Skocz do zawartości

Czego słuchasz??


karp

Recommended Posts

16 godzin temu, Rafał S napisał:

A ja chyba najbardziej lubię jego późne płyty - serię albumów dla Verve z lat 90-tych. Tę big bandową może trochę mniej. Za to tematyczne (Strayhorna, Davisa, Jobima i Gershwina) bardzo. Szczególnie "So near, so far" za interakcję muzyków i "Porgy and Bess" za aranże. Na wszystkich późnych płytach miał świetny, bogaty ton. I nawet w balladach czy spokojnych bluesach nieźle przykładał. Prostota tych nagrań jest zwodnicza, tam się jednak sporo działo. Wielki muzyk. :)

Przesłuchałem na spokojnie Multiple - bardzo ładna muzyka. Nie jest to jeszcze to, co zaprezentował na The Elements, nie ten poziom natchnienia, mistycyzmu, ale zdecydowanie warto było przesłuchać. Co do późnych płyt, odpuszczę sobie, raczej nie bez powodu najlepiej oceniane są te wcześniejsze płyty. Mam jeszcze w planach przesłuchać kilka jego albumów, aczkolwiek podejrzewam, że może być nieco zbyt konwencjonalnie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Adi777 napisał:

Mam jeszcze w planach przesłuchać kilka jego albumów, aczkolwiek podejrzewam, że może być nieco zbyt konwencjonalnie. 

Spróbuj chociaż "So near, so far". John Scofield, Dave Holland i Al Foster. Moim zdaniem nie jest konwencjonalnie, już choćby przez fakt, że Scofield gra na gitarze partie fortepianu.

Nawiasem mówiąc, "konwencjonalne" granie bodaj najbardziej obnaża jazzmana, bo wszystko siedzi na tonie, pomysłach w improwizacji i wyraźnym rytmie. Tam się nie ma za czym schować. Przynajmniej mi jest łatwiej odróżnić wtedy wybitnego muzyka od przeciętnego. W awangardzie nie jestem w stanie ocenić klasy wykonawczej. Ale może to kwestia osłuchania. :)

Nie mogę się oprzeć pokusie i zacytuję znany wywiad z W. Karolakiem. Nie jestem aż tak konserwatywny, jak Karolak, ale podoba mi się, jak szczerze to ujął.

Jeszcze mając mleko pod nosem zauważyłem, że nie znoszę awangardy. Awangarda jest zimna, nie ma odrobiny wdzięku, nie zmienia się od stu lat i jest najbardziej skostniałą formą wypowiedzi artystycznej, w przeciwieństwie do konserwatywnej „ładności”, w której tkwię po zajęcze uszy. Trochę mnie razi nazywanie tego staromodnym, bo to nie są starocie, tylko muzyka środka. Jest w niej miejsce na finezję i najróżniejsze subtelności, nie ma natomiast fascynacji brzydotą, typowej dla awangardy. Zawsze mówiłem, że nowatorstwo w sztuce bierze się z nieuctwa i braku dobrych manier.

Z Michałem Urbaniakiem grywał Pan jednak w latach 70. rzeczy odważne, otwarte na nowe brzmienia i mody.

Robiłem, co mogłem, ale to nie było szczere. Chcąc utrzymać status jazzmana byłem wtedy zmuszony robić rzeczy, których nienawidziłem. W 70 latach panował hipisowski terror. Trzeba było grać bełkotliwy „free jazz” i nosić długie włosy, ale kiedy ta zaraza wreszcie minęła, mogliśmy znów pograć to, co naprawdę lubimy. Obaj, tzn. Michał i ja. Kochamy tę samą muzykę.

Czyli?

Jazz z wyraźnym, swingującym pulsem rytmicznym, z elementem taneczności, podszyty bluesem i melodyjny. Soul i funk to też moja muzyka, mam natomiast alergię na akademicki, przekombinowany jazz, który chciałby być muzyką poważną. Narażę się w tym miejscu Piotrowi Baronowi. Byłem niedawno na koncercie Joe Lovano, którego Piotr jest wyznawcą. To była dla mnie tortura. Lovano znęcał się nad publicznością testując jej wytrzymałość na skomplikowane łamigłówki. Zarżnął mnie bez znieczulenia jakimś porąbanym metrum, w którym nikt nie zgadnie gdzie jest „raz”. Koszmar. Czułem się, jakby mnie ktoś wykopał w przestrzeń kosmiczną, bez możliwości złapania się stałego punktu.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Rafał S napisał:

. Zawsze mówiłem, że nowatorstwo w sztuce bierze się z nieuctwa i braku dobrych manier.

🤯 

34 minuty temu, Rafał S napisał:

Awangarda jest zimna, nie ma odrobiny wdzięku, nie zmienia się od stu lat i jest najbardziej skostniałą formą wypowiedzi artystycznej, w przeciwieństwie do konserwatywnej „ładności”, w której tkwię po zajęcze uszy.

Łot??? Chyba jest odwrotnie.

34 minuty temu, Rafał S napisał:

przekombinowany jazz, który chciałby być muzyką poważną.

Jestem ciekawy, jaki to jazz, wykonawca, album. 

13 minut temu, misiek x napisał:

myślą że słuchając jak najbardziej odjazdowej muzyki ,najbardziej zakręconej czują się może lepsi od kogoś kto słucha czegoś prostszego,melodyjnego .

Ja takich nie znam.

13 minut temu, misiek x napisał:

dodam że niektórzy myślą

A może Tobie się wydaje, że tak myślą?

34 minuty temu, Rafał S napisał:

bełkotliwy „free jazz”

Taki pewnie też jest, i może być niełatwy do odróżnienia od wartościowych "frykasów". Wygląda to tak, jakby z góry był uprzedzony do trudniejszej muzyki, a że trudniejsza muzyka - w zdecydowanej większości - nie przynosiła wielkich zysków...

 

Edytowano przez Adi777
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Rafał S napisał:

Nawiasem mówiąc, "konwencjonalne" granie bodaj najbardziej obnaża jazzmana, bo wszystko siedzi na tonie, pomysłach w improwizacji i wyraźnym rytmie. Tam się nie ma za czym schować. Przynajmniej mi jest łatwiej odróżnić wtedy wybitnego muzyka od przeciętnego. W awangardzie nie jestem w stanie ocenić klasy wykonawczej. Ale może to kwestia osłuchania.

Mój ulubiony jazz, to... to właściwie nie wiem, ale na pewno nie jakiś starszy hard-bop, który właśnie często jest dla mnie zbyt ugrzeczniony, ugładzony, właśnie konwencjonalny. Prawdopodobnie najbardziej lubię post-bop z elementami avantowymi lub free. Chociaż The Elements Joe Hendersona to chyba moja ulubiona płyta jazzowa, a to spiritual jazz.

Edytowano przez Adi777
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, misiek x napisał:

Ale ja znam i nie tylko ja 😉

Czy to są jakieś insynuacje w stosunki do mojej skromnej osoby, że się tak grzecznie zapytuję? 😛

Ale całkiem serio, jeśli mnie uważasz za taką osobę, to jesteś w błędzie, bo słucham też prostej/prostszej muzyki, na przykład rock, hard-rock, blues rock, a po drugie, w tamtej dyskusji o Marillion nie było mowy o awangardzie - jeśli miałeś na myśli tamtą sytuację 🤷‍♂️

Co do Karolaka, cóż, miał taką wizję na granie, to miał. Mogę się założyć, że także łączyło się to z kwestiami materialnymi. Ja jestem osobą, która bardzo ceni muzyków, którzy szli pod prąd, wnosili do muzyki coś nowego, nie patrzyli na słupki sprzedaży. 

Nie pamiętam nawet, czy słuchałem coś z jego twórczości, najbardziej znany album to prawdopodobnie Easy ! z 1975 roku.

Ciekawe, czy o muzyce Stańki też miał takie zdanie, że "bełkotliwa". Mógłby mu trąbkę polerować...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, misiek x napisał:

( mniej melodyjna)

To jest często kwestia przyzwyczajenia i osłuchania. Dla mnie najlepsze melodie z rocka mieli King Crimson i Gentle Giant, gdzie mogę się założyć, że słuchając GG złapiesz się za głowę - bynajmniej nie z powodu melodyjności ;) Ale tam są melodie, tylko trzeba je umieć usłyszeć, ja je usłyszałem już dawno.

1 godzinę temu, misiek x napisał:

Uderz w stół...itd.

Co to ma niby znaczyć? Nie można porozmawiać o muzyce, mając całkowicie odmienne zdanie? 

1 godzinę temu, misiek x napisał:

Można być super instrumentalistą,grać muzykę przystępną dla ogółu , robić to z pasją , nie patrzeć na innych a przy okazji zarobić duże pieniądze .

Noo, tak? Czy ja napisałem, że nie? Tak w ogóle, to niby o czym ma to świadczyć? Za przykład można podać zarówno Pink Floyd - z tym, że raczej nie byli wybitni jako instrumentaliści, ale doceniam ich za to, że potrafili pogodzić ambicje z przystępnością, a na drugim biegunie jest taki ktoś, jak Keny Dżi - jako instrumentalista podobno świetny, ale co z tego, skoro gra pop udający jazz?

Z czym Ty masz chłopie problem? Czy ja twierdzę, że nie da się pogodzić melodyjności, dużych zarobków, popularności z ambicjami? Nie. Więc?

 

A tak w ogóle, to naprawdę myślisz, że tylko ja słucham muzyki, której słucham? Tak Ci się tylko wydaje, zobacz sobie na AS. Zobacz sobie na forum Muzyczne Dinozaury, Pablo's Reviews, Astralna Odyseja Muzyczna.

Edytowano przez Adi777
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, misiek x napisał:

no i co z tego ? 

No jak to co? Nic, poza tym, że smooth to smęty. Przecież mnie to nie boli, a Ciebie boli Braxton czy Dolphy? Pewnie też nie, więc? Skoro rozmawiamy, to po co to "uderz w stół?"

4 minuty temu, misiek x napisał:

dla Ciebie

Nie tylko.

5 minut temu, misiek x napisał:

Zakładam że jak ja zaczynałem słuchac King Crimson to Ciebie nie było jeszcze na swiecie

Bardzo prawdopodobne, tylko jakie ma to znaczenie? Można mieć 60 lat, i słuchać tylko jednego gatunku muzycznego, wcale nie rozwijać swojego gustu muzycznego, do tego mieć marne pojęcie o muzyce, a można być nastolatkiem, który ma znacznie szersze horyzonty. Wiek nie ma tu znaczenia.

Edytowano przez Adi777
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, misiek x napisał:

Smety moze dla Ciebie

Tak! Brawo, skoro ja to napisałem, to tak, dla mnie to smęty.

14 minut temu, misiek x napisał:

Nie jesteś jakąś alfą i omegą żeby tak krytycznie wypowiadać się o wszyskim czego nie słuchasz i Tobie sie nie podoba. 

A kto może?

14 minut temu, misiek x napisał:

Dla mnie smęty to to ,czego Ty słuchasz (w wiekszości).

comment_HIrbCT82wMIbEaCjkrSRbgN7SbqXu5C2

Edytowano przez Adi777
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@misiek x - daj sobie spokój z dyskusją z .... . Dla niego, ten kto ma odmienne zdanie jest nadwrażliwcem, natomiast komu nie odpowiada czego on słucha to juz na pewno nie jest osłuchany. Bo tylko on ma licencje na osłuchanie.  Szkoda czasu i atłasu. Niech sobie słucha tego co uważa za stosowne. Oczywiście bez oceniania czyichś przeferencji bo do tego nie ma najmniejszego prawa. Jednakże on tego nie respektuje, bo to tzw ,,cienki bolek,, jeśli chodzi o savoir vivre. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadwrażliwcem jest ten, który obraża się, bo ktoś ośmielił się coś skrytykować. Sam Misiek napisał, że niektórzy mają dziwny gust - zapewne myślał o moim, i co? Mam się poskarżyć mamie? Nie oceniam gustów, tylko muzykę, a to, że ktoś ma problem z tym, że zjadę czyjąś ulubioną płytę? To jest właśnie nadwrażliwiec. Nic nie zrozumiałeś, niestety, ale spokojnie, takich jak Ty jest wielu.

13 godzin temu, Rega napisał:

komu nie odpowiada czego on słucha to juz na pewno nie jest osłuchany.

Doprecyzuj to, jeśli możesz. Czyli jeśli komuś nie podoba się jakaś płyta, którą tu wstawiam, to taką osobę uważam za nieosłuchaną? Nie, ale jeśli osoba, która stwierdzi, że ta płyta jest na przykład słaba, niech to będzie The Elements Joe Hendersona - jazz, to niech napisze, dlaczego uważa tę płytę za słabą, a nie tylko, że jest słaba.  Niech poda argumenty.

 

13 godzin temu, Rega napisał:

komu nie odpowiada czego on słucha to juz na pewno nie jest osłuchany.

Doprecyzuj to, jeśli możesz. Czyli jeśli komuś nie podoba się jakaś płyta, którą tu wstawiam, to taką osobę uważam za nieosłuchaną? Nie, ale jeśli osoba, która stwierdzi, że ta płyta jest na przykład słaba, niech to będzie The Elements Joe Hendersona - jazz, to niech napisze, dlaczego uważa tę płytę za słabą, a nie tylko, że jest słaba.  Niech poda argumenty.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, misiek x napisał:

Przypomnijcie mi jaki jest tytuł tego wątku - Czego słuchasz a nie opiniowanie lub krytyka tego czego słuchają koledzy. 

Od czego się zaczęło? Od mojego wpisu, że nie przepadam za zbyt konwencjonalnym jazzem. Kto pociągnął dyskusję w niepoważnym kierunku, że niby osoby słuchające bardziej wymagającej od słuchacza muzyki uważają się za lepszych?

 

Mam tylko nadzieję, że osoby słuchające prostszego jazzu nie poczują się urażone moimi wpisami 🤣🤣🤣

Polewka, po prostu polewka, ale to dobrze, w pracy humor musi być 😄

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie !!!, - taki ciekawy wątek. Mozna posłuchać różnych rodzajow muzyki. Dlaczego zaraz trzeba go psuć wstawiając swoje własne opinie i przemyslenia dotyczące tego co się podoba komuś innemu. Tytuł wątku brzmi - CZEGO SŁUCHASZ, a nie jaka jest moja opinia o guście kogoś innego. Jeśli ktoś nie może się powstrzymać od opiniowania to może powinien znaleźć prace w OBOP. Wstawiajmy to co lubimy i NIKOMU NIC DO TEGO. Zawsze, przecież można nie właczac podawanego przykładu i przejść nad nim do porządku dziennego.

Edytowano przez Rega
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...