cz58y Napisano 31 stycznia 2008 Udostępnij Napisano 31 stycznia 2008 Maskownice zdejmuję kiedy jest to potrzebne. Różnica dźwięku bez maskownic jest nieznacznie słyszalna. W większości czasu są założone, by chronić głośniki przed kurzem, światłem lub uszkodzeniem, i nie straszyły pozostałych domowników. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rafal735r Napisano 31 stycznia 2008 Udostępnij Napisano 31 stycznia 2008 Cytat teraz jak mam cantony, które mają metlowe maskownice to nie ma różnicy zauważalnej Sluchalem ich ostatnio. Podobal mi sie ich charakter. Graly calkiem rowno w kazdym pasmie, podobnie jak Quantum 505. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Józek Napisano 1 lutego 2008 Udostępnij Napisano 1 lutego 2008 Maskownice nakładam zawsze nie słucham muzyki, no bo jak słucham to zdejmuję bo psują mi przyjemność słuchania muzyki, nie wpływają dobrze na dźwięk a poza tym lubię patrzeć jak drgają głośniki basowe Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leon Napisano 2 lutego 2008 Udostępnij Napisano 2 lutego 2008 Ja traktuje maskownice, jak każdą inną przeszkode, która znajduje się przed głośnikiem... Np. wymienione wcześniej: fotel, stolik... Poza tym, bardzo często maskownica psuje cały efekt wizualny kolumny, tak jakbyś na nią patrzył, ale nie widział czego słuchasz, to już po prostu nie ten klimat... Co do brzmienia, zawsze odnosiłem wrażenie, że bez maskownicy jest ono lepsze... Choć jak już wspomniałem, może to tylko diałanie mojej podświadomości, że tworzy ona jakąś tam barierę, przeszkode, która ma negatywny wpływ na dźwięk... Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lukaszf Napisano 5 lutego 2008 Udostępnij Napisano 5 lutego 2008 No cóż głównym zadaniem maskownic jest ochrona głośników przed mechanicznymi uszkodzeniami, dlatego jak nie ma zagrożeń to trzeba je po prostu zdejmować, no jeszcze ewentualnie można zakładać żeby głośniki się nie zakurzyły jak wyjeżdżamy Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fono Master Napisano 5 lutego 2008 Udostępnij Napisano 5 lutego 2008 U mnie różnica jest minimalna i czasem jak nie zdejmę maskownicto nie przeszkadza mi to w słuchaniu muzyki a nawet takie lekkie "złagodzenie" w niektóre dni pomaga. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kibic1 Napisano 6 lutego 2008 Udostępnij Napisano 6 lutego 2008 Mój pierwszy post na forum.Witam kolegów. U mnie różnice z maskownicami i bez nie są zbyt wielkie.Raczej je zdejmuję dla komfortu psychicznego,bo powinno być lepiej.Z moich doświadczeń wynika że w różnych kolumnach maskownice mają większy lub mniejszy wpływ .Spotkałem człowieka który kolumny miał w workach foliowych.Aby się nie kurzyły i tak słuchał muzyki.Co ciekawe był to prawdziwy meloman.Często meble znajdujące się na drodze między nami a kolumnami .jak stolikiszczególnie te ze szklanym blatem bardziej zakłócają dźwięk jak maskownice.Ostatecznie konstruktor starał się je zrobić jak najbardziej przezroczyste akustycznie. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pure Napisano 12 lutego 2008 Udostępnij Napisano 12 lutego 2008 Ja również witam wszystkich, to mój 2 post na forum.Też zastanawiałem się kiedyś nad wpływem maskownic na dźwięk i na podstawie doświadczeń na małych, 2-way monitorach Technics'a doszedłem do wniosku że kolumny lepiej (oczywiście, biorąc pod uwagę tylko mój gust) brzmią bez maskownic, i właśnie w takim stanie ich od tamtej pory używam (druga sprawa, że mój kot miałby lepsze pomysły na zastosowanie owych maskownic ).Różnicę czuć było wyraźnie w paśmie średnio-wyższym (kolumny na bi-wiringu z częstotliwością podziału przy 1KHz), co stwierdziłem odsłuchując przy podłączonym tylko jednym przetworniku, kolejno je przełączając. Nie wyczułem zaś znacznej zmiany (o ile w ogóle była takowa) przy niższych Hz.W moim przypadku maskownice są syntetycznym, bardzo elastycznym materiałem o strukturze z grubsza przypominającej gęste płótno, naciągnięte na plastikowa ramkę. Ramka nie posiada żadnych wzmocnień przechodzących w pobliżu przetworników, sama w sobie nie stanowi przeszkody na drodze sygnału.Myślę że akurat moje maskownice nie były pomyślane jako ochrona prze kurzem (z każdej strony maskownica lekko odstaje od powierzchni płyty czołowej, nie jest "szczelna"), że nie wspomnę już o jakimkolwiek zabezpieczeniu mechanicznym. Sądzę że w zamyśle producenta były jednie elementem mającym wpływać na wygląd (IMHO źle wpływającym).Pozdrawiam.Jarek. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fono Master Napisano 20 kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 20 kwietnia 2008 Aktualnie posiadam kolumny w których konstruktor nie przewidział w ogóle maskownic,żeby się nie kurzyły to przykrywam je jak nie słucham takimi specjalnie wyciętymi kawałkami materiału.Czasem włączę sprzęt i zapomnę zdjąc te "osłony" i teraz już wiem co znaczy często używane określenieprzez recenzentów :"dzwięk jak z pod koca". Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kibic1 Napisano 21 kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 21 kwietnia 2008 No i doigrałem sie mam śliczne dołki w osłonach przeciwpyłowych głosnika niskotonowego.Jednak lepiej używać maskowniceTrzeba lecieć po odkurzacz i przeprowadzić za jego pomocą profesjonalną naprawę Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fono Master Napisano 21 kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 21 kwietnia 2008 A kto "zrobił te dołki" ? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RoRo Napisano 21 kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 21 kwietnia 2008 Wiadomo - górnicy PozdrawiamPS. Przepraszam górników - to byli drogowcy... albo saperzy Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fono Master Napisano 21 kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 21 kwietnia 2008 Może jednak klon ? albo jakiś inny pluszak ? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RoRo Napisano 21 kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 21 kwietnia 2008 Proszę Kolegi - zaczynamy tutaj niebezpiecznie blisko podchodzić do polityki Albo szukać dziury w małym (przepraszam: w całym).A wracając do tematu maskownic - oprócz paskudztw wybitnie niedopasowanych stylistycznie do kolumn (patrz np. szare/srebrne maskownice do drewna...) zdarzają się ładnie dopasowane modele.Ze średniej półki będą to np. JAMO CLASSIC - jak zwykle u mnie przykłady często opieram na Jamo http://allegro.pl/item332739819_jamo_class...rym_stanie.htmlhttp://allegro.pl/item329420200_jamo_classic_8_stan_bdb.htmlhttp://allegro.pl/item321787963_jak_nowe_j...de_okazja_.htmlhttp://allegro.pl/item349594358_jamo_c_607...ukcja_c607.htmlWidać, że od razu w fazie projektu założono dobre zintegrowanie/zgranie maskownicy z kolumna.PozdrawiamPS. Uwaga, bo napisałem tutaj o zgraniu maskownicy w sensie plastycznym, a nie muzycznym... Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
audionet Napisano 21 kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 21 kwietnia 2008 Kibic jak sądzę to młodsze pokolenie ,więc pewnie głośniki pojawiły sie na linii wzroku domowego szkodnika.Ale i założone maskownice mogą być niebezpieczne dla głośnika .Kolega zahaczył o metalową siatkę trzymającą się na zasadzie magnesu w głośniku wysoko tonowym i uszkodziła mu kopułkę.Skutek dokładnie odwrotny niż zaplanował producent. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Belfer54 Napisano 22 kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 22 kwietnia 2008 Moje kolumny, czyli Totem Mite i Adam Pencil nie posiadają maskownic. Tak sobie wymyślili konstruktorzy tych kolumn. http://www.audioforte.com.pl/code/katalog.php?ID=164http://www.rcm.com.pl/hobby/teksty/frankfu...0/fr_2000_2.phpChociaż w przypadku kolumn Adam Pencil nastąpiła w ostatnim czasie zmiana i nowy model tych kolumn został wyposażony w maskownicę co wskazywałoby na to iż konstrukcja ich została przystosowana do słuchania muzyki z maskownicami.http://www.adam-audio.pl/hifi/english/default.htm Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kibic1 Napisano 22 kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 22 kwietnia 2008 Dołki zrobił klon czy szkodnik jak piszą koledzy.Ma cztery lata i lubi sprzęt.Rośnie następca.Głosniki doszły do siebie prawie bez śladu. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gatto Napisano 30 grudnia 2008 Udostępnij Napisano 30 grudnia 2008 Konserwatorzy organów piszczałkowych dobrze wiedzą jaki pozytywny wpływ ma kurz na barwę dźwięku piszczałek- dobrze łagodzi brzmienie. Jak ktoś ma za ostro brzmiące kolumny, to może lepej maskownic w ogóle nigdy nie zakładać, żeby głośniki lepiej się zakurzyły. Kurzem mogę się podzielić mam go pod dostatkiem (chociaz nie na głośnikach). Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zukzukzuk Napisano 30 grudnia 2008 Udostępnij Napisano 30 grudnia 2008 Cytat Dodam jeszcze, że często się czyta/słyszy, o tym iż producent dołożył starań, aby maskownice nie wpływały na jakość dźwięku, a co niektórzy posuwają się o krok dalej i tak konstruują maskownice aby stała się jego nieodłącznym elementem, który ma poprawić jakość dźwięku wydobywającego się z przetworników. Chętnie zapoznam się z taką konstrukcją i posłucham, posiadaczy takich kolumn zapraszam do wypowiedzi (ja jak narazie tylko o tym czytałem). Można się chyba umówić że w niskobudżetowych systemach oraz większości innych droższych konstrukcjach maskownice tylko przeszkadzają w krytycznych odsłuchach. Można jeszcze postawić pytanie: dlaczego podczas odsłuchu w sklepie, czy też na jakiś wystawach przedstawiciele kolumn prezentują je w większości przypadków bez maskownic. Odpowiedź jest prosta, nie tylko ja uważam że maskownice szkodzą, a poza tym przetworniki cieszą oko Hm. Posiadałem takowe, które miały maskownicę przykręconą na 8 śrub od wewnątrz konstrukcji i na dodatek nieźle przyklejoną do frontu (zawsze się nimi chwalę, jak jest okazja ). Szkoda, że dowiedziałem sie o tym dopiero po wyłamaniu paznokci i złamaniu śrubokrętu, próbując je wyrwać. Czy niezdejmowalne maskownice poprawiały jakość dźwięku? Raczej nie było takiej potrzeby... Co do wpływu maskownic na dźwięk, odpowiedź nie jest taka prosta. Te nieco mniejsze kolumny już miały maskownice "normalnie" zdejmowane. Nie stwierdziłem, żeby grały lepiej po ich zdjęciu (ciut jaśniej, może - chociaż pod spodem jeszcze bardziej czarne ) Jeśli chcesz posłuchać tych większych - pewno gdzieś plumkają w Stolycy. A te mniejsze - o rzut beretem.Pozdrawiam. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bert Napisano 30 grudnia 2008 Udostępnij Napisano 30 grudnia 2008 Zuku'Oglądając Twoje fotki taka nostalgia za Epsilonami mnie naszła...Ech... To były czasy...Dla niewtajemniczonych - możliwość posłuchania Infinity Epsilon powoduje, że od tej pory nic nie jest już takie same... Nawet barszcz, parówki i seks smakują inaczej... Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.