Skocz do zawartości

TomekN

Banned
  • Zawartość

    1 600
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez TomekN

  1. A to "tylko" ICE Power. A są już przecież lepsze układy, np. na Hypex nCore albo Purifi Eingetakt czy Pascalu. Jeszcze niejeden meloman odwróci się od piecyków 😉
  2. Zauważalna różnica może być nawet jak przesuniesz swoje obecne kolumny o pół metra. Albo i nie. Kto może wiedzieć, co jesteś w stanie zauważyć / usłyszeć.
  3. Mariusz, ale Twój eksperyment nie jest komplety i niekoniecznie mówi całą prawdą, ponieważ sprawdziłeś to tylko na Anette Askvik Liberty! A co jeśli są utwory, na których wyjdzie różnica? Myślę, że powinieneś sprawdzić jeszcze przynajmniej kilkanaście-kilkadziesiąt innych 😉
  4. Ja bym to usystematyzował nieco inaczej. Są takie opcje połączenia: Mini-jack (mini-TRS) -> 2x RCA lub 2x RCA -> 2x RCA USB S/PDIF Coaxial (kabel RCA-RCA) S/PDIF Optical (kabel światłowodowy, tzw. Toslink) HDMI (w przypadku amplitunera) Układ bez połączenia (bez komputera) - stremowanie bezpośrednio z komponentu audio Pierwsza opcja oznacza korzystanie z układu DAC (akronim od Digital to Analog Converter) na karcie dźwiękowej w komputerze. Jakość może być dobra / wystarczająca lub taka se, w zależności od klasy karty dźwiękowej (chociaż wątpię, byś na typ etapie wtajemniczenia usłyszał to). Pierwsza opcja to jedyne połączenie analogowe z wymienionych. Pozostałe połączenia 2-5 są cyfrowe. Dźwięk w postaci cyfrowej leci do układu DAC w kolejnym komponencie, którym może być DAC-preamp, wzmacniacz zintegrowany czy amplituner (wszystkie zawierają układ DAC). W wariantach 2-5 jakość praktycznie nie zależy od komputera (o ile ma dobre zasilanie), ani od rodzaju wejścia (o co była przed chwilą sprzeczka), a układ DAC w komponencie audio na ogół jest wystarczająco dobry. Ten sam układ DAC będzie konwertował dźwięk na analogowy w przypadku wariantu 6. Z istotnych rzeczy warto dodać, że w określonych sytuacjach mogą wystąpić pętle uziemienia pomiędzy komputerem a sprzętem audio. Najprościej się ich wówczas pozbyć stosując kabel optyczny Toslink, który nie przenosi potencjału elektrycznego (opcja 4). Opcję 1 użyłbym tylko, jeśli chcesz zastosować jakiś tani wzmacniacz bez wejść cyfrowych, a przypadkowo masz dobrej klasy kartę dźwiękową w komputerze, albo jeśli po prostu chcesz przycebulić na wszystkim 😉 Warto jeszcze dodać, że zamiast komputera możesz też użyć mini-komputer typu Rasberry Pi. Można wówczas skorzystać z jego wyjścia HDMI lub USB, albo dokupić do niego nakładkę (tzw. "hat"), najlepiej typu "Digi" z wyjściem typu 3 lub 4, ale są też nakładki z DAC (połączenie typu 1). Na takiem RPi instalujesz wtedy oprogramowanie typu streamer (Volumio, Moode, Adirvana, PicoPlayer, itp). Opcji jest dużo i praktycznie każda ma jakieś zalety i jakieś wady.
  5. Może coś źle rozumiałem, ale DudasDudek zagaił, że wejście USB w DAC może być gorsze z powodu układu XMOS. Ja zapytałem w którym DACu konkretnie, to odpisał, że w CA DM100. Gdyby uważał (albo choćby "rozważał"), że różnica leży u niego pomiędzy źródłami (PC a RPi), to przecież nie pakowałby się w takie twierdzenia dotyczące przetwornika.
  6. [ 6 godzin różnicy ] 😁 A tak ładnie prosiłem, abyś nie zmiękczał swojego zdania i nie wycofywał się rakiem 💁‍♂️🙂
  7. Nie chcę się kłócić, chciałem jedynie obśmiać Twoje audiofilskie podejście (obejmujące słyszenie różnic "na ucho"). A tak się składa, że CA DM100 został dokładnie opomiarowany. Jego potencjalnie najgorsze wejście (ale tylko Twoim zdaniem) tj. USB, zapewnia SINAD na poziomie 100dB, co oznacza zupełną transparentność dla ludzkiego słuchu. Dodatkowo, nie ma żadnych możliwych do usłyszenia różnic pomiędzy wejściami USB, SPDIF Coax i SPDIF Optical (Toslink): - jakiekolwiek drobniutkie różnice są przypadkowe i znacznie poniżej poziomu słyszalności. A Ty słyszysz różnice, tak? To może chociaż udowodnisz to w podwójnie ślepym teście. Jeśli gra kompletnie inaczej, z łatwością odróżnisz jedno wejście od drugiego. Tylko proszę, nie wycofuj się rakiem ze swojego zdania. Nie zmiękczaj go, nie mieszaj w mętnej wodzie. Po prostu zrób test i udowodnij, że wiesz o czym piszesz.
  8. Mógłbyś wskazać konkretnie miejsce w tym 34-stronicowym wątku, na które powinienem zwrócić uwagę? Bo na końcu tegoż wątku jest taki oto mój wpis: "Poświęciłem czas, aby przeczytać cały ten wątek. [...] Niestety, wnioski i obserwacje przedstawione w tym wątku nie są konkluzywne. Nie dopatrzyłem się też obiektywnych dowodów na faktyczną poprawę dźwięku z powodu wspomnianych filtrów." Filtrowanie napięcia AC w celu leczenia nieistniejących problemów, a walka z realnymi problemami typu hum noise spowodowanymi np. pętlami uziemienia czy bałaganem w instalacji elektrycznej, to chyba trochę inne rzeczy. Ground loop można wyleczyć np. przez ground lifting - powietrze jest dość dobrym i tanim separatorem 😉 I tradycyjnie już, jak na audiofila przystało, nie pokazałeś ślepego testu w przedmiocie sporu (filtrowanie napięcia AC w celu poprawy brzmienia). PS. A swoją drogą, ja aktualnie też mam ogromny bałagan w okablowaniu (tymczasowy!) i żadnych przydźwięków nie mam. Listwa z MediaMarkt musi czynić cuda! 😏
  9. A pokazałbyś jakieś pomiary na wyjściu z DACa albo ze wzmacniacza to potwierdzające? Albo chociaż ślepe testy, jeśli nie masz precyzyjnego sprzętu pomiarowego.
  10. A w którym konkretnie DACu sygnał odbierany przez USB jest gorszy od sygnału obieranego przez SPDIF?
  11. Badał. Nie obejrzałeś filmu dokładnie, więc obejrzyj jeszcze raz, ze szczególnym uwzględnieniem sekcji od minuty 6:30. Jeśli nie zgadzasz się z twierdzeniem zaznaczonym powyżej (tj. że w przypadku innych urządzeń wpływ filtrowania byłby równie nieznaczący i znacznie poniżej granicy słyszalności), to może zgłoś na forum ASR swój postulat odnośnie przetestowania innego DACa czy CDka, który Twoim zdaniem może wykazać taki wpływ. Jeśli ten wpływ będzie w jakikolwiek sposób uprawdopodobniony (i nie będzie tylko opinią człowieka nie uznającego znaczenia skali), to Amir z pewnością to przebada 😉
  12. Dłuższe odległości - pełna zgoda. Różnica w długości kabli głośnikowych zaczyna mieć znaczenie przy parunastu... parudziesięciu kilometrach 😄 W jakimkolwiek realnym przypadku (głośniki w tym samym pomieszczeniu), różnica długości nie ma żadnego znaczenia i kropka. Rozumiem, że masz kable tej samej długości, bo chcesz, lubisz i tak Ci się podoba. Efekt placebo jest powszechnie znany. Zaskakujące jednak, że jako sprzedawca z doświadczeniem masz odwagę pisać tu, że we własnych wyborach kierujesz się efektem placebo.. 😋
  13. Równa długość kabli nie ma żadnego znaczenia, zarówno w przypadku kina domowego, jaki stereo.
  14. Sorry, nie wczytywałem się w wątek, założyłem że nikt nie będzie podłączać komputera dalej analogowo. Pisałem o sensownych, cyfrowych metodach podłączenia (SPDIF, USB, HDMI).
  15. Oj tak. Jak sprzedawałem Q350 to nabywca chciał ich posłuchać głośniej i aż sam się zdziwiłem..
  16. No i końcu wyjaśniło się, co wpycha audiofila w żywopłot, gdy dochodzi do ślepych testów. Presja otoczenia! 😅
  17. Żaden pomiar nie będzie pełny. Bo audiofil zawsze znajdzie coś, co nie zostało uwzględnione. A to wpływ parametru Xxy, na Yyx, w kontekscie parametru Zz, w sobotę wieczorem i pod warunkiem, że akurat jest wigilia 😄 Wy po prostu kochacie tę "niepewność", rzekomą "niesprawdzalność" zjawisk, bo to jest po prostu MAGIA audio / hi-fi / high-end. A nie, czekaj. Ucho audiofila słyszy absolutnie wszystko. Przewyższając wszelkie wymyślone dotychczas instrumenty pomiarowe 😉
  18. Łatwo w Twoim przypadku zrobić ślepy test i porównać czy usłyszysz różnicę (bo prawdopodobnie nie usłyszysz). A nawet jesli takowa będzie, to raczej niemożliwa do opisania werbalnie.
  19. Dla Mariusza nic nie jest z góry wiadome 😁 Ale masz rację, może trochę przesadziłem przyjmując, że będzie sprawdzał sumy wav i flac
  20. Mi chodziło o bardziej ogólnie (wav vs flac). Po takim teście jaki Ty zrobiłeś (konwersja wav->flac->wav) to co innego.
  21. Mariusz, wszystko OK, ale w dwóch kwestiach postępujesz moim zdaniem bezrefleksyjnie, w typowo audiofilskim stylu: Skala problemu jest bardzo ważna. N. każdy DAC czy wzmacniacz audio będzie miał jakiś szum i jakieś zniekształcenie, ale ważna jest ich skala. Bo jeżeli szum i zniekształcenia będą znaaaaacznie poniżej progu słyszalności, to jakie mają dla kogokolwiek znaczenie? Audiofile niestety kochają zajmować się problemami, które w tym sensie "nie istnieją". Tzn. fizycznie zjawiska istnieją (zachodzą), ale nie są jakimikolwiek realnymi problemami z punktu widzenia audio. I z tego co pamiętam, właśnie to zrobiłeś w swoim teście kabli audio - udowodniłeś istnienie zjawiska, ale nie udowodniłeś w żaden sposób jego realnego wpływu na brzmienie. A to jest drugie audiofilskie szaleństwo. Wierzysz ludziom że "słyszą różnicę", chociaż nie ma takiej możliwości, aby słyszeli. I zamiast przeanalizować powody dla których ją słyszą (confirmation bias?) i zaproponować im inne metody porównawcze (np. double blind test), rzucasz się do "sprawdzania" rzeczy zupełnie oczywistych. Ale tak właśnie robią audiofile - często szukają problemu w miejscu gdzie go nie ma, zamiast szukać tam, gdzie prawdopodobnie jest. A tak już BTW, to sumy kontrolne wav i flac z pewnością nie będą się zgadzać, bo to pliki z inną zawartością binarną i nawet różnej wielkości. Ale wiem, że mi nie wierzysz i na pewno sprawdzisz sam... 😁
×
×
  • Utwórz nowe...