Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    12 205
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. I wtedy do akcji wkracza wieża Sony;) Jakoś ta płyta zdobyła moje serce. Stereofoniczny radiomagnetofon wystarczył.
  2. Relacja z kolejnych odsłuchów. 1. Nathan East "Nathan East" - fajnie, ale po takiej superprodukcji spodziewałem się bardziej spektakularnych wrażeń. 2. The Alan Parsons Project "I Robot" - no to tutaj się zadziało. Otwierające płytę nagranie tytułowe. Najpierw oscylatory wykreowały dużą przestrzeń wychodząc z dźwiękiem do przodu i na boki, później poprawił trójwymiarowy arpeggiator, dalej niezwykle realistyczna perkusja w środku, jeszcze poszerzające przestrzeń gitary i chóry, a na koniec różne zawieszone w przestrzeni dzwoneczki. Uwielbiam wrażenie otoczenia dźwiękiem, i te kolumny, z odpowiednimi nagraniami, potrafią je zapewnić. Podobny efekt zanurzenia w dźwiękowej przestrzeni mamy także w "The Voice" i "Total Eclipse". Kolumny kreują niezwykle obszerną, holograficzną przestrzeń. Nie jest może ten dźwięk do końca przejrzysty, ale namacalny jak najbardziej. Dla mnie rewelacja. Mały minus, ale nie wiem, czy na konto kolumn, czy realizatora płyty, że w niektórych utworach wokale i gitary są trochę za wysoko ustawione i przez to zbyt natarczywe. 3. Tears For Fears "Songs From The Big Chair" - bardzo lubię tę płytę, ale niestety nigdy ona u mnie zadowalająco nie zabrzmiała. Pomyślałem, że spróbuję na Lagunach. Trochę lepiej niż zwykle, ale i tak po dwóch utworach wyłączyłem. Jakoś za dużo instrumentów gra w tym samym paśmie, przez co płyta brzmi strasznie płasko. Znowu bez satysfakcji. Jednak kolumny nie zamieniają w złoto, wszystkiego czego się dotkną:(
  3. Najnowsze badania terenowe wskazały, że kąt pochylenia przedniej ścianki w Lagune to aż 12 stopni.
  4. OK, zapisuję w notesiku. Tylko, czy mi starczy sił i środków, a przede wszystkim życia;)
  5. No nie wiem. Diamondy też są nisko strojone, a bardziej dudnią. Myślę, że na dudnienie bardziej ma wpływ wyrównanie charakterystyki (albo nawet jej osłabienie). Jeśli kolumny mają podbity bas w okolicach 100 Hz (a większość ma), to szansa na złą interakcję z pomieszczeniem wzrasta (przynajmniej u mnie). Jeśli mają skromniejszy bas w tych rejonach, to ich "słaby" bas + rezonanse pomieszczenia sumują się w bas odbierany jako poprawny. To tak z ogromnego grubsza, bo sprawa jest oczywiście bardziej skomplikowana. U mnie na basie grają lepiej kolumny o wyrównanym paśmie. Trzeba jednak uwzględnić, że od czasów eksperymentów z DL stałem się bardziej wrażliwy na dudnienie. Teraz bardziej niż kiedyś mnie ono irytuje. Przyzwyczaiłem się do bardziej liniowego zestrojenia dołu pasma
  6. Posłuchałem sobie kilku utworów akustycznych z mojej listy testowej i muszę powiedzieć, że znowu mam pozytywne odczucia. Utwór "No Phrase" Cæcilie Norby jest pełen dziwnych stuków, skrzypnięć, szmerów. No to w wykonaniu Lagune jest ich jeszcze pełniejszy. Kolumny najwyraźniej dobrze się czują w cyzelowaniu takich smaczków. Nie gubią subtelności. W innym utworze Cecylii "Stepping Stone" bardzo dobrze zabrzmiał kontrabas. Nareszcie dobrze, bo ten utwór zawsze sprawia u mnie problem na basie. Albo dudni, albo jest zbyt twardy. Podobnie udało się kolumnom okiełznać bas w "Siberiana" Ala Di Meoli. Schodzi nisko, pomrukuje, ale nie dudni.
  7. Jeszcze na koniec coś o pakowaniu Fyne. Świetny jest patent ze styropianową kształtką składającą się z dwóch części. Mam akurat kontuzjowany bark, a dzięki temu rozwiązaniu udało mi się zapakować kolumny praktycznie jedną ręką. Zamiast unosić, wystarczy je tylko przechylić i podsunąć styropian. Polecam to rozwiązanie innym producentom (a trochę się różnych kolumn w ostatnim czasie napakowałem;)
  8. Wypowiem się na ten temat jeszcze w podsumowaniu, ale nie, sibilanty raczej nie są w przypadku tych kolumn problemem.
  9. Chyba źle zmierzyłem. Ścianka Lagune jest na oko bardziej pochylona niż Diamondów, a Diamondy mają chyba 7. To raczej będzie 10 stopni (ale jest ciemno, a ja mam malutki, słabo czytelny kątomierz).
  10. Jeśli to kogoś interesuje, to w Lagune przednia ścianka jest pochylona o 7 stopni.
  11. No dobra, to parę słów o głośnikach. Rzeczywiście są niczego sobie. Cenowo średnia półka, ale technologicznie wypas. Najciekawszy jest woofer SB Acoustics Satori MW16P. Ma rzadki w takich głośnikach magnes neodymowy, nowoczesny, odlewany kosz i membranę wykonaną włókna nazwanego EGYPTIAN PAPYRUS, Dystrybutor piszę o nim tak: "Pod względem technicznym oraz jakości brzmienia nie ustępuje głośnikom Scan-Speak serii Revelator oraz Iluminator. Dodatkowo na korzyść przemawia tu znakomity stosunek ceny do jakości." A jedna ze stosujących go firm tak: "Zastosowane przez nas przetworniki SB SATORI MW16P-8, cechuje przede wszystkim doskonałe pasmo średnich tonów. Pod tym względem są to obecnie chyba najlepsze głośniki wielkości 6-7″ jakie można dostać. " Jedwabny Tweeter SB Acoustics Satori TW29R też jest ciekawy konstrukcyjnie. Oto jego specyfikacja: - specjalna konstrukcja membrany, wklęsła na środku ma za zadanie rozbicie rezonansu własnego membrany - dwuczęściowy aluminiowy front głośnika (oddzielone od siebie mechanicznie) - podwójna komora wytłumiająca, poprawiająca dynamikę - podwójne zaślepki miedziane, minimalizujące indukcyjność cewki oraz zmianę fazy - neodymowy magnes z systemem T-shaped (dodatkowy wkład w kształcie litery T) dla zminimalizowania zniekształceń - optymalnie wyprofilowany kształt magnesu sprzężonego z tylną komorą wytłumiającą, pozwalający na płynny przepływ powietrza - cewka o niskiej masie CCAW - srebrne żyły wyprowadzające - niski rezonans w całym zakresie charakterystyki A tu jeszcze filmiki o tych przetwornikach:
  12. Na stronie producenta jest FAQ, a tam wskazówka: "głośniki wysokotonowe znajdujące się na wysokości uszu oraz skierowane „do wewnątrz” (przy układzie asymetrycznym)" Mamy sprawę załatwioną. W FAQ jest jeszcze wskazówka, które w kontekście pewnego OT, powracającego natrętnie w moich tematach, szczególnie mnie zainteresowała. "Z naszych doświadczeń wynika jednak, iż mogą podłączyć Państwo nasze kolumny do szerokiego wachlarza wzmacniaczy z różnych półek cenowych. Nawet połączenie podstawowego markowego wzmacniacza (kosztującego niewiele ponad 1000 zł) z modelem Lagune – kosztującym 10x więcej – nie będzie w naszej opinii czymś niestosownym. Tym samym możecie Państwo cieszyć się muzyką bez inwestowania jednocześnie w inne komponenty systemu. Ha!
  13. Bez przesady. Komory, aparatura - tak, ale zdaje się, że nawet w dużych firmach zespół projektujący kolumny to góra 2-3 osoby. Inna sprawa, to jak zagrałaby Lagune, gdyby przemierzyć ją takim Jupiterem i poprawić wykryte słabości;) Dla mnie wystarczające. Wolę dwa lepiej zestrojone głośniki, niż trzy lub cztery gorzej.
  14. Do wewnątrz. Tak mi ustawił właściciel Impulsa (model sprzedaży firmy opiera się na dostarczaniu kolumn na odsłuchy do zainteresowanych klientów). Tylko nie wiem, czy to jest ustawienie zalecane, czy tak wyszło przypadkiem;). Przestawię w wolnej chwili. Trzeba pamiętać, że ja mam za kolumnami panele pochłaniające, więc szkodliwe odbicia od przedniej ściany mam ograniczone. Po ich zastosowaniu stereo się u mnie poprawiło. Odsuwanie ma zapewne większy wpływ na stereofonię, gdy przednia ściana silnie odbija.
  15. Żeby nie było wątpliwości. Za każdym razem chodzi o pierwszy utwór na danej płycie, a nie o utwór o danym tytule. To fakt. O ile z osiągnięciem szerokiej sceny nie ma u mnie problemu, to za liną kolumn najczęściej dużo się u mnie nie dzieje. Może dlatego tak sobie cenię, gdy kolumny potrafią wyjść z dźwiękiem do przodu. Z tą zamianą stereofonii po wysunięciu kolumn, to jest też tak, że przybliżenie kolumn do miejsca odsłuchu powoduje, że kolumny grają bardziej jak monitory bliskiego pola, z ograniczeniem rozmazujących obraz odbić od ścian. To już wolę przybliżyć się do kolumn, niż odwrotnie.
  16. Kolumny mam wypożyczone tylko na tydzień, więc tym razem będę się z testem bardziej sprężał. Kolejna płyta przesłuchana: Dido "Still on My Mind". Wspaniały wokal, jeszcze lepsze chórki. Bardzo dobra stereofonia - kolumny potrafią wykreować rozłożystą scenę, wyjść, np. z chórkami, daleko na boki. Gdy trzeba jest rozmach, jest namacalność, są wyjścia z dźwiękami przed linię kolumn. Bas niezbyt obfity, ale dobrej jakości. Po wesoło dokazujących na basie Fyne F501, wydaje się, że jest go mało. Jednak nie do końca. Stopa ma uderzenie, a bas tektoniczne zejścia. Tylko jest to tektonika taka trochę kieszonkowa. Kanapy na pewno nie ruszy. Plus (i to ogromny), że bas zdaje się w ogóle nie rezonować z pomieszczeniem. Zupełny brak dudnienia. Powiem szczerze, że jakbym miał taki bas od początku, to nie zainteresowałbym się chyba Dirac Live. PS W ostatnim utworze trochę zwracają na siebie uwagę sybilanty. Ale może Dido tak ma. Nie pamiętam. Teraz chwila na oddanie sprawiedliwości moim forumowym adwersarzom. @Bogusław Kożyczkowski, chyba masz rację. Pieniądze graja. I do kolegi Wojtka Pszoniaka (jeśli czyta). Spieraliśmy się kiedyś, czy kolumny mogą być tak zestrojone, że będą niewrażliwe na złą akustykę pomieszczenia. Przyznaję, że mogą. Przynajmniej na basie. Cóż to będzie? RLS?
  17. Test Fyne zaczęliśmy od "Ruler Challenge". W przypadku Impulsów proponuję inne wyzwanie. Już po krótkich odsłuchach zauważyłem u tych kolumn ciekawą cechę - są uśmiechotwórcze. Puszczamy płytę i już po chwili na naszej twarzy gości banan. Ogłaszam _Smile Challenge". Kto na swoim sprzęcie uzyska lepsze rezultaty? Brothers Johnson "Light Up The Night" - lekki uśmieszek pojawia się po trąbce w 17 sekundzie, a po zaśpiewce w 1:30 cieszymy się już na całego. Crosby Stills and Nash "Crosby Stills And Nash" - w 1:23 po "O oo o" Chris Rea "On the Beach" - 0:49. Chris zaczyna śpiewać, a my uśmiechać się. Kraftwerk "Computer World" - dałem radę wytrzymać bez uśmiechu do 0:23 Monika "Secret In The Dark" - pierwszy głos, drugi głos. trzecie głos - 0:18 i banan na twarzy.
  18. Nie są to chyba żadne arkana. Takie pochylenie obudowy jest zabiegiem mającym na celu wyrównanie odległości centrów akustycznych poszczególnych głośników względem słuchacza. Dobrze przeprowadzone skutkuje lepszą zgodnością fazową przetworników. Mam to rozwiązanie choćby w Diamondach.
  19. Niespodziewanie zjawił się u mnie kolejny pretendent do zajęcia miejsca Diamondów 25. Po sporej grupce kolumn wyprodukowanych przez rynkowych potentatów (B&W, Elac, KEF) postanowiłem spróbować czegoś innego. I to podwójnie. Raz, że kolumn z wyższej półki cenowej, dwa, że konstrukcji niszowej, przygotowanej przez niewielką manufakturę. poznańską firmę Impuls Audio. Wybór akurat tej firmy był, przyznaję, dość przypadkowy. Na informację o niej natrafiłem przeszukując internet w innej sprawie, a impulsem do bliższego zapoznania się z jej wyrobami była nieodległa lokalizacja, ułatwiająca kontakt. Po krótkich ustaleniach z właścicielem firmy, panem Sławkiem Chimczakiem, wybrałem z dostępnych opcji model Lagune - zgrabną podłogówkę o niebanalnym kształcie, wyposażoną w dwa (też niebanalne - ale o tym potem) przetworniki SB Acoustic z linii Satori. Kolumny odpaliłem dzisiaj i na razie powiem tylko tyle, że czasem warto zdać się na przypadek;) CDN
  20. To fakt. Z każdym kolejnym testem zmniejsza się grupa stałych utworów odsłuchowych. Po prostu mi się nudzą. Jednak kilka ciągle pozostało, więc jakiś wspólny mianownik jest. W relacjach opisuje raczej całe płyty, więc te pojedyncze utwory się w tekstach nie ujawniają. Zauważyłem za to, że wybieram do testów kolumn takie płyty, które, jak przypuszczam, dobrze na danej konstrukcji zabrzmią. Robię to chyba bezwiednie.
  21. Posłuchałem sobie trzy płyty na Impuls Audio i... dopuszczam!
  22. Najtaniej, jak się da;). Zobaczę, co oferują droższe konstrukcje i wtedy dopasuję finanse do oczekiwań (mam nadzieję, że nie odwrotnie).
×
×
  • Utwórz nowe...