Skocz do zawartości

TomekN

Banned
  • Zawartość

    1 600
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez TomekN

  1. Przecież to Ty mnie zawołałeś do wątku, do którego nawet bym nie zajrzał. A kiedy poprosiłem abyś obiektywnie udowodnił zachodzenie zjawiska, które opisujesz, to się jakoś rakiem wycofujesz (że za dużo roboty, itd). Jestem ze stolicy. Jeśli chce Ci się z Wejherowa jechać do mnie z dwoma kablami - jednym "wygrzanym", a drugim nowym, abyśmy udowodnili Ci w testach ABX, że nie słychać żadnej różnicy, to zapraszam
  2. Przeszedłem niedawno z Q350 na R3 i różnica jest bardzo duża. R300 nigdy nie słuchałem i nie mogę ocenić ich względem Q350 i R3.
  3. No integrację przez API sprzętu - czy to API http np. w przypadku Yamahy, czy tcp/telnet w przypadku Denona. Uważam, że to jest bez sensu, bo API nie zawsze są kompletne, czasami są trudne we wdrożeniu (patrz np. włączanie telewizorów LG przez magic-packet WOL), a czasami tych API nie ma w ogóle (patrz np. dekoder Canal+). Dlatego ja wolę zintegrowane sterowanie przez IR. Broadlinka RM3 też próbowałem, ale uważam że to straszne gówno. Zestaw Harmony Elite jest drogi, ale świetny. Ma dobre API i dużo możliwości integracji.
  4. Jak słucham jakiejś fajnej piosenki pierwszy raz, to mi się bardzo podoba. Jak słucham 3 czy 4 razy - podoba mi się namacalnie mniej. Tego nie da się nie usłyszeć! Po 20 odtworzeniu tej samej piosenki już mi się nie podoba. Jaki z tego wniosek? Ano że artyści z czasem grają coraz gorzej
  5. Miro, ale to piszesz o "nagrzaniu" a nie wygrzewaniu... i pewnie chodzi o nagrzanie wzmacniacza lampowego Wygrzewanie w rozumieniu burn-in lub brake-in sprzętu to według mnie jedna z wiodących audio-bzdur. W aspekcie elektroniki oraz kabli - bzdura na resorach, która jest tak niedorzeczna, że można ją tylko obśmiać. Trudniej dyskutować w kwestii głośników, bo ze względu na elementy ruchome w tychże, wierzący w magię audio znaleźli sobie przestrzeń do dywagacji. A niektórzy producenci i większość sprzedawców to podchwyciła i wykorzystuje w celach sprzedażowych. Rekomendowane okresy "wygrzewania" głośników powodują najczęściej przekroczenie terminu zwrotu (przypadek?) lub po prostu zwiększają szanse, że słuch klienta przyzwyczai się do nowego brzmienia, a tym samym klient przekona do wyboru/zakupu. To prawda, że w głośniku zachodzi proces brake-in, który ma mniejszy lub większy skutek w zależności od konstrukcji i wielkości głośnika, ale: najczęściej ten proces jest dużo krótszy niż X czy XX godzin. Ktoś kiedyś spytał firmy głośnikowe o szczegóły w tej kwestii i ok. 30% firm głośnikowych odpisało, że proces ten test bardzo krótki i sprowadza się do kilku minut, a nawet sekund po pierwszym uruchomieniu. Swoją drogą, ciekawe czy wierzący wygrzewają przez 100 godzin też głośniki tych 30% firm zmiany w charakterystyce głośnika po tym okresie i tak są niemożliwe do wychwycenia przez człowieka, więc nie ma to znaczenia Ciekawe badanie w tej kwestii robił kiedyś Amir z ASR: https://www.audiosciencereview.com/forum/index.php?threads/do-audio-speakers-break-in.11898/ A przy okazji w tym wątku pojawia się szereg innych ciekawych informacji, np. wypowiedź Dicka Pierce, któremu ciężko zarzucać brak doświadczenia: https://www.audiosciencereview.com/forum/index.php?threads/do-audio-speakers-break-in.11898/page-5#post-344594
  6. Sprawdź sam czy słyszysz "prawidłowo". Po prostu zrób sekwencję ślepych testów ABX: Próbka A: kabel "wygrzany" (lol) Próbka B: kabel nowy Próbka X: nie wiesz jaki kabel został podłączony, słuchasz i oceniasz czy jest to A czy B I taki test powtórz z 15-20 razy, aby wyeliminować szczęście w zgadywaniu. A wszystko to nagraj na wideo. Podobny test możesz zrobić z "wygrzanymi" i "niewygrzanymi" głośnikami. Jeśli ja jestem teoretykiem, to pokaż że Ty jesteś praktykiem i udowodnij.
  7. No chyba sobie robisz jaja A jaki jest? Odbiór grania uchem ludzkim jest "obiektywny"?
  8. Jak [już] wiesz ja jestem zwolennikiem metodologii testów/pomiarów do porównywania produktów audio. Na subiektywne odczucia (tzw. "granie") wpływ ma tak dużo czynników, włącznie z psychologicznymi, że bardzo łatwo jest popełnić błąd w ocenie. A ja solipsystą nie jestem.
  9. Wybacz Piotrek, ale wiedzę, doświadczenie oraz faktyczne, obiektywne dowody niezależnych ekspertów stawiam wyżej, niż osobiste przekonanie osoby, która nota bene zajmuje się sprzedażą m.in. głośników.
  10. Nie ma na to żadnych dowodów. Jest to niedorzeczny mit bazujący na audiofoolskich przekonaniach, podtrzymywany przez niektórych producentów i większość sprzedawców w interesie sprzedażowym. Są za to dowody (pomiary) na to, że charakterystyka głośnika nie zmienia się w początkowym czasie użytkowania w sposób możliwy do usłyszenia. Zmienia, w zależności od konstrukcji głośnika mniej lub bardziej, ale nadal są to zmiany o tak niewielkim stopniu, że nie ma żadnych szans na usłyszenie różnicy.
  11. Nie mogą, bo idą z chmury, musiałby więc być lokalny pośrednik. Poza tym bezpośrednie integracje na sprzęcie AV są moim zdaniem bez sensu. Na podstawie swojego doświadczenia polecam jednak Harmony Hub + Pilot Harmony 950 (chwalony już w tym wątku) + Alexę. Plus ewentualnie dodatkowe integracje, np. do http przez FakeRoku.
  12. Z jakością chińskich kabli pewnie jest jak z jakością chińskich przyrządów pomiarowych
  13. Też sobie nie ufam! Dlatego zamawiałem je w firmach konfekcjonujących kable Upewniając się uprzednio, czy połączenie przewodów jest przez nich robione właściwie, bo to niestety nie jest reguła. Z krajowych firm polecam np. audioprofit.pl lub mogami.pl
  14. A kable interkonektowe mam wszystkie RCA-XLR, przewód Mogami 2534 albo Sommer Peacock Mk II, końcówki Rean/Neutrik NYS373 oraz Neutrik NC3MXX-BAG.
  15. Do frontów NAD C298 (2x Purifi 1ET400A), do centralnego Audiophonics MPA-M400ET (1x Purifi 1ET400A), do reszty głośników Buckeye 6-channel (3x Hypex Ncore NC252MP, w dostawie, będzie u mnie za parę dni). Czyli wszystko klasa D i to możliwie najbardziej transparentna
  16. No ale na pewno widziałeś jako słabo wypadły pomiary DACa w A1080: https://www.audiosciencereview.com/forum/index.php?threads/review-and-measurements-of-yamaha-rx-a1080-avr.9090/
  17. Metrowym kabelkiem multi-mode duplex z końcówkami LC/LC.
  18. A wg mnie od pewnego poziomu DAC'i sa już takie same, tj. różnice są kompletnie niesłyszalne. Ale prawdą jest, że preamilituner może różnie zrzucać to na wyjście. A1080 nie miałem ale miałem V685 i pre-outy miała istnie gówniane. x3700 ma dużo lepsze, może nieidealne bo wolałbym do 2V ale 1,4V też mnie zadowala
  19. Zrobiłem sobie wczoraj nowe kable głośnikowe i chciałem się pochwalić! Głównie z przewodu Bitner Bitsound 2,5mm2, w cenie 5 zł / metr. Wyjątkowo do frontów użyłem Mogami 4mm2, co jest u mnie zupełnie zbędne, ale chciałem zaakcentować wagę stereo w moim systemie oraz trochę dla szpanu przed kolegami Wrażenia dźwiękowe dla osób wierzących w kable (wiem, że lubicie epitety): mocarny bas, przejrzysta średnica, nieskrępowana i detaliczna góra. Czyli takie same jak na kablach głośnikowych za 1000 zł, 3000 zł, 50.000 USD i 100.000 USD Moje nadal 5 zł / metr. Polecam.
  20. Update jest taki, że problem rozwiązałem tym co planowałem. Extender po krótkim światłowodzie robi robotę. I o dziwo przechodzi HDMI 2.0a.
  21. Uwierzę jak zobaczę pozytywny wynik sekwencji kilku testów ABX
  22. Wg mnie pomiary w sposób [jedynie] obiektywny odzwierciedlają różnice w jakości dźwięku (poziom zniekształceń, szumu itd). Podobno sekcje wzmacniaczy analogowych "koloryzują" dźwięk w sposób specyficzny dla poszczególnych producentów, co często określane jest jako "sygnatura dźwiękowa" i jeden może lubić taką, a drugi inną. Pomiary rzeczywiście nie uwzględniają gustu słuchacza. Ja jestem zwolennikiem "wierności" dźwięku, dlatego używam x3700 tylko jako pre-pro a wzmacniacze na wszystkie kanały mam zewnętrzne, możliwie najbardziej transparentne
  23. No właśnie, a kto tu tak napisał? Nikt. Czyli wrzucasz komuś na siłę to, czego się nie powiedziało. Coś, czego najbardziej nie lubisz Ja wysiadam, zresztą Miro słusznie prawi że temat drażliwy.
  24. Miałaś oczywistą sugestię, w sklepie. Ale masz rację, dyskusja nie ma sensu. Wierzącego nic nie przekona. Niewierzącego (w szczepionki) też nie. Zdrowia życzę.
×
×
  • Utwórz nowe...