
elektron6
Uczestnik-
Zawartość
1 555 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez elektron6
-
Było sporo konstrukcji z lat 80 tych w wymiarze 38cm
-
Przepisy są w powijakach a jeśli będą to pójdzie to w tym kierunku iż moduł będzie dostępny ale cena będzie tak zaporowa że wiadomo… już dzisiaj możesz naprawić każdy jeden sprzęt AGD, RTV - nie ma problemu tylko jak to zrobić jak nowa pralka kosztuje 1500 zł a sterownik do tej pralki 1000zł. Kto się zdecyduje? Prawie nikt. To jest tak skalkulowane aby i tak kupić nowe.
-
To nie jest tak do końca…. Obecnie produkuje się dużo ale mocno skraca się cykl życia produktu poprzez stosowanie coraz to nowszych chipów, procesorów etc. Nie opłaca się produkować przez długi okres czasu tego samego układu scalonego a lepiej (dla producenta) co rok wypuścić nową wersję. W przypadku usterki te go typu elementów jest problem z zdobyciem oryginału. Drugi temat to wszech obecna cyfryzacja urządzeń z elementami o wysokiej skali integracji, mnogością procesorów, pamięci, przetworników DSP, dodajmy do tego montaż bga i wynik jest taki, iż diagnoza takiego modułu jest nie możliwa od strony technicznej. Wymiana bga kłopotliwa, kosztowna i obarczona wysokim ryzykiem niepowodzenia. Naprawić taki moduł może jedynie serwis producenta - najczęściej jeden centralny oddział na świecie z cenami idącymi w setki euro. Mało który klient zdecyduje się na to stąd też sukces naprawy jest znikomy. Moduły? Gdzie to kupisz ? Na olx również uszkodzone i zagrzebane a w dodatku bez ochrony esd… u producenta? Ok tylko sprawdź cenę:) To nie jest takie proste
-
Też lubię sobie pojeździć:) Przy okazji się pogada, zobaczy jaką kolekcję mają inni, pozna się nowe osoby, jakieś piwo się wypije. Telefon do salonu gdzie przywiozą , wniosą , zainstalują pewne też jest ok ale to nie dla mnie... może na stare lata to będzie najlepsza opcja:)
-
Również kupuję używane wysokie modle sprzętu audio i jeżdżę po nie i te 1000 km - przy okazji jest wycieczka. Ostatni wypad trasa Szczecin - Bielsko Biała:) Czy się opłaca> TAK - doliczając nawet koszty paliwa, hotelu i tak wychodzi to finansowo ok. Pierdykniecie czegoś - a co w zadbanym sprzęcie audio ma pierdyknąć? Prędzej szybciej pierdyknie nowy sprzęt z salonu. Pomijam przypadki że ktoś kupuje za połowę ceny sprzęt całkowicie rozgrzebany, przerobiony - tego trzeba unikać. Nie namawiam a wskazuję takie możliwości a kto co tam kupi to jego sprawa...
-
Oficjalnie jesteśmy dziadami Europy ale w praktyce jest jakby inaczej; po 2-3 autka w rodzinie i to nie złe, chawiery, remonty (wieczne) i co długi weekend wszystkie kurorty zajęte:) pomijam odwieczny tłok w galeriach. A młodzi - wystarczało nasze ostatnie spotkanie w Elektrowni - baruwa zapchana po brzegi z browarem po 26 zeta. Ach ta nasza zaradność, jest dobrze nie ma co narzekać.
-
Moim zdaniem dobra kolumna zawsze się obroni i zagra w większości pomieszczeń. Testy w komorach, analizatory akustyczne to fakt fajna sprawa ale praktyczne odsłuchy są dopełnieniem całości. Czasami mam wrażenie że niektórym producentom nie chce się bawić w odsłuchy, testy praktyczne bo jak system pomiarowy pokazał że jest ok to tak ma być i basta. Test praktyczny z udziałem kilku osłuchanych osób był kiedyś czymś obowiązkowym i fakt na ucho sporo konstrukcji vintage grało pięknie. Teraz co druga kolumna tak daje górą że po godzinie słuchania mamy zmęczenie słuchu. Czy producent tego naprawdę nie słyszy?
-
Nie nie to nie tak. W naszym pięknym kraju mamy sporo specjalistów zajmujących się produkcją audio. Warto wybrać się na audio show wtedy też to widać ilu mamy zdolnych ludzi w tym temacie. I to nie są 2-3 firmy a dziesiątki . W dobie Internetu nie ma problemu aby być na bieżąco z konstruktorem. To jest naprawdę ciekawa opcja zrobienia projektu pod siebie.
-
Bezpieczniejszą formą jest wybór „diy custom”. Zlecamy wykonanie x projektu jednej z znanych manufaktur. Wykonawca mając pewien bagaż doświadczeń wykona projekt zgodnie ze sztuką, zaproponuje właściwe zmiany i ulepszenia. Dodatkowo dostajemy logo także nie jest źle…minus - takie zabawki, projekty często kosztują więcej niż to co dostajemy w typowym salonie audio. Diy od Pana Cześka z garażu to wiadomo może być wtopa, ryzyko jest spore.
-
Proste - ludzie się nie znają i nie znają historii audio. Łatwiej jest kupić nowego chinę niż przejrzeć oferty, poczytać, wywnioskować etc. Tak jak wcześniej pisałem nawet dzisiaj jest w ofercie n lepszych, używanych wzmacniaczy lampowych aniżeli niejeden nowy. Dodatkowo jest szansa zakupu za normalne pieniądze- może nie wszystkie oferty bo część jest drogo wystawiona ale rynek i Klient zawsze cenę weryfikuje.
-
Dobra szczerość nie szczerość nie ma co dyskutować tylko prezentować Panie/Panowie sprzęt. Wprawdzie nie przepadam za konstrukcjami na EL34 ale szkoda było nie kupić tak fajnej włoszki Unison Research Triode 20. Wzmacniacz kultowy bo od tego modelu włoska firma zaczęła podbijać rynek wzmacniaczy lampowych . Na bogato mamy w gratisie sekcje phono na trzech lampach - 2x ecc82,ecc83. Sekcja phono tu się naprawdę udała. Bardzo solidnie wykonany wzmacniacz i świetnie brzmiący. Montaż wzorowy i jak to w Unison zero brumów , przydźwięków. Design również może się podobać . Kupiony w cenie jak za darmo z solidnymi lampami el34 RFT o emisji 80% - tylko grać choć na razie bardziej cieszy oko. Wszystkiego nie idzie osłuchać:) N/B to chyba jednak lepszy wybór niż Yagin:)
-
Jak najbardziej Merc czeka na wiosnę, teraz już pauza i odpoczywa:)
-
Na razie koniec historii Marantz i zobaczmy coś z wagi ciężkiej. Denon POA-3000 w najwyższej wersji RG. Początek lat 90 tych wersja naczynek Japan z mocą rms 2x250w na 8ohm. Na kanał mamy 6 par tranzystorów łącznie 24 trany mocy. Wejście zbalansowane i możliwość pracy w trybie mono z mocą 400w. Piękne wskaźniki, drewniane boczku. Gra referencyjne, wyśmienicie:)
-
Prezentowałem kilka modeli Marantz PMxx zatem dzisiaj czas na model 17mkii. To jeden z mniejszych wzmacniaczy tej serii ale wykonany równie solidnie. Standardowo porządny toroid, dobrej klasy kondensatory. Wydaje się ze w danej kategorii cenowej to dobry wybór. Gra dosyć dobrze z możliwością korekcji bas i treble. Dla purystów jest opcja ominięcia direct tone.
-
Rozwiązania mogą być różne trzeba przede wszystkim zapoznać się z specyfikacja wzmacniacza. To co przedstawiłeś- schemat z dwoma rezystorami podaje napięcie 12v na linie id i to się wydaje logiczne. Wartość rezystorów nie zależy od mocy wzmacniacza- po prostu na linie id podajesz właściwe napięcie i moc nie ma tutaj nic do tego. Opcja z rezystorem 100k nie wydaje się poprawna od strony obliczeń. Uwaga nie ma oporników są rezystory:) oporniki były za PRL:)
-
Jest ok szczególnie jeśli są to lampy z starej produkcji i są to lampy małej mocy. Tolerancja żarzenia +/-10% nie spowoduje czy to zatrucia katody czy też jej przegrzania. Spadek lifetime lampy będzie minimalny a może nawet lekko wydłuży się jej żywotność. Czasami celowo obniża się żarzenie do takiego poziomu aby obniżyć poziom szumów generowanych przez lampę - zabieg stosowany w preampach lampowych, często spotykany w konstrukcjach vintage z lat 60 tych. Np. W Fisher x100 kilka lamp ECC83 jest fabrycznie żarzona napięciem 5,5V! i nie ma tam sytuacji nadmiernego "padania" lamp. Lampy z nowej produkcji - tutaj dałbym jednak margines +/-5% dla zachowania przyzwoitej żywotności. W przypadku lamp mocy żarzenie podciągnięte w górę o te 10% czasami może być problemem - problemem odprowadzenia ciepła i jej szybsze żużycie.
-
TV lampowe to trochę inny temat. Tutaj warto pilnować znamionowej napięcia zasilania bo lampy odchylania poziomego i pionowego swoje dostawały… jest duża różnica czy z uzwojen trafa wn mamy 1000v czy 1300v (przebicie uzwojeń) a i żarzenie bywało rzędu 8v zamiast 6,3v. Stąd tez często średnio co pół roku telewizorek się uszkadzał. Miałem jeszcze przyjemność ostatnie tv lampowe serwisować za dzieciaka zatem coś tam się pamięta:)
-
Prawda jest zawsze gdzieś po środku. Do telewizora jak i większości elektroniki nie ma sensu stosowania powyższych regulatorów. Zasilacze impulsowe obecnie stosowane w sprzęcie rtv spokojnie działają w zakresie 90-260V AC i nawet lepiej będą sobie radzić ze zbyt wysokim napięciem niż z zaniżonym. Sama przetwornica impulsowa jest już stabilizatorem. Powyższe regulatory działają na zasadzie pomiaru napięcia sieci ich porównania do nastawy i na przełączeniu za pomocą przekaźnika uzwojeń transformatora. Napięcie uzyskane na wyjściu zawsze będzie z pewną odchyłką wynikającą z ograniczonej ilości odczepów trafa. Duże ryzyko stosowania takiego regulatora to będą szybkozmienne zmiany napięcia w sieci co może spowodować nieustalone przełączanie uzwojeń a w konsekwencji na wyjściu dostaniemy nie wiadomo co...i sprzęt audio szlag trafi... Bezpieczniejszym rozwiązaniem będzie jednak regulacja za pomocą autotransformatora. Listwy zwykłe, audio cóż tam nic takiego nie ma; ot warystor na 250V który zabezpiecza tylko przed puszczeniem chaty z dymem i nic więcej. Przy dużym impulsie i tak wszystko poleci z dymem. Aha jeszcze producenci podpierają się filtrem EMI Schaffnera jakby to było coś magicznego. Filtr taki był znany już w latach 50 tych a obecnie kosztuje całe 15 zł. Co warto zauważyć mniej producenci skupiają się na okablowaniu, izolacji, jakości połączeń śrubowych, wsuwanych - tutaj jest punkt krytyczny. Przy mocach powyżej 500W wychodzą klocki typu spadki napięć, włączanie się zabezpieczeń przy rozruchu traf. Cóż jak china wstawiał okablowanie 1,5mm z pseudo miedzi to tak bywa. Pomijam fakt, iż 3/4 połączeń ma połączenie luźne...dobre śruby, zaciski trochę kosztują. Ogólnie jestem przerażony tym co często wiedzę w listwach zwykłych, markowych, audio nie audio. Tragedia!!
-
Niezbyt często tak bywa - no dobra spotyka się takie rozwiązania w sprzęcie studyjnym ale nie hi-fi. Proszę nie mylić uziemienia z masą. To właśnie miejsce często spotykane w wzmacniaczach hifi to miejsce podłączenia masy/GND np. gramofonu. Uziemienie podłączamy poprzez gniazdo zasilania i dobrze jest nie podłączać tego inaczej bo może się to nie za fajnie skonczyć.
-
150 wzmacniaczy na pewno przerobiłem , odsłuchiwałem, oceniałem , serwisowałem co nie równa się temu iż 149 razy popełniłem błąd…Yagin w obecnych cenach to naprawdę nietrafiony wybór. Lampy RFT - taka ciekawostka - jeszcze kilka lat temu rft w ogóle nie grały i to były lampki ogólnie wyśmiewane. Obecnie ze względu na fakt iż lampy nos się kończą dziwnym trafem rft zaczęły grać. W zasadzie to i dobrze:)