Skocz do zawartości

Rafał S

Uczestnik
  • Zawartość

    2 907
  • Dołączył

Wszystko napisane przez Rafał S

  1. Jak w mojej sygnaturze - firmowe białe wtyki, niczego nie zmieniałem. Mówię o wersji OYAIDE TUNAMI GPX-RE V2 1.8M. Pozdrawiam i przy okazji daję znać, że zmniejszyłem częstotliwość wizyt na forum, więc mogę odpowiadać na pytania z dużym opóźnieniem.
  2. Nigdy nie próbowałem i nie miałem tego w planach. Uważasz, że powinienem?
  3. Jak w temacie. Cel: wyłącznie kolekcjonerski. Używany na gwarancji lub vintage po fachowym serwisie. Uwaga: proszę mi nie oferować tandety, argumentując, że "przecież wszystkie strzelają tak samo". Zapłacę za ładną konstrukcję - nie interesuje mnie coś, co tylko "działa". 😎
  4. Jarek, ogarnij się trochę. Przeczytaj jeszcze raz moje 3 zdania, które zacytowałeś w swoim poście wyżej. A potem spróbuj je zrozumieć. Skup się na "lepiej się nie da", "rozwiązanie optymalne" i "zamodelować". Jeżeli lepiej się nie da tzn., że mamy już rozwiązanie optymalne. A żeby je znaleźć trzeba było sformułować, zamodelować i wreszcie rozwiązać problem optymalizacyjny. Każdy z tych etapów mógł być banalnie prosty lub bardzo złożony. Ale musiał mieć miejsce. A formalne sformułowanie problemu wymagało podania funkcji celu i ograniczeń. Do tej pory sądziłem, że jesteś absolwentem uczelni technicznej. Teraz zaczynam w to wątpić. Gdybyś na obronie dyplomu inżynierskiego chlapnął coś takiego,o jak w swoich powyższych wpisach, to by Cię zwyczajnie oblali. Kończę rozmowę, bo staje się boleśnie oczywiste, że nie jesteś w stanie jej kontynuować na satysfakcjonującym poziomie. @sonique Marcin - czytałeś, co pisze ten niezależnie myślący Jarek? Jeśli tak, to widzisz, że ta rzekoma niezależność intelektualna jest w istocie ignorancją. Facet nie wie nawet, że istnieje coś takiego jak problem optymalizacyjny i że trzeba go rozwiązać. Ale wie, że "lepiej się nie da". Bo wzmacniacz jest jak mikser i wystarczy, że działa. Ręce opadają...
  5. Bo nie była objęta działaniami księgowych i normami eko. Więc tym bardziej nie ma mowy, żeby teoretycznie rozpracowali problem. Sam sobie przeczysz. Oczywiście: bo kiedyś robiono lepsze lampy. A dziś normy na to nie pozwalają. Wciąż nie widzę, jak się to ma do "teoretycznego rozpracowania problemu", o którym piszesz. O takim, które jest potrzebne do tego Twojego "teoretycznego rozpracowania problemu". Mam wrażenie, że nie rozumiesz znaczenia słów, których używasz. Twierdzisz, że lepiej się nie da. Czyli że już znaleziono rozwiązania optymalne. Jak chcesz znaleźć rozwiązanie optymalne bez zamodelowania problemu?
  6. Moim zdaniem przyczyna jest inna. Nauka akademicka rzadko zapuszcza się na tzw. "pleasure market", bo ciężko się tam ścigać z przemysłem, który więcej inwestuje w badania i bazuje na konsekwentnie rozwijanym know-how. Nie postawiłbym na to, że problemy audio są tak łatwe do rozpracowania z zadowalającą dokładnością. Największy postęp przyniosło pewnie CAE w ciągu ostatnich 25 lat. Ale założę się, że nawet tam pozostaje problem dokładności samego modelowania (wynikający choćby z właściwości fizycznych konkretnych materiałów), który w audio jest krytyczny. Bo już numeryczne rozwiązanie dobrze zamodelowanego problemu faktycznie nie powinno być dziś wyzwaniem. W praktyce wielu problemów nauk technicznych rozbija się właśnie o kwestię dobrze zbudowanego modelu fizycznego / matematycznego. Drobny błąd odwzorowania zjawisk i rozwiązanie jest bezużyteczne, bo ma się nijak do rzeczywistości. A w audio to "nijak" zaczyna się dość nisko.
  7. Marcin, tutaj pełna zgoda. Jednak dla mnie sęk w tym, że niektórzy mają wnioski, choć nie słuchali w ogóle (celowo nie używam słowa "testowali", bo uważam je za zbyt zobowiązujące). I uważają, że ich wnioski są mimo to lepsze. Ale nie chcę się na ten tema sprzeczać. Bardzo Ci dziękuję za rzeczową i pokojową formę konwersacji.
  8. Marcin, żeby mieć wnioski, trzeba najpierw samemu posłuchać. To wymaga czasu, pieniędzy na kaucje, a potem zwykle pakowania i odsyłania z nadzieją, ze poczta niczego nie uszkodzi. Są tacy, którym się chce i tacy, którzy zamiast tego będą powtarzać po przedszkolnemu "wiem, bo wiem". Ci drudzy nie mają żadnych wniosków, tylko uprzedzenia. Analogia nietrafiona. Nikt z grupy negujących (na tym forum) nie zajmuje się naukowo audio. Nie robi tego również Amir. (Obora nie stanie się laboratorium naukowym, od tego, że nasmaruje się na niej "Science". Zaś jej właściciel wciąż pozostanie hodowcą bydła, tyle że z kuriozalnymi aspiracjami.)
  9. Ja testowałem ze wzmacniaczem i dakiem. Różny wpływ, jeśli chodzi o równowagę tonalną (nie chcę wchodzić w szczegóły, które zależą też od innych zmiennych). W każdym razie, żeby nie było zbyt różowo, chciałem napisać, że ta większa głębia ma swoją cenę. U mnie, przy podpięciu do daka jest nią trochę gorsza kontrola basu (szczególnie niższego). To nie jest "najszybszy" kabel. Coś za coś. Całościowo wypadł lepiej niż kilka innych z którymi go porównywałem (np. Vermouth Black Pearl), ale w moim systemie jest równoważony AudioQuestem w innym miejscu. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym mieć Tunami v2 jednocześnie do daka i do wzmacniacza, bo byłaby to przesada.
  10. Analogia na bok. Marcin - jest dokładnie odwrotnie niż piszesz. Jest na forum grupa osób, którym przeszkadza, że inni szukają, sprawdzają i - o zgrozo! - słuchają. Najlepiej im tego zabronić, a w odpowiedzi na opis wrażeń pytać o poziom istności testu. Grupa ta przekonuje innych (wbrew opublikowanym wynikom badań naukowych), że kable nie mogą mieć wpływu na dźwięk. A także - że wszystkie transporty cyfrowe brzmią tak samo (choć ślepe testy forumowiczów wskazują na co innego). Właśnie to prowadzi do rozleniwienia, mentalnego odpuszczenia sobie przez niektórych forumowiczów. Po co szlifować tor, skoro praktycznie nic poza kolumnami nie gra? A jeśli ktoś odważy się napisać inaczej - wyszydzić to, żeby następnym razem pomyślał dwa razy, zanim się odezwie. Jestem zaszokowany, że tego nie dostrzegasz.
  11. Tutaj pełna zgoda. Myślę tak praktycznie od dawna, a na pewno od czasu wprowadzenia konkordatu, do którego nie powinno było, moim zdaniem, dojść. Rozumiem, że to ironia. Nie będę wstrzymywał oddechu czekając na te podziękowania.
  12. Jeśli mówimy o używanym sprzęcie, streamingu i niezbyt dużych monitorach, to pewnie tak (choć sam ustawiłbym ten próg na ok. 6k). Przy słuchaniu z CD trzeba jeszcze trochę dołożyć. Ale co do zasady, zgadzam się, że nie trzeba się rujnować. Gdybym musiał zestawić dla siebie system od zera, to - w razie konieczności - zmieściłbym się w 8-10 tys. zł. i podstawowe wymagania byłyby spełnione.
  13. Zachwyt muzyką i satysfakcja z dźwięku nie muszą iść w parze. Tego pierwszego doświadczam już z miniwieżą, a bywa że i głośniczkiem BT. Osiągnąć to drugie jest mi znacznie trudniej.
  14. Mam trochę płyt Raphaela Wressniga (organy Hammonda) i wszystkie lubię. Szczególnie te z Alexem Schultzem na gitarze. Tym razem "The Soul Connection" nagrana z innym gitarzystą - brazylijskim bluesmanem Igorem Prado. Bardzo przyjemny, świetnie zagrany jazzujący soul-blues. @coyote Pewnie znasz obu zawodników, nie wiem jak inni. @maxredaktor - To powinny być też Twoje klimaty, a i @MariuszZ może znaleźć tu coś dla siebie. Pozdrawiam i wracam już do swojej Dynlandii.
  15. Żal nie skorzystać z propozycji. Z Twojego opisu Vincent wydaje mi się podobny do Haiku Sola II, którego kiedyś miałem. Nie wiem czy to słuszne skojarzenie. Duży, ciepły i miękki dźwięk, bogaty w wybrzmienia i harmoniczne? Lepiej sprawdzający się w delikatniejszych klimatach, wokalach i instrumentach akustycznych lub spokojniejszych elektrycznych? Gorzej w mocniejszym rocku? Dobrze rozumiem - to ta szkoła grania? A jeśli nie, to jakie są słabsze strony tego Vincenta (bo zawsze jakieś są)?
  16. Podzielisz się z nami rozwiązaniem za darmo, czy my też będziemy musieli zapłacić?
  17. Odradzam nówki. Do rozważenia np. używane starsze serie podstawkowych Monitor Audio Silver (albo szarpnięcie się na Silver 100 czy Elac Carina).
  18. Zauważ jednak, że ta różnica dotyczy również ceny. W tej chwili Prima są w promocji, ale to wciąż wyższa półka. Nie oczekujmy, że te F500 zagrają jak 2 razy droższe paczki.
  19. Różnie to bywa. Może się okazać, że hurtowe zastosowanie domowych środków (z dywanem i zasłonami na czele) zetnie trochę sopranów i górnego środka, natomiast nie ruszy specjalnie pogłosu na dolnej średnicy, nie wspominając już o basie. Jeśli sam system nie cierpi na nadmiar wysokich tonów, to istnieje ryzyko, że tą metodą nadmiernie przyciemnisz brzmienie. To samo dotyczy cienkich pianek zaaplikowanych na dużych powierzchniach (lepiej mniej ustrojów, ale grubszych, lepszych i w kluczowych miejscach). Ogólnie: to, o czym piszesz może się dobrze sprawdzić, ale wcale nie musi.
  20. Różnie to bywa. Mam dobry kontakt z pewną muzułmańską rodziną mieszkającą w Trójmieście. Zapytam o to przy najbliższej okazji. Jak na razie - ku mojemu zaskoczeniu - są zachwyceni sprawnością naszego szeroko pojętego systemu. Od publicznej służby zdrowia, przez urzędy, po komunikację miejską. Dziwią się, że wszystko można załatwić bez łapówek, a autobusy i tramwaje odjeżdżają o ustalonej godzinie, a nie dopiero jak już się zapełnią. Do tego mają meczet niezbyt daleko od domu, a zwierzchnicy pozwalają im się spędzać w tym meczecie znaczną część każdego piątku. Życie w Polsce bardzo im odpowiada - gdyby jeszcze tylko lepiej się zarabiało.
  21. Osobiście nie czuję, żeby moje świeckie uczucia były atakowane przez symbole religijne w miejscach publicznych. Tzn., dopóki symbole te nie są kupowane za pieniądze z moich podatków.
  22. Klasyka. Mnie też się podobała (czytałem w liceum). Ale moim zdaniem tego typu książki (tzn. takie, w których najważniejszy jest klimat) nie nadają się na temat do rozmowy. No chyba, że z koleżanką.
  23. Znacznie lepiej czyta się "Portret artysty z czasów młodości".
  24. Ja oczywiście tylko żartowałem. Mam nadzieję, że w końcu sprzedam Opery (choć salony mocno mi to utrudniają swoimi promocjami). Do filmów mam... telewizor, którego nawet nie podpiąłem do zestawu stereo, chociaż stoi tuż obok. Dynki mogłyby się obrazić, że używam ich w charakterze KD.
×
×
  • Utwórz nowe...