
elektron6
Uczestnik-
Zawartość
1 555 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez elektron6
-
ECC81 ta lampa niestety w audio jest kłopotliwa. Nie ma takiej drugiej która potrafi szumieć, piszczeć ...generalnie odradzam konstrukcje na tej lampie szczególnie jeśli lampa pracuje z dużym wzmocnieniem np preamp gramofonowy. Warto zmienić punkty pracy i zastosować ecc83 (duży wybór lamp, lampa mało problematyczna). Zakup NOS ECC81 bez wspomnianych defektów to prawdziwy wyczyn..
-
Generalnie w Europie w technice lampowej wszystko zaczęło się od Philipsa. To ta firma miała szereg patentów w zakresie produkcji lamp plus dostarczała linie technologiczne dla wielu producentów. Mullard, Brimar, Philips, Valvo to wszystko jest z tej samej gliny ulepione. Ciekawostka - Polska produkcja Dolam- produkcja z lat 50 tych to produkcja na maszynach i technologi Philips. Dosyć często spotykany problem w triodach radzieckich- szum powstaje w wyniku słabego połączenia mocowań wsporników anody. Wada mechaniczna lampy nie mająca wpływu w układach zasilaczy - bo tam często używano tej lampy. Niestety w audio jest to problem. W takim przypadku pozostaje próba wygrzania lamp w piekarniku z temp rzędu 180-200 stopni. Jest szansa ze efekt trzasków ustąpi.
-
Roman to nie było jeszcze to bo wzmacniacz nie był ten referencyjny. Ale widzimy się niedługo zatem posłuchamy na innych monoblokach lampowych.
-
Fyne Audio F702. Kolumny są raczej pod lampę bo to konstrukcja podobna do Tannoy. Dosyć delikatne przetworniki z skutecznością 92dB. 4W lampa daje radę.
-
Jest nawet domowy tester - kotka Centka. Jak się przy muzyce relaksuje to znaczy że wzmacniacz gra optymalnie.
-
Tak żeby nie było nudy postanowiłem pokombinować jeszcze z ulepszeniem wzmacniacza na lampach bocznostykowych AF7, AL4, AZ1. Lampy oczywiście TFK choć mam zapas na kolejne 100 lat grania lamp Tungsram, Valvo. Zapas lamp to podstawa zbieractwa:) Konstrukcja wyjątkowa na mocno przestarzałych lampach z lat 30 tych. Warto dodać że lampa AF7 uznawana jest przez wielu za jedną lepszych pentod w stopniach wejściowych. 3 dni pracy, testów dobierania punktów pracy i finalnie wzmacniacz otrzymał nowe trafa głośnikowe - Ogonowski na rdzeniach amorficznych 7K. Zmieniono punkt pracy lampy AF7 - aktualnie lampa pracuje z prądem 1,5mA. Tutaj było sporo testów - co punkt pracy to inne brzmienie zatem strojenie na słuch to podstawa. Mierniki często pokazywały inną prawdę:) Kondensator w katodzie tutaj najlepiej zagrał Elna Silmic II pozyskany z Sansui 907:). Już wygrzany. Kondy sprzęgające to wojskowe Unitry papierowo olejowe. Rezystory katodowe Riken i radzieckie młt. Pasmo przenoszenia na nowych trafach 34hz -32khz przy połowie mocy 2w i obciążeniu 4ohm i spadku 3dB. Jest naprawdę dobrze jak na konstrukcję lampową. Wzmacniacz czaruje średnicą co jest dla mnie kluczowe, wysokie w punkt, bas jest dobry choć może na trafach Hashimoto może być jeszcze lepiej - kto wie może zrobi się zakup z kraju kwitnącej wiśni. Lampa to jest jednak Panowie lampa i dalej długo długo nic:)
-
Osobiście raczej nigdy nie namawiam do odgórnej wymiany lamp. To co wzmacniacz lampowy pokaże dobrego zależy głownie od jakości traf głośnikowych i jego topologii. Wymiana lamp to taka "wisienka na torcie" aby było jeszcze ciut lepiej a przede wszystkim aby nie irytowały nas dziwne szumy, trzaski, czy tez nagła usterka lampy. Lampy china choć potrafią też ładnie zagrać to niestety nie grzeszą jakością i trwałością. N.B. Kult wymiany lamp i oczywiście garści kondensatorów:) na firmowe za grubą kasę, zapoczątkował się od pojawienia się na rynku tanich, chińskich wzmacniaczy lampowych. Ogólna opinia była i jest, że jak chcesz mieć wzmacniacz 2 klasy lepszy to wymień lampy i kondensatory. Stąd tez jest to wszystko poprzerabiane. Czy po takich tematach jest o 2 klasy lepiej? NIE co najwyżej pół klasy:) To nie takie proste..
-
Wszystko jest kwestią skali w odniesieniu do stopnia zużycia. Jeśli kolumna była używana w domowych warunkach a nie na chałturach w wilgotnej piwnicy to nie obawiałbym się znacznego zużycia materiałów. Ok nawet niech będzie 10% odchyłki od nastaw fabrycznych to nie będzie to miało wielkiego wpływu. W zasadzie każdy nasz element zestawu jest jakość tam zużyty; wzmacniacz ma odchyłkę prądów spoczynkowych i offesetu bo raczej nie robimy corocznych przeglądów, kondensator zamiast 1000uf ma 880...lampa zamiast 100% emisji ma 70... Powyższe może się zdarzyć już po 2-3 latach użytkowania. Każdy sprzęt czy to vintage czy nowszy trzeba traktować indywidualnie. Fakt zawsze z używanymi kolumnami trzeba mocniej uważać bo mogą być kwiatki w postaci przegrzanego wysokotonowca czy też kwiatek, iż przerobiono zwrotnicę bo komuś się wydawało iż będzie lepszy od konstruktora.
-
Tak może być tylko że nie rozmawiamy o koncertach/technice studyjnej na których liczy się uniwersalność systemu, interfece, łatwość obsługi, korekcje, dsp i moc rzędu 100-200-300W- 500W.... Pod tym względem tranzystor ma przewagę. Przykładowo wzmacniacz lampowy 300W - to nie jest takie proste bo nikt nie zgodzi się instalować konstrukcji na lampie nadawczej, chłodzonej olejem z poborem mocy 5KW....to nie te czasy. Rozmawiamy o domowym hifi gdzie słuchamy z mocą kilku wat na wzmacniaczu o mocy max 2x40W (konstrukcja PP na EL34)
-
Dlaczego lampa? 1. Średnica a szczególnie wokal żeński jest najlepszy! Są emocje, szczegóły, namacalność bycia jakby na koncercie danego wykonawcy. Tranzystor nie ma tutaj startu 2. Wysokie. Jest delikatność i jakby kompresja tego pasma. Jeśli ktoś nie lubi wyostrzenia tego pasma to tylko lampa. Tranzystor - niestety sporo konstrukcji lubi uwypuklać to pasmo. 3. Bas - tutaj jest trudniej w konstrukcjach budżetowych. Trzeba jednak dobrać właściwe kolumny do lampy aby to się zgrało. Im lampa mniejszej mocy tym będzie trudniej. Z triodami mocy typu 211, 845, GM70 jest dużo łatwiej. 4. Urok, klimat, względy wizualne - zdecydowanie lampa. 5. Możliwość korekcji dźwięku przez wymianę lamp. Awaryjność wzmacniaczy lampowych. Dobrze zrobiona konstrukcja jest w zasadzie bezawaryjna i może grać latami bez zaglądania do środka. Wystarczy wstawić dobrej klasy lampy NOS i nie kombinować zbytnio z domowymi przeróbkami .Większość usterek wzmacniaczy lampowych wynika z ingerencji użytkowników. Unikać lamp chińskich - te niestety są awaryjne a królują tutaj popularne KT88. Aktualnie wybierałbym wzmacniacze wykonane na takich lampach aby móc zainstalować lampy NOS w normalnych pieniążkach.
-
Problem z potencjometrem głośności Cambridge Audio a500
topic odpisał elektron6 na krzysztoff w Stereo
Potencjometr trzeba wymontować celem próby jego ponownego złożenia -
Problem z potencjometrem głośności Cambridge Audio a500
topic odpisał elektron6 na krzysztoff w Stereo
Do sprawdzenia silnik -rf330 lubiły się zacierać. Następnie pozostaje rozebranie przekładni - jeśli zębatki są wytarte to trzeba wstawić aktualnie dostępny alps a ze trzeba coś tam poprzerabiać to taki urok obecnej dostępności części zamiennych. -
Najlepsza srednica ? Zdecydowanie polecam wzmacniacz lampowy koniecznie z triodą i w konfiguracji se. W zasadzie im trioda mniejszej mocy tym lepsza na średnicy zatem szukamy lamp 45, 2A3, 300b,…w sprawdzonych konstrukcjach np Sun Audio. Do tego kolumna szerokopasmowa i mamy wszystko co potrzeba.
-
Szczerze to w tym preampie nie ma nic szczególnego … bida ja go nie chce:) Tak po krótce; zasilanie z china zasilacza impulsowego 12v. Potem mamy zintegrowaną przetwornice dc/dc +\-15v. Na wyjściu po kondensatorze filtrującym. Zasilacz mocno budżetowy. W torze sygnałowym mamy po 3 opampy na kanał w tym na wyjściu LM4562 -szału nie ma. Trochę końdów Wima i to wszystko. Ot taka konstrukcja jak wiele innych.
-
Sansui APS310 na muzykalnych lampach Ecl82w konfiguracji PP. Polecam dla każdego miłośnika przyjemnego, klimatycznego słuchania. Dźwięk wysokich lotów:)
-
Kalibracja Panowie to podstawa W tej konstrukcji na dany kanał pracują jakby dwa wzmacniacze i ich symetryczne ustawienie jest dosyć krytyczne aby wzmacniacz zagrał tak jak producent założył.
-
Co do korozji to tylko dodam iż w Sansui jak w innych japońskich wzmacniaczach nie mówimy o korozji chassis etc. Ale w latach 80, 90 tych Japończycy kleili komponenty o dużych gabarytach np kondensatory, specjalnym klejem do elektroniki. Niestety ten klej po czasie wchodzi w reakcję chemiczną i potrafi spowodować korodowanie i uszkodzenie komponentów. Klej taki należy usunąć, oczyszczać lub wymienić skorodowane komponenty aby ustrzec się w przyszłości poważnych uszkodzeń wzmacniacza. Na całe szczęście klej był aplikowany punktowo zatem korozja tyczy się kilku komponentów.
-
Musi być spokój i opanowanie inaczej można tylko takie przełączniki popsuć - jest ryzyko i jest zabawa:) Robota niewdzięczna ale dająca satysfakcję.Warto wspomnieć o przełączniki phono mm/mc z słynną niebieską taśmą…tutaj łatwo zrobić wtopę i jak to potem naprawić…
-
Zgadza się:) robisz przegląd i spokojnie grasz kolejne 20 lat. Mało tego taki sprzęt rzucisz o ścianę a on dalej gra… to jest jakość wykonania!