Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano
Dnia 18.08.2022 o 21:27, Rafał S napisał:

Cała przyjemność po mojej stronie. :)Gov't Mule jak trzeba, to zagra wszystko, zresztą mają na koncercie takie rzeczy jak wspólny album koncertowy z Johnem Scofieldem, swoje wersje Pink Floyd czy dub. Nie mówiąc już o koncercie Deepest End w hołdzie swojemu zmarłemu basiście. Polecam szczególnie w wersji DVD - kogóż tam nie ma na basie i nie tylko...

Cieszę się, że ten wątek ma choć jednego aktywnie pisującego ambasadora bluesowego brzmienia. Z dużym entuzjazmem przyjmuję Twoje opisy pełne ciekawych nowinek i smaczków pochodzącego ze świata przeze mnie lubianego lecz słabiej znanego.

A Gov’t Mule „sprzedałem” teściowi - staremu bluesmanowi. Mówi, że zacne;)

Napisano
1 godzinę temu, Adi777 napisał:

@sonique Jeśli chodzi o bluesowe granie, ale też z jazzowym zacięciem, całkiem dobrym albumem jest "Jimmy Bell's Still in Town" (1976) grupy 15-60-75 The Numbers Band. 

 

Cenię również i Twoje podpowiedzi i wszystkie sprawdzam (jeżeli nie znam). Tę płytę sprawdzę. Dzięki!

Napisano
Dnia 23.08.2022 o 08:28, tomek4446 napisał:

Coś na poprawę humoru i dla tych co pamiętają te piękne maszyny. Tekst genialny. 

 

 Ogólnie polecam przypomnienie sobie całej płyty Wałów Jagiellońskich " Etykieta Zastępcza". Jeszcze tylko taki mały wtręt. Katuje w tym tygodniu muzykę z lat 80 i 90-tych.  I tak jak na w/w płycie każdy utwór jest inny melodycznie , każdy ma swój charakter , każdy jest jakąś opowieścią. okazuje się , że można było pisać teksty bez " aaaa" , " ooo " , co 10 sekund. Można było pisać prostym językiem / Maanam , Perfect , Budka Suflera .... /. Co się kurna wydarzyło po 2000 roku ? Byłem na koncercie Maleńczuka ,gdy właśnie zwrócił na to uwagę , mamy za mało tekściarzy  z prawdziwego zdarzenia , rzemieślników , za to całą lawinę beztalenci nadrabiających pianiem brak pomysłu na utwór.

Mam w ogóle ta płytę jako winyl 

Napisano

Zaczynam, w końcu, przygodę z tym zespołem. Kilka godzin temu był u mnie debiut Kapitana Wołowe Serce, czyli Safe as Milk. Jelit mi nie potargało, ale bardzo przyjemnie się słuchało. Trochę bluesowo, trochę psychodelicznie, trochę Zappowo, przez wokal, czyli z humorem.

 

 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...