gienas Napisano 25 stycznia Udostępnij Napisano 25 stycznia Hawajska gitara? Mnie bardziej Louisville i gitarą Woody`ego Guthrie... Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rpm Napisano 26 stycznia Udostępnij Napisano 26 stycznia Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcKrawczyk Napisano 26 stycznia Udostępnij Napisano 26 stycznia Trochę korzeni rocka w wykonaniu islandczyków… Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rega Napisano 26 stycznia Udostępnij Napisano 26 stycznia 5 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcKrawczyk Napisano 27 stycznia Udostępnij Napisano 27 stycznia Tymczasem wczoraj, ale 45 lat temu ukazał się singiel „Bela Lugosi's Dead”… 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzesiek202 Napisano 27 stycznia Udostępnij Napisano 27 stycznia Za namową @AudioTube. Rzeczywiście spro tych syczących głosek w wokalu. Ale tu nie o to chodzi, bo gitara akustyczna też jakoś strasznie wysoko. Ta płyta jest specyficznie nagrana i u mnie nie brzmi fajnie. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 27 stycznia Udostępnij Napisano 27 stycznia George’a płytę oraz kilka innych zabieram prawie zawsze, gdy udaję się na show/kolega/salon audio itp. Tutaj np stopa. Czy u Was jest pudełko, czy soczysta, energetyczna, sprężysta? A tutaj „basik” buczy i dudni, czy zaprasza i daje się aż polubić? To także moje ulubione płyty. Ciarki mnie przechodzą i często do nich wracam. 3 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzesiek202 Napisano 27 stycznia Udostępnij Napisano 27 stycznia (edytowany) 1 godzinę temu, AudioTube napisał: Tutaj np stopa. Czy u Was jest pudełko, czy soczysta, energetyczna, sprężysta? Ładnie słychać u mnie wszystkie 3 utwory. Zwłaszcza 2 ostatnie. A w trzecim, ten bas jest naprawdę łał! W pierwszym blachy słychać też dość ostro. Ale jestem świadom, co mam i dlaczego pewien material gra lepiej gdzie indziej. Widzę, że przywiązujesz dużą uwagę do realizacji. Ja też. A to znasz? Przestrzeń i pogłos miejsca nagrania na tej płycie... Jedna sprawa odnośnie powyższej płyt. Jest też w wersji angielskojęzycznej. Mnie chodzi o tę w rodzimym języku wokalistki. Edytowano 27 stycznia przez Grzesiek202 4 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dedal Napisano 27 stycznia Udostępnij Napisano 27 stycznia Znam dobre jest .👍 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 27 stycznia Udostępnij Napisano 27 stycznia @Grzesiek202 jeszcze godzinka i fotel do północy jest mój. I ta płyta dziś zabrzmi. 20 minut temu, Grzesiek202 napisał: Widzę, że przywiązujesz dużą uwagę do realizacji. Ja też. „Dobrych” realizacji jest mnóstwo, dobrzy ludzie podsyłają mi tytuły. I przekazuję dalej. Dzięki. Dobre nagrania poprawiaja mi jakość życia. Kiedy nie było u mnie kasy na audio, chodziłem na Live. Raz w miesiącu. I tak już zostało. Tam nie ma realizacji. Jest muzyka. A muzyka to dla mnie ludzie. Widzę, czuję, dotykam, słyszę. To żyje, to jest prawdziwe i temu ufam. 1 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maxredaktor Napisano 30 stycznia Udostępnij Napisano 30 stycznia 4 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rafał S Napisano 31 stycznia Udostępnij Napisano 31 stycznia @maxredaktor A.K. to chyba najbardziej wpływowy z czarnych klasyków gitary bluesowej. Do tego stopnia, że mój znajomy muzyk mawiał, że już nie może zdzierżyć tej samej zagrywki Alberta na płycie kolejnego białego gitarzysty. Odpowiadałem mu wtedy, że ja z kolei mogę tego słuchać na okrągło. No i ten głos. 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AudioTube Napisano 31 stycznia Udostępnij Napisano 31 stycznia Wszystko już napisano o niej i o koncercie. Dodam, że ją zabieram na bezludną wyspę. Jako tą jedyną. Nóżka mi chodzi, czasem i łezka spłynie, a zawsze serce szybciej bije. Gdy o niej myślę, termin dźwięczność mi na myśl przychodzi. Dziś będzie na głośno, w weekend na cichutko i tylko lampy niech do „czerwoności” rozgrzeją. 4 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
coyote Napisano 31 stycznia Udostępnij Napisano 31 stycznia Propozycja na dziś to klimaty które u mnie ostatnio często goszczą. Wildflower (Leon Brichard, Tom Skinner, Idris Rahman) na swoim drugim albumie kontynuują eksplorację obszarów improwizowanego jazzu. album WILDFLOWER - Love Pozdrowienia... 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzesiek202 Napisano 31 stycznia Udostępnij Napisano 31 stycznia 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rafał S Napisano 31 stycznia Udostępnij Napisano 31 stycznia @Grzesiek202 Mam trochę płyt Śmietany, ale o tym nie miałem pojęcia. Niestety - nie streamuję, więc nie posłucham. Napisz chociaż, czy album na miarę składu. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Profi Napisano 31 stycznia Udostępnij Napisano 31 stycznia @Rafał S zawsze możesz wyrwać CD 😉 https://www.discogs.com/release/5195965-Jarek-Śmietana-John-Abercrombie-Speak-Easy https://www.discogs.com/release/12176841-John-Abercrombie-Jarek-Smietana-Harvie-Swartz-Adam-Czerwiński-Speak-Easy Ten sam album, dwa wydania Jest nawet na alle, niestety, alle drogo https://allegro.pl/oferta/john-abercrombie-speak-easy-cd-14988238225 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rafał S Napisano 1 lutego Udostępnij Napisano 1 lutego (edytowany) 9 godzin temu, Profi napisał: Jest nawet na alle, niestety, alle drogo Wielkie dzięki, choć raczej się nie skuszę, ani z allegro ani z discogs. Zwykle kupuję nowe płyty w cenie 20-30 zł. Maks. 40-50 zł., ale tylko jeśli coś mnie wyjątkowo interesuje. Używane za odpowiednio mniej. 16 czy 17 euro (z wysyłką) za używany krążek to już dla mnie abstrakcja. J. Śmietanę i J. Abercrombie bardzo lubię, ale to jednak nie jest moja prywatna czołówka wykonawców. Za te pieniądze wolałbym sobie sprawić kolejny album, powiedzmy, Scotta Hamiltona albo Duke'a Robillarda. Ale ogólnie nie mam już wielkiego ciśnienia zakupowego, bo jakieś 15% mojej kolekcji to rzeczy jeszcze nieprzesłuchane. Edytowano 1 lutego przez Rafał S Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzesiek202 Napisano 1 lutego Udostępnij Napisano 1 lutego 10 godzin temu, Rafał S napisał: nie streamuję A dlaczegóż to pozbawiasz się w ten sposób dostępu mnóstwa ciekawych płyt? 10 godzin temu, Rafał S napisał: Napisz chociaż, czy album na miarę składu. Myślę, że byś się nie zawiódł. Płyta nie jest odkrywcza, ale świetnie się słucha. Gitary na pierwszym miejscu. 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rafał S Napisano 1 lutego Udostępnij Napisano 1 lutego (edytowany) 17 minut temu, Grzesiek202 napisał: A dlaczegóż to pozbawiasz się w ten sposób dostępu mnóstwa ciekawych płyt? Jak słucham (szczególnie pierwszy raz), to lubię mieć pod ręką pudełko i sprawdzać w książeczce szczegóły składu, użytych instrumentów, osób odpowiedzialnych za nagranie itp. Nerwica natręctw. Poza tym, gdybym streamował, to miałbym mniej czasu na dla swoich płyt. A tych wciąż przybywa, bo przecież nie streamuję. A wracając do muzyki. Zauważyłem, że odkąd mam bardziej neutralny system, chętniej sięgam po fortepian niż gitary. Mam wrażenie, że brzmi u mnie lepiej niż strunowe szarpane. Również fortepian solo i na żywo. Ostatnio wciągnąłem się w taką oto serię wydawniczą. Concord to nie wytwórnia audiofilska, a koncerty z Maybeck pochodzą głównie z pierwszej połowy lat 90-tych. Ale brzmią naturalnie. Tym razem: Ted Rosenthal - At Maybeck (Concord, 1995 r.) Edytowano 1 lutego przez Rafał S 3 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzesiek202 Napisano 1 lutego Udostępnij Napisano 1 lutego (edytowany) Rozumiem,🙂 i nie rozumiem też. Fizyczny nośnik z "książeczką" i szczegółowym opisem kto i na czym gra, to piękna rzecz. Ale streaming pozwala podryfować w naprawdę ciekawe, nieznane miejsca. Ja tak dopisuję kolejne albumy do listy tych do kupienia na krążku. Z drugiej strony, mam płyty których na próżno szukać w serwisach... Edytowano 1 lutego przez Grzesiek202 3 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
coyote Napisano 1 lutego Udostępnij Napisano 1 lutego Mark Egdan gitarzysta basowy Album Mark Egan - About Now Pozdrowienia... 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzesiek202 Napisano 1 lutego Udostępnij Napisano 1 lutego (edytowany) Tej płycie co prawda brakuje niespełna pięciu minut do trzech kwadransów jazzu, ale ja wybaczam "Ptaszynowi" takie fuszerstwo. Jedna z postaci dzięki którym hasło "Polish Jazz" był, a ja wierzę że ciągle jest, naszym szeroko rozpoznawalnym towarem eksportowym (tak, sądzę że kulturę też się sprzedaje). Nie wiem jak ta płyta brzmiała w momencie wydania, ale w przeciwieństwie do wielu albumów, również Wróblewskiego z tamtego okresu, jakość remasteringu jest co najmniej dobra. Edytowano 1 lutego przez Grzesiek202 4 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maxredaktor Napisano 2 lutego Udostępnij Napisano 2 lutego Mam chwilę spokoju w pracy, więc towarzyszy mi jedna z moich ulubionych ścieżek dźwiękowych, stworzona do jednego z moich ulubionych filmów, którego scenariusz powstał na podstawie mojego ulubionego cyklu Chodzi o Patricka O'Briana i jego książki o Jacku Aubreyu i Stevenie Maturinie. 3 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rafał S Napisano 2 lutego Udostępnij Napisano 2 lutego 4 minuty temu, maxredaktor napisał: Chodzi o Patricka O'Briana i jego książki o Jacku Aubreyu i Stevenie Maturinie. Moim zdaniem film nie oddaje klimatu książek i specyficznej relacji między bohaterami. Tej rozbrajającej prostoduszności pierwszego i wielowymiarowości drugiego. Poza tym, jeśli się nie zna "drugiego życia" Maturina, to wydaje się szokujące, gdy publicznie kwestionuje on decyzje Aubreya. A ogólnie: w filmie jest dla mnie zbyt dużo hałasu, a za mało kwestii obyczajowych, które są u O'Briena najciekawsze i odróżniają go od C.S Forestera (Hornblower) czy B. Cornwella (Sharpe). Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.