Skocz do zawartości

Czego słuchasz??


karp

Recommended Posts

Niezaspokojona ochota na oryginalną i nieco mniej znaną „alternatywę” lat 90-tych? Proszę bardzo: Elastica - Elastica. Ta druga od lewej na okładce to była dziewczyna Bretta Andesona (Suede).

Płyta od jakiegoś czasu wreszcie dostępna w streamingu. Polecam.

IMG_1194.jpeg.6969f905c175a44aaffda6ebde0e5e08.jpeg

Edytowano przez sonique
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Highlander_now napisał:

Dziś coś bardzo klasycznego. Jeżeli jeszcze nikt nie słuchał tego tu, dziś jest.

Keith Jarrett i koncert w Kolonii 24 stycznia 1975 roku.

obraz.png.85c3e3ebcd5e0f53483d5c4a3f809a7c.png

Wydanie hiszpańskie ECM z 1979 roku. Oczywiście winyl.

Podchodziłem do tej płyty kilkukrotnie zanim się nią zauroczyłem. Płyta - o której można by napisać książkę...

Zima. Godzina 23.30, piątek 24-go stycznia 1975r. Opera w Kolonii. 18-letnia studentka, Vera Brandes, organizuje najważniejszy koncert swojego życia. Nie tylko zresztą swojego. Ma to być jednocześnie pierwsze takie wydarzenie jazzowe w murach tejże Opery. Nieco wcześniej, niespełna 30-letni Keith Jarrett namawia Manfreda Eichera, 32-letniego wówczas szefa niedawno powstałej wytwórni ECM do szaleńczego i odważnego kroku: wydania jazzowego koncertu na fortepian solo. Trajektorie twórców i organizatorów mają przeciąć się tego wieczoru dając początek kilku muzycznym supernowym: "Keith Jarrett", "Manfred Eicher", "ECM", "The Köln Concert". Mało kto jednak wie, że pomyłka pracowników technicznych opery omal nie zniweczyła powstania dzieła będącego dzieckiem tego niezwykłego zbiegu okoliczności... Wówczas Keith Jarrett nie zostałby okrzyknięty "top pianist of his generation", Manferd Eicher nie wypłynąłby na szerokie wody jako jeden z najlepszych producentów jazzowych, ECM nie rozrosłaby się tak szybko i spektakularnie, a "The Köln Concert" nie sprzedałaby się w niemal 4 milionach egzemplarzy - jest to rekord, którego nie udało się jak dotąd pobić żadnemu jazzmanowi nagrywającemu solo... Pomyłka polegała na tym, że z magazynu Opery nie wydano zamówionego przez Jarretta koncertowego fortepianu Bösendorfer 290 Imperial a zamiast niego na scenę trafił znacznie mniejszy, nienadający się do przewidzianej roli Bösendorfer "baby grand piano". Błąd został odkryty za późno aby można go naprawić. Co gorsza, "baby grand piano" było w opłakanym stanie. Nawet pedały nie działały poprawnie! Jarrett ledwo dał się namówić na zagranie koncertu. Był zmęczony poprzednimi występami (był w trasie po Europie) i dodatkowo dokuczał mu ból pleców. Wszystko zaczęło zmieniać się w katastrofę...

Te i inne ciekawostki znaleźć można chociażby tutaj, w arcyciekawym dokumencie przybliżającym nieco klimat tamtego wieczoru. Ale również w niezliczonych artykułach opowiadających o kulisach tamtych wydarzeń. Enjoy!

https://www.bbc.co.uk/sounds/play/b0103z8j

Edytowano przez sonique
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...