Skocz do zawartości

TomekN

Banned
  • Zawartość

    1 600
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez TomekN

  1. Monitory też się kalibruje... bez powodu, nie ma sensu?? Dość odważna teza, że image fidelity w ogóle nie istnieje... a te wszystkie kalibratory, to do makijażu 😉 I jeszcze raz powtórzę, że nie mówię nigdy o wierności "absolutnej". Mówię o wierności z uwzględnieniem skali tj. możliwości naszych zmysłów. Z całą pewnością mogę Ci pokazać dwa zdjęcia które będą miały nieznacznie przesunięte barwy tonalne, ale ich od siebie nie odróżnisz.
  2. Czy tak samo jak twierdzisz, że w audio nie da się zachować wierności, twierdzisz że wierności nie da się zachować w fotografii ??? 😳 To do czego są kalibratory kolorów, tablice testowe, wzorniki fotograficzne ??? Po co są w aparatach ustawienia balansu bieli i krzywej gamma ?? Oczywiście w fotografii również jest możliwość dopasowania kolorystyki obrazu, czy to za pomocą wbudowanych w apart gotowych filtrów, czy na etapie postprodukcji już gotowego materiału. Oczywiście, że niejednokrotnie dopasowuje się zdjęcia pod preferencje fotografa albo pod zidentyfikowane preferencje większości ludzi. Na przykład w zdjęciach krajobrazów ludzie preferują podniesienie saturacji w błękitach i zieleniach. Barwę skóry też często się koryguje, aby była przyjemniejsza w odbiorze (i to inaczej dla poszczególnych ras). Przykład wpływu takiej korekty na odbiór zdjęcia sam podałeś. Koloryzacja (tak nazywa się ten proces) występuje też w post-procesingu wideo i są do tego nawet ogromne narzędzia programowe. Czy więc "muzykalność" to jest po prostu koloryzacja dźwięku? Czy sprzęt grający wg krzywej Harmana będzie bardziej muzykalny od sprzętu grającego w ustawieniu Flat?
  3. Wreszcie coś sensownego, choć i tak z trudem jestem sobie w stanie wyobrazić reprodukcję zawierającą odrębne od muzyki walory artystyczne. Ale taka definicja brzmi sensownie i nawet pokrywałaby się z tym co pisaliście wcześniej, że muzykalność stoi niejako w sprzeczności z możliwie wierną reprodukcją dźwiękową pliku/płyty, gdzie nic słyszalnego nie jest dodawane ani odejmowane (a przynajmniej nie ma takiej intencji).
  4. Zdaję, dlatego szukam znaczenia w aspekcie sprzętu
  5. A propos aktorów, to przypomniałeś mi że często na osoby śpiewające mówi się, że są "muzykalne". Czyli że są utalentowane muzycznie i/lub wrażliwe na muzykę - takie zresztą jest znaczenie tego epitetu. Czy utalentowany muzycznie może być DAC, albo kabel? 😉
  6. Właśnie to robię - otwieram głowę i staram się zrozumieć epitet "muzykalność", bo wcześniej całkowicie odrzucałem go jako sprzedażowy bullshit. Nie ukrywam że ciężko mi idzie. Niestety nie wiem co to jest grywalność, bo nigdy nie grałem w gry, choć rzeczywiście słyszałem takie pojęcie. W myśl tej definicji praktycznie większość tego co posiadałem i posiadam, byłaby muzykalna... 🤔
  7. Jasne, że nic nie jest całkowicie czarne czy całkowicie białe. Wcale nie jestem aż takim ekstremistą, za jakiego mnie uważasz. Rozumiem niuanse i złożoność zjawisk, ale też staram się nie gubić w tym wszystkim perspektywy skali (jak np. często Mariusz). Przykładowo; wszystko ma jakieś zniekształcenia czy może podlegać zakłóceniom, pytanie czy te zniekształcenia lub zakłócenia są dla naszego, bardzo ułomnego aparatu słuchowego, istotne / słyszalne / możliwe do usłyszenia. I tu dochodzimy już do sytuacji, gdzie jednak można powiedzieć, że coś jest czarne albo białe. Taplanie się dalej w szarościach miałoby sens tylko wówczas, gdyby byli wśród nad nadludzie o niezwykłym słuchu. No ale wiemy, że takich nie ma. [I w tym momencie audiofile: ale skąd wiemy, że takich nie ma? 😉😁] Ale wracając do meritum sprawy, nadal nie wiem to jest muzykalność w rozumieniu cechy sprzętu.
  8. Tam jest Dirac Live. Można pokolorować sobie dźwięk na każdy z kolorów tęczy 😉
  9. Stolec z kryształu Audiophile Rocks Obscurum w sumie też nie przeszkadza... 🤭
  10. O to, to. A czy lepsze za pomocą doboru komponentów, to raczej tylko gdybanie. Wg mnie zależy to od możliwości konfiguracji. Ja akurat wolę urządzenia precyzyjne i konfigurowalne, niż takie z góry wdrukowaną sygnatura dźwiękową.
  11. https://www.audiosciencereview.com/forum/index.php?threads/audibility-thresholds-of-amp-and-dac-measurements.5734/ https://www.audiosciencereview.com/forum/index.php?attachments/purifi-1et400a-class-d-amplifier-module-audio-measurements-png.28852/
  12. Chyba się nie rozumiemy. Ty ciągle jesteś w studiu, a ja już dawno mam płytę w ręce. Można tę płytę odtworzyć za pomocą urządzenia (lub zestawu komponentów, ale dla uproszczenia nazwijmy to "urządzeniem"), które będzie miało jakieś cechy. Napisałem, że rozumiem cechę transparentności / wierności urządzenia i rozumiem ją tak, że to urządzenie na wyjściu poda dalej sygnał minimalnie / nieznacząco / niesłyszalnie różniący od tego, który otrzyma na wejściu (różnica rzędu tysięcznych procenta). Staram się zrozumieć cechę muzykalności i - na podstawie dotychczasowych wypowiedzi - sens jej przypisywania do urządzenia.
  13. Nie jest to coś, na co mam wpływ. Może poza niesłuchaniem nagrań, które są przesterowane tak, aby brzmieć dobrze na badziewiu. W pozostałych przypadkach - jest jak jest i do tego się odnoszę z wiernością. Wybacz, ale mi ten opis wygląda na tzw. "audiophile bullshit". Nieznany algorytm nieznanej ilości parametrów, niektóre z nich może niemierzalne.. Za to zawsze znana i mierzalna cena 😉 O, ciekawe porównanie. Więc "muzykalność" jest "smaczność", tak? Smaczność mniej więcej rozumiem - np. sushi jest dla mnie smaczne, a niektórym robi się od tego niedobrze. Rozumiem, że to podlega indywidualnej ocenie jedzącego. Ale czy można mówić uniwersalnie, że sushi jest smaczne? (tak samo jak mówić że jakiś kabel/dac/wzmacniacz gra muzykalnie?)
  14. Zepsuć zawsze można, stosując np. kable o drastycznie zbyt małym przekroju czy np. kable aluminiowe (uwaga na popularne na allegro CCA). Ale wydając pieniądze na kabel droższy niż "wystarczający", brzmienia nie poprawisz. W całym tym micie chodzi głównie o pieniądze, wydawane przez niektóre osoby na placebo.
  15. O jakiej wierności? No wyjścia z komponentów względem wejścia. Np. wyjścia DAC względem wejścia DAC. Wyjścia wzmacniacza względem wejścia wzmacniacza. Czyli twierdzisz, że "muzykalność" zależy od naszego mózgu? Dlaczego więc podaje się ją jako cechę brzmienia "komponentów" ??
  16. Dziku, chyba się za bardzo cofnałeś w analizie. Mi nigdy nie chodziło o wierność brzmienia wydobywającego się z głośników względem studia czy koncertu. Chodzi mi tylko o to co realne - wierność względem dźwięku zapisanego w źródle muzyki (w pliku, na płycie, itd). Pomijam tematy masteringu/remasteringu.
  17. Ale to wszystko jest mierzalne. Dlaczego więc "muzykalność" nie jest mierzalna? Jaki parametr sprzętu elektronicznego składający się na muzykalność nie jest możliwy do zmierzenia? Codziennie przez 12-14 godzin (obecnie -pandemia) słucham muzyki przez wzmacniacz Purifi, który ma zniekształcenia na poziomie 0,0006%. W ogóle nie męczy to słuchu i krew mi się z uszu nie leje. Nie słyszę też żadnej nadmiernej sterylności (coś takiego w ogóle istnieje?) czy szeleszczenia. Więc mój wzmacniacz gra muzykalnie, czy nie?
  18. No właśnie wierność zupełnie nie jest dla mnie mityczna, bo np. zniekształcenia które tę wierność zmniejszają, są wartością mierzalną. Z kolei mityczna (a przynajmniej niezrozumiała) jest dla mnie "muzykalność" Może są jakieś przykłady, na których mógłbym to zrozumieć (A/B) ?
  19. Czyste, precyzyjne, równe rozdzielcze - czyli po prostu wierne / transparentne? A muzykalne - w przeciwieństwie do tego - zniekształcone, może trochę zamulone, zaokrąglone, ale być może przyjemniejsze dla niektórych uszu? Dobrze rozumiem?
  20. Polecam ten post i w ogóle cały ów 19-stronicowy wątek, bo jest dość ciekawy. A w sprawie LS50 opinie są podzielone, ale raczej przeważają takie, że pomiędzy "wystarczającymi" wzmacniaczami przy typowym poziomie słuchania - nie ma o czym gadać.
  21. I co więcej; wpływ elektroniki, a nawet [współczesnych] wzmacniaczy, jest niewielki, a czasami nawet marginalny.
  22. Pytanie tym razem zupełnie serio, choć dla mnie zahacza trochę o voodoo. Wielokrotnie czytam tu na forum, że coś (np. kabel, DAC, wzmacniacz) brzmi bardziej "muzykalnie". Co to właściwie znaczy? Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć? A najlepiej też pokazać jakiś przykład utworu odtwarzanego mniej muzykalnie i bardziej muzykalnie.
  23. Uhm.... czyli wygłuszyłeś praktycznie wszystko co się da... i żeby tego było tego mało - na wykładzinę dodatkowo rzuciłeś "niedźwiedzia" ? A to wszystko bez jakichkolwiek wcześniejszych pomiarów, które będą dokonywane dopiero teraz, gdy szukasz "zaginionego" basu? Eh.....
  24. Moim zdaniem, jesli już posiadasz kable z miedzi beztlenowej (OFC) o prawidłowo dobranym przekroju (2,5mm2 przy 3-metrowym połączeniu głośników 4Ohm wystarczy), to zmieniając kabel na inny niczego realnie nie poprawisz. Jeśli nie dajesz w to wiary, to zamów kilka kabli online i zrób podwójnie ślepy test.
×
×
  • Utwórz nowe...