Dzik

Nie wiem jak się ma ta supozycja do drugiego i trzeciego zdania. Dzisiejsze czasy to nie tyle "czas kobiet", ile czas takiej narracji, czyli atakującej zewsząd poprawności politycznej. No ale to nie temat na takie dyskusje.

Kobiety rzadko mają jakieś hobby/pasję, a przynajmniej tak wynika z moich obserwacji. Być może ma to jakiś związek z tym, że wg psychologii kobiety skupiają się na ludziach, a faceci na rzeczach. Osoby naprawdę, na granicy chorobliwości, zafiksowane na czymś to raczej tylko faceci, podczas gdy kobiety, nawet jeśli mają jakieś hobby, to często traktują je jako element czegoś szerszego.

Tak z ciekawości spytam. Gdyby się okazało - i były na to dowód, który nie pozostawiałby złudzeń - że w istocie od pewnej klasy wzwyż nie ma słyszalnych różnic między przetwornikami DAC, to jak bardzo szokująca byłaby to dla ciebie rewelacja?

Oj Tomek, nie manipuluj. Dobrze wiesz, że za każdym razem, kiedy ja napiszę cokolwiek prześmiewczego o kablach, to pojawia się tam ktoś, kto zaczyna dzwonić jak nożyce. Coś jak dwa kamienie, które się zderzają i rzucają iskrę na podpałkę. Ja jestem jednym kamieniem, ktoś inny drugim. A od kogo zaczęła się ta konkretna dyskusja? Od ciebie! Mogłeś się przecież nic nie odezwać, po prostu dać człowiekowi spokój.

W takim razie ja mam propozycję. Zaapelujmy do administracji, aby od tej pory regulaminowo zabronione było polemizowanie z tym, że kable grają, ale także doradzanie w sprawie kabli. Tak więc nie wolno będzie mówić „kup byle jakie kable, to nie znaczenia” ani „moim zdaniem te kable zagrają jaśniej/cieplej/etc.”. Do rozmowy o kablach będzie wydzielony jeden temat. Może być też drugi, „bezpieczny” temat, w którym nie wolno polemizować, czy kable grają/nie grają. Sądzę, że to uczciwe, bo nie widzę żadnego powodu, aby tylko jedna strona powstrzymywała się od komentarzy.

Najlepsze jest to, że to audiofile kreują się i są kreowani na tych dobrych. Zawsze mili dla nowicjuszy, uśmiechnięci, chętnie doradzą jaki kabel, nawet czasem pożyczą. Normalnie super faceci.

Weź pod uwagę, że pomimo tak wysokiej ceny te przetworniki nie mają wyjść XLR, więc jak będziesz chciała kiedyś podłączyć pod to coś z interfejsem zbalansowanym, to nie da rady.

Nigdy się nie zastanawiałem nad precyzyjną granicą, ale wg. medycyny "starość" zaczyna się chyba po 60/65 roku życia, więc "późne lata średnie" plasowałyby się nieco wcześniej. Na pewno niektórzy starzeją się trochę szybciej, a inni trochę wolniej, ale kiedy pojawiają się u kogoś takie zachowania jak zbieractwo, otaczaczanie się psami/kotami, słuchanie drogich kabli czy inne zdziwaczenia, to już najczęściej sygnał, że taka osoba jest jedną nogą w Geriatrowie.

O słodka naiwności. Wiesz ilu starszych ludzi nacina na się na super garnki, miksery itp.? Ja wiem, bo mam z takimi sytuacjami do czynienia. A większość audiofilów, których stać na te horrendalnie drogie kable, to już seniorzy albo późne lata średnie.

Nikt nikomu nie mówi, że czegoś NIE SŁYSZY, tylko że SŁYSZY za sprawą sugestii. Tak samo jak sugestia może zmienić smak, węch, odczuwanie, tak samo może wpłynąć na słuch. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego i niezbadanego, ale wy z tej kwestii robicie "NIE NO JAK TO HAHAHA JAKAŚ SUGESTIA NIE NO JA WIEM CO SŁYSZE O JA PIER NIE NO CO ZA BZDURY SUGESTIA O JA NIE MOGE!". Tak. Dokładnie tak. Tak. Sugestia może sprawić, że usłyszysz coś inaczej. Myśl na tym zdaniem tak długo aż jego sens stanie się jasny.

To skąd te wszystkie kłótnie grają vs nie grają? Bo gdyby chodziło o sam kaprys, to nie byłoby sprawy.

Biżuterię czy zegarki eksponujesz, jest to pewien znak statusu. Pewnie, że przeciętny Kowalski nie odróżni Rolexa od zegarka z targowiska, ale nie o to chodzi. Audiofilskich kabli nie kupujesz tylko po to, żeby się nimi chwalić (choć po to też), ale głównie ze względu na ich rzekome właściwości. W przypadku zegarków nikt nie twierdzi, że lepiej pokazują czas, albo że po ich założeniu zaczynasz inaczej odczuwać upływ czasu.

Bojkot ma sens, jeśli jest zorganizowany. Taki bojkot, że czegoś nie kupisz możesz sobie śmiało darować, no chyba, że chcesz być okej przed Bogiem.

Nie tyle się rozleniwił, ile zaczął psuć własną monetę. Na zachodzie dominuje dziś cyniczny, korporacyjny model myślenia. Większą kasę wydaje się na marketing niż na sam produkt, a o konsumentach myśli się w kontekście najmniejszego wspólnego mianownika. W takiej maszynce do robienia pieniędzy nie ma za dużo miejsca na pasję czy innowacyjność, bo góra chce przede wszystkim bezpiecznego pomnożenia inwestycji, a nie ryzyka.

No i które z nich zostały zaprojektowane w "Hong Kongu, dawnym Taiwanie itp."? Bo twoja oryginalna myśl była taka, że za tymi chińskimi przetwornikami - piszę o sprzęcie, nie o samym układzie - stoją de facto niechińskie firmy.

TOPPING was founded in 2008 in Guangzhou, China. (...) Guangzhou is at the heart of the most-populous built-up metropolitan area in mainland China Z kolei SMSL, z tego co czytam, ma siedzibę w Guangdong, czyli południowych Chinach.

To nie kwestia wiary, tylko faktów. Chińskie przetworniki od Topping czy SMSL opanowały rynek nie bez powodu, a czy to technologia kradziona czy opracowana na potrzeby chińskiego wojska, to już rzecz drugorzędna.

Nie da się sfabrykować czegoś takiego jak pomiary sprzętu, a ja tam głównie po to wchodzę. Jakieś dramy mnie nie obchodzą, a żeby w pełni zrozumieć kwestię MQA trzeba dość zaawansowanej wiedzy. Mnie się to nie podoba głównie z punktu widzenia anty-konsumenckich praktyk. Na pewno nie da się ukryć, że Amir nie należy do najsympatyczniejszych ludzi na świecie. Jest to facet, który dość łatwo się irytuje i tego nie ukrywa. Mnie jednak interesują informacje, a nie to czy ktoś, kto je przekazuje jest miły i uśmiechnięty.

Rozwiń myśl. Ja jestem już po kilku, ale po mnie nigdy nie wiadać.

Piosenka o mnie:

To nie ja tu stosuję metodologię Macierewicza w dowodzeniu istnienia zjawisk. Niedługo się dowiem, że jestem z lewackiej sekty i próbuję zapobiec intronizacji Jezusa na króla Polski, W sumie to ASR już jest przez was nazywane sektą.

No tak, a ty się przecież słuchasz poleceń. Jak ci powiedzieli "kable grają, masz w to wierzyć albo nie należysz do paczki" to też usłuchałeś.

Fakt, że powtarzasz te głupoty jest dla mnie najlepszym dowodem na to, że niczym innym nie jesteś w stanie się podeprzeć (a co najwyżej podetrzeć).

Od nikogo niczego nie żądałem. Jest chyba jeden użytkownik, którego próbowałem do tego zmotywować, bo sam zadeklarował chęć takiego testu, a potem zawsze pojawiały się jakieś niemożliwe do przeskoczenia trudności. Tak czy siak, nie bardzo rozumiem, co masz na myśli.

Mam większy szacunek do ludzi, którzy kupują złote wtyczki dodupne niż takie kable, bo przynajmniej to jest już szczera dekadencja, a nie zabobon, którego nie znoszę.