Skocz do zawartości

Audiofil ,który zmienia sprzęt i posiada trzy płyty.


Recommended Posts

Chciałbym poczytać takie historie z życia wzięte, jak audiofil słucha faktycznie samego sprzętu na tych samych utworach.Moim skromnym zdaniem to chyba tak powinno wyglądać życie audiofila  który dąży do optymalnej ścieżki dźwiękowej. Czy tak powinno się nazywać być audiofilem z krwi i kości?..... Jeśli wy chcielibyście być w takiej sytuacji to np na 10 płyt do końca życia jakie byście wybrali albumy, takie aby mogły rozwijać pasję audiofila /Czyli słuchanie sprzętu na 3 czy 5 lub 10 płytach i dążyć aby dogonić zająca.

Edytowano przez Radek Kostrzewski
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Radek Kostrzewski napisał:

słuchanie sprzętu na 3 czy 5 lub 10 płytach i dążyć aby dogonić zająca.

Abstrakcja. Normalnemu człowiekowi po którymś przesłuchaniu organy odmawiają posłuszeństwa. Tylko Stonesi potrafią grać "Satisfaction" przez 60 lat. Ale oni mają wątroby z żelaza. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Radek Kostrzewski napisał:

..... Jeśli wy chcielibyście być w takiej sytuacji to np na 10 płyt do końca życia jakie byście wybrali albumy

Dla 10 płyt jakichkolwiek, winyl, CD nie ma sensu tracić kasy na sprzęt audio.

Jak już, to mini wieża do sypialni, no dobra do salonu też może być.

1 minutę temu, misiekx napisał:

Nie znam takich. 

Też nie znam takich.

Edytowano przez DiBatonio
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego  że może być tak ,że te 10 płyt ,mogą to być płyty prawdziwym złotem,na którym może się opierać audiofil ,znając każdy szczegół, każdy niuans tych płyt na pamięć, bardziej dostrzeże zmiany tzw kabli innych akcesorów audio ,każdego elementu w torze audio.Nawet zmianę temperatury w pomieszczeniu, jak nawet że sprzęt gra lepiej wieczorami ,bo prąd stabilniejszy.Gdzies kiedyś czytałem o takich maniakach w internecie, teraz  nie jestem w stanie sobie przypomnieć jak znajdę to wrzucę ulotkę strony. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Radek Kostrzewski napisał:

jak nawet że sprzęt gra lepiej wieczorami ,bo prąd stabilniejszy.Gdzies kiedyś czytałem o takich maniakach w internecie

Według Ciebie to maniacy.... poczytaj trochę ale nie o maniakach a o możliwych zakłóceniach możliwych za dnia i nocą. 

Mnie się wydaje, że Ty nie jesteś ciekawy, ale chcesz znów jątrzyć 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Dnia 1.10.2023 o 21:05, Radek Kostrzewski napisał:

Chciałbym poczytać takie historie z życia wzięte, jak audiofil słucha faktycznie samego sprzętu na tych samych utworach.Moim skromnym zdaniem to chyba tak powinno wyglądać życie audiofila  który dąży do optymalnej ścieżki dźwiękowej. Czy tak powinno się nazywać być audiofilem z krwi i kości?..... Jeśli wy chcielibyście być w takiej sytuacji to np na 10 płyt do końca życia jakie byście wybrali albumy, takie aby mogły rozwijać pasję audiofila /Czyli słuchanie sprzętu na 3 czy 5 lub 10 płytach i dążyć aby dogonić zająca.

Proszszszszsz.........

 

1. Sade '' Love Deluxe" 1992
2. Charlotte Cardin '' 99 Nights" 2023
3. Randy Crawford " Play Mode " 2001
4. Gregory Porter " Liquid Spirit " 2013
5 . Arrested Development " Greatest Hits " 2001
6. Morcheeba " Big Calm " 1998
7. Genesis " We Cant Dance " 1991
8. Fleetwood Mac "Tango in the night" 1987
9. O.N.A " Trip" 1998
10. Neneh Cherry "Man" 1996

 

Mam 300 CD.... czy jestem kolekcjonerem ? chyba takim małym...... dużo słucham Tidala MAX..... a te płyty to.....no... lubie :) i tyle :)))

 

Dodam że chętniej wróciłem do tych CD jak znalazłem transport plus DAC. Zaczęły brzmieć przyjemniej. 

 

Na podstawie słuchania pozycji nr 1 np.... odesłałem zasilacz liniowy od Tomanka dedykowany do streamera Tagi. ( oryginał zabrzmiał lepiej )

Na podstawie tej samej płyty zasilacz liniowy od Tomanka dedykowany do DAC a Tagi ..... został.

Płytę Sade "Love Deluxe " znam z kasety i z CD od momentu jej wydania.

Nie twierdze że to jakie audiofilskie wydanie...  chociaż słabe też nie jest, lubie po prostu.

Edytowano przez Tomai
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek nie jest w całe bez sensu… wiadomo ze każdy  z nas ma pewne referencyjne płyty, utwory na których budujemy swój poziom odniesienia. Nikt mi nie powie ze jak coś dokładamy do systemu to pierwszy odsłuch jest na przypadkowym utworze a raczej  będzie to utwór nam dobrze znany. Nawet na zlotach zauważyłem iż lista utworów jest z grubsza ta sama.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze watek bez sensu nie jest. Ale, dla mnie osobiscie dziwne to. Myslalem ze audiophil, to ktos kto lubi posluchac muzyki, w jak najlepszej jakosci, dostepnej za pieniadze ktore ma.

Nigdy bym nie wpadl, na to, ze to ososba sluchajaca sprzetu przy pomocy tych 3 plyt, z tytulu watku. Takie osoby naprawde istnieja? Czy to moze cos jak jednorozec?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z definicji audiofil to człowiek, z zasady mężczyzna, słuchający sprzętu. Kobiet sprzęt kompletnie nie interesuje.

Meloman natomiast słucha muzyki, do czego może służyć posiadany sprzęt lub sala koncertowa. Tu jest sporo kobiet.

Owe 3 czy 5 płyt jest pewną przenośnią. Naprawdę są tylko elementem testującym sprzęt. Audiofil nie zbiera płyt, on kolekcjonuje sprzęt. Nawet jak ma tych płyt 100 to są to tylko testery, bo on słucha sprzętu.

Sam nie rozumiem audiofili. Jako meloman potrafię poszukiwać, przesłuchiwać i kolekcjonować różne wykonania np. Requiem Mozarta, potrafię docenić starania reżysera dźwięku, obróbkę w studio celem stworzenia odpowiedniej, zbliżonej do naturalnej sceny, w tym oddania właściwego brzmienia bliższych i dalszych głosów czy instrumentów. To słyszy każdy, komu słoń nie nadepnął na ucho. Nota bene tu jest zgoda w środowisku, że są to odczucia subiektywne i to co dla jednego będzie dobre, dla innego będzie nie do przyjęcia. Ten rozziew jest oczywisty i powszechnie akceptowalny, bo jako ludzie różnimy się w swej wrażliwości czy nawet predyspozycjach. Ale próby wmówienia komuś, że pakiety w sieci Ethernet należy traktować jak sygnał analogowy, który ma wpływ na dźwięk jak w systemach analogowych; to zalatuje z daleka żerowaniem na czyjejś niewiedzy. Wśród audiofili tak naprawdę nie może być żadnego rozziewu, bo ma się albo za tani sprzęt, albo nie jest się odpowiednio osłuchanym. Jeżeli jakiś guru mówi, że jest lepiej to nie wolno tego kwestionować.

Gra tu rolę subiektywizm i brak świadomości wpływu, na to co chcemy usłyszeć, czynników poza akustycznych. Choćby wizualne czy środowiskowe. Rządzi tym zasada znana z dość starego już eksperymentu w którym badany miał wskazać, który odcinek jest dłuższy. W eksperymencie towarzyszyli mu "inni badani", których zadaniem było wywarcie wpływu na badanego przez wskazywanie krótszego odcinka jako dłuższego. Sugestia. Wiele osób w tym eksperymencie zgadzało się z resztą na nieprawdziwą wersję, wskazując jak inni, krótszy odcinek jako dłuższy od drugiego. Tak jest z audiofilami. Zgadzają się na niedorzeczności pod wpływem presji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Highlander_now napisał:

Ale próby wmówienia komuś, że pakiety w sieci Ethernet należy traktować jak sygnał analogowy, który ma wpływ na dźwięk jak w systemach analogowych; to zalatuje z daleka żerowaniem na czyjejś niewiedzy.

Ale kto i gdzie tak pisze?

Pakiety danych, czy inny sygnał cyfrowy jak zwał tak zawał, zawsze jest to sygnał w domenie napięciowej lub prądowej, a to urządzenie jak DAC i jego przetwornik C/A definiuje poziomy tego napięcia lub prądu jako stan logiczny "0" lub "1".

Tam nie ma żadnych zer i jedynek przeca.

Twoja próba sprowadzenia tego do tak uproszczonej formy jak sygnał analogowy jest trochę nadużyciem.

 

Wracajac do tematu, każdy kto swoje hobby audio poważniej traktuje niż na poziomie bomboxa, ma w swojej płytotece kilka wybranych i ulubionych płyt CD.

Sam mam kilkaset, chociaż od ładnych paru lat nie mam już CD playera, to do testów zazwyczaj wykorzystywałem zaledwie kilka ulubionych, może jakieś 10 sztuk by się znalazło.

Natomiast nie wyobrażam sobie posiadać tylko 10 płyt i na tym poprzestać albo o zgrozo tylko 3 lub 5szt i z nimi zostać, tak jak sugeruje autor wątku.

 Nie znam nikogo z takim podejściem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Highlander_now napisał:

audiofil to człowiek, z zasady mężczyzna, słuchający sprzętu.

 

1 godzinę temu, Highlander_now napisał:

Meloman natomiast słucha muzyki, do czego może służyć posiadany sprzęt lub sala koncertowa.

Podoba mi się jak zwięźle opisałeś. I mnie takie szuflady pasują. Do obu się chętnie zapakuję. 
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, DiBatonio napisał:

Pakiety danych, czy inny sygnał cyfrowy jak zwał tak zawał, zawsze jest to sygnał w domenie napięciowej lub prądowej, a to urządzenie jak DAC i jego przetwornik C/A definiuje poziomy tego napięcia lub prądu jako stan logiczny "0" lub "1".

Tam nie ma żadnych zer i jedynek przeca.

Twoja próba sprowadzenia tego do tak uproszczonej formy jak sygnał analogowy jest trochę nadużyciem.

Chyba nie zostałem zrozumiany. Czy spotkałeś się z audiofilskimi przełącznikami czy kablami ethernetowymi?

1 godzinę temu, DiBatonio napisał:

Wracajac do tematu, każdy kto swoje hobby audio poważniej traktuje niż na poziomie bomboxa, ma w swojej płytotece kilka wybranych i ulubionych płyt CD.

Sam mam kilkaset, chociaż od ładnych paru lat nie mam już CD playera, to do testów zazwyczaj wykorzystywałem zaledwie kilka ulubionych, może jakieś 10 sztuk by się znalazło.

Natomiast nie wyobrażam sobie posiadać tylko 10 płyt i na tym poprzestać albo o zgrozo tylko 3 lub 5szt i z nimi zostać, tak jak sugeruje autor wątku.

 Nie znam nikogo z takim podejściem.

Jak słucham muzyki od jakiś 50 lat - tak jestem staruszkiem i nie mam ulubionych płyt czy nagrań do celów jakie wspominasz.

W zakresie muzyki jaką słucham są dobre nagrania i słabsze, kiepskich nie posiadam. Ale do oceny sprzętu służą płyty testowe. Zaznaczam, że cały czas posługuję się gramofonem. Do tego jest oprogramowanie, które potrafi wyłowić to czego ucho nie wyłapie lub zafałszuje. Z doświadczenia wiem, że audiofilski zestaw do słuchania kilku płyt jest porażką, gdy chce się posłuchać muzyki innej niż do niego dedykowanej. Ja słucham muzyki od średniowiecza po współczesność przez klasykę, jazz i rock. Temu sprosta tylko zupełnie bezbarwny zestaw i taki sobie kiedyś zbudowałem za pomocą danych producentów i pomiarów. Mam płasko jak na plaży i mnie to zadowala. Dzięki temu rzeczywiście słyszę, co jest nagrane dobrze, a co niekoniecznie. Moje spojrzenie na sprzęt, jego rolę jest zupełnie inne niż audiofila, bo ja słucham muzyki.

Powtórzę, oceniam nagrania nie tylko jak brzmią lecz jak są wykonywane. Interpretacja, tak to się ładnie nazywa. To zupełnie jest poza sferą audiofilską.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Highlander_now napisał:

Chyba nie zostałem zrozumiany. Czy spotkałeś się z audiofilskimi przełącznikami czy kablami ethernetowymi?

Jak słucham muzyki od jakiś 50 lat - tak jestem staruszkiem i nie mam ulubionych płyt czy nagrań do celów jakie wspominasz.

W zakresie muzyki jaką słucham są dobre nagrania i słabsze, kiepskich nie posiadam. Ale do oceny sprzętu służą płyty testowe. Zaznaczam, że cały czas posługuję się gramofonem. Do tego jest oprogramowanie, które potrafi wyłowić to czego ucho nie wyłapie lub zafałszuje. Z doświadczenia wiem, że audiofilski zestaw do słuchania kilku płyt jest porażką, gdy chce się posłuchać muzyki innej niż do niego dedykowanej. Ja słucham muzyki od średniowiecza po współczesność przez klasykę, jazz i rock. Temu sprosta tylko zupełnie bezbarwny zestaw i taki sobie kiedyś zbudowałem za pomocą danych producentów i pomiarów. Mam płasko jak na plaży i mnie to zadowala. Dzięki temu rzeczywiście słyszę, co jest nagrane dobrze, a co niekoniecznie. Moje spojrzenie na sprzęt, jego rolę jest zupełnie inne niż audiofila, bo ja słucham muzyki.

Powtórzę, oceniam nagrania nie tylko jak brzmią lecz jak są wykonywane. Interpretacja, tak to się ładnie nazywa. To zupełnie jest poza sferą audiofilską.

kluczowe w przypadku posiadania sprzętu grającego totalnie płasko jest fraza "mnie to zadawala"

ale to jest mikroświat, a nawet mniej niż nanoświat, z opcją odklejenia od rzeczywistości

Edytowano przez shureido
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Highlander_now napisał:

Ale do oceny sprzętu służą płyty testowe.

Otóż nie, do tego typu testów bardzo dobrze sprawdzają się płyty dobrze zrealizowane konkretnych wykonawców i wytwórni.

2 godziny temu, Highlander_now napisał:

Z doświadczenia wiem, że audiofilski zestaw do słuchania kilku płyt jest porażką, gdy chce się posłuchać muzyki innej niż do niego dedykowanej

Nie znam takich zestawów. 

Jeśli ktoś zadbał o dobór elektroniki, okablowania, akustykę, to można słuchać wielu gatunków muzycznych.

Oczywiście mam też na myśli to, że ulubionych, bo przecież nie będę się katował Trash Metalem, skoro nie lubię tego gatunku o jakości w tym nie wspomnę.

10 minut temu, Adi777 napisał:

Bezbarwny sprzęt, i o to chodzi. Barwę ma zapewnić muzyka, artysta.

Adi nie ma bezbarwnego sprzętu,  czy to się komuś podoba, czy nie nie ma takiego.

Może gdyby poszukać w sprzęcie o rodowodzie studyjnym, to można coś takiego znaleźć. 

 

 

2 godziny temu, Highlander_now napisał:

Dzięki temu rzeczywiście słyszę, co jest nagrane dobrze, a co niekoniecznie

Widzisz, ja nie mam "bezbarwnego" sprzętu, a doskonale wychwycę, czy realizator za konsolą spartolil robotę, czy nie.

Generalnie omijam szerokim łukiem słabe realizacje.

4 godziny temu, Highlander_now napisał:

Z definicji audiofil to człowiek, z zasady mężczyzna, słuchający sprzętu

To akurat trafne spostrzeżenie, to forum jest pełne takich audiofilów. 

Non stop coś testują, zmieniają, a to wzmacniacz, a to kolumny, a to DAC i tak w kółko.

A gdzie czas na relaks przy słuchaniu muzyki?

Edytowano przez DiBatonio
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, DiBatonio napisał:

 

Oczywiście mam też na myśli to, że ulubionych, bo przecież nie będę się katował Trash Metalem, skoro nie lubię tego gatunku o jakości w tym nie wspomnę.

 

Thrash,nie trash.Te dwa slowa maja zupelnie inne znaczenia.

Skoro nie chcesz sie katowac tym gatunkiem muzycznym to luz.Ale skad wiesz ze jest slabej jakosci skoro go nie lubisz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...