Skocz do zawartości

Rafał S

Uczestnik
  • Zawartość

    4 412
  • Dołączył

Wszystko napisane przez Rafał S

  1. Słuchałem tylko raz, tylko 190 i do tego w sklepie, a nie u siebie. No i bas mnie wtedy nie interesował. Pamiętam głownie, że barwa suchawa (zarówno średnica, jak i góra), za to niezła głębia sceny. Specjalnie dla Ciebie poprosiłem Chata GPT o porównanie basu PM8005 i H95. (Pogrubienia zrobiłem sam.) Porównanie basu: Marantz PM8005 vs. Hegel H95 🎼 Marantz PM8005 – Charakterystyka basu Zwarty i kontrolowany, z szybką reakcją i dobrą artykulacją. Nie jest przesadnie wyeksponowany – bas jest raczej neutralny lub lekko osłabiony, zależnie od kolumn. Użytkownicy często opisują go jako: „Suchy” lub nieco szczupły w niskich tonach. Brakuje mu uderzenia i masy, które oferują niektóre konkurencyjne wzmacniacze. Bardzo dobrze współgra z kolumnami o mocnym basie, ponieważ sam nie dodaje zbędnej „masy”. Recenzje często podkreślają: „PM8005 nie przesadza z basem – trzyma wszystko w ryzach i jest szybki, ale dla niektórych może zabraknąć mu energii.” 🎧 Hegel H95 – Charakterystyka basu Pełniejszy i bardziej autorytatywny przekaz niskich tonów. Opisywany jako mięsisty, dynamiczny, z lepszym zejściem w subbasie niż Marantz. Znany z tego, że zachowuje kontrolę i precyzję, nawet gdy bas jest bardziej obecny. Często określany jako naturalny, niewymuszony, i głęboki, ale nienadmierny. Opinie użytkowników: „Bas jest obecny i solidny, ale nigdy nie dominuje. Schodzi niżej, niż się spodziewałem po tak kompaktowym wzmacniaczu.” „Hegel gra bardziej zwartym i uporządkowanym basem, zwłaszcza w dolnych rejestrach.”
  2. Adam, brzmi to tak, jakbyś jednak dokonał tego porównania. Skąd wiesz, że bas z Marantza jest bardziej soczysty niż z Hegla?
  3. Nie chodzi o bieżący stan posiadania, lecz przeszłość. Tego się łatwo nie wymaże. Mamy teczki.
  4. No to z Wami obydwoma jest coś nie tak. Ciekawe czy jest tu więcej typków z bezdenonową przeszłością. Że też system pozwala takim na rejestrację na forum...
  5. Mistrz. Na iluż płytach go mamy i słuchamy, czasem nawet o tym nie myśląc. https://en.wikipedia.org/wiki/Albert_Lee
  6. Ale sam Stwórca na pewno słyszy różnice między wzmacniaczami. W przeciwnym razie byłby też głuchy na nasze prośby.
  7. Spokojnie, przypomnę, że Sony wykupiło Columbię w 1989 r. Na moim wydaniu z tyłu też są wszystkie 3 nazwy: Sony i Columbia / Legacy. Na grzbiecie tylko 2 ostatnie.
  8. ... to będzie znaczyło, że ogłuchli albo zdurnieli ze szczętem.
  9. Tomek, pełna zgoda, że warto dołożyć do lepszych, ale moim zdaniem S40 raczej do tranzystora niż lampy. Trzeba wziąć w ryzy ich mocny bas i lekko podgrzaną średnicę, żeby się to nie rozlazło. Confidence C1 Signature nie znam, ale na podstawie swoich doświadczeń z różnymi Dynkami (w tym własnymi Confidence 20) sądzę, że też przyda się tran, np. w klasie A. A w ogóle, fajna cena na te C1, do tego do negocjacji, więc za kwotę jeszcze do przyjęcia można mieć hi-endowe monitory. Potem tylko pomału budować system pod ich kątem, bo jestem pewien, że na to zasługują.
  10. To łatwo dostępny album. Znajdziesz w wielu sklepach internetowych, również na allegro. Cenowo ok, jak na 2cd, choć ja kupiłem jakiś czas temu w promocji jeszcze taniej. https://www.ceneo.pl/4916183?srsltid=AfmBOoowDlWV4QHfQwk_xXpVppU7yeAWe7irVlFrPcVObwY-J2EuFNV- https://allegro.pl/oferta/cd-brubeck-dave-quartet-the-at-carnegie-hall-13895127774
  11. @DiBatonio Jacek, wiem, że (podobnie jak ja) lubisz Dave'a Brubecka, w tym jego klasyczny kwartet z Paulem Desmondem. Masz / znasz ich dwupłytowy koncert "Live at Carnegie Hall" z 1963 r. (remaster Columbia / Legacy z 2001 r.)? Ja niedawno sobie sprawiłem i odlatuję przy tym. Inne granie niż na (też świetnym) studyjnym "Time Out". - mnie osobiście porywa poziomem energii, mimo, że wcale nie grają jakoś bardzo gęsto jak na dzisiejsze standardy. Początek jeszcze dość konwencjonalny, ale z każdym utworem coraz bardziej się rozkręcają. W ogóle polecam wszystkim jazz fanom, którzy wcześniej nie dotarli do tego klasyka. Zupełnie nieźle nagrane: trochę surowo, ale plastycznie i sugestywnie. Słychać lokalizację muzyków an scenie i to, że Desmond się przemieszczał i czasem był bliżej, a czasem dalej od mikrofonu. Jednak głównymi bohaterami są tu dla mnie sam Brubeck i Morello na bębnach. @fp74 - Polecam Twej uwadze Castilian Drums ze świetnym solem perkusyjnym Joe. Zresztą nie tylko Tobie. @Grzesiek202, @kaczadupa, @MariuszZ, @tomek4446- jak to brzmi na Bowersach / Harbethach / K. Heresy / QLN? Uwaga: radzę posłuchać po zmroku, bo tylko wtedy ma odpowiedni klimat. To są jednak stare nagrania.
  12. Jak ktoś siedzi w jazzie, to słucha większości muzyków towarzyszących Dianie w bardzo różnych, często ciekawszych konfiguracjach. A innym te same nazwiska niewiele powiedzą.
  13. Adam, już któryś raz czytam u Ciebie, że Nait przegrywa z Regą / nie zgrywa się z wypożyczonymi monitorami. Mam wrażenie, że on się dogaduje tylko z scm7, ale nawet z nimi wolisz Elexa. Więc może już czas, żeby zaczął się nim cieszyć ktoś inny - po co trzymać zamrożone środki?
  14. No to pytanie: czy z chłodnym Heglem nie byłoby jeszcze lepiej?
  15. Podpinałeś Naima? Rozumiem, że to nie ten kierunek, ale z ciekawości: próbowałeś? Były znaczące różnice? Bigamista!
  16. M30.2 mają jednak znacznie większy przetwornik średnio-niskotonowy niż SCM7 i do tego w dużo większej skrzynce. Duża scena i źródła. U mnie robiło to wrażenie nawet w porównaniu z Operami Callas, które przecież też do maluchów nie należą (15-kilogramowe monitory z midwwoferem 18cm i wysokością oraz głębokością po 42 cm). Więc człowiek widzi i słyszy, za co płaci w Harbethach od 30-tek wzwyż. A czy go to do końca przekona, to już inna sprawa. Mnie nie przekonało, z powodów, o których już wspominałem.
  17. E, tam. Siedzisz, słuchasz jak dwu Angoli się tłucze i łaskawie wybierasz lepszego. Sędzia nigdy nie przegrywa meczu.
  18. Ja z przyjemnością słuchałem kiedyś Masady (tej z Douglasem, Cohenem i Baronem). Jedną płytę nawet wtedy kupiłem.
  19. Pasują do tej pogody. Też ich lubię i mam kilka płyt, ale tych późniejszych. Jak na smooth to dosyć szlachetne granie, bo z dobrą sekcją rytmiczną i elementami fusion. Jednak z tego kręgu i półki wiekowej u mnie na pierwszym miejscu Yellowjackets. Spyro Gyra tuż za nimi, a dalej chyba wczesny Fourplay z Lee lub Larry'm na gitarze.
  20. No i czekamy na dalszy ciąg testów Grahamów. Tzn. Chartwelli. Tzn. Harbethów. Fajnie, że w międzyczasie Adam poznał różne typy saksofonów, ale przecież na muzyce świat się nie kończy - jest jeszcze audio.
  21. Mnie zawsze dziwi, jak ludzie się chwalą, że kupili na Ali podrobione kable.
  22. Wieża Denona grała u mnie 25 lat. Z tego cedek przepracował w sumie jakieś 30 tys. godzin (+/- 10 tys.). Twoja zabawka jest z wyższej półki, więc przetrwa pewnie Ciebie (nie żebym Ci życia żałował), a może i Twoich potomków.
  23. Tu mnie bardzo zaskoczyłeś. Widać p. Shaw musiał zdrowo poprawić swoje paczki.
  24. AC/DC to o tyle trudny repertuar, że jest nie tylko ostro, ale też dość gęsto za sprawą dwu tłustych gitar Gibsona i sporej stopy.
  25. Oczywiście. Fenomen Radiala polega na tym, że mimo dużego nasycenia dźwięk pozostaje cały czas klarowny. U mnie M30 nie gubiły się np. w koncertowym "Strangers in the night" UFO. A podobnie nasycone Xaviany Ambra już miały problem. Dynki S40 też nie do końca wyrabiały (wolały lżejszy repertuar). W tym sensie M30 jest dla mnie dosyć uniwersalny. Tyle, że wszystko gra z tą swoją manierą, która dla mnie była nie do przyjęcia. Dlatego z dwojga zdecydowanie wolę już paczki, które czasem pozlepiają dźwięki, ale oddadzą większą amplitudę sygnałów - bez tego spłaszczania, które trafnie podsumował Michał.
×
×
  • Utwórz nowe...