Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    11 813
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. ??? Odpowiedziałem na pytanie Adama w poście #58.
  2. To już pytanie do Karola. Ja nie wiem. A tak serio, to sam się zaczynam do audio(filstwa) zniechęcać. Strasznie ono przeszkadza w słuchaniu muzyki, a od gonienia króliczka już mam zakwasy. Nie wiem, czy nie pójść za myślą Tomka.
  3. Myślę, że z tymi wyśrubowanymi parametrami kolumn w DIN sprawa była taka, że starano się je dopasować do ówczesnych mało wydajnych wzmacniaczy. Później niektóre z nich straciły na znaczeniu.
  4. Zapomnijcie o Klipshach. Nie spełniają kryterium max. 20% odchyłki w całym pasmie od impedancji znamionowej.
  5. Moment. A co mówią normy Hi-Fi o parametrach słuchawek? Może chociaż tutaj da się coś wiernie posłuchać?
  6. @tomek4446, z tego, co pamiętam Karol ma T+M (modelu nie pamiętam), więc szukaj w ich portfolio.
  7. Czyli Karol miał rację, choć niechcący. 96 dB efektywności i impedancja nie spadająca poniżej 4 omów? Jeśli tak, to raczej nikt z nas nie słucha muzyki na sprzęcie Hi-Fi. To czego my właściwie słuchamy??? Lo-Fi? PS o odchyleniach impedancji nie większych niż 20% już nie wspomnę, bo współczesne kolumny mają ten parametr raczej na poziomie kilkuset procent.
  8. A jak jest dzielona? O jakie różnice Ci chodzi. Moim skromnym zdaniem bas z Q750 jest nie gorszy, a nawet lepszy niż z R3. Marantz PM8005 i NA6005.
  9. Myślę, że te wszystkie dyskusje z @Karol64208 są o tyle bezsensowne, że opierają się na jednym wielkim błędzie założycielskim. Otóż Karol, i za nim inni dyskutanci, założyli, że cytowana norma dotyczy wszystkich urządzeń Hi-Fi, także kolumn. Otóż tak nie jest. Te mityczne 20-20000 Hz przy +-3 dB, to parametry jakie musi spełniać WZMACNIACZ Hi-Fi. ...no i to właściwie kończy spór. Fafniak może już spokojne słuchać swoich kolumienek bez zgrzytania zębami ze strachu, że coś tam, coś tam;)
  10. Kefy przyjechały wczoraj. Trochę posłuchałem, a ponieważ dostałem je już wygrzane, mogę chyba pokusić się od razu o pierwsze spostrzeżenia. Zacznijmy tradycyjnie od dołu pasma. Wcześniej w innym temacie zasygnalizowałem, że ocena basu Q750 budzi kontrowersje. Mieliśmy zatem "Gdyby dodać jeszcze nieco lepsze rozciągnięcie, byłby ideał" kontra ""komuś ewidentnie omsknęła się ręka." Trochę mam problem z oceną, bo nie wiem, czy idealny bas kiedykolwiek słyszałem. Nie wiem zatem, czy mam do czego porównywać. Ktoś doświadczony musiałby mi najpierw powiedzieć: "Usiądź Jarku i posłuchaj tego basu. Lepszego nigdzie nie uświadczysz". Wtedy bym wiedział. Bez tego trudno o wiarygodny punkt odniesienia. Jeśli jednak miałbym wybierać z dwóch powyżej zacytowanych, skrajnych ocen, to skłaniałbym się raczej ku tej pierwszej. Bas z KEF-ów przypadł mi do gustu. Jest niezłym kompromisem między zejściem i uderzeniem a niesprawianiem problemów w pomieszczeniu. Wydaje się bardzo równy w całym paśmie i wystarczająco szybki. Jest też zaskakująco "niedudniący". Moje pomieszczenie ma swoje problemy akustyczne, ale KEF-y ich dodatkowo nie uwypuklają. Pewnymi utworami można je sprowokować do zadudnienia, ale w większości repertuaru grają właściwie bezproblemowo. I nie odbywa się to wcale kosztem zejścia i potęgi, jak w niektórych monitorach, które testowałem. Być może jeśli ktoś ma w swoim pomieszczeniu problemy z nieznośnymi rezonansami, to Q750 mogą stanowić rozwiązanie. Bas ładnie radzi sobie z kontrabasem (dobrze zabrzmiał w "Seven Days Of Falling" EST). Równie dobrze z basem elektrycznym. Gitara basowa w "Star of a Story" Bensona chyba jeszcze nigdy mi tak ładnie nie zagrała. Podobnie dobrze wypadł syntetyczny bas w "Ark" Brendana Perry. Z przewalonym basem w "Limit to Your Love" KEF-y też sobie poradziły bez większego dudnienia. Żeby nie było jednak tak różowo, to w "Edith and the Kingpin" Moniki Borzym KEF-y jednak zadudniły. Borzym jednak w moim pomieszczeniu, bez korekcji DSP, żadne kolumny, które osłuchiwałem, nie potrafiły czysto zagrać. Ogólnie zatem bas na plus. Nie wiem, czy to zalety membran biernych, bo innych kolumn tego typu nie słuchałem, ale jest nieźle. Co najmniej porównywalnie z basem z Bowersów 603. Może z trochę mniejszym wykopem, ale za to z większym autorytetem na samym dole skali i chyba też równiej niż w Bowersach.
  11. Czyli można ten skomplikowany układ 2,5--drożny rozwiązać jeszcze inaczej. KEF zastosował układ z komorą zamkniętą lub dwiema komorami z membranami biernymi, a Tannoy preferuje rozwiązanie z jedną wspólną komorą dla wszystkich głośników i membran biernych..
  12. Nie jestem przekonany, że taka zmiana nastąpiła w Q700. Być może zamieszanie było tylko w opisach kolumn - to co pisał producent nie odpowiadało stanowi faktycznemu. Dwie generacje wcześniej był model iQ70. To o czym piszesz dotyczyło jeszcze wcześniejszego modelu iQ7, a zmieniona wersja była oznaczona jako SE.
  13. Jeszcze jedna poważna różnica między Q750 a Q700, której trudno się domyślić patrząc na kolumny z zewnątrz. Jak wspominałem, w Q750 Uni-Q pracuje w zamkniętej komorze. Q700 powstały według odmiennej koncepcji. W ich przypadku Uni-Q pracował we wspólnej komorze z jedną membraną bierną, a woofer w drugiej komorze z drugą membraną bierną. W Q750 woofer napędza już obie membrany bierne. Ciekawa wolta konstruktora.
  14. Celowo nie napisałem. Słuchałem ich parę lat temu krótko w salonie. Trudno je w tej sytuacji porównać z odsłuchiwanymi dwa lata później (w innym pomieszczeniu) Aurorami. Zapamiętałem jedynie, że mocno odsuwały wokale. Wtedy mi się to nie spodobało. Teraz myślę, że mogła być to oznaka umiejętności budowania głębokiej sceny. Teraz pewnie uznałbym to za duży plus. Coś w sobie jednak miały. Chętnie bym je odsłuchał ponownie w bardziej kontrolowanych warunkach.
  15. No właśnie. W poprzednim poście zapomniałem wspomnieć o cenie. Sugerowana cena Q750 jest na poziomie starych Q700. Uwzględniając inflację są zatem oferowane znacznie taniej niż poprzednik. Taki postęp, to ja rozumiem. @zbynio, słuchałem Auror 700, słuchałem xt8f. Nie miałem tylko okazji posłuchać Dynaudio, a też jestem ich bardzo ciekawy.
  16. W innym wątku wywiązała się dyskusja, czy jakość sprzętu wraz z kolejnymi wprowadzanymi modelami schodzi na psy? Postanowiłem sprawdzić to na przykładzie nowej serii Q, porównując ją z poprzednią generacją. Jeśli chodzi o technikę głośnikową to sprawa jest nieoczywista. Z jednej strony w głośnikach zamontowanych w serii Qx50 widać pewien postęp. Membrana średniotonowca ma przetłoczenia znane z wyższych serii, a tweeter ma nową komorę wytłumiająca. Inne, według producenta lepsze, są dolne zawieszenia membran biernych. Producent opisuje jeszcze kilka innych zmian konstrukcyjnych sterowników. Z drugiej strony kosze nowych głośników wyglądają na tańsze niż poprzednio. Ponoć są odlewane, ale nie pierwszy rzut oka przypominają blaszane wytłoczki (mowa o koszach głośników a nie membranach biernych, bo te były i są wytłaczane). Wygląda na to, że jest lepiej, ale niekoniecznie drożej. Modne podejście znane z wielu innych branż. Na plus, że producent dokonał rzeczywistych ulepszeń technicznych, a nie tylko odświeżył wygląd, by odtrąbić wypuszczenie nowej generacji. Na pewno zaoszczędzono za to na terminalach głośnikowych. Były podwójne i firmowym systemem zastępującym zwory, a teraz są proste, pojedyncze. Zmiany nastąpiły też w zwrotnicy. Ponoć została uproszczona (to raczej przemawia na plus nowego modelu), ale tego w kategoriach oszczędności nie można oczywiście rozpatrywać.
  17. Czyli Karol miał rację. Należy kupować wysokoskuteczne kolumny = mniejsze zużycie prądu = mniejsza temperatura otoczenia (ważne w lecie).
  18. Jestem na forum już parę lat i dopiero teraz ktoś puścił farbę, że lampek można używać jedynie w sezonie jesienno-zimowym? Tranzystor rządzi!
  19. Wszystko zależy od Nas. Jak będzie wola w narodzie, jak się wszyscy sprężą, jak każdy dołoży swoją cegiełkę... to dojdziemy;)
  20. Wiedziałem, że właścicielem KEF-a jest GP Acoustics, ale jakoś nie skojarzyłem, że to "GP" w nazwie, to to samo "GP" co... *GP = Gold Peak Industries Limited ** w portfolio GP Acoustics jest też Celestion - firma głośnikowo-gitarowa z rynku pro
  21. W audio fajne jest to, że te same cechy można różnie odbierać. Inny recenzent mógłby napisać tak: "Yamaha ma zadziwiającą umiejętność wydobywania tego, co najlepsze, nawet ze słabych nagrań. Denon przeciwnie. Na połowie płyt zupełnie się wykładał. Dało się na nim słuchać jedynie dobrych realizacji..." Co byście kupili?
  22. Pozycjonowanie kolumn (i akustyka pomieszczenia) to oczywiście ważne elementy dobrego obrazowania. Ale nie wszystkie. Liczy się także zgranie fazowe przetworników czy niski poziom zniekształceń, a tych przesuwaniem kolumn nie poprawimy. Niekoniecznie. Bowersy 706 potrafiły wykreować zapierającą dech w piersiach scenę (choć pełną powietrza;) nawet z całkowicie syntetycznych nagrań Kraftwerk czy Yello. Wystarczyło tylko, że realizator przyłożył się do swojej roboty.
  23. Kolumny będą u mnie najwcześniej we wtorek. To precyzja lokalizacji wokali i instrumentów, odczucie przestrzeni w której grają, a także wrażenie namacalności dźwięków, np. że śpiewak znajduje się z nami w pomieszczeniu.
  24. Zdradzę dlaczego tak się zainteresowałem tymi Q750. Otóż z biegiem czasu wykrystalizowało się u mnie przeświadczenie, że najważniejszymi dla mnie cechami brzmienia są przestrzenność i namacalność. Szukam zatem kolumn, które w tych kategoriach zagrają najlepiej jak się da. Dlaczego przypuszczam, że KEF-y Q mają te cechy? Wyczytałem to z gazetki (wiem - śmiech na sali). A jednak. Wysoko sobie cenię testy w niemieckim miesięczniku Stereoplay. Moim zdaniem ma najlepiej obmyślony system ocen. Oceny są bezwzględne, łatwo więc porównywać sprzęty bardzo różniące się ceną. Po drugie ocena jest rozbita na kilka kategorii, dlatego można z niej wyczytać, jak sprzęt prezentuje się w dziedzinach na których nam najbardziej zależy. A po trzecie i najważniejsze, oceny ze Stereoplay są najczęściej zgodne z tym, co sam stwierdzam w odsłuchu (i to niezależnie, czy czytam i potem słucham, czy odwrotnie). Oczywiście nawet najrzetelniej przeprowadzony test jest nadal tylko zapisem wrażeń testującego, ale jak już mam wybierać z różnych subiektywnych ocen, to te ze Stereoplay wyglądają mi na dość użyteczne. A zatem, jak Niemcy oceniają Q750? Ogólnie bardzo dobrze, a w kategorii obrazowania wręcz wybitnie - 15 punktów na 15 możliwych. Przypominam, że mówimy o kategoriach bezwzględnych, czyli testerzy uważają, że lepiej się po prostu nie da. Swoją drogą wiele KEF-ów dostaje w tej kategorii maksa (np. Blade, R5...). Nie znaczy to wcale, że tego maksa dostać tak łatwo. Większości kolumn, nawet tym bardzo drogim, się to nie udaje (np. Focal Sopra No. 2 - 14 punktów, Canton Reference 9 K - 13, Wilson Audio Sabrina - 14, Bowers & Wilkins 803 D3 - 13, Gauder Akustik Vescova MKII - 13, ELAC Air-X 409 - 10, że wymienię tylko kolumny testowane w jednym numerze 11/2015). Q750 są chyba najtańszymi kolumnami, które dostały w tej kategorii 15 punktów (no z jednym wyjątkiem - maksa dostały też Q550;).
  25. Ten zarzut względem dużych KEF-ów, tak z serii R, jak i Q często się powtarza. Słychać z różnych stron, że przesadzają z basem i że mniejsze modele grają lepiej. Być może chodzi o niedopasowanie wielkości kolumn do wielkości pomieszczenia. No wybacz, ale R900 do 20 metrów? To po co robią R700, R500, R300 i R100? R900 powinny raczej grać w 40-50 metrach. PS a granie R3 mi właśnie podeszło (tylko nie do końca;)
×
×
  • Utwórz nowe...