Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano
4 godziny temu, Rafał S napisał:

Nie chodzi o narzekanie. Po prostu tęsknię czasem za efekciarskim podbiciem wyższego basu z Gustarda X26 Pro, który kiedyś grał u mnie przez blisko 3 tygodnie. 

Mam dla ciebie rozwiazanie. 

A jest nim kabel zasilajacy furutech DPS 4.1 na rodowanych wtykach furutech ncf 50. On wlasnie troche podbija wyzszy bas.

Napisano
10 godzin temu, misiekx napisał:

Mój CD Meridian nawet śmieci potrafi wyrzucić......jak go ładnie poproszę. 😂

Z tym wyrzucaniem śmieci, to też jest śmieszna sprawa. Bo w czasach PRL, były to kilkulitrowe wiaderka pod zlewem i z gazetą na dole. Codziennie trzeba było opróżniać. 

Nie to co teraz, worki 50/60 litrów i luz. 

Napisano
2 godziny temu, Rafał S napisał:

Jak wyglądałby ten tor?

A jakie to ma znaczenie? I tak nigdy nie będzie mnie stać. :) 

Jako źródło - najlepszy Aurender, DAC: Aqua, Rockna, Terminator Plus, Holo May, Wzmacniacz: kombinacja pre/power od Sugdena lub Passa, Kolumny: Harbethy 40 albo Spendor Classic 200. 

Myślę, że to by zagrało. Ale pewnie i tak zaraz bym zaczął w tym grzebać i wymieniać. Bo kto bogatemu zabroni? :) 

Napisano

Panowie co tu dyskutować o R2R bez znajomości top klasyki tej technologi. To nie jest tak że ktoś posłuchał pierwszy z brzegu, budżetowy CD na pcm58, tda1541 czy też Meridiana (mocno średni level) i robi porównanie z delta sigma. Trzeba posłuchać takich konstrukcja jak DAC Audio Note od modelu “3” wzwyż, Accuphase na pcm1702 czy też dac Sony DAS r1. To są  referencyjne konstrukcje R2R. Delta sigma to przy takich konstrukcjach nie ma startu. 

Napisano
3 godziny temu, elektron6 napisał:

Panowie co tu dyskutować o R2R bez znajomości top klasyki tej technologi. To nie jest tak że ktoś posłuchał pierwszy z brzegu, budżetowy CD na pcm58, tda1541 czy też Meridiana (mocno średni level) i robi porównanie z delta sigma. Trzeba posłuchać takich konstrukcja jak DAC Audio Note od modelu “3” wzwyż, Accuphase na pcm1702 czy też dac Sony DAS r1. To są  referencyjne konstrukcje R2R. Delta sigma to przy takich konstrukcjach nie ma startu. 

Tyle w temacie. 

Ale i budżetówka R2R ma coś, czego ΔΣ nigdy mieć nie będzie: KONSTRUKCJĘ. Sposób przetwarzania D/A eliminujący powstawanie zakłóceń w domenie czasu. Nie będę rozwijał tematu, może tylko parę słów: R2R pracuje na wartościach rzeczywistych, pobranych z drabinki rezystorowej, ΔΣ pracuje na wartościach wyliczonych z algorytmu, czyli nie prawdziwych, tylko takich, o których myśli, że są prawdziwe. :) Po drugie: agresywne przetwarzanie pierwotnego sygnału - oversampling i filrowanie cyfrowe zabija muzykę. Oryginalny plik to plik o źródłowej rozdzielczości bitowej i częstotliwości próbkowania.  

Stąd dźwięk z R2R (najlepiej bez oversamplingu i filtrów cyfrrowych - dlatego PCM 1702 odpada, choć jest to R2R) odbieramy instynktownie jako prawdziwy i naturalny a ten z delta-sigma jako sztuczny. 

Delta-sigma może grać przyjemnie, nie przeczę. Przecież dzisiejsze ESS wręcz ociekają słodyczą i syropem w porównaniu do pierwszych modeli tej firmy, dających dźwięk suchy, techniczny, nieprzyjemny i bezduszny. Słuchałem nowych chipów ESS (oczywiście w chińskim opakowaniu :) ) i to jest zupełnie inny dźwięk - 100x przyjemniejszy. 

Ale... wciąż sztuczny. Natychmiast zdajesz sobie sprawę, że ten dźwięk STWORZONO. Że powstał on w wyniku pracy najwyższej klasy fachowców. To są właśnie zakłócenia w domenie czasu. Ludzki mózg jest na nie piekielnie wrażliwy. 

Oczywiście nie każdy mózg. Przez analogię z projektorami: są tacy, którzy nie tolerują DLP bo obraz w tej technologii powoduje im efekt tęczy i odbiór nie jest komfortowy. Ja żadnego efektu tęczy nie widzę i spokojnie korzystam z DLP. Dlatego doskonale rozumiem, że ktoś z delta-sigma może być zadowolony i w ogóle nie wie, o czym mówię.

Przysięgli fani R2R natychmiast jednak pojmują takie określenia jak prawdziwość, obecność i oczywistość dźwięku.  

A co do porównania: stare chipy R2R vs. współczesna dyskretna drabinka rezystorowa z korekcją na chipach FPGA. 

Teraz nie będę się wypowiadać na ten temat ale mam już swoje zdanie. Wrócę do tego w nadchodzącym teście Audio-gd R1 NOS (jedynym po polsku) gdyż istotną jego częścią będzie porównanie z Havaną na 2xPCM56P (w moim przypadku K-grade Japan).

Napisano
12 godzin temu, pairtick napisał:

Z tym wyrzucaniem śmieci, to też jest śmieszna sprawa. Bo w czasach PRL, były to kilkulitrowe wiaderka pod zlewem i z gazetą na dole. Codziennie trzeba było opróżniać. 

Nie to co teraz, worki 50/60 litrów i luz. 

Hehe, przypomniałeś mi tę gazetę, hit, faktycznie eksponat który powinien być obowiązkowo w każdym muzeum PRL.

Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, il Dottore napisał:

Delta-sigma może grać przyjemnie, nie przeczę. Przecież dzisiejsze ESS wręcz ociekają słodyczą i syropem w porównaniu do pierwszych modeli tej firmy, dających dźwięk suchy, techniczny, nieprzyjemny i bezduszny. Słuchałem nowych chipów ESS (oczywiście w chińskim opakowaniu :) ) i to jest zupełnie inny dźwięk - 100x przyjemniejszy. 

Też to zauważyłem. Wspomniany już przeze mnie Gustard X26 Pro na ESS absolutnie nie był suchy, czy ostry. Grał wyraźniejszym konturem niż np. A18 czy A22 na AKM i miał bardziej efektowny bas z przyjemnym podbiciem, ale to tyle. Nie słyszałem stereotypowych wad Sabre. A w porównaniu z R26 był wręcz słodszy, szczególnie na górnej średnicy.

Edytowano przez Rafał S

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...