Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    12 282
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. A ja bym jednak polemizował. Dynamika jest chyba jednym z mniej ważnych parametrów. Lampy dysponują małą dynamiką i mało kto się skarży. Sporo kolumn też nie potrafi zagrać bardzo głośno, a ludzie sobie mimo to chwalą. Możesz wrzucić pomiary wzmacniaczy, pre o dobrej i słabej odpowiedzi impulsowej?
  2. To może wrzuć fotki, jak rozegrałeś kwestię aranżacji u siebie. I opisz, jak ona wpłynęła na odbiór muzyki.
  3. Każdy przypadek jest indywidualny. Zależy od stabilności lampy przy zmiennych obciążeniach i od przebiegu impedancji kolumn dla różnych częstotliwości. Dana lampa może z jednymi kolumnami podbić/osłabić jeden zakres pasma, a z innymi kolumnami inny. Podobnie dwie różne kolumny mogą zagrać inaczej zmodyfikowanym pasmem przy podłączeniu do tej samej mało stabilnej lampy.
  4. No nie ma. Niektóre firmy robią tylko suby. To z czym mają one grać, skoro jak sub, to tylko z tej samej serii, co kolumny? Bzdety.
  5. Czy to faktycznie takie ważne, skoro w wielu kolumnach montuje się obok siebie głośniki z różnych serii i z różnych firm. Sam teraz słucham dwódrożnych monitorów na SEAS-e i SBA i brzmią one nadzwyczaj spójnie. Miałem nawet kolumny "trzyfirmowe": SS, SEAS i Peerless.
  6. No nie działa na wyobraźnię. Analogia zupełnie bez sensu. Można takie wymyślać bez końca: Prosty przykład uzmysłowi jaka jest różnica pomiędzy przetwornikiem małym i dużym. To tak samo, jak przybijać do pomostu motorówką albo transatlantykiem. albo To tak samo, jak wkładać sobie do buzi bułkę albo chleb. To tak samo, jak spuścić sobie na stopę resoraka albo czołg. I co? Zagadnienie przybliżone?
  7. Bracie! Gdzie byłeś przez te lata? Dlaczego tak długo milczałeś?
  8. Moje wrażenia. 706 grają spektakularnie, szczególnie jeśli chodzi o budowanie wrażeń przestrzennych. Ceną za to jest mały komfort odsłuchu. 707 są lepiej zbalansowane. Nie robią takiego "wow!", ale lepiej się sprawdzają przy długich sesjach.
  9. To był komplement. Wyraz uznania stopnia zaangażowania.i zasług. Nic więcej.
  10. Czyżby drugi audiofil premium, który kończy z Heresy? To już może dawać do myślenia. Mi też się pewne kolumny w stylu Heresy bardzo podobały. Coś jest w tej koncepcji. Z drugiej strony Tomek jednak zmienił swoje Alteci na coś zupełnie innego.
  11. No nie wiem. To co? Mariusz, Tomek, Roman, Karol i inni niedosłyszą na swoich kolumnach vintage? Wszyscy są (mniej lub bardziej) przekonani, że różnice w graniu wzmacniaczy spokojnie na nich wychwytują. Trudno zakładać, że dawni recenzenci nie mieli równie dobrych kolumn.
  12. Nie rozumiem tego argumentu. Przecież wzmacniacze tranzystorowe do dziś mają regulacje. Dlaczego nie jest to już przeszkodą dla recenzentów w opisywaniu ich brzmienia? Teraz te opisy mają już sens?
  13. Bardzo pozytywny człowiek. Młody i ze wspaniałą rodziną. Brak słów.
  14. "Czy wzmacniacze mają brzmienie?". A może należałoby postawić inne pytanie: "kiedy wzmacniacze zaczęły mieć brzmienie?". Zajrzałem do pisma z późnych lat 70-tych. Konkretnie do numeru amerykańskiego "Audio" z 1978 roku. Jest w nim recenzja wzmacniacza zintegrowanego Onkyo Model A-7. Recenzja dość obszerna, bo na ponad 3 strony. Znajdziemy w niej komplet informacji o budowie, funkcjach i parametrach tej integry. A czy dowiemy się także, jak brzmi? Oczywiście! Jest i test odłuchowo-funkcjonalny. Brzmienie testowanego Onkyo recenzent Leonard Feldman opisał tymi słowami: "A-7 sounded very good to our ears" i... to tyle. Żadnych uwag na temat wielkości sceny, separacji, soczystości, witalności średnicy, bogactwa wybrzmień, finezji wysokich tonów czy niewyostrzonej przejrzystości. Wygląda na to, że w końcu lat 70-tych wzmacniacze jeszcze nie miały jakiegoś konkretnego brzmienia. No to kiedy je nabyły? Albo inaczej - kto pierwszy je usłyszał?
  15. Wychodzi na to, że lampy wracają do łask, bo ludziom brakuje tranzystorowego grania, którego nie są im w stanie dostarczyć wzmacniacze tranzystorowe, a które potrafią im zaoferować lampy.
  16. To. Mniej kierunkowego wysokotonowca to chyba nie ma (dla średnicy też obudowa nie tanowi przeszkody).
  17. Za to dołek jest mniej irytujacy w odsłuchu.
  18. Żeby móc się doskonalić, najpierw musisz sobie uświadomić swoją niedoskonałość. Bywa to bolesne.
  19. Chodzi za mną od paru dni. A wszystko dzięki coverowi Duran Duran z zeszłorocznej płyty "Danse Macabre" (całkiem fajnej płyty).
  20. Pracuję nad tym. Już chyba wiem, jak opisać dźwięk idealnych kolumn. Grają, jak trzeba. Kropka.
  21. Serio? W kolumnach też? Nie. Chyba jednak tak nie mówiłem. Szczególnie w podłogówkach to do dychy ciężko o wybitne konstrukcje.
×
×
  • Utwórz nowe...