Skocz do zawartości

Elac Carina czy Vela - monitory czy podłogówki - dylematy 50-latka


tomasz1w

Recommended Posts

3 minuty temu, tomasz1w napisał:

ale jak już się spróbowało czegoś lepszego (Vela), to nie warto eksperymentować. Taki mój wniosek. Jak już miałyby być podłogówki, to jednak tylko Elac Vela FS407, koniec, kropka.

Tomek, podobnie jak @Tomasz Kluczynski mam wrażenie, że wpadłeś w tę samą pułapkę, co większość z nas tzn. słyszałeś już za dużo dobrego i teraz chciałbyś mieć to wszystko w jednym. Co niestety oznacza 2 rzeczy. Po pierwsze - większy wydatek, żeby to uzyskać. Po drugie - konieczność pogodzenia się z tym, że bez względu na budżet to zawsze będzie kompromis. :)

7 minut temu, tomasz1w napisał:

A jak monitory, to mam ochotę spróbować Bowersy 706 S3, taka sytuacja... Albo 707 S3, ale one będą chyba za małe do 18m2 salonu plus 7 m2 aneksu.

Patrząc na wymiary paczek i przetworników, to 707 faktycznie małe. W ciemno można obstawiać, że skończyłoby się to kolejnym zwrotem (przy zakupie nowych) lub odsprzedażą (przy używanych). Ba, po podłogówkach (Cariny) to nawet 706 mogą nie zaspokoić Twojego apetytu... Ale przynajmniej mógłbyś posłuchać w Topie ze swoim A14, żeby sprawdzić, czy w ogóle pasuje Ci to połączenie. Mnie jakoś trudno uwierzyć, że ktoś, kto jeszcze jakiś czas temu miał Naima z Dynkami znajdzie szczęście na dobre z Rotelem i B&W. Ale oczywiście nie jestem obiektywny. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Rafał S napisał:

Patrząc na wymiary paczek i przetworników, to 707 faktycznie małe. W ciemno można obstawiać, że skończyłoby się to kolejnym zwrotem (przy zakupie nowych) lub odsprzedażą (przy używanych). Ba, po podłogówkach (Cariny) to nawet 706 mogą nie zaspokoić Twojego apetytu... Ale przynajmniej mógłbyś posłuchać w Topie ze swoim A14, żeby sprawdzić, czy w ogóle pasuje Ci to połączenie. Mnie jakoś trudno uwierzyć, że ktoś, kto jeszcze jakiś czas temu miał Naima z Dynkami znajdzie szczęście na dobre z Rotelem i B&W. Ale oczywiście nie jestem obiektywny. ;)

Wczoraj kupiłem słuchawki Audio Technica ATH-M20xBT (także nic wielkiego) i tyle tam słychać, że np. taki Naim to odpada. XS2 miał przepotężny wykop, ale za dużo upraszczał i na dłuższą metę dla mnie było za gęsto. Dynaudio Excite były super, zarówno X14 jak i X34, ale ich już nie mam. Powiem szczerze, że klimaty Naim + Dynaudio mam już za sobą i na nowych kolumnach wolałbym usłyszeć więcej smaczków, bo mój obecny "normalny" system jednak trochę tego gubi. Bas chciałbym mieć punktowy, dobrze zdefiniowany, szybki. Generalnie dużo szczegółów w całym paśmie, ale spójnie podane. Dlatego pomyślałem o Bowersach 706, jeśli nie S3 to nawet S2, które jednak przejrzystość i stereofonię mają dobrą. Ale S3 w ciemno to na pewno nie wezmę;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, tomasz1w napisał:

XS2 miał przepotężny wykop, ale za dużo upraszczał i na dłuższą metę dla mnie było za gęsto.

Ok. Naimy XS-ki są gęste, są mocno podgrzane podbitym basiskiem, który do tego trochę za swobodnie (długo) wybrzmiewa ale mają wyjątkową płynność, spoiwo, bardzo mocne "pogłębienie barw" - od razu przypomina mi się też Caspian m2 (barwy albo raczej ciepło podkręcone na 30 stopni w cieniu ), do tego pierwszy plan z Naima jest przybliżony ale gdyby tak dać Naimowi paczki takie jak PMC, które grają ultra precyzyjnie, rozdzielczo, "chłodno" i szybko zamiast Dynaudio? Nawet ten dla wielu za suchy - pukający bas z PMC zyskałby z XS3 na wypełnieniu i elemencie zabawy. Z drugiej strony weźmy NAD M10v2, przeciwieństwo Naima i dajmy mu Dynaudio Excite, teoretycznie wszystko pasuje idealnie  ale dla mnie to brzmienie nie było angażujące, niczym nie chwytało, ani "audiofilsko" ani czynnika zabawy jaki oferuje każdy niski model Naima nie było. Do tego większość z nas korzysta najczęściej ze Spotify (chociaż niewielu pro-audiomaniaków ma odwagę się do tego przyznać) i tu ponownie Naim ze swoją płynnością i nasyceniem oraz czynnikiem zabawy wygrywa z precyzją i "chłodną neutralnością" NAD M10v2. 

Oczywiście wszystko to kwestia gustu, naszych przyzwyczajeń, akustyki, wieku i co tam jeszcze... ale chociaż ten Naim XS nie gra za ...ja neutralnie to ma płynność, swobodę i czynnik zabawy, którego nie ma większość neutralnych i "sztywnych" wzmacniaczy jak NAD M10v2. 

Ps. Jakiś czas temu miałem przyjemność rozmawiać z kimś kto zajmuje się projektowaniem wzmacniaczy dla znanej zagranicznej marki i radośnie "wyskakuję" z hasłem "barwa". No cóż, w świecie osób projektujących wzmacniacze słowo "barwa" wywołuje tylko rozbawienie, jest audiofilskim "poczytaj mi mamo".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę opcję niepozorną, mocno zależną od akustyki i wzmacniacza, ale u mnie zagrały dokładnie tak, jak tego oczekujesz po swoim opisie - System Audio Legend 5.2. Niewielkie paczki, bardzo detaliczne, ale przy tym absolutnie niemęczące, ze stosunkowo nisko schodzącym basem, świetną kontrolą, genialną sceną. W razie czego zapraszam do kontaktu i na odsłuch :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

Dodam tylko, że jeżeli ktoś zechce, tak jak ja, kupić podłogówki w ciemno, na próbę, z możliwością zwrotu, to niech się 2 razy zastanowi;) Demontaż podstawy, spakowanie wszystkich kolców, podkładek i innych popierdółek w indywidualne woreczki, kolumny w białe tkaninowe worki, później w foliowe. Zaklejenie jednego kartonu, później drugiego (w sumie cztery, bo kolumny są pakowane w podwójne kartony). Każda kolumna to opakowanie ponad 20 kg, na szczęście mam wózek i do garażu zjazd windą. Złożenie foteli, pakuję kartony, akurat wjeżdża sąsiad, więc musi chwilę zaczekać... Etykiety przesłane przez sprzedawcę wydrukowane, przyklejone na kartony. Chwała im za to, bo zwrot jest na ich koszt.

Teraz "tylko" przeprawa z Pocztą Polską, myślę sobie. Jadę na duży oddział, może nie największy w Białymstoku, ale jeden z tych głównych. Tacham pierwszą paczkę na halę, Pani przy okienku podnosi roletę, wspólnymi siłami pakujemy paczkę na wagę. Po spojrzeniu na etykietę pada w okienku niepokojące "zaraz, co to jest"? Ciśnienie mi się podnosi, ale koleżanka z okienka obok przychodzi ze wsparciem: "to zwrot do Niemiec". Ale Pani przyjmująca paczkę, nie wie czy może ją przyjąć, czy nie jest za duża albo za ciężka. Idzie po jakiś segregator na zaplecze, kurde, myślałem, że ten etap ta instytucja ma za sobą. Tzn. chyba ma, ale ta Pani bardziej ufa segregatorowi, bo od 20 lat wie, gdzie on stoi a aktualne wytyczne w systemie? Kto by to śledził, o ile wie, gdzie tego szukać. W końcu zasapana niesie 5 kg segregator z danymi niekoniecznie najbardziej aktualnymi, wertuje z 5 minut, sprawdza wymiary. Bo suma 3 boków nie może przekroczyć 3 metrów przy wysyłce paczki do Niemiec. Ja jej od razu mówię z zapasem, że to max 2 metry, ale ona uparcie mierzy i dodaje 3 liczby na kalkulatorze... masakra. Wychodzi jej poniżej 3 metrów, ale ona jakby niezadowolona z tego wyniku. Dobra, czas na wagę. Niestety wychodzi 20,45 kg. Pani mówi, że limit to 20 kg i ona nie może przyjąć tej paczki. Ja jej na to, przecież to tylko 2% przekroczenia, 0,45 kg wobec 20 kg limitu... Ale nie ma siły, żeby coś wskórać. Pani plecie jakieś bzdury, że to jak przy samolocie:) i na "pocieszenie" mówi, że mogę spróbować w DHL'u, ale wątpi czy to przyjmą... Prawdziwy ambasador Poczty Polskiej...

Zabieram paczkę i w drodze do samochodu, ok. 30 m, leci tyle bluzgów, że ludzie patrzą na mnie z lekkim przerażeniem.

Zdesperowany jadę na białostocką "jedynkę" na Warszawskiej, to główna poczta, bardzo klimatyczny budynek i hala, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, rodacy z grodu nad Białą wiedzą o co chodzi. Poza tym zawsze byłem tam dobrze obsłużony, a pracownicy wykazywali się chęcią pomocy. Pani jest bardziej uśmiechnięta i chcąca pomóc, z drugiego okienka koleżanka zaraz jej pomagała. Bez zaskoczenia przy etykiecie, co do wymiarów nie musiały nic sprawdzać, no ale test wagi znowu nie zdany, 20,45kg jak w mordę strzelił. Ja znowu ta sama śpiewka, że to tylko 2% przekroczenia, ale Pani w okienku mówi, że to nie ona ustala zasady i musi się ich trzymać. Ja na to, że dostałem gotowe etykiety z bardzo dużego sklepu w Niemczech i oni chyba mają podpisaną jakąś umowę i wiedzą co robią. Na szczęście było pusto (rzadkość na tym oddziale) i naszą rozmowę usłyszała Pani kierownik. Po jej szybkiej interwencji i weryfikacji w systemie okazało się, że limit został ostatnio zwiększony do 31,5 kg. Uff. Pani wyjeżdża wózkiem na halę klientów, pakuję pierwszą paczkę, idę do auta po drugą. Widziałem, że Panie sporo musiały wykonać manewrów, żeby przetransportować paczki w odpowiednie miejsce. 

Wniosek jest taki, że jeżeli kupować podłogówki zza granicy z możliwością zwrotu, to raczej kupować sprawdzony model, którego słuchaliśmy, znamy i chcemy go po prostu kupić. Na próbę/przesłuchanie lepiej wypożyczyć z lokalnego sklepu. Jak sklep nie oferuje opcji wypożyczenia, to zamówienie przez internet. Jak się nie sprawdzi, to zwrot wiąże się zazwyczaj z odwiezieniem do lokalnego sklepu. I wtedy brak już takiej nerwówki, jak ja miałem dzisiaj. 

No jednak chłop miał rację i wspomina o tym w poniższym materiale, że ewentualne "żonglowanie" monitorami jest dużo prostsze, niż podłogówkami. Ja to dzisiaj boleśnie odczułem:)

 

 

Edytowano przez tomasz1w
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)
25 minut temu, AudioTube napisał:

@tomasz1w czym się kierowałeś kiedy podejmowałeś decyzję, by je zamówić?

Miałem monitory Carina, wypadły u mnie naprawdę dobrze, ale później je sprzedałem i kupiłem Vela BS403... Które później sprzedałem...

Podłogówki Carina zawsze mi się mega podobały, była dobra cena na białe nówki (6000 z przesyłką), mialem odtwarzacz i wzmacniacz, ale nie miałem kolumn. I kliknąłem. Jednak nie zrobię już nigdy tego błędu z zakupem podłogówek w ciemno zza granicy. Tak, jak pisałem, na szczęście koszty zwrotu pokrywa sprzedawca. U mnie chyba jednak bardziej sprawdzą się monitory. Jedyna przewaga Carin BS243.4 nad Vela BS403 to niższe zejście i możliwość głośniejszego grania, wczoraj sprawdziłem ich możliwości i 80 na skali głośności Rotela A14 mk2 (max to jest 96) zniosły dzielnie, ale w pokoju 27m2 nie da się tak słuchać, po prostu jest za dużo dB. Ja lubię czasami dać trochę do pieca, a te kolumny, o dziwo, są w stanie przetworzyć sporo watów i amperów na jeszcze więcej dB, ale dla mnie to już za dużo. Efektowne z pewnością, ale ja wolę więcej wyrafinowania, czasami głośniej, ale bez szukania rekordowych osiągów pod względem zejścia i możliwości głośnego grania bez kompresji. OK. Carina to nie tylko to, o nie. Ale pisałem już o tym wcześniej. Po Velach jednak, choćby podstawkowych, które miałem, słychać, że to nie to. Nie ma cudów.

Edytowano przez tomasz1w
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tomasz1w napisał:

No jednak chłop miał rację i wspomina o tym w poniższym materiale, że ewentualne "żonglowanie" monitorami jest dużo prostsze, niż podłogówkami. Ja to dzisiaj boleśnie odczułem:)

Pod warunkiem, że nie są to monitory w komplecie ze standami pakowane do jednej drewnianej skrzyni o wymiarach trumny - jak moje paczki. Logistyczny koszmar. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Rafał S napisał:

Pod warunkiem, że nie są to monitory w komplecie ze standami pakowane do jednej drewnianej skrzyni o wymiarach trumny - jak moje paczki. Logistyczny koszmar. :)

😂No tak, mam na myśli same monitory, o "normalnych" wymiarach, bez standów i pakowane w jeden karton.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)
4 godziny temu, Piotr Sonido napisał:

Dlaczego te podłogówki finalnie nie zostały? Tak w skrócie.

To dobre paczki, ale po Velach, choćby podstawkowych, to nie to. Jednak za mało wyrafinowania, w bardzo dużym skrócie. Poza tym bas wydawał mi się w nich momentami aż za mocny. Przydałoby się ciut więcej szybkości na dole. Kolumny same w sobie są za wysokie - ok. 110 cm i siedząc na sofie gwizdek jest za wysoko. To tak w skrócie.

 

4 godziny temu, Piotr Sonido napisał:

A co do poczty to finalnie użył byś po prostu kuriera PL -DE.

Troche drozej ale no poczta to jest na prawde relikt PRL. Wszedzie.

To nie tak, nie miałem innej opcji, bo sprzedawca, od którego kupiłem Cariny, pokrywa koszty transportu przy zwrocie i przysyła swoje etykiety przewozowe. Nadanie musi być na poczcie, dopiero później w Niemczech przejmuje to jakoś DHL. Tak pewnie taniej im wychodzi.

Edytowano przez tomasz1w
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, tomasz1w napisał:

To dobre paczki, ale po Velach, choćby podstawkowych, to nie to. Jednak za mało wyrafinowania, w bardzo dużym skrócie. Poza tym bas wydawał mi się w nich momentami aż za mocny. Przydałoby się ciut więcej szybkości na dole. Kolumny same w sobie są za wysokie - ok. 110 cm i siedząc na sofie gwizdek jest za wysoko. To tak w skrócie.

 

To nie tak, nie miałem innej opcji, bo sprzedawca, od którego kupiłem Cariny, pokrywa koszty transportu przy zwrocie i przysyła swoje etykiety przewozowe. Nadanie musi być na poczcie, dopiero później w Niemczech przejmuje to jakoś DHL. Tak pewnie taniej im wychodzi.

Dziekuje ci Tomku. Jestem up to date.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak z ciekawości, jak one się mają do Carin podstawkowych? Jakiś czas temu też rozważałem przejście na podłogowe, ale znalazłem kilka opinii, że podłogowe są jednak minimalnie bardziej dociążone w brzmieniu, co nie wypada na ich korzyść, bo to już jednak za dużo. No i że ciężko opanować bas w przeciętnym pomieszczeniu bez wysuwania ich daleko od ściany.

Naprawdę jest tu spora różnica względem podstawek?

Edytowano przez Tadeus72
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)
14 godzin temu, Tadeus72 napisał:

A tak z ciekawości, jak one się mają do Carin podstawkowych? Jakiś czas temu też rozważałem przejście na podłogowe, ale znalazłem kilka opinii, że podłogowe są jednak minimalnie bardziej dociążone w brzmieniu, co nie wypada na ich korzyść, bo to już jednak za dużo. No i że ciężko opanować bas w przeciętnym pomieszczeniu bez wysuwania ich daleko od ściany.

Naprawdę jest tu spora różnica względem podstawek?

Miałem też podstawkowe Cariny i jest dokładnie tak, jak piszesz. Jeżeli rozważasz Cariny i cześć odsłuchowa ma nie więcej, niż 25m2, to bierz monitory, na taki metraż są po prostu lepsze moim zdaniem. 

Podłogówki bardziej do 30 m2 i jak możesz je odstawić z 80 cm od ściany. Wtedy tak.

Generalnie uważam, że podstawkowe Cariny są lepiej zszyte i warto je rozważyć, zwłaszcza że są dużo tańsze. Chyba, że już je masz😉

Jaki masz metraż?

Edytowano przez tomasz1w
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, tomasz1w napisał:

Podłogówki bardziej do 30 m2 i jak możesz je odstawić z 80 cm od ściany. Wtedy tak.

tu jest pole do dyskusji. osobiście nie zgadzam się co do metrów kwadratowych. bo są małe podłogówki i duże monitory. i każdego rodzaju kolumny dobrze jest odsunąć od ściany. albo od ścian. ja niestety jedną mam bardziej w rogu i to widać na pomiarach, np REW.

mam nieduży, zagracony pokój, ok 20m2. i mam Vela 407, zastanawiałem się nad podstawkową Vela 404. a być może najlepszym by była Vela 408. bo ponoć mniej przytłacza basem niż numer mniejsza.

ale i tak cieszę się z tego co mam :)

Edytowano przez Robert eN
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Robert eN napisał:

tu jest pole do dyskusji. osobiście nie zgadzam się co do metrów kwadratowych. bo są małe podłogówki i duże monitory.

Nie bardzo rozumiem, jak to się ma do mojego komentarza odnośnie podłogowych i podstawkowych Carin? Trochę masło maślane popełniłeś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Robert eN napisał:

Vela 404.

Dość duży dźwięk jak na monitory. Sporo basu, trochę poluzowanego na samym dole. Jeśli chodzi o "masę dźwiękową", to chyba niezły wybór do 20m2. Natomiast mnie jakoś nie zachwyciły. Ani basem, ani wokalami. Nie porównywałem z 403, ale nie zdziwiłbym się, gdyby te drugie grały ciekawszym dźwiękiem (choć oczywiście mniejszym).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając jeszcze do moich uwag odnośnie zakupów jakiegokolwiek sprzętu zza granicy (choćby z Niemiec) na "odsłuchanie/spróbowanie" z możliwością zwrotu. Ostrzegam, jeżeli nie macie konta eurowego, to jest to bardzo kiepski pomysł. Przy płatności dla sklepu bank Millennium zastosował kurs € = 4,4428 zł. Przy zwrocie ze sklepu na moje konto zastosował kurs € = 4,1583 zł... No comments. Na tym wspaniałym dealu jestem w plecy prawie 400 zł. Mam nauczkę na przyszłość, następnym razem jeżeli będę kupował nowy sprzęt z zagranicznego sklepu, to tylko taki sprawdzony, który wcześniej słuchałem i wiem, że nie będę go zaraz zwracał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do tego celu warto, nawet chwilowo, założyć subkonto w ojro. miałem taką rozmowę o kursach walut wszelakich (przydaje się też podczas wypoczynku za granicą) z konsultantką jednego z banków, poradziła co i jak.

natomiast pozytywnie zaskoczył mnie ostatnio amazon amerykański, sam przeliczył $ na zl po bardzo przyzwoitym kursie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...