Kraft

Czy ja wiem. A trzymanie kciuków, czarne koty i odpukiwanie w niemalowane? Też brak dostępu do aktualnej wiedzy?

Wyobraźmy sobie forum geograficzne, które na skutek niezrozumiałego procesu historycznego zostało opanowane przez zwolenników teorii o płaskiej Ziemi. W pewnym momencie na forum wchodzi nowy użytkownik i mówi: "oj nie tak panowie, nie tak...". I z jaką reakcją się spotyka? "Słuchaj kolo, my wolimy rozprawiać o żółwiach i atlasach. Twoje objawione teorie wyczytane w jakimś podręczniczku do geografii nas nie interesują. Te bzdety o grawitacji psują nam zabawę z eksploracji naszego uniwersum. Idź stąd, idź stąd, idź stąd..."

Każdy jest przekonany, że na forum jest pełno bzdur. Każdy może więc odpowiedzieć.

Dobre pytanie. Zna ktoś odpowiedź?

Ja zabawę w dorosłe audio zacząłem od trzech wzmacniaczy używanych. Dopiero czwarty był nowy.

Zabawne, że jakby podejść do tematu racjonalnie, to całe audio dało by się "odfajkować" trzema modelami CD, trzema streamerami, trzema wzmacniaczami (z korekcją akustyki) i dwoma lub trzema tuzinami kolumn. I wszystkie potrzeby (poza wizualnymi i prestiżowymi) byłby zaspokojone. Aha. Jeszcze kable. Dwa modele głośnikowych i po jednym IC oraz zasilającym. I po temacie.

Myślę, że nie ma potrzeby tłumaczyć się z naszych wyborów w audio. Czy z kroju spodni ktoś się tłumaczy? Takie założył bo mu się podobały, albo mu w nich wygodnie, albo się nie przecierają, albo dostał w prezencie od żony. Nic nikomu do tego. A jeszcze inaczej. Audio to nie wyczyn. Liczy się udział, nie wynik.

"Niespecjalny" to dla wzmacniacza komplement. Strzeżcie się tych specjalnych;)

Przypominam, że to temat "... obiektywnie o audio".

Ciii!

Potwierdza się teoria, że pieniądze nie grają. Dobra nasza!

No właśnie. Jak doszedłem do wniosku, że odsłuchuję zamiast słuchać, to zarządziłem odwrót na całej linii (ale na z góry upatrzone pozycje).

Seba tłumaczą się tylko winni. Ale się dałeś wkręcić:)

Znowu wypłynął temat poszukiwania w audio synergii. Idea piękna, ale nie dość, że nie mająca wielkiego uzasadnienia elektrycznego (przypominam, że audio to część dyscypliny naukowej zwanej elektroniką), to jeszcze niemożliwa do praktycznej realizacji. Już o tym pisałem, ale ja trzeba, to powtórzę: "Zainspirowany niedawnym wpisem kolegi @wpszoniak-ka, w którym wyraził pogląd*, że poszukiwanie synergii w audio "jest bardzo istotne, jeśli nie najważniejsze" postanowiłem na chłodno przyjrzeć się tej rekomendacji, a dokładniej praktycznej możliwości jej zrealizowania. Synergia (efekt synergiczny, z gr. συνεργία "współpraca") – współdziałanie różnych czynników, którego efekt jest większy niż suma poszczególnych oddzielnych działań. (wikipedia) Jako podstawę rozważań przyjąłem prosty problem. Jak skomplikowanym zadaniem będzie znalezienie synergii podstawowego zestawu audio? Załóżmy, że mamy zestawić system składający się ze: źródła, IC, wzmacniacza, kabla głośnikowego i kolumn. Oczywiście musimy zestaw podłączyć do prądu, więc dodajemy jeszcze listwę zasilającą i trzy kable zasilające. Wybieramy skromną ilość dwóch egzemplarzy każdego potrzebnego elementu, które zamierzamy odsłuchać, by wybrać ten najlepszy. Ile kombinacji musimy przesłuchać? Wychodzi na to, że 256. Nie tak źle. Mogło być gorzej. Tylko, że audiofil nie może tak sprawy zostawić. Przecież np. kabel zasilający składa się z wielu elementów, z których każdy może przecież wpłynąć na brzmienie. Inaczej brzmi kabel miedziany, a inaczej srebrny. Inaczej złącze pozłacane, a inaczej rodowane. Oplot też ma znaczenie. Szukajmy więc synergii dalej. Sprawdźmy te wtyczki, przewodniki i oploty. Znowu po dwie sztuki. Przy trzech kablach daje na to kolejne 18 kombinacji, czyli razem już 4 608. A co z kablem IC? Jego wtyczki też mogą "zagrać". No to sprawdźmy jeszcze dwa warianty. 9 216. A może przepiąć komponenty w listwie do innych gniazdek. Niektórzy mówią, że to ma znaczenie, więc spróbujmy. 18 432... Można tak ciągnąć jeszcze długo. Nawet nie będę próbował liczyć, ile na to wszystko należałoby poświęcić czasu. Cóż, wydaje mi się, że piękna idea szukania w audio synergii poszczególnych komponentów ma jeden słaby punkt - jest utopijna."

Są też mniej seksowne, a sprzedawane w podobnych pieniądzach, co ten Marantz (bo Karan to chyba cenowo KI x 5;)

Całe szczęście, że większość klientów nie czyta forum. Marantz miałby przeze mnie pod górkę. Pomyśleć, że rozpatrywałem też zakup CA, Atolla i NAD-a. A co jakbym kupił WBA? Pół roku i po firmie. Powinni mi z wdzięczności postawić lampkę. Tylko Sebastiana żal. Jako posiadaczowi ekskluzywnego KI należą mu się cmoki, ochy i szacun na dzielni. A tak - jak psu micha. Przez mnie i moje poglądy został należnej mu estymy pozbawiony. To niesprawiedliwe, bo wzmacniacz nie dość, że rzadki, to jeszcze pięknie zbudowany.

Jako się rzekło, dzięki uprzejmości kolegi Adriana, miałem okazję zapoznać się ze wspomnianym testem grupowym Menuetów w brytyjskim HiFi Choice. Kurde, nie tak miało być. Nie wygrały:( Tym razem, inaczej niż w przypadku Heco, nie wybrałem optymalnie. Menuety zajęły dopiero drugie miejsce. Trzeba było kupić Quadrale. Tfuu. A poważnie. Quadrale też przecież odsłuchiwałem. I to nawet model wyższy od Chromium - szczytowe Sedan 9. Mimo, że pod pewnymi względami były fenomenalne, najlepsze jakie słyszałem, to całościowo nie przekładało się to na odpowiednią frajdę ze słuchania. Menuety według mnie dawały więcej muzycznej radości.

Coś w tym guście?:)

Przecież masz wykres;)

Jak już jesteśmy w temacie, to moim zdaniem system ostrzeżeń kompletnie się nie sprawdził. Podpierdolka wręcz rozkwita. Cześć złośliwych postów jest niby usuwana, ale co z tego, jak nie idą za nimi punkty i bany. Czyli można się wyzłośliwiać ile wlezie. W najgorszym wypadku trzeba będzie jadowity post powtórzyć następnego dnia. To jedyne ryzyko. A punkty? Ktoś tam dostaje, ale raczej nie Ci, co trzeba. Karykatura. Niestety, ale forum staje się coraz bardziej toksycznym miejscem. Co tu właściwie robić, jak merytorycznie podyskutować się już nie da?

Dziękuję (szczególnie za PW od kolegi @Adi777;).

Świat jednak nie jest taki mały. Coś dla miłośników Orbital, The Orb i The Chemical Brothers (czyli dla mnie sprzed 30 lat;). Aphex Twin. Jakim cudem trafiłem na tego legendarnego wykonawcę dopiero teraz, to nie wiem. Ale co się odwlecze... Szczególnie polecam płytę "Selected Ambient Works 85-92".

Czy ktoś ma może dostęp do numeru Hi-Fi Choice z marca 2016 r. (numer 408)? Opublikowano w nim test grupowy z udziałem Menuetów. Nie powiem żebym nie był ciekawy, jak wypadły na tle kolumn firm: KEF, Monitor Audio, Quad, Quadral i Totem.

No to grubo!

Na skalę przestępstwa wpływa też cena kolumn. Co to za model?