Skocz do zawartości

Ocena obiektywna a subiektywna oraz co woli branża audio


TomekN

Recommended Posts

16 minut temu, Dzik napisał:

Skoro nawet profesjonalista nie jest w stanie nikomu dobrać sprzętu na bazie rzetelnej wiedzy, to tym bardziej pismak czy forumowy ekspert tego nie zrobi, a przecież niejednokrotnie na tym forum mowa o subiektywnych recenzjach sprzętu w kontekście ich sensowności (no bo gdyby kwieciste opisywanie wrażeń z odsłuchu nie było miarodajne, to magazyny audio by tego nie robiły - logiczne).

Zgadzam się w 100%

Prasa Audio to nie rozprawy naukowe , żądzą się innymi prawami. W żadnym z pism nie przeczytałem , że mam kupić kolumny X i będę najszczęśliwszym człowiekiem na tej planecie :) 

@nowy78 dzięki , ciekawa lektura. Od początku wiedziałem , że w audio jest za dużo zmiennych , by było to proste i OBIEKTYWNE :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, tomek4446 napisał:

Prasa Audio to nie rozprawy naukowe , żądzą się innymi prawami. W żadnym z pism nie przeczytałem , że mam kupić kolumny X i będę najszczęśliwszym człowiekiem na tej planecie :) 

Nikt takich rzeczy nie pisze, nawet ci okropni ludzie, którzy zamieszczają pomiary. Każdy produkt jest kompromisem - mniej lub bardziej udanym.

Edytowano przez Dzik
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, nowy78 napisał:

A teraz wszyscy czytają (wiem, że długie, ale proszę o przyłożenie się - od dechy, do dechy ;) ). 

3199.pdf 3 MB · 7 downloads

A mógłbyś nakreslic co to jest? Bo nie kazdy ma ochotę pobrać coś i zaśmiecać sobie sprzęt. Nie wystarczy napisać "a teraz wszyscy" - sprowokuj nas do lektury. O czym to?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, nowy78 napisał:

A teraz wszyscy czytają (wiem, że długie, ale proszę o przyłożenie się - od dechy, do dechy ;) ). 

3199.pdf 3 MB · 7 downloads

Bardzo fajny materiał, polecam każdemu!

Osobiście odczuwam, że pokrywa się on w znakomitej większości z moimi opiniami, jak również potwierdza moje zastrzeżenia wobec tzw. "audiofilskich dogamtów".

Cytat

Chodzi o to, ile uwagi poświęca się w prasie, na forach internetowych i w prywatnych rozmowach właściwościom i parametrom poszczególnych składników systemu audio. Jest to bardzo pouczająca analiza. Występuje tu bowiem paradoksalna sytuacja. Mianowicie głośniki (kolumny) bezapelacyjnie mają największy wpływ na jakość uzyskiwanego dźwięku, tymczasem o ich parametrach technicznych dyskutuje się niezbyt dużo. Niewiele uwagi poświęca się też właściwościom i parametrom źródeł dźwięku – najróżniejszego rodzaju cyfrowych odtwarzaczy. Paradoksalnie, najwięcej dyskusji i sporów wywołują parametry najprostszych składników systemu, czyli wzmacniaczy mocy i o zgrozo – kabli. Parametry wzmacniaczy mocy i właściwości kabli to także największe pole nadużyć. W przypadku kabli występuje tak silna tyrania autorytetu, że wielu rozsądnych elektroników i miłośników audio boi się zakwestionować pseudotechniczny bełkot, a nawet ewidentne brednie oszustów, żerujących na niewiedzy innych.

Ja się nie boję kwestionować 😎
Zwłaszcza, że od dzisiaj jestem "Przyjacielem forum" 🎉🥇🧨🍾🍸🥂 😁😁

image.png.4bf1a749701710999a5ee2688bee5672.png

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Dzik napisał:

Na tym m.in. wg mnie polega otwarty umysł, a nie na tym, że się mówi, że ma się otwarty umysł.

Czy aby na pewno otwarty bo chyba zamknięty przynajmniej jeśli chodzi o słuchanie muzyki. Czy muzyka wyzwala w Tobie jakieś emocje przechodzą ciarki, dreszcze, pojawia się uśmiech lub nawet zakręci się łezka w oku? 

18 minut temu, tomek4446 napisał:

Gratuluję , choć z drugiej strony ja mogę sobie jutro na wizytówce kazać wydrukować maharadża i co z tego ? :) 

To dzisiaj już mam drugą kwestię do przemyślenia co w przypadku kolegi @TomekN zmienia iż uzyskał w/w status? Nic tylko się śmiać, ale ma ubaw po same pachy po prostu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, lysyrafal napisał:

Powiedziałbym dosadniej, ale ugryzę się w język. Masz rację takie czasy, ale jednak się nie myliłem co do oceny kolegi @TomekN chciał zaistnieć i zabłysnąć.

Zawsze też możesz spróbować zabłysnąć i założyć swój wątek z jakimiś głębszymi refleksjami 🙂

30 minut temu, tomek4446 napisał:

Ot , takie czasy.

Nie to co kiedyś. Te szczoteczki do zębów z włosia dzika..... 😍 A teraz jakieś takie plastikowe, soniczne.... i w dodatku zasilane zasilaczami impulsowymi! 🤮

A swoją drogą, słyszałem historię, że ktoś ładował szczoteczkę soniczną audiofilskim zasilaczem liniowym i potem ona wydawała lepsze brzmienie podczas mycia zębów. Żona też to słyszała. Chyba muszę sam spróbować, żeby się przekonać... 😉😜😁

Edytowano przez TomekN
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lysyrafal napisał:

Czy aby na pewno otwarty bo chyba zamknięty przynajmniej jeśli chodzi o słuchanie muzyki. Czy muzyka wyzwala w Tobie jakieś emocje przechodzą ciarki, dreszcze, pojawia się uśmiech lub nawet zakręci się łezka w oku? 

Tak, mam bardzo emocjonalny stosunek do muzyki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, TomekN napisał:

Zwłaszcza, że od dzisiaj jestem "Przyjacielem forum" 🎉🥇🧨🍾🍸🥂 😁😁

image.png.4bf1a749701710999a5ee2688bee5672.png

Wielu ma ten status i jakoś się tym nie chwali norma przekroczyłeś 1000 postów i awansowałeś systemowo. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, lysyrafal napisał:

Pytałem z ciekawości ponieważ po Twoich wpisach odniosłem inne wrażenie.

Na tym forum niewiele na temat muzyki napisałem, a mój temat o kompresowaniu dynamiki nagrań, czyli zjawisku Loudness War, nie spotkał się ze zbyt dużym zainteresowaniem.

Muzyka często wzbudza we mnie silne emocje, ale żaden kabel mnie nigdy za serce nie chwycił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, TomekN napisał:

A swoją drogą, słyszałem historię, że ktoś ładował szczoteczkę soniczną audiofilskim zasilaczem liniowym i potem ona wydawała lepsze brzmienie podczas mycia zębów. Żona też to słyszała. Chyba muszę sam spróbować, żeby się przekonać... 

Stary to jeszcze nic , ja słyszałem historię , że komuś KD zagrało w stereo ......... :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Chyba Miro 84 napisał:

szkoda... ze ich tak ważny aspekt nie interesuje. Takie życie...

Jak zostało powiedziane w wyżej linkowanym artykule: najwięcej awantur jest wokół nieistotnych pierdół. Kompresję dynamiki usłyszy nawet laik na budżetowym sprzęcie, a kabla de facto nikt, ale to o kable są ciągle spory. Wydawać by się mogło, że to przez powszechność wiedzy o kompresji i jest bezsprzecznym, negatywnym wpływie na przemysł fonograficzny, ale wiele osób albo o tym nie wie, albo wie zdecydowanie za mało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Dzik napisał:

o kable są ciągle spory


Wzięte z tego pdfa co wrzucił @nowy78:

"Problem przewodów głośnikowych, kabli połączeniowych (interkonektów) i kabli zasilających (sieciowych) to temat rzeka. Nie sposób omówić problem w ramach niniejszego kursu. Na życzenie Czytelników może powstać oddzielny artykuł na ten temat. Owszem, w zakresie wysokich częstotliwości, w grę wchodzi nie tylko rezystancja kabli, ale też ich indukcyjność i pojemność (rys. 41), a także zjawisko naskórkowości. Jednak ogólnie biorąc, kablom w sprzęcie audio poświęca się zdecydowanie za dużo uwagi. Tak naprawdę, głównym powodem są względy marketingowe. Z jednej strony jest ogromna rzesza niezorientowanych i zdezorientowanych, którym przy użyciu słownictwa technicznego wmawia się najróżniejsze bzdury. Z drugiej strony są cyniczni producenci oraz inni „wtajemniczeni”, którzy te bzdury powtarzają. Przykładem niech będzie znaleziony na stronie internetowej producenta opis kabla sieciowego o długości 1,5 m: „Wybitny kabel w swojej klasie cenowej. Podnosi klasę dźwięku systemu o 2 poziomy. Daje więcej, niż zakup droższych komponentów elektronicznych”. Nic dodać, nic ująć: kilometr drutów od stacji transformatorowej do gniazdka sieciowego nic nie znaczy – wszystkie problemy usunie ten „wybitny kabel” o długości 1,5 metra. Dodatkowo taka „wybitna” inwestycja pozwoli na byle jakim sprzęcie z hipermarketu uzyskać „klasę dźwięku” o „2 poziomy” wyższą. Jeszcze lepszą byłaby inwestycja w kabel sieciowy, który podniósłby „klasę dźwięku systemu o 3, ELEKTRONIKA PRAKTYCZNA 11/2008 93 a nawet 4 poziomy”. Wtedy stare radio z lat 80. zapewniłoby „hajendową” jakość dźwięku. Jeśli tylko producent opracuje takie „jeszcze wybitniejsze kable sieciowe”, nie omieszkamy poinformować o tym Czytelników. A mówiąc poważnie, to problem jest, ale dotyczy nie tyle kabli, co połączeń: gniazd, wtyczek i zacisków. Ale nie ich rzekomych magicznych właściwości elektroakustycznych, tylko niezawodności, trwałości, odporności na korozję. Ponadto, dla wielu dużą rolę odgrywają względy estetyczne. I to są sensowne argumenty, żeby stosownie do kosztów pozostałego sprzętu, zakupić też droższe kable, zapewniające niezawodne, trwałe połączenia oraz pożądaną estetykę."

"Paradoksalnie, najwięcej dyskusji i sporów wywołują parametry najprostszych składników systemu, czyli wzmacniaczy mocy i o zgrozo – kabli. Parametry wzmacniaczy mocy i właściwości kabli to także największe pole nadużyć. W przypadku kabli występuje tak silna tyrania autorytetu, że wielu rozsądnych elektroników i miłośników audio boi się zakwestionować pseudotechniczny bełkot, a nawet ewidentne brednie oszustów, żerujących na niewiedzy innych."

Czy ten tekst ma coś udowadniać czy nie ma znaczenia w kontekście tematu kabli?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze dodam opis kabla Chord C-power, na którym wpadłem dzisiaj:

Cytat

Kabel zasilający Chord C-power

„Kabel zasilający C-power spowodował dużą różnicę w moim przetworniku cyfrowo-analogowym, a zrobi jeszcze więcej, gdy wepnę go do mojego wzmacniacza”

W kablu zasilającym C-power zastosowano te same zasady projektowania, jak w każdym innym kablu firmy Chord, co oznacza, że dużo uwagi poświęcono ekranowaniu, przewodom i końcówkom. Mieliśmy wielkie szczęście współpracować z firmą z Wielkiej Brytanii, która specjalizuje się w produkcji końcówek kabli zasilających w klasie wojskowej. Kabel zasilający C-power jest więc wyposażony w wysokiej jakości wtyki zasilające zalane tworzywem i równie wysokiej jakości wtyki IEC.

Nie należy lekceważyć wtyków z zalanymi plastikiem stykami, ponieważ mają one istotne zalety. Wszystkie końcówki są zaciskane pod wysokim ciśnieniem (nie ma śrub, które uległyby poluzowaniu), a proces zalewania powoduje, że przewody nie przemieszczają się, co zmniejsza szumy wywołane czynnikami mechanicznymi.

Podobnie jak w przypadku naszych innych kabli zasilających, będziemy szczęśliwi, mogąc poeksperymentować z kablami zasilającymi C-power przy użyciu waszych urządzeń źródłowych. Może to być odtwarzacz CD, przetwornik cyfrowo-analogowy lub streamer. Należy odtwarzać utwór muzyczny, który jest dobrze znany, zainstalować kabel zasilający C-power i odsłuchać ten utwór ponownie. Czy ekranowane kable zasilające wnoszą jakąś różnicę? Słuchając da się stwierdzić, że zmiana jest oczywista. Niezależnie od kosztów samego systemu, kabel zasilający C-power jest niezwykle przystępny cenowo i warto go zainstalować w każdym miejscu systemu.

Trzeba być wyjątkowo kreatywnym, aby tak zareklamować 1,5-metrowy kabel za 300 zł, który wygląda tak:

image.png.038b7c40f726668f12d2ffb61c07912c.png

 

Aż boję się zajrzeć do opisów kabli zasilających za 10.000, czy za 75.000 zł 😄

Edytowano przez TomekN
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, tomek4446 napisał:

Stary to jeszcze nic , ja słyszałem historię , że komuś KD zagrało w stereo ......... :) 

Tomku, muszę Ci zwrócić uwagę, że nabijanie się z tego, jaki kto ma sprzęt, jest zdecydowanie poniżej Twojego poziomu. W ogóle coś takiego na forum nie powinno mieć miejsca. Tym bardziej, że rozróżnienie na słuchanie muzyki stereo na stereo lub na kinie domowym (przy wykorzystaniu dwóch kanałów) jest zupełnie sztucznym i nie mającym uzasadnienia technicznego podziałem. Coś, jak wydumane rozróżnienie na "czyste" wzmacniacze i amplitunery, z których jedne zawsze "grają", a drugie nigdy".

Wzmacniacze stereo i kina domowego są oparte dokładnie na tych samych podzespołach. Zdarza się nawet, że amplitunery KD mają te podzespoły bardziej audiofilskie niż wzmacniacze stereo.

Jakby iść dalej Twoim tokiem myślenia, to najlepsze powinny być sprzęty mono, a posiadacze jednokanałowych radyjek powinni szydzić z właścicieli sprzętów stereofonicznych (no i oczywiście posiadacze 5.0 powinni czuć się lepsi od tych grających na 7.1).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele osób na forum podnosi często tzw. nieosłuchanie i brak doświadczenia jako koronny argument, a ciekaw jestem, jak wygląda doświadczenie tych samych osób z dźwiękiem surround.

Ja ograniczam się do stereo głównie (ale nie tylko) z tego powodu, że mój portfel nie jest bezdenny. Wydaję sporo kasy na samą muzykę (winyle), a przy tym marzą mi się upgrejdy mojego systemu, więc do czegoś muszę się ograniczyć. Poza tym cenię sobie prostotę, nie mam miejsca na taki system, a filmy oglądam teraz rzadko, chociaż kiedyś co tydzień oglądałem od deski do deski Blade Runnera.

Edytowano przez Dzik
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...