Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano (edytowany)

Dziś klasyka. Trudno tak nie nazwać Buena Vista Social Club.

Wydanie jubileuszowe. Dwie płyty winylowe, dwa CD i pokaźna książka.

obraz.png.502608d2579ddc43e4318a5d2c9d165e.png

Każdy egzemplarz ma swoje, dopasowane pudełko kartonowe, aby się nie niszczył na półce. Wiele dodatkowych utworów. Pięć na winylu (strona D) oraz 19 utworów w innych interpretacjach lub miksach na drugim CD.

 

P.S. Na poprzednich wydaniach tego albumu, zubożonego jak i z pełną zawartości winyli, mocno się sparzyłem. były fatalnie zrobione. Pisałem o tym w innym wątku.

Edytowano przez Highlander_now
Napisano

Ed Littman - My Window, 1999 r.

Nie znałem wcześniej Littmana, płytę kupiłem głównie ze względu na basistę - Marka Egana. Ciekawe, pełne improwizacji, introspektywne fusion oparte na bluesie, ale z rockowym pazurem mimo wolnych temp. Nawet w pracy, na miniwieży broni się emocjonalne wibrato gitary lidera i kapitalne partie basówki, szczególnie bezprogowej. Polecam. @sonique i @Grzesiek202 - kojarzycie Littmana?

 

Napisano

@Rafał S, przypadków podobno nie ma…

Posadziłem w poniedziałek cztery drzewa i tak sobie dłubiąc w ziemii, przyglądając się roślinom i słuchając ptaków, a przede wszystkim - kąpiąc się w promieniach słońca (tak było w Śmigus Dyngus w moich stronach) - poczułem wiosnę!

A jak wiosna to musi być poniższa płyta. Czy o wiośnie opowiada? Może trochę… znajdują się na niej przecież utwory Aprilwind i April Joy. Ale kojarzy mi się z wiosną głównie za sprawą swojej lekkości, zwiewności, oraz jowialnej aury.

Jest tam też wspomniany Mark Egan na bezprogowcu…

Polecam: Pat Metheny Group - Pat Metheny Group (ECM 1978).

IMG_0700.jpeg.6bf307062e1b5e6a297be1f4175c2b9e.jpeg

Napisano
3 minuty temu, sonique napisał:

Jest tam też wspomniany Mark Egan na bezprogowcu…

... i Danny Gottlieb, bo on sporo grał z Eganem od czasu PMG, w ramach zespołu Elements i nie tylko. Elements chyba nigdy nie słyszałem, trzeba będzie kiedyś spróbować. :)

Napisano (edytowany)

Taki skład PMG powtórzył się potem jeszcze tylko raz a dokładnie na wydanej rok później, równie świetnej American Garage a nagranej w nieistniejącym już Long View Farm Studios w stanie Massachusetts (stąd tytuł płyty). Studiu dość legendarnym, założonym na własnej farmie przez niejakiego Gilberta Markle’a - wykładowcę uniwersyteckiego, miłośnika muzyki. Nagrywali tu też Stevie Wonder, Rolling Stones, Aerosmith, Alice in Chains etc.

Pat Metheny Group - American Garage (1979). Polecam. Również pasuje do wiosennej aury…

IMG_0701.jpeg.7e0f0e00af5b0b350b7e41bc82d355da.jpeg

Edytowano przez sonique
Napisano (edytowany)

@sonique Dla mnie wiosna (szczególnie ta późniejsza, bliżej lata) to poniższy album. Specjalnie dla Ciebie, bo pamiętam, ze jesteś zagorzałym fanem mniejszego z tych dwu instrumentów. ;) 

 

Chick miał w sobie tyle radości życia - wydaje mi się, ze to słychać. :) 

Edytowano przez Rafał S
Napisano (edytowany)

@Rafał S, nie znam, posłucham. W myślach zgaduję, że o jakąś fujarkę chodzi…;) Jak to miło gdy niespodziewanie okazuje się, że ktoś pamięta co lubimy… No sam ten fakt większą wiosnę czyni niźli sama wiosna…;)

Edytowano przez sonique
Napisano
25 minut temu, Rafał S napisał:

Bela Fleck to duże nazwisko i dość wąska specjalizacja. ;) Jeśli ktoś może Cię przekonać do zmiany zdania, to właśnie on.  :) 

Dobra, sprawdzę. Zostaje na tym, że prezentu póki co nie zwracam;)

Napisano
41 minut temu, Rafał S napisał:

Bela Fleck to duże nazwisko i dość wąska specjalizacja. ;)

Jeśli chodzi o jego twórczość, to znam jedynie album Flight Of The Cosmic Hippo, który jest chyba najbardziej znany. Dzięki za ten nowy trop.

Napisano
13 minut temu, maxredaktor napisał:

Jeśli chodzi o jego twórczość, to znam jedynie album Flight Of The Cosmic Hippo

Ja z Flecktones mam tylko koncertówkę "Live at the Quick". Nagraną w 2000 r. czyli już bez Howarda Levy.

Napisano

@Rafał S, tak sobie słucham tej Twojej płyty z tupeciarsko przemyconym banjo, i słyszę, że coś poznaję. Zaglądam do szuflady, włączam inna płytę i… tak… mam rację. Pomimo zupełnie innej aranżacji (Twoja na fortepian i banjo, moja na fortepian solo) - można po chwili wyłapać, że to ten sam utwór. Mowa o „Children’s Song No. 6”.

Notabene widzę, że mam piękne, pierwsze wydanie tej płyty jeszcze z lat osiemdziesiątych.

Teraz posłucham ich obu;)

IMG_0704.jpeg.b71feb14713325cbacc6a22c582c2d65.jpeg
 

IMG_0705.jpeg.0f8f009daa653e13bdef036d2b84b7a5.jpeg

Napisano
2 godziny temu, sonique napisał:

 można po chwili wyłapać, że to ten sam utwór. Mowa o „Children’s Song No. 6”.

Tak, recykling to u Chicka nic nowego. A różnych wersji Spain i Armando's Rhumba, to już nie zliczę. :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...