Skocz do zawartości

Bartek Chojnacki

Branża
  • Zawartość

    894
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bartek Chojnacki

  1. chyba niestety nie mogę powiedzieć, po pierwsze obicie pianki to nie jest taka prosta sprawa bo ona nie utrzyma kształtu... nie mówiąc juz o tym, że na marszczącej się tkaninie nadruk będzie źle wyglądał. Musiałoby to być rozpięte na jakiejś ramie. 3 cm to mało, może nie rozwiązać problemu... tkanina powinna możliwie dobrze przepuszczać powietrze
  2. gdybyś popatrzył więcej na blog propersound znalazłbyś kilka moich artykułów Niestety Marcin robił tam testy bardzo podstawowe, porównanie mikrofonów powinno się odbyć w zupełnie innych warunkach więc ten test, poza szumami własnymi, nie jest do końca miarodajny. Załadowanie "pliku kalibracyjnego" to nie jest kalibracja mikrofonu. To jest nieco siłowe wyprostowanie jego charakterystyki częstotliwościowej, czego się w profesjonalnym pomiarze robić nie powinno. Kalibracja to nałożenie na mikrofon kalibratora akustycznego który daje referencyjny poziom 94 dB (1 Pa), odczytuje się jakie napięcie dał mikrofon i wtedy mamy jego czułość, a więc wiemy na pewno jakie poziomy mierzymy. Umik tego nie robi, REW nie ma takiej opcji, a powinno się to robić przed każdym pomiarem. Kalibrator akustyczny wygląda np tak: oczywiście że tak... to dotyczy wszystkich tanich urządzeń, że będą miały dużą tolerancję wykonania i każdy egzemplarz będzie inny. Ja z tego powodu przestałem jakoś bardziej rozważać tematy tanich słuchawek dousznych z zakresu 150-250 zł (zazwyczaj takie kupuję do biegania), bo to nie ma sensu - kupisz 3x ten sam egzemplarz, każdy będzie grał inaczej
  3. ja bym się trzymał, że nic nie wyjaśniłem bo nic absolutnie nie próbuję wyjaśniać. Zmiana sposobu propagacji dźwięku wraz ze zmianą wilgotności i temperatury to fakt, to jedna sprawa, a druga - mikrofon i jego elementy też rożnie działają w zależności od temperatury i wilgotności powietrza, to są tak czułe elementy (membrana mikrofonu) że z samej rozszerzalności temperaturowej można mieć zmianę parametrów mikrofonu. Czy na uszy działa to to samo, nie wiem na pewno i rozważał nie będę
  4. no ja nie wiem czy przesada, raczej nie przesada. Profesjonalne mikrofony nie mają plików kalibracyjnych bo ich nie potrzebują i gwarantuję Ci, że nie mają tanich wkładek elektretowych... są to zazwyczaj mikrofony pojemnościowe z mikrometrowymi membranami. Największą wadą UMIKa jest to, że nie da się go skalibrować - plik kalibracyjny obowiązuje w jakichś jednych konkretnych, nie wiadomo jakich warunkach, a tak naprawdę pomiar "pro" (czyli normalny) powinien wyglądać tak, że masz w pełni liniowy mikrofon, przyjeżdżasz na miejsce, wykonujesz kalibrację żeby odczytać czułość mikrofonu przy danym wzmocnieniu sprzętu, kablu, wilgotności i temperaturze powietrza i wtedy robisz pomiar. Inaczej na samych warunkach atmosferycznych można się rozminąć o parę dB. UMIK-1 ani REW chyba w ogóle nie mają nawet opcji zrobienia kalibracji ciśnieniowej normalnym kalibratorem akustycznym. Czy to nas interesuje? Tego już nie będę komentował mnie na pewno interesuje, bo inaczej robiąc pomiar np. przed i po adaptacji, jak się rąbnę o pare dB... to wyjdzie że adaptacja przyniosła szkodę?
  5. Moim zdaniem każdy producent, który ma odpowiednią skalę produkcji, powinien mieć komorę bezechową, bo to rozwiązuje problem pomiarów. Pomiary "w polu bliskim" są półśrodkiem bo rozdzielczość tego pomiaru jest bardzo mała, a ich wykonywanie - uciążliwe. Poza tym wykonuje się pomiary w polu bliskim... to jest absurd sam w sobie. Pół mojego doktoratu i 500 str książki prof. Weyny jest o tym, dlaczego ja muszę mierzyć w różnych odległościach moje graty bo właśnie pole bliskie. W zależności o tego czy zmierzy się 50 cm, czy metr, czy nawet 1.5m (w niskich częstotliwościach) wychodzi co innego. I dlatego właśnie potrzebna jest komora bezechowa, pomiary w polu bliskim to co najwyżej można traktować jako pomiar względny miedzy tym co było a tym co się zmieniło... ale to i tak słaba opcja. Moi znajomi producenci sprzętu PA uciekają raczej do pomiarów na zewnątrz na jakimś parkingu albo na bardzo dużych halach produkcyjnych i szczerze mówiąc, jest to pewien rodzaju trend w branży... żeby oszczędzać na pomiarach. Bo prawda jest taka, że komora bezechowa nigdy się nie zwróci. Nasza na AGH kosztowała 1.5 mln i o ile my tam robimy mnóstwo rzeczy, to dla firmy produkującej kolumny to jest ogromny wydatek który nie zwraca się bezpośrednio. Za 1.5mln można kupić 3 zarąbiste obrabiarki CNC i zwiększyć produkcję, albo kupić komorę bezechową... która da nowe możliwości projektowania. I tyle, ale to luksus, na który stać niewielu. Odnośnie samej komory - jej objętość jest bardzo ważna, jest taki parametr jak częstotliwość odcięcia komory i jest zależna od jakiegośtam pierwiastka objętości. Nasza na AGH ma to ok 80 Hz, aktualnie próbuje się wybudować w Kielcach w nowym campusie GUM taką o częstotliwości ok 50 Hz i będzie to chyba największa w Europie. Jak pracowałem w Facebook'u mieli ich kilka, jedną dużą i kilka takich malutkich o częstotliwościach 200-300 Hz (W pewnym momencie śmiesznie się na to naciąłem w pomiarach... jak mi wyszły piękne mody), po prostu pytanie co kto potrzebuje. Komora to nie wytłumione pomieszczenie i tyle... @Kraft już wspomniał o wibroizolacji. W komorze bezechowej jest tak cicho, że trzeba po pierwsze zapewnić wielką izolacyjność ścian typu 40 cm betonu, jest to zawsze "pomieszczenie w pomieszczeniu", w naszym wypadku - betonowa klatka bagatela 500t postawiona na 50 wibroizolatorach (sprężynach). Plus oczywiście kliny, siatka na podłogę... itd. Jako ciekawostkę pokażę Wam "komorę", którą projektował Marcin Zastawnik a my dostarczaliśmy materiał. Panele o grubości ok 25 cm z pianki (tak, tej pianki która nie działa). Audio Analytic zrobił z tego komorę półbezechową i z powodzeniem jej używają do tego co im potrzebne, wykonują sporo pomiarów... no i to wyszło tanio. Ale tam nie był potrzebny niski poziom tła i pełna komora bezechowa... i udało się zejść z kosztem naprawdę nisko. Od czegoś takiego do pełnej komory jest jeszcze bardzo daleko, więc podsumowując - zrobić "dobrze" da się łatwo i tanio. Zrobić doskonale - cholernie trudno i drogo. https://www.audioanalytic.com/setting-high-standards-new-semi-anechoic-lab/
  6. no, czyli tak jak mówiłem że jak nie zadziała to zmień sterownik to wszystko jest podobna klasa, gdzie producent dostarcza plik kalibracyjny i w ten sposób "naprawia" mikrofon... porównywanie to niestety jak porównanie zestawów głośnikowych creative i logitech
  7. masz wybrany zły input milordzie kliknij sobie to co jest oznaczone teraz SPDIF i tam powinno coś być typu USB mircophone, UMIK-1 itd. To co jest teraz to jest input pewnie z DACa albo coś... może będzie jeszcze potrzeba zmienić sterownik ale to już musisz popatrzeć, poklikać te listy
  8. 95% dekoracja, 5% panel akustyczny. Jedyne co to ma szanse zrobić to delikatnie zniwelować echo trzepoczące, bo takie struktury regularne czasem na to pomagają.... ale o rozproszeniu nie ma mowy. O pochłanianiu tym bardziej
  9. NIE ZNASZ SIĘ, HAHA! oczywiście świruję bo znasz się całkiem nieźle, ale tu chodzi o kalibrację karty dźwiękowej. Nie wiem co REW z tym robi, ale np. B&K Dirac po pierwsze zadaje w ten sposób korekcje na odpowiedź częstotliwościową i fazową karty i kalibruje poziom wyjściowy. W REW w preferences jest jakiś interfejs do tego ale nigdy nie używałem, natomiast polega to na połączeniu wejścia z wyjściem i przeprowadzeniu tej procedury
  10. Basotec bardzo dobrze pochłania dźwięk, ale panele 5 cm grubości to tak od ok 250 Hz. Więc da ogromne zmiany, ale jak sam zauważasz - w zakresie wysokich i średnich częstotliwości, a całe dwie ściany to dużo. Jeśli zrobisz dwie przeciwległe ściany to nie pominę i będę się znęcał, bo to naprawdę fatalny pomysł. Nie ze względu na przetłumienie wysokich częstotliwości bo to pewnie i tak nastąpi, jeśli masakrujący bas to nie problem to tym bym się nie kierował. Problemem będzie fatalne echo trzepoczące pomiędzy pozostałymi równoległymi ścianami. Gdybyś zamiast tego, wyłożył dwie ściany PROSTOPADŁE... to chyba nawet bym się nie czepił. Pomijając przetłumienie to dobra opcja. A tak swoją drogą... macałeś to? chodzi mi o strukturę basotecu. Przecież jak zrobisz tym całą ścianę to nie dasz rady się o to oprzeć nawet, daje temu tydzień i będą dziury.... ta pianka jest krucha, sztywna i fatalnie się łamie
  11. Szerokość tak, ale długośc prawie 9m już nie. Mało kto też słucha w takich pokojach z kolumnami na krótszej ścianie i to jest potencjalnie problem z kolumnami w rogach
  12. nie sądzę, zmianą głośników akustyki nie naprawisz... co najwyżej mógłbyś kupić małe kolumny z mniejszym zakresem przenoszonych częstotliwości, żeby bas nie był tak dudniący... ale to raczej nie jest dobra droga
  13. w sumie to chyba najgroszy pomysł jaki możesz mieć z racji małej szerokości będziesz musiał postawić kolumny w samych rogach, co już jest złe bo bas Cię zabije - pobudzi się absolutnie każdy rezonans. Więc jak już to kolumny będą stać z 1.5m od siebie, nici z poprawnej bazy stereo. Druga sprawa - odsłuch na środku pokoju też jest słabym pomysłem z dokładnie tego samego, rezonansowego powodu - wszystko co ma być wzmocnione będzie wzmocnione, a co osłabione - wycięte do zera. Więc lepiej zostaw jak jest
  14. To co pisze Kraft ma mnóstwo sensu, jak najbardziej, ale ja jednak wyprostuje odnośnie tego czy pokój łatwy czy trudny. Jest raczej fatalny głównie ze względu na ogromną dysproporcję pomiędzy wymiarami. Należy się spodziewać dużej dziury na basie, której się za cholerę nie odzyska - przy odrobinie szczęście po prostu tego nie będzie w całym paśmie słyszalnym, ale basu należy się spodziewać dopiero od ok 40 Hz. Z tego powodu ja również nie polecałbym jakiś skrajnych wariacji z adaptacją - zrób to co radzi Kraft, tak żeby poprawić to co się da niewielkim kosztem, bo bez skracania pomieszczenia moim zdaniem nie ma sensu inwestować w duże adaptacje
  15. o Paaanie... ja myślę, że nasza precyzja, maszynowa, to ok 0.2-0.3mm. W akustyce tak naprawdę mamy zazwyczaj dość duże marginesy błędu i myślę że dopiero więcej niż 1 cm byłoby istotne pomiarowo, a słyszalne... chyba ze 2 cm tyle raczej nie masz szans się rąbnąć
  16. No właśnie stolarz tak, ale maszyna CNC nie. Wykonanie tego w tej samej technologii, w jakiej składamy skyfuser29, nie byłoby większym problemem niż zrobienie normalnego. Problem jest w projektowaniu, poza tym taki dyfuzor byłby dość duży i drogi - głębokość trzeba by dać ze 20 cm, a rozmiar pewnie z 1x1 m bo 20cm głębokość i 60 cm szerokość nie ma za bardzo sensu. Upraszczając - chwilowo nie widzę rynkowej potrzeby
  17. no to też masz rację, optymalnym optimum byłby fraktalny 2D kiedyś zrobiłem podejście pod zaprojektowanie tego, ale bardzo szybko odpadłem bo się pogubiłem w cyferkach... może jeszcze wrócę do tego. Niemniej miedzy ułożeniem tego w szachownicę a ewentualnym fraktalnym 2D różnica będzie już bardzo mała
  18. no tak, oczywiście, ale zwróć też uwagę że to nie będzie zamontowane w tym samym miejscu, itd... poza tym, do 4000 Hz to działają te "średnie" schroedery i takie powinny być bardziej na ścianach bocznych lub przednich, na ścianie tylnej powinny być te z zakresem do 6-8 kHz, czyli węższa studzienka. A tak naprawdę rozwiązaniem są dyfuzory fraktalne z zakresem 550-10000 Hz:
  19. ten zakres częstotliwości +10kHz to już niemalże tylko dźwięk bezpośredni, dyfuzor musiałby wisieć na pierwszym odbiciu od tylnej ściany, za słuchaczem, a i tak zysk z tego byłby minimalny. Myślę że 10 kHz to absolutne maksimum gdzie warto rozpatrywać zjawisko rozpraszania
  20. pomiar współczynnika rozproszenia w niskich częstotliwościach jest opatrzony dużym błędem metody, bo tutaj trochę daje nam popalić wszechkierunkowy charakter źródła dźwięku. To nie jest do końca miarodajne, dochodzi również kwestia braku percepcji rozproszenia w niskich częstotliwościach, więc tak daleko bym nie wychodził
  21. To absolutnie nie wygląda obiecująco z całym szacunkiem do RPG bo są naprawdę świetną firmą, to już jest czysty marketing ale zauważyłem że wiele firm tak robi. Przede wszystkim zwróć uwagę że ja napisałem żeby patrzeć na znormalizowany współczynnik kierunkowy. To co wrzuciło RPG znormalizowane nie jest - masz osobno podaną płaską płytę i dyfuzor. U mnie też tak jest (konkretnie nie u mnie, ale w magisterce koleżanki, ja pomagałem mierzyć) ale mamy jeszcze ten znormalizowany który jest prawdziwą miarę dyfuzora. Dlaczego? Ano dlatego że jak coś rozprasza podobnie jak płaska płyta to raczej nie jest dobrym dyfuzorem i powinno się podawać ten normalizowany, który normalizuje się właśnie do płaskiej płyty. Taka procedura pomiaru... a skąd RPG wzięło wykres do 20 kHz to już wolę nie wiedzieć skoro normy są do 8 kHz. Vicoustic np. też tak robi (wykres poniżej), no na pewno idealne rozproszenie od 100 Hz to też jest współczynnik nieznormalizowany. Mam nagrany wykład 1h o samych dyfuzorach, ale coś mi kamerzysta wisi dane (już ponad pó roku), a bardzo on by się przydał w internecie
  22. @kukocz dyfuzory binarne mają rozproszenie naprawdę symboliczne, niewiele większe niż jakikolwiek panel z nawierconym frontem... chyba że zastosujesz wygiętą płytę frontową. Wtedy tak, ale tak naprawdę wtedy działa wygięta płyta, a nie sekwencja otworów we wzorze binarnym. Poniżej przykładowy wykres "dyfuzora" binarnego, patrzymy na linię "znormalizowaną". A więc, myślę że trochę nie ma sensu odpowiadać na pozostałe pytania bo też nie wiem czy do końca to ma coś "poprawić" bo i tak jest słabo. 50-75 cm pozwala już na zamontowanie dyfuzora ok 9 cm grubości (50 cm) albo trochę więcej 10-11 cm( 75 cm), więc tak bardzo bym się tym nie przejmował. Dyfuzory binarne rozpraszają trochę lepiej niż analogiczny panel powiercony... nie w sekwencję binarną, ale dalej jest to bardzo słabo w stosunku do normalnego dyfuzora.
  23. @Kraft ten czerwony raczej nie jest zaprojektowany kalkulatorem... dwuwymiarowy QRD musi być regularny, nie ma możliwości żeby nie był. Nawet taki z przesuniętą fazą dalej będzie regularny, a o innych sekwencjach już napisałem wyżej. Mogą tez być dyfuzory optymalizowane, one bywają bardzo nieregularne... ale to grubszy temat.
  24. Najpierw @Kraft 1. konia z rzędem temu, kto udowodni że lakierowany MDF czy płyta meblowa jest gorsza niż lakierowane drewno i drugiego konia temu, kto udowodni to samo miedzy nielakierowanym mdf a drewnem bo... różnica jest tutaj zazwyczaj właśnie w lakierowaniu. To takie działanie jest nieraz najbardziej upierdliwą częścią konstrukcji dyfuzora i te z mdf/płyty jako "tańsze" zamienniki zazwyczaj nie mają lakierowania. To sprawia , że są dużo tańsze, a przez to mogą mieć nieco większe pochłanianie i minimalnie gorsze rozpraszanie - w stosunku do dyfuzorów lakierowanych. Bo porównując takie same, nielakierowane, to czy mdf czy drenwo... różnica jest znikoma. Mierzyłem kiedyś takie dyfuzory wykonane przez gości z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu bo właśnie takie coś chcieli porównać, i różnicy na pomiarze diffusion po prostu nie było. 2. po pierwsze, dobry dyfuzor QRD jest lepszy od dyfuzora... nie nieregularnego, tylko dyfuzora na pałe bo zapewne ten drugi taki jest. Po drugie - istnieje sporo innych sekwencji robienia dyfuzorów, np. tzw. PRD (prime root diffuser). Różnica jest taka, że PRD minimalizują tzw. odbicie lustrzane (ang. specular reflection), koszem nieco gorszej skuteczności energetycznej, ale mają to rozproszenie bardziej równomierne. Może to mieć znaczenie, jeśli masz dyfuzory na pierwszych odbiciach na ścianach bocznych - wtedy rzeczywiście PRD będzie lepszy niż QRD (ale na pewno nie będzie lepszy ten "na pałę"). Co do zestawiania ich w większe komplety - różnice na takich powierzchniach jakimi my operujemy byłyby znikome. Wiesz, problem jest też estetyczny... bardzo ciężko wepchnąć dyfuzor regularny, jako taki, a jak już się uda wrzucić "ten estetyczny, geometryczny kształt"... to z nieregularnym bedzie większy problem 3. moim zdaniem nie ma i słusznie nawiązujesz tu do częstotliwości schroedera, ja chyba też o tym mówię dokładnie w taki sposób na kilku nagraniach. Absorber 10 cm wełny działa bardzo mocno już ok 150 Hz, więc zazwyczaj obejmuje cały zakres powyżej częstotliwości schroedera w małym pomieszczeniu, jeśli więc zawęzić ten problem tylko do pierwszych odbić - to różnicy nie ma. Ale nie można zawęzić, oczywiście, bo panel 20 cm ruszy więcej pogłosu niskoczęstotliwościowego niż taki 10 cm... więc będzie lepszy. O ile jest to potrzebne. 4. niestety na te pytania ja zazwyczaj muszę odpowiadać, że rozpatrując takie zagadnienia trzeba wyłączyć pewne uproszczenia na których one się opierają, bo inaczej wyjdzie że w sumie najlepiej by obijać wełnę betonem. Kiedyś już pisałem, że oprócz tego że ma dawać opór przepływowi, to materiał obicia nie może mieć zbyt dużego... nie wiem jak to uprościć, chyba napięcia powierzchniowego. Materiały gęste, twarde i nieprzepuszczalne mają duże napięcie i nie pozwalają fali akustycznej na wnikanie w materiał pochłaniający, oczywiście dla odpowiednio niskich częstotliwości przestaje mieć to znaczenie, ale dla średnich i wysokich ma bardzo duże. To samo tyczy się zbyt gęstej wełny (lub pianki), co notorycznie powtarzam ze "im gęstsza tym lepsza" to bzdura. Daleko nie szukać, moi koledzy mierzyli kilka wełen w ostatni piątek, o różnej gęstości i im gęstsze brali... tym gorsze pochłanianie wychodziło. Nawet pojawiały się takie rezonansowe peaki bo twarda poweirzchnia tworzy też coś w rodzaju membrany... czego w absorberze wełnianym się raczej nie chce. @Megus - możesz spróbować QRDude do rozpraszaczy. Co do pogłosu - to jest już bardzo niski, nawet nie wiem czy nie za niski bo 0.1 s to naprawdę bardzo mało. Ja bym tam nic nie dawał oprócz jakiś membranowych pułapek na najniższe częstotliwości... albo strojonych szczelinowych, ale tu szczelina musiałaby być bardzo wąska i ciężko to zrobić.
×
×
  • Utwórz nowe...