Nie tych z dużą ilością watów tylko z wielkimi trafami i kondensatorami.
-
A jak pisałem kilka lat temu z Moby o ls50 to jakoś nikt nie dawal wiary. W/g mnie są niebo lepsze w każdym aspekcie oprócz wolumenu od R3 czy tam wtedy od R300. No ale znów bez przesady... są idealnym przykładem sztuki kompromisów. Nie bez powodu stały się ikoną i znakiem rozpoznawczym kef. Za 20-30 lat będą podawane jako wzór monitora początku 21 wieku. Czy będą kultowe? Oczywiście. A brakuje w nich.... masy, basu, rozdzielczości są wymagajace w stosunku do wzmacniacza itd, itp. Ale jako całość, za te pieniądze... rewelacja.
-
W sumie, nie musisz. Wiemy, że brzmi wspaniale ;). Ale oczywiście nie jest połączona przez i2s i przez zegar? Zrozumcie, że to bardzo ważne. Minimalizuje się w ten sposób jither. Wskakujemy na wyższy poziom dynamiki i płynności.
-
Tomek, dzięki. Zainstalowałem BubbleUp i iodata śmiga, aż miło. Okazuje się, że dotychczasową niestabilność/mulenie iodaty nie było spowodowane samym urządzeniem tylko aplikacją nią sterującą. Miałem ją źle skonfigurowaną lub zainstalowaną. Tak, że jedyna bolączka tego źródła wyeliminowana i można go z powodzeniem polecać. Pisałeś też o wymianie zasilacza. Wszyscy moi znajomi wymienili na liniowy i również polecają.
-
Nie ma znaczenia. Z racji konstrukcji i z założenia lampa jest szybsza od tranzystora. Miałeś po prostu kiepskie pre lub kiepskie lampy.
-
Dobry przedwzmacniacz lampowy niczego nie zaciemnia.
-
Oczywiście, oczywiste oczywistości. Być może nie przypadł mi do gustu rownież jego dźwięk.
-
Żadne cudo. Po prostu HP Elitebook. Do słuchania muzyki nie jest potrzebny komputer do gier. Ważne, żeby był na wysokiej jakości podzespołach. No i żeczywiscie musi być zoptymalizowany system. No i w ramach walki z jitherem ( jak w każdym źródle cyfrowym) obowiązkowo Zegar. Mac mini podobno jest dobry. Nie słuchałem ale z wielu źródeł bardzo pozytywny feedback.
-
Ja byłem bardzo zadowolony z jakości dźwięku jaki dawał laptop. Przeważnie grał z baterii, ale przecież nie jestem takim purystą jak myślicie i jak zabrakło prądu podłączałem zasilacz. Laptop przy słuchaniu muzyki był bardzo cichy. Jakiś tam wentylator chyba ma ale przy tak małych mocach obliczeniowych, nie uruchamiał się. Testowane były inne źródła, a nawet kupiłem podobno genialny Aries Femto bez wcześniejszego odsłuchu. No i laptop wygrał. Dopiero wyparła go iodata.
-
Nie szumiał. Przecież piszę że był dobrany. Który m2tech?
-
Ja miałem zoptymalizowanego Windowsa. Mniej więcej tak jak pisze DiBatonio. Nie wiem dokładnie jak, bo tym zajmował się mój kolega. Dodatkowo sygnał był puszczony przez M2tech hiface evo2 i lvds do dac. Laptop też był dobrany pod względem jakości zasilania.
-
Luzik, ja taki jestem, że krytykuję bez ograniczeń. Ale jednocześnie mówię co poprawić. Tego się nauczyłem, że poklepywanie po plecach do niczego nie prowadzi. A jak się ktoś obrazi, czy będzie miał żal. To jego problem.
-
3 lata temu byłem umówiony na odsłuch z moim kolegą. Wielki znawca audio, dźwięku i systemów hiend :))). Przed przyjazdem zadzwonił żeby zapytać co mu tam chce puścić. No to mówię, że Sony:). Jakie było jego oburzenie :))), że żarty sobie z niego robię i koleś autentycznie nie przyjechał. I kij mu w oko :). Jakieś pół roku temu gadam z nim i z wypiekami na twarzy opowiadał jaka ostatnio integrę na vfetach słuchał i że to mu wywróciło światopogląd. No to go uświadomiłem czy pamięta?:). Zrobiło się trochę niezręcznie jak sobie uswiadomil jaka gafe popelnił nie sluchajac szczytowej koncowki ;). To tak a'propos zapominania i pokory do starego audio. Oczywiście, że byłem baranem. Tylko, że kiedyś przyjechało do mnie dwóch Panow. Ja już miałem fajne audio( tak mi się wydawalo). Zjechali tak mój system, że głową mała. Później oni mnie zaprosili do siebie. Jeszcze głupiej mi się zrobiło. Nie stanolem w kąciku i nie zapłakałem tylko do roboty się wziolem. I teraz jestem trochę bardziej zadowolony. Choć do ideału jeszcze daleka droga. I tak naprawdę końca nie będzie, bo jest za wiele ograniczeń. Lokalowych, akustycznych, kasowych, czasowych. Muszę w smutku żyć z tym co mam
-
Zdziwiłbyś się jak ludzie szybko zapominają ciągnąć w baranim pędzie do nowego, błyszczącego. Jeszcze niedawno jak pisałem o sony, to każdy sobie myślał jaki idiota ja mam sansui i gdzie mu tam do tego topu :). System audio z prawdziwego zdarzenia można zamknąć spokojnie w 10kzł. I bez urazy bo tu barany było użyte jako zjawisko.
-
Nie. Przez godzinę. To przecież może z tego powodu dojść do konfliktu nuklearnego.
-
Keenwooda oczywiście znam. Gdybym miał wybierać to jednak Sony. Acha, podobno dzielony cd serii R to bajka. Niestety, nie słyszałem. A my tu gadu, gadu o marantzach, node, a życie ucieka