-
Zawartość
5 023 -
Dołączył
Wszystko napisane przez Rafał S
-
Prodigy to pół biedy - tylko pierwsze 2 albumy mogą wymagać większej liczby watów. Kolejne powstały już w erze "loudness war" i pewnie zagrają głośno na wszystkim. Za to słuchając płyty poniżej trzeba trochę mocniej odkręcić wzmacniacz.
-
Też się nad tym zastanawiam.
-
Czyli nie odpowiesz na pytanie. Znów wykręty. OK.
-
Wciąż nie odpowiedziałeś na pytanie: w jakim celu dołożyli tajne 35 watów. Odpowiesz na nie w końcu, czy zaserwujesz nam kolejną mądrość jak wyżej?
-
No właśnie - po co, skoro jej nie wykazują na papierze? Lepiej od nich zaprojektowałbyś ten wzmacniacz, prawda?
-
Tak? To spójrz np. na Accu e-650. Producent oficjalnie podaje 30 watów w klasie A. A ukradkiem dokłada kolejne 35 w AB. Ale głupi są ci Japońce - jak chcą kogoś złowić na moc, której nie ma w specyfikacji?
-
Opera w ogóle podaje, że ich kolumny podstawkowe mogą pracować jako monitory bliskiego pola, więc te 150 cm to już luksusowa odległość. Ja kiedyś z ciekawości słuchałem Oper Callas z 1m i też było ok. Tylko wyższego basu mało, ale to już specyfika tych kolumn.
-
Głównie w zakresie akustyki, basu, krzywej SPL i charakterystyk kierunkowych kolumn. Ale to trochę mało. Wiesz jak interpretować niskie THD i wysoki S/N? Nie wiesz, bo one same w sobie niewiele mówią bez informacji, w jaki sposób zostały uzyskane. Spójrz ilu konstruktorów rezygnuje z pętli SZ, mimo, że to się zawsze przekłada na większe zniekształcenia, szum i równocześnie na niższy DF. Ile wzmacniaczy ma lampowe pre (znów - gorsze wartości parametrów). Nie mówiąc już o pełnych lampach. Dlaczego takie rzeczy w ogóle powstają? Skąd w tylu opisach porównania barwy tranzystorowych pieców do lampowych - zawsze użyte jako komplement? Itd. A to tylko wzmacniacze. Drugie tyle można napisać o dakach. A jeszcze więcej o kolumnach, którym często też nie brak harmonicznych - i są tak celowo strojone przez konstruktorów. Np. Sonus faber czy niektóre Xaviany. I to się wielu osobom podoba znacznie bardziej niż dźwięk na papierze "poprawny" (który oczywiście ma równie wielu fanów).
-
Pomierzyć można, ale nie wszystko i nie wiadomo co potem z tym zrobić. Wciąż nie ma ustandaryzowanych procedur ani wskaźników wyrażających pomiary zniekształceń intermodulacyjnych. Prowadzi to do tego, że część producentów w ogóle o nie nie dba, śrubując zamiast tego, to, co zmierzyć jest łatwiej (S/N i THD). Poza tym mamy deficyt opracowań na temat tego, w jakim stopniu konkretne parametry wpływają na nasze doznania.
-
Fakt. Czyli jednak było 200 watów.
-
U Adama (@kaczadupa) grały z kilkudziesięcioma wzmacniaczami, najmocniejszym z nich była chyba Leema Tucana II Anniversary (150 watów dla 8 omów). Oprócz tego między innymi Rega Aethos, dzielonka Cyrusa i Nad m10 v2. Relacje Adama są na forum, ale w wątkach dot. wzmacniaczy. Adam - przypomnisz koledze swoje wrażenia?
-
Osobiście uważam, że współczesna muzyka elektroniczna jest w większości nie do przyjęcia pod względem muzycznym - z subem czy bez.
-
Kurczę, to faktycznie nieciekawie. Nie spodziewałem się tego. Wiem, że sam Cię zniechęcałem, ale tylko na zasadzie, że po różnych delicjach to już nie będzie to, a poza tym ATC w pewnych aspektach muszą być bardzo dobre, skoro tak długo się bronią. Jak na maluchy AE1 mają przecież konkretną masę, budowę i cenę. To naprawdę powinno grać co najmniej solidnie w swojej kategorii gabarytowej. Czułość 87dB, impedancja 6 omów - żadne z nich potwory do napędzenia. Kanapkowa skrzynka nie przekłada się widać na mniejszą skuteczność, a wytłumienie niepożądanych zjawisk teoretycznie powinno dać czystszy i może nawet żywszy dźwięk - skąd więc to ocieplenie i lenistwo? Bas ma przyzwoite zejście, ale znów - bez przesady - miałeś już w domu niżej schodzące paczki i nie stanowiło to problemu. Żeby z żadnym piecem nie pokazały czegoś ciekawego? Pokręcone jest to audio.
-
Chyba nikt nie oczekiwał, że wyprą ATC, ale Twoja wstępna relacja była jednak pozytywna. Co się stało? Sprawdziłeś ze wszystkimi 4 wzmacniaczami, czy też było tak słabo, że odechciało Ci się testować?
-
Akurat tej płyty Sade nie lubię (programowane bębny).
-
Mariusz, a jaka jest techniczna różnica stosowania mniejszej liczby kondensatorów o większej pojemności? Rozumiem, że niezawodność / trwałość większa, bo mniej części, które mogą z czasem się zepsuć. A poza tym?
- 1 652 odpowiedzi
-
- dac
- przetwornik
-
(i %d więcej)
Tagi:
-
1. M30.3 XD2 z 605-tką lub czymś podobnie neutralnym i szybkim, może też jeszcze bardziej dynamicznym. 2. D2R z Aethosem, SN3 lub czymś innym po gęstszej / cieplejszej stronie. Można spróbować hybrydy (Pathos, Copland itp.), choć to już raczej kombinacja nie dla Ciebie. 3. 3/1 ze "słonecznym", ale nie sterylnym wzmacniaczem o dobrej kontroli i różnicowaniu dołu. Sprawdzić te 3 kombinacje (najlepiej w takiej kolejności), wybrać jedną z nich i można zamknąć temat. Po tym, czego już próbowałeś maluchy zawsze pozostawią pewien niedosyt. A sam się przekonałeś, że większe paczki wcale się u Ciebie nie duszą (być może dzięki poprawie akustyki pokoju).
-
Mówiłem, że przed 20-tą raczej się niczego nie dowiemy.
-
Red. Pacuła ma problem z precyzją wypowiedzi. To chyba skrót myślowy, który w zamierzeniu autora znaczy tyle, że audiofile przypisują czasem kablom cechy pozostałych elementów toru. Akurat Ty powinieneś być zachwycony takim stanowiskiem recenzenta.
-
Unbelievable (Niewiarygodne), Netflix, 2019 r., miniserial (8 odcinków) Raz na jakiś czas trafiam na produkcję telewizyjną, która mnie nie tylko wciąga, ale też porusza i zostaje w środku. To jedna z takich właśnie rzadkich rzeczy. Na faktach i (na ile dałem radę sprawdzić) wiernie opowiedziana. Dość ciężki pierwszy odcinek, ale jak się go przejdzie, to potem już trudno się oderwać. Jak zwykle świetna Toni Collette - zz wiekiem chyba coraz lepsza aktorsko albo przynajmniej trafiająca na ciekawsze role. Ale jeszcze większe wrażenie zrobiła na mnie Merritt Wever. Powściągliwość, stonowanie i ten lekko "nieobecny" głos. Zasłużona nominacja do Złotego Globa - aż dziwne, że go nie dostała. https://en.wikipedia.org/wiki/Unbelievable_(miniseries)
-
Pewnie odbierze paczki po 15-tej (albo rodzina już odebrała), potem obiad i drzemka lub rower do ok. 19-tej. Nie liczyłbym przed 20-tą na nic więcej niż zdjęcia.
-
Wracam do tego, bo przynajmniej miało się to jakoś do tematu wątku. Owszem, dak w trybie OS dokona tego typu interpolacji, choć (jak pisałem wcześniej) moim zdaniem będzie ona nieco bardziej wyrafinowana i obejmie więcej próbek. Ale co się stanie w trybie NOS? Czy pomiędzy próbkami dostaniemy ciszę? Nie, bo przecież to absurd. Też nastąpi połączenie punktów na wykresie, tyle, że "w locie", bez wcześniejszego nadpróbkowania. Przykładowa wartość 400 będzie podtrzymywana / powielana aż do momentu, gdy skokowo przejdzie w wartość 1000. Więc tu również zasypiemy dziurę w danych "fikcją". Czy to lepsza fikcja od tej z nadpróbkowania? Nasze ucho wychwyci ją jako wyraźniejsze przeskoki, co można subiektywnie odebrać jako nieznacznie lepszą mikrodynamikę. Ale to nie znaczy, że NOS jest bardziej prawdziwy.
-
Naprawdę muszę odpowiadać? Diablo 333 bierze 180 watów na biegu jałowym, więc pewnie oddaje trochę mocy w klasie A. Z kolei MF A1 chwali się tym, że w pewnym momencie płynnie przechodzi w klasę AB. Więc nie mówimy tu o kompletnie różnych klasach "energetycznych". Obiektywna wyższa jakość Diablo jest bezdyskusyjna i różnice stylistyczne nie będą w stanie jej przykryć. Natomiast potrafię wyobrazić sobie, że z łatwymi kolumnami strojonymi pod klasę A ktoś będzie wolał Sugdena od Marka Levinsona. A to dlatego, że różnice w podejściu do prezentacji dźwięku będą na tyle spore, że mogą już przykryć technologiczną przewagę Levinsona. Zaznaczam, że "wyobrażam sobie", bo nie słyszałem ww. wzmacniaczy. @misiekx Może niesłusznie, ale już któryś raz w tym wątku odnoszę wrażenie, że jestem tu postrzegany, jako "strona" w sprawie. Nie jestem nią. Prywatnie lubię wzmacniacze, czy daki grające w określony sposób - jak każdy z nas. Nigdy natomiast nie próbowałem podnosić swoich osobistych upodobań do rangi obiektywnych prawd audio.