Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano (edytowany)

Ten Years After - Recorded Live

Taste - Live at the Isle of Wight

Cream - "Live Cream" (1970) / "Live Cream Volume II" (1972)

Derek and the Dominos - Layla and Other Assorted Love Songs

The Doors - "Absolutely Live" (1970) 

To moje ulubione.

Edytowano przez Adi777
Napisano
4 godziny temu, Adi777 napisał:

The Doors - "Absolutely Live" (1970) 

A ja akurat wyjątkowo nie cenię koncertowych Doorsów. Moim zdaniem instrumentalnie byli dość przeciętni w porównaniu z resztą, wymienionych, szczególnie rytmicznie. Chyba tylko Manzarek miał coś więcej do powiedzenia jako muzyk, ale tutaj z kolei dyskusyjny był wybór instrumentów klawiszowych (Vox Continental itp.). W ogóle, uważam, że w dłuższych kawałkach na żywo zwyczajnie przynudzali - dla mnie tam nie było dość treści. Pod względem zespołowego zgrania i poziomu zaawansowania muzyki  (jazzowe wycieczki) chyba nikt w bluesrocku nie zaszedł aż tak daleko jak ABB. Może poza Colosseum. Cream - tak, ale było ich tylko trzech, więc to inna kategoria. :) 

Napisano

„On był miłością mojego życia, potrząsnął mną, zmienił mnie kompletnie. Byliśmy dla siebie stworzeni. Dzięki niemu czuję się atrakcyjną, dającą sobie świetnie radę w życiu kobietą. Bycie ze sobą było dla nas rodzajem terapii. Może również inspiracją, ale nie intelektualną, raczej psychiczną. Byliśmy dwiema zawieruszonymi duszami, które potrzebowały siebie. Żeby tworzyć, odchodziliśmy od siebie” (Urszula Dudziak)

„Kładę się teraz do snu, na trochę dłużej niż zwykle. Nazwijmy to wiecznością" (Jerzy Kosiński)

”Zrobił to metodą polecaną przez Hemlock Society - nowoorleańską grupę pomagającą odejść z godnością beznadziejnie chorym” (Janusz Głowacki - autor powieści o Jerzym Kosińskim „Good Night, Dżerzi”)

„Ból. Właśnie tym słowem mogę opisać tę płytę. Pracowałam tak długo, aż ból został oswojony moim głosem” (Urszula Dudziak)

Urszula Dudziak - Malowany Ptak

Polonia Records 1997

Urszula Dudziak - vocal

Okładka - Rafał Olbiński

Polecam

A3D893EA-B368-4752-91A9-3E4E4FA7EFEF.jpeg.fc88e03dbc00229d7d91f272df95b226.jpeg

Napisano
13 godzin temu, tomek4446 napisał:

i coś z mojego ulubionego gatunku

Tomek, zawsze Cię chciałem zapytać: masz jakieś ścisłe grono bluesowych ulubieńców (rzucisz kilka nazw czy nazwisk)? Czy choćby podgatunek?

Napisano (edytowany)
29 minut temu, J4Z napisał:

Ale fajny albumik

Sam jesteś fajny. To rewelacyjne granie. :) Burrell i Turrentine należą do moich ulubieńców. Raya Barretto też mam parę krążków, ale zupełnie innych - nagranych w latach 90-tych dla Concord z jego zespołem New World Spirit. Zresztą polecam - pulsujący latynoamerykański jazz.

Edytowano przez Rafał S
Napisano

Wczoraj minęła kolejna rocznica śmierci najlepszego polskiego, obok M. Grechuty, poety wśród piosenkarzy i piosenkarza wśród poetów. Niezliczona ilość fantastycznych, mądrych piosenek o sprawach poważnych i błahych. Najczęściej z inteligentną puentą, czyli czymś, czego we współczesnych tekstach po prostu nie ma. Bynajmniej przynajmniej ja tak uważam.

 

Napisano (edytowany)
11 minut temu, Adi777 napisał:

Marek Grechuta i Czesław Niemen. Moi ulubieni polscy artyści.

To ja napiszę (kolejność nieprzypadkowa 🙂) Osiecka, Młynarski, Grechuta, Niemen, ale w kategorii tekst. Bo z racji ich ponadczasowości i po prostu piękna, słowa tych artystów wybrzmiewały z wprost niezliczonych ilości gardeł. Dla mnie zawsze w polskiej piosence teksty były ogromnie ważne.

 

 

Edytowano przez Grzesiek202
Napisano (edytowany)
24 minuty temu, Adi777 napisał:

A w kategorii muzyka?

W kategorii po prostu polska muzyka ogólnie, będzie mi trudniej, bo tak:
- jeśli już chodzi o piosenkę z tekstem, czy też piosenkę aktorską, to jak w poście wyżej i słucham tego bardzo dużo. Bardzo też lubię interpretacje wierszy przez G. Turnaua.
- jeśli chodzi o rock i blues, to ten nieco starszy (a mamy w ogóle nowszy polski blues?); T. Nalepa i artyści z nim powiązani, lubię G. Ciechowskiego, muzykę Manamu, z sentymentu słucham pierwszych płyt Kultu.
- jeśli chodzi o jazz - to wszystko K. Komedy, który wielkim jazzmanem był :), przy czym jakoś nie trafiłem jeszcze na jego muzykę graną przez innych, która by mnie jakoś pochłonęła. A z innymi płytami polskiego jazzu, to są to okresy fascynacji, aktualnie namiętnie słucham płyty którą poleciłem w wątku obok. Przedtem był to Michał Urbaniak i "Mles Of Blue" - znasz?
Poza tymi 3 kategoriami, to u mnie raczej ubogo jeśli chodzi o muzykę z naszego kraju.

No to teraz Ty dawaj swoje typy rodzimego pochodzenia, bo najczęściej wrzucasz coś zagranicznego.

Edytowano przez Grzesiek202
Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, Grzesiek202 napisał:

a mamy w ogóle nowszy polski blues?

Mamy, a przynajmniej było tego trochę jakieś 10-15 lat temu, kiedy jeszcze śledziłem ten temat. Sporo dobrych muzyków, gorzej z autorskim materiałem, szczególnie tekstami (zabrakło następców Bogdana Loebla). Niestety, nawet te najlepsze zespoły, jak J.J. Band (wielokrotnie nagradzany w różnych konkursach krajowych), nie przebiły się na tyle żeby wyjść z koncertami poza małe i średnie kluby. Szkoda, bo instrumentalnie to wysoka półka.

Z ciekawostek, jest jeszcze taki fenomen, jak pewien polski wirtuoz harmonijki (bluesowo-jazzowy) grający od wielu lat we Francji, ale nie chcę pisać za dużo, bo nie jestem obiektywny (chodzi o moją dalszą rodzinę). :)

Edytowano przez Rafał S
Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, Grzesiek202 napisał:

Przedtem był to Michał Urbaniak i "Mles Of Blue" - znasz?

Nie, tego nie znam.

Moje polskie typy?

Czesław Niemen - najlepsze dla mnie są Marionetki i Aerolit. Poziom światowy, top of the top.

 

Marek Grechuta - pierwsze 4 albumy. Właściwie, to tylko te znam. Wszystkie bardzo lubię, trudno byłoby mi wskazać faworyta. Teksty, ale też warstwa instrumentalna i atmosfera tych nagrań, który kojarzy mi się z XXVIII lub XX wiekiem, Panem Tadeuszem, takimi klimatami ;)

 

Zbigniew Seifert - fantastyczny artysta, którego cenię przede wszystkim za "Man of the Light" i rewelacyjne występy na płytach innych artystów, między innymi świetnej "Kunstkopfindianer", i oczywiście współpracę z Tomaszem Stańką.

 

Mnóstwo polskiego jazzu. Stańko, Namysłowski, Komeda, The Quartet z Tomaszem Szukalskim wymiatającym na saksofonie, Krzysztof Sadowski - znam tylko Three Thousands Points.

 

 

Edytowano przez Adi777
Napisano

Oczywiście jest tego sporo więcej, bo także Jerzy Milian z albumem "Baazaar' - moja ścisła polska jazzowa czołówka, uwielbiam wibrafon.

Jan "Ptaszyn" Wróblewski i "Sprzedawcy glonów".

Grupa Michała Urbaniaka - bardzo pozytywne wrażenie wywarły na mnie "Inactin" oraz "Paratyphus B".

 

Napisano

The Andrzej Kurylewicz Quintet - "10 + 8" - także top poziom, podobnie jak The Andrzej Trzaskowski Quintet - "The Andrzej Trzaskowski Quintet" (1965) oraz słynniejszy "Seant".

Z niejazzowej muzyki lubię jeszcze między innnymi Klan - Mrowisko, choć wydaje się trochę nierówna, Anawa - Anawa z Andrzejem Zauchą, SBB - koncertówka z Karlstad, tylko to znam z SBB, muszę się wziąć za ich dyskografię.

 

 

Napisano (edytowany)
2 godziny temu, Grzesiek202 napisał:

Nie, no teraz to już musisz. 🙂 Dawaj. Obiecuję, że ja będę obiektywny.

Nie jestem wielkim fanem jego śpiewania, więc wybrałem trochę starszy, instrumentalny kawałek, gdzie Grzegorz jest jednym z wielu. Uważny słuchacz usłyszy w jego solówkach bluesowe nutki. ;)

I jeszcze coś bardziej kameralnego, też bez wokalu.

 

Edytowano przez Rafał S

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...