Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    13 767
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. @wpszoniak, ciekawią mnie widoczne na zdjęciu cztery ustroje akustyczne. Wiesz może coś o nich?
  2. Myślę, że praktyczna funkcjonalność obu przedstawionych łyżeczek jest identyczna w każdym aspekcie. Nie proponuję przecież mieszania herbaty patykiem, ani podłączania się do sieci gołym drutem z rolki.
  3. Jeśli kupujemy srebrną łyżkę, bo otoczka związana z użytkowaniem luksusowych przedmiotów wprowadza nas w dobry nastrój i przez to herbata nam bardziej smakuje, to wszystko jest Ok. Jeśli jednak uważamy, że napój zamieszany srebrem będzie słodszy, to niestety jesteśmy w błędzie.
  4. Ale wzorzec czego? Dam przykład o co pytam. Łyżeczki do herbaty. Srebrna Pedro Duran LAZO za 1 142,00 zł i stalowa IKEA Dragon za 5,5 zł. Łyżeczka Pedro Duran jest piękniejsza, bardziej prestiżowa, a dzięki zastosowanemu materiałowi może też bardziej trwała, ale nie zmienia to faktu, że herbatę zamiesza tak samo skutecznie, jak jej stalowa odpowiedniczka. Łyżeczka Pedro Duran jest być może technicznie doskonała, ale czy możemy powiedzieć, że jest niedościgłym wzorcem? PS Żeby nie było, że uważam zakup drogiej łyżeczki za pozbawiony sensu. Wcale tak nie jest.
  5. To zły przykład. Dane cyfrowe to zupełnie inna bajka niż nagrania analogowe, a i tak dane cyfrowe zapisane na nośnikach magnetycznych nie są wcale bezpieczne. Na przykład bardzo popularne kasety DAT są mało trwałe i bezpieczny okres przechowania na nich nagrań został oszacowany na trzy lata! Według jednego opracowania trwałość taśmy magnetofonowej przeznaczonej do zapisu cyfrowego ocenia się na ok. 15 lat. Spawa z jakością starych taśm analogowych nie jest prosta. Parę cytatów z instrukcji dla archiwistów. (Grzegorz Gałęzowski - Digitalizacja dokumentacji fonograficznej. (Z doświadczeń cyfryzacji w Archiwum Państwowym w Lublinie). "Digitalizację nagrań zaczynamy od oceny stanu zachowania. Proces ten przeprowadzamy, aby określić czy i który materiał wymaga reformatowania. Sama kontrola wizualna może nie zdradzić wszystkich problemów, posługując się jedynie wzrokiem nie możemy stwierdzić, czy taśmy ulegają np. demagnetyzacji. Dlatego najpierw zaczynamy od kontroli opakowania, służącego do przechowywania taśm. Jeśli pudełko, rolka lub kaseta jest w sposób widoczny uszkodzona, prawdopodobnie ucierpiała też i zawartość. Plamy mogące sugerować ciekłe zanieczyszczenia mogą przyspieszać starzenie się taśmy, powodować sklejenie. Niektóre pojemniki mogą objawiać rozwój pleśni, jeżeli przebywały w pomieszczeniu o wysokiej wilgotności. Ważnym elementem przy ocenie jest zapach. Zapachy określane jako „woskowy”, „zbutwiały” wskazują na chemiczną degradację taśmy magnetycznej. „Syndrom octowy” może być wykryty poprzez umieszczenie w pojemniku papierku lakmusowego. Papierek zmienia kolor wykazując poziom zakwaszenia i zakres degradacji. Tą metodą można wykryć syndrom octowy zanim pojawi się charakterystyczny zapach. Kolej na ocenę wyglądu powierzchni i krawędzi. Jeżeli zaobserwujemy biały proszek lub krystaliczne resztki na krawędziach taśmy, czarne lub brązowe utlenione płaty - wszystko to oznacza, że rozpoczął się proces degradacji. Lepiące się resztki widoczne na powierzchni taśmy są wczesnym symptomem rozkładu spoiwa. Uszkodzenia wywołane niewłaściwym naprężeniem podczas przewijania często objawią się pofalowaną krawędzią taśmy, taśma może być również pognieciona lub przerwana w wyniku niewłaściwego postępowania. Pył, kurz czy inne zanieczyszczenia sygnalizują skażenie, a zmiana koloru na powierzchni może oznaczać utratę spoistości cząstek magnetycznych i podłoża." "Szczególnie zagrożone degradacją są 1/4 calowe taśmy wyprodukowane w latach 1940-1960, które zwykle mają podłoże papierowe a nie poliestrowe." "Formaty taśm audio, które odznaczają się wysokim priorytetem (należy je jak najszybciej zdigitalizować - dopisek Kraft), to taśmy szpulowe 1/4 cala na podłożu papierowym (używane w latach 40. i 50.), wszelkie nagrania stworzone pomiędzy 1977 a 1983 r. na taśmie Ampex audio 1/4 cala oraz wszelkie unikatowe nagrania stworzone przed rokiem 1990." Szacowana trwałość różnych taśm magnetycznych.
  6. @wpszoniak pisze, że źle odbiera wydania przygotowywane przez Audio Fidelity i Mobile Fidelity Sound Lab. Zaczynam się zastanawiać, czy te nowe mastery w ogóle mają sens. MFSL chwali się na swojej stronie, że większość wydań przygotowuje wychodząc od oryginalnych taśm matek. Takie oznaczenie jest na powyższej płycie "Synchronicity" (na "...Nothing Like The SunSting" i "The Dream of the Blue Turtles" mamy już jednak DDD). "Synchronicity" to lata 80-te, ale wytwórnia ma w ofercie wiele nagrań starszych, np. z lat 60-tych. Załóżmy, że remasteruje płytę z 70 roku z oryginalnej taśmy. Taśma ma już 40 lat! Przez ten czas nastąpiły jej uszkodzenia mechaniczne - taśma się starła. Warstwa magnetyczna zdegradowała się też na skutek procesów chemicznych, nastąpiło też niewątpliwie jej częściowe rozmagnesowanie. Nie ma możliwości żeby te procesy nie wpłynęły choćby na poziom szumów czy utratę informacji w wysokich częstotliwościach. I z takiego zdegradowanego wzorca mamy otrzymać teraz nowy remaster, w domyśle o lepszej jakości niż oryginalne wydanie? Trochę to dziwne. Co sądzicie? PS Na płytach AF nie mogę się dopatrzyć informacji o procesie produkcyjnym. Czy ktoś wie, jak są przygotowywane? AAD czy DDD?
  7. A co sądzisz o wydaniach firmy Audio Fidelity?
  8. A co powiecie na taką? Która wersja najlepsza?
  9. @Nowy123, przeczytaj sobie poniższy test i zastanów się, czy przy Twoim budżecie na całość warto napinać się na drogie źródło. Moim zdaniem to, co ewentualnie miałbyś wydać na droższe źródło sensowniej będzie przeznaczyć na lepsze kolumny i choćby podstawową adaptację akustyczną pomieszczenia.
  10. Zdania na temat, ile źródło cyfrowe (czyli CD, DAC lub odtwarzacz strumieniowy) wnosi do systemu są podzielone. Niektórzy uważają, że źródło jest bardzo ważne, inni wprost przeciwnie, że nie da się usłyszeć różnicy między drogimi i tanimi odtwarzaczami cyfrowymi. Najlepiej będzie, jak osobiście sprawdzisz do której grupy należysz. Porównaj coś taniego z droższym i sam zadecyduje, czy warto wydawać więcej.
  11. Okazuje się, że wynik ostatnio prezentowanego testu, w którym słuchaczom bardziej podobało się brzmienie Discmana Sony E-775 niż zestawu Sony SACD XA3000ES plus Audionote DAC 3, był krzywdzący dla odtwarzacza SACD Sony. On wcale nie brzmi gorzej niż Discman. Dowiódł tego inny test, gdzie oba CD-eki były porównywane bezpośrednio - bez DAC-a Audionote jako przetwornika dla odtwarzacza SACD. System: testowany CD > Mark Levinson przedwzmacniacz Nº 38S i końcówka Nº 333 > Revel Performa F30 + kable, m.in. MIT Mi-330 PLUS Terminator + przełącznik ABX - Lancis II Słuchacze: jeden główny słuchacz w sweet spocie plus 7 innych w pozostałej części pomieszczenia. W pierwszej fazie testów słuchacze porównywali oba zestawy bez dopasowanych poziomów głośności, by przekonać się, jak brzmią w nieobiektywnych warunkach. Po dopasowaniu poziomów głośności nastąpiło ponowne porównanie systemów "z widzialnością". Trzeci odsłuch odbywał się już na ślepo. Słuchacz mógł przełączać próbki tyle razy, ile chciał i słuchać ich tak długo, jak uważał za stosowne. W czwartym etapie przeprowadzono regularny ślepy test ABX. Główny słuchacz uzyskał wynik poprawnego rozpoznania na poziomie 50%. Pozostali uczestnicy testu zgodzili się, że różnic nie było słychać. Wniosek: trudno doszukać się różnic w brzmieniu odtwarzaczy CD z różnych półek cenowych. Mimo odmiennej konstrukcji, kosztujący 100 Euro Discman brzmi tak samo dobrze, jak Hi-endowy odtwarzacz SACD za 2000 Euro. PS Wygląda na to, że za różnice słyszalne w poprzednim teście odpowiadał lampowy DAC Audionote, który przetwarzał cyfrowy sygnał płynący z XA3000ES. Najwyraźniej zniekształcenia wprowadzane przez lampy da się wyłapać w ślepym teście. Jako puenta - żart zaczerpnięty z innego forum.
  12. Niektórym czytelnikom ostatnio publikowanych w wątku testów mogła zacząć kiełkować w głowach myśl, że może Hiszpanie są kompletnie głusi. Okazuje się, że jednak nie. Uwaga! Ślepy test w którym usłyszano różnice. Obiektem próby były: Discman Sony E-775 oraz zestaw Sony SACD XA3000ES (800 GBP) + Audionote DAC 3 (€ 3390). System: testowany CD > Mark Levinson przedwzmacniacz Nº 38S i końcówka Nº 333 > Revel Performa F30 + kable, m.in. MIT Mi-330 PLUS Terminator + przełącznik ABX - Lancis II Słuchacze: jeden główny słuchacz w sweet spocie plus 7 innych w pozostałej części pomieszczenia. W pierwszej fazie testów słuchacze porównywali zapoznawczo oba zestawy bez dopasowanych poziomów głośności. Po dopasowaniu poziomów głośności nastąpiło ponowne porównanie systemów "z widzialnością". Trzeci odsłuch odbywał się już na ślepo. Słuchacz mógł przełączać próbki tyle razy, ile chciał i słuchać ich tak długo, jak uważał za stosowne. Główny słuchacz stwierdził, że słyszy różnice, więc przeprowadzono regularny ślepy test ABX. W nim słuchacz uzyskał wynik poprawnego rozpoznania na poziomie 90%. Pozostali uczestnicy testu zgodzili się, że różnice było słychać. Słuchacze podkreślili jednak, że różnice nie były duże. Na koniec najciekawsze. Wszystkim bardziej podobał się dźwięk z Discmana!
  13. No to może być problem z testem, który zapowiadałem wyżej. Co jeśli był podobnie przeprowadzony? Będziesz musiał zanegować jego rezultat i wyjdzie na to, że różnic jednak... nie słychać.;)
  14. Trochę śliski temat. A co, jeśli Twoi wspomniani bliscy mają taką samą pamięć, jak pozostali, tylko są mniej podatni na presję, że muszą usłyszeć różnicę. Jeśli tak jest to wniosek, że nie słyszą, bo mają kłopoty z pamięcią upada. A wracając do ostatniego testu, to specjalna pamięć muzyczna nie była w nim wymagana. Przełączeń dokonywano natychmiast, bo oba CD-ki grały równolegle.
  15. Nie trać nadziei. Może być tak, że raz się słyszy, a raz nie słyszy. To, że ktoś czegoś nie usłyszał nie znaczy, że nie usłyszy w innym przypadku. Specjalnie dla Ciebie w następnym ślepym teście który opiszę różnice da się usłyszeć.
  16. Nie da rady, bo radio mam wbudowane w odtwarzacz;)
  17. Może i tak, ale z tego co widać na zdjęciu, testowane odtwarzacze stoją sobie spokojnie na specjalnych platformach. Na przedwzmacniaczu wprawdzie coś stoi, ale nie było raczej włączone podczas tego testu, więc chyba nie wpłynęło.
  18. Bardzo słusznie:) Już przeredagowuję tekst.
  19. Kontynuując wątek testów przeprowadzanych przez kolegów z Półwyspu Iberyjskiego. W poprzednim teście Hiszpanie porównywali sprzęty o stosunku wartości 80:1. Dziś będzie nieco skromniej - tylko 60:1. Taka różnica w cenie charakteryzuje dwa odtwarzacze CD będące przedmiotem niniejszego odsłuchu: Oracle CD 2500 (12 000 Euro) i Pioneer DV 575 (200 Euro). Tor odsłuchowy: testowane CD > przedwzmacniacz McIntosh C200 > wzmacniacze mocy McIntosh MC1200 (mono 1200w @ 8ohm) > kolumny JMLab Utopía. Przebieg testu: W rundzie wstępnej, po wyregulowaniu poziomu głośności, słuchacz (jedna osoba) przełączał się za pomocą zdalnego sterowania przedwzmacniacza między dwoma odtwarzaczami (grającymi zsynchronizowane ze sobą płyty). Słuchacz stwierdził, że nie jest w stanie odróżnić jednego źródła od drugiego. Wobec tego zrezygnowano z przeprowadzenia regularnego testu ABX. Konkluzja: Słuchacz nie był w stanie usłyszeć różnic między dźwiękiem z taniego odtwarzacza CD a ekstremalnie drogiego. Link do testu: http://matrixhifi.com/contenedor_pcm.htm
  20. Nie ma chyba większego problemu, by w tych pieniądzach skompletować ładnie wyglądający i poprawnie brzmiący klasyczny zestaw. Parę opcji podałem niżej, ale można znaleźć wiele alternatywnych. Wzmacniacz: Pioneer A-20 - 1 049 zł YAMAHA-A S301 - 1269 zł Żródło: Google Chromecast 2.0 - 180 zł SONY DVP-SR370 - 178 zł FIIO X1 II - 470 zł MusicCast WXAD-10 - 666 zł Wzmacniacz+żródło MusicCast R-N402D - 1 779 zł Kolumny: JBL ARENA 170 - 1700 zł Dali SPEKTOR 2 - 1400 zł ACOUSTIC ENERGY 301 - 1600 zł Ceny katalogowe. na wyprzedaży albo po negocjacji można kupić jeszcze taniej. Można też pójść w kolumny aktywne (w tym budżecie powinny być już całkiem niezłe) albo też postawić na sprzęt bardziej egzotyczny, np. mały wzmacniacz cyfrowy uznanej chińskiej firmy.
  21. Dokładnie tak, tylko odwrotnie. Lepiej zagra słaby wzmacniacz z dobrymi kolumnami niż słabe kolumny z dobrym wzmacniaczem.
  22. Proponuję, żebyś zamieścił ten wpis w klubie Sansui na naszym forum. To poproszę, żebyś napisał to zdanie jeszcze raz. Tym razem tak, jak miało brzmieć. "Grało to zupełnie dobrze na LP, ale o niuansach jakie można wyłuskać z CD to raczej powinno się zapomnieć."
  23. Ciekawe czy @Pboczek znowu zakrzyknie "Aha, to wg Ciebie cyfrowy sprzęt brzmi lepiej od analogowego. Teraz jasne.";)
  24. Jak zauważyłem na forum głoszone są dwie teorie. Jedna, że "kiedyś to robili sprzęty" i vintage rządzi. Druga, że współczesne klocki wciągają "staruszków" nosem. Oba poglądy głoszą audiofile z wieloletnim stażem. I bądź tu mądry.
×
×
  • Utwórz nowe...