Jestem już po przeprowadzce, wciąż "żyjemy" na kartonach, więc nie zwracajcie proszę uwagi na bałagan.
Zrobiłem na szybko zdjęcie ściany (przypomnę, ona ma około 200 cm), którą mogę zagospodarować na audio. Niestety, ten stół i krzesła muszą zostać tam, gdzie są (zostanie też szafka z gramofonem, te dwie obok stamtąd znikną), dlatego pojawia się pytanie, czy jest sens się tym zajmować, czy zainwestować w słuchawki.
PS Marantza M-CR612 zwróciłem, bo dziwnie brumił na słuchawkach, więc szukam całości od zera.
Buchardty fajny kierunek do sprawdzenia moim zdaniem Nawet niedrogie P300 I faktycznie, subwoofer nie musi być potrzebny przy nich Bardzo fajne, super szerokie granie, nie są aż tak szczegółowe jak Bowersy, grają całkiem inaczej, ale to może być fajna zmiana
Nie są, ale też inaczej zaprezentują dół. Nieco lżej, z bardziej zaokrąglonym uderzeniem.