-
Zawartość
1 534 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Grzesiek202
-
Z czystością i detalicznością na pewno 606 spełnią Twoje wymagania. Miałem te kolumny. Bas... może być różnie, musisz ich posłuchać zanim kupisz. Czasami nawet małe kokumny odnajdują się w danej akustyce. Ja mocno sugeruję ustawić je na standach. Raz, że 150 cm rozstawu to trochę za mało, a dwa, podstawki lepiej zapobiegną niechcianym drganiom. Co do Rotela, to on mi osobiście nie leży z B&W i mimo, iż łatwiej wszystko kupić w jednym salonie, to szukałbym czegoś cieplejszego. Może tak zachwalany Magnat MR 780?
-
🎄Dużo zdrowia wszystkim.
-
-
-
🇬🇧 Rega Elex Mk4 - przedpremierowe prezentacje na kanale YouTube Q21
topic odpisał Grzesiek202 na Q21 w Stereo
Też mam takie wrażenie, przy czym chyba już niewiele osób zastanawia się nad samym znaczeniem słów "muzykalny, muzykalność"- wszystkich lubiących te określenia odsyłam zatem do słownika języka polskiego. No i jeszcze oklepane "można słuchać godzinami" - fajnie, to znaczy ile? Czy 2, 4, czy dopiero 8 godzin ciągiem oznacza że sprzęt może mieć etykietę dobrego? A czy jeśli po 5 godzinach z muzyką na żywo w filfahomonii, smyczki zaczynają mnie drażnić, to czy to oznacza że grają "za jasno" - bo tak najczęściej tłumaczy się wyższość ciepłego grania? Nie! Bo muzyki, nawet tej prawdziwej (a może zwłaszcza)- na żywo, można mieć dosyć. Bo słuchanie muzyki, kiedy powinno być słychać wszystko co przekazuje artysta, to jednak nóstwo bodźców. -
The Audio Critic - krytyka współczesnego rynku audio
topic odpisał Grzesiek202 na Kraft w Audiofile dyskutują
To patrz na tę ofertę: https://www.tophifi.pl/glosniki/glosniki-podstawkowe/bowers-wilkins-706-s2-czarny-polysk.html Tylko czy ta cena na audiofila nie zadziała właśnie odstraszająco ? 😄 -
Dzięki @Asia, za wrzucenie tego... czegoś. Z 20 znałem 3 i po zapoznaniu się z resztą chciałbym jednak powrócić do poprzedniego stanu.
-
Jeśli twierdzisz, że 90% ludzi budujących domy w ogóle myśli o 2 dodatkowych głośnikach, to pozostaje mi tylko chyba rozłożyć ręce, bo zakładam, że żaden z nas nie znajdzie statystyki na ten temat. Ale Piotrze, tak po prostu nie jest! Większość myśli gdzie będzie telewizor. To że Ty się obracasz w takich kręgach nie znaczy, że w Polsce w 9/10 nowo budowanych domów będzie stereo! Owszem, ten kto ma bakcyla o tym pomyśl. To jakbyśmy oburzeni pytali: a gdzie miejsce na duże akwarium? No przecież to oczywiste, że musi być akwarium! Więc architekt to debil. To tak nie działa. Gotowe projekty robi się z myślą o miejscu na telewizor. Nie ma pustych ścian po min. 3,5-4m i to specjalnie usytuowanych. Bo większość ludzi w Polsce nie myśli o stereo, bo ma inne priorytety.
-
Panowie, czy tak trudno sobie Wam wyobrazić, że ludzie wchodzą w audio na różnym etapie życia. Niektórzy dopiero jakiś czas po zbudowaniu wymarzonego domu. Przecież komuś przez lata może wystarczać głośnik komputerowy, lub inny bluetooth, a w pewnym momencie po usłyszeniu fajnego zestawu, człowiek dopiero zaczyna myśleć gdzie ustawić stereo. A jak się buduje wymarzony dom nie będąc w temacie audio, to jak to się robi? Ma być funkcjonalnie, optymalnie pod względem wykorzystania przestrzeni i ładnie, a to wszystko w zadanym budżecie. A jeszcze projekty katalogowe muszą się sprzedawać. Naprawdę sądzicie, że w każdym z nich powinno być miejsce na 2 kolumny? Po co? Chyba przeszacowujecie odsetek audiofili w społeczeństwie. Narzekamy czasem w różnych wątkach, jak to inne hobbystyczne fora traktują pytania laików, odpowiadając najczęściej w stylu: "jak się nie ma warunków, to nie ma sensu", "podstawowy błąd", "bazarowe badziewie", "rowery to się zaczynają od 15k" itd. itp. A sami tak tu traktujemy niektóre pytania. W projekcie rzeczywiście nie ma zbytnio miejsca na stereo. Chyba, że @Tomasz Krzyminski chce poświęcić kominek i kupić ciężkie zasłony na okna? Albo po prostu zrobić sobie osobny pokoik na poddaszu, jeśli jest taka możliwość.
-
Napiszę to jesze raz. Zdarzają się czasami różne, tak zwane losowe sytuacje, które każdy chyba zrozumie. Przecież ja już dawno temu odpuściłem ten temat. Ale Twoje kolego podejście jest nieakceptowalne. 🤥
-
Ja rozumiem, że każdemu może się zdarzyć tak zwana sytuacja losowa. Może nawet drzemka w ciągu dnia... Ale. Tutaj kolega chyba pomylił swoich kontrahentów.
-
Rzeczywiście, sporo tego saksofonu. Za to kontrabas gdzieś mocno zapomniany. Ta płyta to absolutnie mój gust. Chociaż "Standards" Wądołowskiego fajniejsza.
-
tchocky, czy Dorsz. Przecież widać, że to literówka 🙂. Staram się słuchać wszystkiego no ale jak na razie mówię stanowcze raczej nie 😉Jak brat coś włączy to na ogół nawet mnie ciekawi. Wiem, że to raczej "coś około". Skojarzyło mi się z to audycją Manna, gdzie był taki kącik "ze szpulowca bigbitowca", którego szczerze nienawidziłem. 👍
-
https://tidal.com/album/173710042 Mam nadzieję, że będziesz regularnie się udzielał w tym wątku.
-
Dziś już trochę za późno, ale jutro na pewno posłucham. Wolałem "Bielszy odcień bluesa" 😉
-
-
A ja napiszę: nie powielajmy narracji typu „Panie, kiedyś to było…” w muzyce. Lata 60 wydarzyły się 6 dekad temu. Praktycznie tyle samo dzieli nas od roku 2080! A muzyka ewoluuje, czy tego chcemy czy nie. To tak, jakbyśmy z rozrzewnieniem wspominali w dniu lądowania człowieka na Księżycu (najlepszy czas jazzu?) epokę sprzed jazzu. No bo kiedyś to potrafili grać... Ja to interpretuję inaczej - mainstream i show biznes w gargantuicznej skali. I uwierz, też się zastanawiam skąd u niektórych "artystów" taka sprzedaż płyt. Jakieś platyny itp. Choć teraz tak sprawdzam i czy te 30 tys. płyt to naprawdę dużo w naszym kraju? Papka w radio 24/7 i sylwester marzeń jak co roku. Ale, serio - można żyć bez telewizora. Co do promocji miernej muzyk przez media publiczne - pełna zgoda. Brekout lubię, ale kurczę odważę się napisać - to jest muzyka często archaiczna pod względem nagrań, no a dwa - polski bigbit nie musi każdemu się podobać. Ba! Ja na przykład Bowiego, czy Queenu też naprawdę nie lubię, a w tym wątku znalazłem już masę fajnej muzyki. Kiedyś W. Mann miał taką audycję w ś.p. Trójce - "Muzyka bez granic". I to co z niej najbardziej pamiętam to granice czasowe i gatunkowe wybieranych przez niego utworów. Ogromna większość z nich pochodziła właśnie sprzed lat 90 i był to blues, lub americana. Rafale, wierzę iż wiesz że to absolutnie nie jest zarzut, ale może macie z Panem Mannem bardzo podobne gusta? Kurczę, ja tam lubię parę rzeczy z tamtej epoki i w ogóle trochę czytam o latach 60 w USA, ale po drodze, powstała niezliczona ilość płyt. Tak, to prawda i od zawsze tak było, że Polska stała jazzem. Bardzo celny komentarz również co do reszty. Przejrzałem listę @dorsz i no kurczę, nie żałuję że zdecydowanej większości nawet nie kojarzę. Mnie osobiście najbardziej aktualnie doskwiera w polskiej muzyce absolutny brak poziomu tekstu, który nie jest tylko zlepkiem przypadkowych słów, nie mających absolutnie żadnego sensu. Albo często jest żenujący jak współczesny kabaret. Kurczę i ten wokal młodych, czasem bardzo popularnych ludzi. Skąd ten fenomen? Brutalnie; ani barwy, ani zdolności, ani treści. Ale te moje uwagi tyczą się naprawdę młodej polskiej sceny - to tak, abym nie wyszedł na zgreda (o przepraszam - teraz to się chyba mówi boomers). A i tak wszyscy wiemy, że to po prostu nostalgia...
-
Dobra, dobra 😉. A w ogóle to dzięki wszystkim za miłe słowo. Ostatnio jakoś częściej lubię posłuchać melodii z tamtych rejonów. A jeśli powtórki są akceptowane, to jeszcze raz chcę polecić muzykę jednego pana z Izraela. Avishai Cohen - uwaga, ja mam na myśli kontrabasistę, bo jest jeszcze trębacz nazywający się tak samo. Moja ulubiona płyta jest jego najbardziej rozrywkową, jeśli mogę to tak ująć stroną twórczości, choć te jazzowe też mi się podobają. "Sensitive Hours" to album nagrany w rodzimym języku Cohena, a wokalu jest na nim dużo. Już sam język przywiązuje ucho na dłużej. Bardzo długo grała ta płyta u mnie w każdym możliwym momencie. Niektóre fragmenty są przepięknie melodyjne i zapadają w pamięć (Ahava Hadasha, Tzaadi). Inne są wręcz jakby podsłuchane na dyskotece w centrum Tel Awivu - numer 4 (nie wiem, nigdy nie byłem ). Ale całość mimo wszystko jest bardzo spójna i wciągająca. Zresztą posłuchajcie, nie umiem pisać o muzyce.
-
Korzystając z okazji polecam również innego muzyka z tego kręgu: Youssef Dhafer. Mnie najbardziej podoba się "Birds Requiem", choć jest to już muzyka wymagająca dużego skupienia. Ech teraz widzę, że ptasie requiem też już przywoływałem w tym wątku. Chyba pora ograniczyć pisanie na forum.
-
Przepraszam, że odpowiadam na pytanie nie adresowane do mnie, no ale forum publiczne, a twórczość pana Anouara też znam. To moja ulubiona płyta tego artysty. Lubię inne, ale ta jest według mnie najlepsza. Na innych nie ma tyle muzyki wschodu. A utwór tytułowy i kolejny po nim niezmiennie powodują ogromne emocje.
-
Kurczę, ale z Tidala to ja bym nie powiedział, że lista 2022 zawiera najczęściej sluchane. Ktoś jeszcze ma takie wrażenie?
-
Rzeczywiście, jest całość 2022. Tylko że mam wrażenie iż nie reprezentatywna. Kilka pozycji z listy jest przeze mnie używanych do testowania. Avishai Cohen to moje odkrycie roku, i tak- uwielbiam Chrisa Bottiego. https://tidal.com/mix/00912ac821a8661fcda33f76a7b5eb