Skocz do zawartości

Rafał S

Uczestnik
  • Zawartość

    4 817
  • Dołączył

Wszystko napisane przez Rafał S

  1. Skuteczność to nie wszystko. Audio: 705 s2: "Charakterystyka impedancji również rozdziela się na trzy warianty strojenia w zakresie niskich częstotliwości, ale bez względu na sposób działania obudowy, minimum przy ok. 200 Hz wynosi ok. 5 Ω. Prowadzi to do ustalenia, że impedancja znamionowa wynosi 6 Ω i wniosku, że to łatwe obciążenie, zwłaszcza że czułość jest wysoka, jak na konstrukcję tej wielkości, o takiej impedancji – 85 dB." 702 s2: "Charakterystyka (modułu) impedancji ma swoje minimalne wartości przy ok. 110 Hz i 650 Hz; przy 110 Hz notujemy ok. 3 Ω (producent podaje 3,1 Ω - zgadza się), co oznacza, że impedancja znamionowa powinna być określona jako 4 Ω (producent podaje 8 Ω - nie zgadza się). Dość wysoka czułość (88 dB) wiąże się więc z relatywnie dużym "poborem" prądu i mocy; do "napędzenia" 702 S2 przyda się solidny wzmacniacz, zdecydowanie tranzystorowy."
  2. Jeśli długo nie grały (albo nie grały na serio) to mogły się trochę "zastać", więc miałeś prawo usłyszeć różnice.
  3. Z tym wygrzewaniem to naprawdę bardzo różnie bywa. Zdarzyło mi się kiedyś, że wypożyczyłem demówki a po decyzji o zakupie zaprzyjaźniony sprzedawca przywiózł mi nówki. Słuchaliśmy jeszcze chwilę tych demówek rozpakowując z nim nowe paczki, a potem zrobiliśmy szybką podmiankę. Wzmacniacz wyłączyliśmy tylko na chwilę, więc nie zdążył nawet ostygnąć. Nówki grały wyraźnie inaczej: mocniejszą górą (lepiej) i słabszym basem (gorzej). Uważam, ze z czasem zbliżyły się charakterem do tych demówek. Tzn. znów zaczęło mi brakować sopranów, za to przybyło basu. Pierwsza ze zmian nastąpiła płynnie, druga w dość krótkim czasie, gdy pod nieobecność rodziny zrobiłem sobie w domu kilkugodzinny rockowy koncert. Po dziś dzień jestem zdania, że kilka czy kilkanaście godzin głośniejszego grania płyt z mocnym basem jest w stanie bardziej rozruszać / wygrzać midwoofery niż tygodnie plumkania w tle.
  4. Takie czary to tylko, jak ktoś ma pułapki basowe. W miarę wygrzewania się tych ustrojów pochłanianie zyskuje na sile i basu w pokoju ubywa.
  5. Chyba mój ulubiony muzyk Yes. Jedyny, którego solowe płyty kiedyś kupowałem.
  6. Miałem na testach wersję limitowaną Wolf 2 z liniowym zasilaczem i dla mnie był to dość ciemny dźwięk. Ładny, gładki, ale ciemny.
  7. Podobnie jak Heritage Special. Niestety, żadne z nich nie zostały zrobione dla mnie.
  8. Nic nie mówcie. Pierwsze piętro, balkon nad parkingiem przy bloku. Latem, przy szeroko otwartych drzwiach balonowych słyszę nie tylko samochody, ale nawet rozmawiających w środku kierowców i pasażerów.
  9. Dzięki, lubię go i nabrałem sympatii do tej stylistyki, ale umówmy się, że nie jest to design dla każdego. Trochę też odstaje od reszty moich zabawek audio. Za to ta czarna, lekko zwężająca się ku tyłowi bryła Normy to dla mnie klasyczna elegancja. Michał, koniecznie wrzuć na forum relację.
  10. Myślę, że z tymi BE może się ona lepiej zgrywać niż z moimi CF20. Słuchałem Normy z C20i i grało to trochę zbyt ciemno w moim pomieszczeniu (być może podobnie do Twoich S25), za to średnica i bas kapitalne. Z moimi CF20 bardziej wyraziście u góry, swobodniej i więcej powietrza, ale wyższego i średniego basu trochę mniej, a przy chudo nagranych płytach tęskniłem czasem za gęstszym środkiem Contourów. Wyobrażam sobie, że z BE może być w punkt.
  11. Świetnie prezentuje się cały zestaw audio w czerni. Nie to, co u mnie, gdzie czerwone kondensatory na wierzchu sprawiają, że Pathos wygląda jak zrobiony z klocków lego.
  12. Adam, rozmiarowo bliżej Contourów będą Excite 18, które (o ile moja przeglądarka się nie myli) kosztowały oficjalnie pod 6 tys. za parę. Ale Excite 18 to wciąż znacząco mniejsze paczki. Contoury są o 2.5 cm szersze, o 8 cm głębsze i o 12 cm wyższe. Mają też trochę większe midwoofery (18 cm zamiast 17) i według producenta schodzą o kilka Hz niżej. Więc trochę dopłacasz po prostu za większą kolumnę i (co za tym prawdopodobnie idzie) większą skalę dźwięku. Co do reszty - musiałbyś znaleźć kogoś, kto słuchał obu monitorów w tym samym torze, a z tym może być ciężko. Dobra wiadomość jest taka, że w związku z tym masz szansę zostać pionierem.
  13. Miałem AQ Monsoona. Uważam, że w swojej cenie jest to b. dobry kabel zasilający do kondycjonerów i wzmacniaczy. Podkreśla dynamikę, szybkość i rozdzielczość. Natomiast, jak ktoś oczekuje większego nasycenia, to są inne kable.
  14. Im człowiek starszy i im częściej w życiu musiał zaciskać zęby, tym trudniej o opad szczęki.
  15. @PianoMan Bardzo się ciesze, że napisałeś na forum. Przyłączam się do pytania Adama o równowagę tonalną. Mnie najbardziej interesuje ustawianie średnicy. W Contour 20i soprany i górny środek odbierałem jako lekko cofnięte względem dolnej średnicy i basu. W Confidence 20 jest raczej na równo, a w swojej akustyce wręcz odbieram górną średnicę jako wysuniętą przed szereg (co różnie się sprawdza, zależnie od realizacji płyty). Jak jest z tym w BE? (Osobiście za ideał uważam charakterystykę z subtelnie cofniętym górnym środkiem, za to sopranami na równi z resztą pasma.)
  16. Porównanie można przeprowadzić nieprawidłowo na wiele sposobów. Niektóre z porównań proponowanych na forum zamaskują wszelkie faktyczne różnice. Zmęczył mnie ten wątek. Zastawiam się, jak jego autor (aspirujący do intelektualnego wyrafinowania) mógł popełnić coś tak prymitywnego jak binarny podział wzmacniaczy na prawidłowo i nieprawidłowo skonstruowane.
  17. Liczy się. Zauważ, że przy odpowiednio dużej liczbie prób jesteś w stanie zejść dowolnie nisko z prawdopodobieństwem popełnienia błędu drugiego rodzaju (polegającego na nieodrzuceniu fałszywej hipotezy zerowej). Jednocześnie, im bardziej komfortowy jest ten test dla zgadującego, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo błędu pierwszego rodzaju (tzn. odrzucenia prawdziwej hipotezy zerowej). Kraft i jego zwolennicy strasznie pilnują tego, żeby procedura wykluczyła błąd drugiego rodzaju, równocześnie kompletnie nie dbając o błąd pierwszego rodzaju (bo popełnienie go jest im jak najbardziej na rękę!).
  18. Sęk w tym, że nie da się naukowo. Redaktorzy czasopism mierzą tylko wybrane wzmacniacze i każdy robi to nieco inaczej. Producenci nie podają części parametrów, a te podawane różnią się często znacząco od zmierzonych przez redaktorów. Część konstruktorów śrubuje wskaźniki S/N, THD i DF za pomocą globalnej pętli SZ skutkującej wyższymi zniekształceniami TIM. Część natomiast rezygnuje z pętli SZ i świadomie godzi się na niższe S/N i DF oraz wyższe THD, żeby zredukować TIM. Wartości zniekształceń TIM są podawane przez bardzo niewielu producentów, nie są mierzone przez redaktorów i nie doczekaliśmy się nawet ustandaryzowanej metody ich pomiaru (tzn. wskaźników będących odpowiednikami S/N i THD). Samo THD niewiele mówi, jeśli nie wiemy jak się rozkłada w paśmie i które harmoniczne dominują.
  19. Moje porównanie jest znacznie lepsze od Twojego, ponieważ korzystam z pamięci długoterminowej zamiast krótkoterminowej. Krótkoterminowa jest niestety dość marna zarówno pod względem pojemności, jak i rozdzielczości.
  20. Ależ oczywiście, że są. A mianowicie takie, że byłoby to zwyczajnie niewygodne. W praktyce wymagałoby to wcześniejszego mappingu głośności obu wzmacniaczy, który może być trudny, czy wręcz niewykonalny jeśli któryś z nich nie posiada cyfrowego wyświetlacza tejże głośności (w takim przypadku pozostają nam mało precyzyjne oznaczenia na gałkach). Najgorsze, co można zrobić, to wyrównywać na bieżąco aplikacją w trakcie testów. Wtedy cały wysiłek idzie w wyrównywanie i odsłuch diabli biorą. Przecież to oczywiste - dlaczego muszę o tym pisać dorosłym ludziom?
  21. Po prostu nie robić tego, ponieważ nie ma to sensu. Takie przeskoki z jednej strony redukują naszą percepcję, a z drugiej - odbierają przyjemność z odsłuchu. W rezultacie okazuje się, że testujemy nie to, co trzeba. W ten sposób albo nie usłyszymy różnic w ogóle, albo wybierzemy sprzęt grający ostrzej / bardziej wyraziście / technicznie (który niekoniecznie musi się nam podobać na dłuższą metę). Tylko długotrwałe odsłuchy. Kupujemy przecież po to, żeby czerpać z muzyki większą przyjemność. I dlatego właśnie to powinno być naszym głównym kryterium oceny.
  22. E, tam. Trzeba było dodać, że R-ka Michała radziła sobie z S25 lepiej niż Accu e-260. Na pewno warto posłuchać. Ale myślę, że Gryf mógłby też ciekawie zagrać z Harbethami, które chyba podobały Ci się najbardziej.
  23. Bierz. Nawet jeśli dynamika Cię nie powali na kolana, to powinna być co najmniej bardzo dobra, a do tego brak globalnej pętli SZ daje nadzieję na niskie zniekształcenia TIM i ładną barwę. Już od chwili zakupu zacznę Ci zazdrościć. I namawiać na powrót do testowania monitorów.
×
×
  • Utwórz nowe...