Rafał S Napisano 18 godzin temu Udostępnij Napisano 18 godzin temu 1 godzinę temu, tomek4446 napisał: Tramp może być nawet bratem putina , ale został wybrany , jest prezydentem mocarstwa i tego nikt nie zmieni. To co proponujesz? Może Europa powinna wziąć przykład z Trumpa? Na początek moglibyśmy zacząć zastanawiać się na arenie międzynarodowej, czy chińskie roszczenia względem Tajwanu nie są jednak słuszne. 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek4446 Napisano 17 godzin temu Udostępnij Napisano 17 godzin temu 32 minuty temu, Rafał S napisał: To co proponujesz? Na początek to może wreszcie stwórzmy armię europejską, o której od lat jest mowa , a której nikt nie widział. Zaplecze przemysłowe jak się wydaje posiadamy , może jednak warto przestawić część przemysłu na zbrojeniówkę. 36 minut temu, Rafał S napisał: Na początek moglibyśmy zacząć zastanawiać się na arenie międzynarodowej, czy chińskie roszczenia względem Tajwanu nie są jednak słuszne. Widzisz Rafał , najbardziej mnie boli , to , że nasz sprzeciw coraz mniej się liczy. Dobrze wygląda w wiadomościach , ale nikt go się nie boi. I tak Tramp jak i Chiny o tym wiedzą. Jak Chiny zaatakują Tajwan co im zrobimy ? Militarny odwet ? Co sankcje nałożymy na największy rynek zbytu ? Rafał , przewartościował się świat. Skończyły się wieloletnie stałe rynki zbytu / teraz te rynki zaczynają dyktować warunki/. Poziom , życia wzrósł, a zmalał zbyt. Nie ma skąd brać forsy. Ten kryzys dotyka cały świat. Wesoło nie jest i jak na razie nikt nic mądrego nie wymyślił jak to zmienić. 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kraft Napisano 16 godzin temu Udostępnij Napisano 16 godzin temu Czy nie uważacie, że powinniśmy raczej mówić o rozbrojeniu, a nie przygotowaniach do wojny? Zwykli ludzie nie chcą wojny (przynajmniej dopóki propaganda nie zrobi im wody z mózgów). Wojny chce co najwyżej establishment. Nie dajmy się w to wkręcać. Nie dajmy sobie wmówić, że pokój jest niemożliwy. "War, I despise 'cause it means destruction of innocent lives War, means tears to thousands of mothers how When their sons go off to fight and lose their lives I said, war, good god, now, what is it good for? Absolutely, nothing Say it again, war, what is it good for? Absolutely, nothing, listen to me War, it ain't nothing but a heart breaker War, friend only to the undertaker, war" 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artur Brol Napisano 16 godzin temu Udostępnij Napisano 16 godzin temu Nikt tutaj nie chce wojny. Kazdy tutaj jest za tym, by sie do ewentualnej wojny przygotowac. I na to wyglada ze Europa bedzie to musiala zrobic. Maski opadly, widac dokladnie kto jest kto. Jesli to politykow w EU nie pobudzi do dzialania, to moze do wojny dojsc. Moze i jej nie przegramy, ale wielu zwyciestwa nie dozyje. Widok slabego przeciwnika, bardzo potrafi na wyobraznie, takich osobnikow jak Putin, dzialac. Jak wiadomo z historii, Rosja nigdy nie zwracala uwagi na prawa i umowy. Zreszta Chiny tez nie, teraz maja chrapke na Tajwan. Choc jak do tej pory, trzymaja wojsko u siebie. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nowy75 Napisano 9 godzin temu Udostępnij Napisano 9 godzin temu Wspominamy,często na poważnie,bo i sprawa poważna, Polska. No ,ale to w końcu forum hobbystyczne i trzeba tę powagę tonować podobnie jak zapędy niektórych kolegów w innych wątkach😁(zauważcie,że koleżanki na forum to oazy spokoju😁). Przytaczano tu parokrotnie osobę M.Błaszczaka, który ministrując używał wojska niezgodnie z przeznaczeniem ,czyli do dekorowania własnych występów. Swego czasu i ja byłem elementem podobnych dekoracji,ale jeden strzał okazał się szczególnie zabawny,choć mógł się skończyć anclem !😁. Za czasów mojej służby oficerów politycznych zastąpili kapelani. Na szkółce podoficerskiej dostaliśmy dodatkowy sort mundurowy w postaci munduru wyjściowego,szef kompanii swoim ojcowskim okiem dopilnował wymiarów i każdy wojak prezentował się zacnie. Zaczęto nas używać jako atrakcji/dekoracji przy kościelnych nabożeństwach na mieście. Aż pewnego dnia naszą jednostkę nawiedziła Matka Boska Hetmanka Żołnierza Polskiego! Zebrano nas na placu apelowym,na galowo,Matka w postaci obrazu na sztaludze,w otoczeniu oficerów sztabu i kapelana! W pewnym momencie oficer w stopniu majora defiladowym krokiem maszeruje do obrazu,strzela obcasami i melduje!😁. Tego się nie spodziewałem,Bareja,Tworki,czy wojsko?Omal się nie zadlawilem na siłę hamując śmiech,a stałem w pierwszym rzędzie 😁 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nowy75 Napisano 7 godzin temu Udostępnij Napisano 7 godzin temu 9 godzin temu, Kraft napisał: Nie dajmy sobie wmówić, że pokój jest niemożliwy. Kolego @Kraft,raczej żaden z dojrzałych kolegów ,mających dzieci,często wnuki nie pali się by zarobić kulkę w okopie. Niestety, w świecie,który znamy zaklęcia już nie wystarczą Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pairtick Napisano 7 godzin temu Udostępnij Napisano 7 godzin temu 12 godzin temu, tomek4446 napisał: Powtarzasz slogany , proszę odrzućmy emocje. https://www.aber.ac.uk/en/news/archive/2021/02/title-240459-en.html https://www.theguardian.com/us-news/2021/jan/29/trump-russia-asset-claims-former-kgb-spy-new-book Przeczytaj sam i powiedz gdzie tu są emocje. 9 godzin temu, Kraft napisał: Nie dajmy sobie wmówić, że pokój jest niemożliwy. Pokój był możliwy. Churchill miał na to pomysł, zrzucić bombę atomową na Kreml. 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kraft Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu (edytowany) Najwięcej wojen to chyba wszczyna Waszyngton. Czy źle liczę? A w liczbie ich ofiar, to już w ogóle są poza konkurencją. Edytowano 4 godziny temu przez Kraft 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaudio Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu Kraft tu masz rację, różnica pomiędzy USA i Rosją jest jednak zasadnicza. Amerykanom zdarza się zbombardować cywili przez pomyłkę. Rosjanie nie mogąc sobie poradzić na froncie, intencjonalnie walą do cywili jak do kaczek. Niszczą też infrastrukturę energetyczną i ciepłowniczą. Czujesz tą różnicę. Mamy Rosjan za miedzą, teraz dochodzimy powoli do sytuacji w której siłę argumentów trzeba zamienić na argument siły. Zbój chętnie napada na słabszych, na widok mocniejszego spuszcza z tonu. Nie chodzi o parcie do wojny, natomiast nastał czas by się zbroić i prężyć muskuły. I mieć nadzieję że odstraszymy zbója, zanim się na nas zamachnie. Nie jestem entuzjastą wojen. Odsłużyłem swoje w wojsku, widziałem parady, paniki przed wizytacjami. Ale też wynosiłem worek ze zwłokami kolegi, który odpalił się z kałacha na warcie zdradzony przez dziewczynę. Wiem, że broń jest niebezpieczna, a wojna jest ostatecznością, totalnym upadkiem idei humanizmu. Dalej mam nadzieję, że uda się utrzymać pokój. 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nowy78 Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu 2 godziny temu, pairtick napisał: Pokój był możliwy. Churchill miał na to pomysł, zrzucić bombę atomową na Kreml. Skutek byłby korzystniejszy, gdyby zrzucił na siebie. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nowy78 Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu 30 minut temu, michaudio napisał: Amerykanom zdarza się zbombardować cywili przez pomyłkę. No. Grube miliony od 2 wś. Przez pomyłkę... Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kraft Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu (edytowany) 38 minut temu, michaudio napisał: Amerykanom zdarza się zbombardować cywili przez pomyłkę. Na przykład niechcący zabić lub okaleczyć 400 tysięcy Wietnamczyków za pomocą „Agent Orange". Albo zabić pół tysiąca dzieci, kobiet i starców bagnetami w wiosce My Lai. Albo milion Irakijczyków podczas Wojny w Zatoce (600 000 najwyraźniej "przez pomyłkę", skoro armia iracka liczyła jedynie 400 000 ludzi). Edytowano 3 godziny temu przez Kraft Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaudio Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu Rozumiem że wolicie humanitarne podejście Rosjan? Ich kulturalne dyskusje na argumenty? Każde mocarstwo ma krew na rękach. Z dwojga złych wyborów wolę ten bardziej przewidywalny. 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kraft Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu (edytowany) Na pewno USA górują na resztą propagandowo. Udaje im się wciskać swój kit połowie świata. Mogą uzasadnić, a potem zrobić wszystko. Ale nie musimy grać, jak nam zagrają. Uwierzmy w siebie. W swoje sądy. W swoje uczucia. Edytowano 3 godziny temu przez Kraft Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaudio Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu I co pokonasz Rosjan argumentacją? Zagadasz ich na śmierć? Wierzę w swoje osądy, ale też patrzę na świat realistycznie. Też nie jestem fanem Amerykanów. Ale Polska jako drobiazg między mocarstwami powinna jednak poszukać protekcji u jednego zbója przeciw drugiemu. Bez włazidupstwa, bez machania szabelką. Realistycznie dbając o bezpieczeństwo obywateli. 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kraft Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu Wojna jest aktem politycznym. jednym z narzędzi prowadzenia polityki zagranicznej. Domagajmy się od rządzących, żeby problemy międzynarodowe rozwiązywali innymi narzędziami. A przede wszystkim, żeby tych problemów sami nie tworzyli. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaudio Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu Kraft widzę że jesteś pięknoduchem, ideowcem. Sądzisz że wyborca ma realny wpływ na polityków? Rozumiem Twoja postawę, jednak osobiście realizm. 2 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kraft Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu 17 minut temu, michaudio napisał: Sądzisz że wyborca ma realny wpływ na polityków? Myślę, że jak zechce, to może mieć. Choć właściwie należałoby napisać, jak zechcemy, to możemy. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maxredaktor Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu W dzisiejszej "Gazecie Wyborczej" jest ciekawy wywiad z był wiceszefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Całość jest tu. Zamieszczę jedynie fragmenty: Putin nie zaatakuje państwa natowskiego? - To zależy, czy będziemy silni. Czy też będziemy balansować między strachem, chaotycznymi decyzjami i głosami narodowych wyborców, których interesy nie zawsze są zbieżne. Wojna służy prowadzeniu polityki, jest ostatecznym narzędziem do uzyskania określonych celów. I prowadzi się ją wtedy, gdy jest szansa na sukces. Putin ocenił, że inwazja na Ukrainę się uda. Pomylił się w swoich ocenach, co wykazuje słabość Rosji. Rosję osłabił, wzmocnił NATO, ale wstrząsnął strukturą bezpieczeństwa Unii i świata. Wojna w Ukrainie rezonuje we wszystkich obszarach — od gospodarek poprzez układy polityczne. A nowy prezydent Ameryki burzy dotychczasowe schematy sojusznicze. - Nie ma co dywagować, tylko koncentrować się na naszych celach — Polski, Unii, Europy, wschodniej flanki. Dziś naszym celem jest niepodległa i na tyle silna Ukraina, aby Rosja nie była w stanie skutecznie dokonać ponownej inwazji, rozbić jej ani przejąć. Ukraina jest dla nas buforem bezpieczeństwa. Bez silnej gospodarki, niezależności, szczególnie energetycznej, nie będziemy mieli mocnych sił zbrojnych i obronności. Budowanie zdolności obronnych, które są elementem odstraszania, to teraz nasz priorytet. I drugi równoległy cel to sojusze polityczno-strategiczne. Harmonijny blok współdziałania ze Stanami Zjednoczonymi, które są najsilniejszym członkiem NATO i posiadają istotny czynnik balansujący potęgę nuklearną w świecie. Trump będzie rządził jeszcze cztery lata, więc nie bardzo długo. Warto myśleć o sojuszach jako o partnerstwie państw i wartości, a nie tylko nazwisk, które przeminą. To już prorosyjski prezydent USA? - Jest proamerykański, wyczuwa nastroje w Stanach Zjednoczonych, wśród swoich wyborców. Ale też wśród swoich europejskich zwolenników, których przekaz rozbija jedność Wspólnoty. To do nich mówił w Monachium wiceprezydent USA J.D. Vance. Paradoksalnie rozbicie Europy jest korzystne i dla Trumpa, który konkuruje z Unią, i dla Putina, który z nią walczy. A Europa, zamiast skupiać się na oburzeniu, powinna robić swoje. - Tym bardziej że mamy mnóstwo zewnętrznych sił inspirowanych przez Rosję, celujących w osłabianie naszej wiary w NATO, sojusznicze ustalenia i zobowiązania. Widać wpływ narracji rosyjskiej, która od kilku dni niemal przelewa się przez europejskie, ale i polskie media. Ma sprzyjać utwierdzeniu nas w przekonaniu, że Ameryka nas opuściła, a NATO nas nie obroni. Że czeka nas Jałta, że trzeba opuścić Sojusz Północnoatlantycki, a Amerykanie już się pakują z Polski. To wypróbowane metody wojny hybrydowej i dezinformacji. Ma w nas posiać wątpliwość, że nie damy rady, że może trzeba się z Putinem dogadać. To jest zarządzanie strachem. Mamy być przerażeni, mamy być beznadziejni, mamy się załamać - wtedy łatwiej się nami zarządza. Nie krytykować Unii, za stratę czasu, że się nie przygotowywała się na rządy Trumpa i że Rosja ją uśpiła? - Przede wszystkim sprawdzać wszystkie informacje, dane, szczegóły, zanim wypuści się w przestrzeń publiczną opinię, że "Unia pokonana", "na kolanach", "upokorzona". Każdy - czy to ekspert, polityk, wojskowy czy dziennikarz - musi mieć świadomość wagi swoich słów. I że są ludzie podatni na takie tytuły, którzy nie doczytają potem już dalszej części artykułu, nie dotrwają do końca przemówienia polityka. A niepewność zasiana w ich świadomości, kiełkować będzie strachem i niewiarą w państwo. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kraft Napisano 1 godzinę temu Udostępnij Napisano 1 godzinę temu 1 godzinę temu, michaudio napisał: ...jednak osobiście realizm. No tak, szczególnie w takim wydaniu: 2 godziny temu, michaudio napisał: ...różnica pomiędzy USA i Rosją jest jednak zasadnicza. Amerykanom zdarza się zbombardować cywili przez pomyłkę... Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaudio Napisano 1 godzinę temu Udostępnij Napisano 1 godzinę temu (edytowany) Kraft przedstawisz jakiś realistyczny sposób wpływu wyborcy na polityków po wyborach? Napiszesz coś konstruktywnego? Czy nadal będziesz się tylko czepiał? W kwestii tego że wszystkie mocarstwa mają krew na rękach przyznałem Ci rację. Zauważyłeś? Twoje na wierzchu. Edytowano 55 minut temu przez michaudio Rozszerzenie treści Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chmarski Napisano 58 minut temu Udostępnij Napisano 58 minut temu 2 godziny temu, michaudio napisał: Z dwojga złych wyborów wolę ten bardziej przewidywalny. Aktualnie to chyba jednak ten "dalszy nam uczuciowo" jest bardziej przewidywalny. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kraft Napisano 53 minuty temu Udostępnij Napisano 53 minuty temu 6 minut temu, michaudio napisał: Kraft przedstawisz jakiś realistyczny sposób wpływu wyborcy na polityków po wyborach? Wojny nie da się wszcząć bez przyzwolenia społeczeństwa. Oto nasz wpływ. Ruszyć głową i nie dać sobą manipulować. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaudio Napisano 52 minuty temu Udostępnij Napisano 52 minuty temu Tramp ma dłuższy lańcuch dowodzenia i wojskowi nie kłaniają mu się w pas. Ale jeśli ktoś gustuje w "ruskim mirze" to nic mi do tego. Kraft to oczywiste, tylko jak dotrzeć do ogółu, w tym wyborców gustujących w programach typu "trudne sprawy", "Dlaczego ja". Bo to średnio licząc połowa Polski. A trudno liczyć na ich opanowanie i skłonność do refleksji. Możemy sobie tu dyskutować, warto jednak pamiętać że w zderzeniu z masową propagandą nasz wpływ wygląda dość cienko. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek4446 Napisano 21 minut temu Udostępnij Napisano 21 minut temu Julian Tuwim - 1929 rok. 1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.