Skocz do zawartości

Belfer54

Uczestnik
  • Zawartość

    3 458
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Belfer54

  1. Audio Autonomy rozumiem, że pisząc pan Grzegorz miałeś na myśli pana Andrzej Marków, bo właśnie ten drugi jest twórcą Pocahontas i Lorelei. Słuchałem zarówno Pocahontas (również te pierwsze egzemplarze), miałem Loreli i uważam, że są to jedne z lepszych wzmacniaczy lampowych rodzimej produkcji i nie tylko. Może dodam, że Amplifona WT-30 można kupić z ogłoszenia w granicach 2 - 3 tys. zł.
  2. Chili ja bym nie zarzucał myśli o lampie Jolida. Na rynku wtórnym pojawiają się czasem 3020, 502 jeszcze z dobrej amerykańskiej produkcji. Jeśli trafisz na taki to bierz bez zastanowienia. Znam ludzi, którzy maja do dziś wzmacniacz Jolida 502, choć stać ich na dużo droższe i teoretycznie droższe wzmacniacze. Nie wiem, o jakich wzmacniaczach chińskich tu mówimy. temat rzeka i w dwóch zdaniach nie podjąłbym się odpowiedzieć. Miałem z wieloma chińskimi lampami do czynienia, również z CD i mam też pozytywne wrażenia, np. nadal używam chińskiego odtwarzacza. Na Twoim miejscu rozejrzałbym się też za produktami polskimi, np. Amplifona. Rzuć też okiem na to: http://allegro.pl/wzmacniacz-pocahontas-i6836146055.html Rozumiem, że kolumny będą dobierane po zakupieniu lampy?
  3. Przepraszam, że wcinam się w dyskusję. Będąc w posiadaniu Lorelei eksperymentowałem z wieloma cedekami, kablami i kolumnami. Jak pisałem już przed laty w moich warunkach akustycznych Lorka najlepiej sprawdzała się z CD Docet Lector. Niestety odtwarzacz mało popularny w Polsce, niemal nie do kupienia obecnie na rynku wtórnym. Szkoda, bo jest to nie typowy odtwarzacz lampowy.
  4. Numeracja postów była na starym forum. Po prostu powróciła na prośbę forumowiczów. Sanwing dziękuję za zwrócenie uwagi na występujący problem a jednocześnie podanie rozwiązania. Pozdrawiam
  5. Roman faktem jest, że Concerto Grand Piano są bardzo wrażliwe na właściwe ustawienie. Jak pamiętasz istotne dla nich jest to, aby były w miarę możliwości szeroko rozstawione. Mniej istotna jest tutaj odległość od ścian bocznych. Natomiast bardziej istotna jest odległość od ścian tylnych (za kolumnami). I tutaj faktycznie metr to minimum. Moje pomieszczenie jest trudne dla tych kolumn – niestety. Z doświadczeń innych i zresztą moich też wynika, że niewłaściwe ustawienie Concerto Grand Piano, szczególnie zbyt mała odległość kolumn od siebie zaowocuje tym, że scena dźwiękowa skurczy się, wysokie tony będą agresywne. Odpowiednie rozstawnie kolumn powoduje, że kolumny „znikają” z pomieszczenia, scena staje się przejrzysta, tony wysokie staja się gładsze.
  6. 10000 Jarka stało się faktem. Wszyscy mu życzymy dalszej wytrwałości na tym Forum i cierpliwości anielskiej. Niestety trzeba przejść do brutalnej codzienności. Aby temat trochę podgrzać przypomnę słowa założyciela wątku napisane w pierwszym, otwierającym poście w 2007 roku. Czy coś się od tamtej pory zmieniło?
  7. Tomku tak jak Roman podpowiada szukałbym jakiegoś CD w podanych granicach cenowych. Na początek może coś z Marantza, Philipsa, Sony. Jak będziesz zdecydowany możemy temat rozwinąć. Gdybyś był jednak zdecydowany na jaki trochę droższy CD z rynku wtórnego, to ja zdecydowanie polecam Atolla CD100.
  8. Przepraszam, że wtrącę się w rozmowę, może trochę nie na temat. Wywołany został temat Manleya. Urządzenia tej firmy zawsze cieszyły się uznaniem. W wątku tym poruszany był już temat m.in. wzmacniacza lampowego Manley Stingray. Trzeba pamiętać, że wzmacniacz Manley Stingray był produkowany w dwóch wersjach. Późniejsza wyposażona została w przełącznik umożliwiający wybór trybu pracy stopnia końcowego. Nie będę opisywał moich wrażeń z odsłuchów, bo nie tylko moje, ale też innych Kolegów były tu już zamieszczane. Natomiast domyślam się skąd biorą się rozbieżne opinie na temat brzmienia tej lampy. Wersja II w trybie pentodowym gra inaczej niż w trybie triodowym. W tym drugim dźwięk jest cieplejszy, wolniejszy, spokojniejszy. W trybie pentodowym gra tak jak opisywało to tutaj wielu Kolegów. Wzmacniacz gra szybkim, dynamicznym dźwiękiem, bas jest twardy, itd. Tutaj w pewnym stopniu MS przypomina trochę sposób w jaki prezentuje dźwięk Lorelei.
  9. Dziękuję. Jarek jak zapowiadałem zdjęcia SF. Pozdrawiam
  10. 1Ender ja wiem dokładnie co miał na myśli S4Home, nie musisz mi tłumaczyć w tak elementarny sposób. To wynika z kontekstu. Na tyle to ja jeszcze kontaktuję - choć już jestem lekko starszy pan. Co do ukraińskiej końcówki, to nie bardzo wiem co masz na myśli. Przez kilka lat miałem kilka lamp, a w międzyczasie odsłuchiwałem kilkanaście wzmacniaczy lampowych. Musisz się zdecydować na co stawiasz budując system. czy ma to być wzmacniacz lampowy, czy tranzystorowy a może coś dzielonego. Wybacz, ale tyle już wątków poruszyłeś w różnych miejscach, że nie jestem w stanie wyłapać. Tak jak radził gdzieś, chyba RoRo gdy zdecydujesz się na wzmacniacz lampowy warto, abyś założył odrębny wątek w tej kwestii.
  11. Sebastian też gratuluje zakupu. Cieszy to, że mamy kolejnego posiadacza SF w klubie. Jarek zgodnie z obietnicą pozwolę sobie wrzucić tekst zamieszczony w wątku lampowym (został lekko zmodyfikowany). Tam przeszedł on bez większego echa. Oczywiście sprawa dotyczy wrażeń na linii SF – Leben. Na początek parę ogólnych uwag – Concerto Grand Piano są trudne do ustawienia, potrzebują dużo przestrzeni wokół siebie, co akurat u mnie jest zabiegiem trudnym do osiągnięcia (w moich warunkach mieszkaniowych). SF wciśnięte w kąt zaprezentują większą dawkę niskich tonów, choć to nie oznacza, że będzie on mniej kontrolowany. Lebenowi, z obecnym setem lampowym na pokładzie to za bardzo nie przeszkadza. Jednak nie o tym chciałem pisać. Na temat sposobu ustawienia tego konkretnego modelu SF, jak zajdzie potrzeba napiszę w tym wątku więcej. Prawda niezaprzeczalną jest to o czym napisałeś Jarek. Te kolumny potrzebują mocnego pieca. Im mocniejszy tym lepiej. Nawiasem mówiąc SF Concerto Grand Piano grały też z Atollem IN200 i krótko z alphą 707DR. Tam dopiero się działo. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie więcej na ten temat napiszę. Jak SF grają z Lebenem? Po pierwsze to wspaniałe kolumny. Niesamowita przestrzeń, gładkość. Ogromna scena dźwiękowa z pięknie ryzowanymi obrazami, plastyczność dźwięku wręcz niewiarygodna, szczególnie w małych składach jazzowych. Jednak pod jednym warunkiem, o czym pisałem wyżej muszą mieć dużo miejsca wokół siebie. Średnica z dużą ilością szczegółów, niemal trójwymiarowa. Tony wysokie nie były zbyt mocno wyeksponowane, tak jak w głośnikach innych firm, ale czytelne i proporcjonalne do całości dźwięku produkowanego przez te kolumny. Czasem zdarza że przy złym ustawieniu SF tony niskie mogą ulegać nieznacznemu zniekształceniu. Tony niskie były dobrze kontrolowane, niestety z Lebenem niezbyt nisko schodzące. Tutaj sobie ta wspaniała lampa nie radziła zbyt dobrze. Miałem niedosyt w tym zakresie dźwięków. Wyraźnie daje się odczuć, że Leben ma za mało pary, aby w pełni wykorzystać możliwości SF. Nie za bardzo też Leben radził sobie, gdy odtwarzany był materiał muzyczny z większymi składami – np. symfonika. Generalnie jednak przekaz, o czym wyżej wspomniałem był zadowalający. Leben mimo, że posiada tak niewielką moc potrafi zaprezentować się całkiem dobrze nawet z trudnymi kolumnami. Ideałem dla SF Grand Piano byłby mocny wzmacniacz lampowy, np. 50W na kanał. Wówczas zostałby wykorzystany cały potencjał tkwiący w tych kolumnach. I jeszcze jedno. Słuchając muzyki na Concerto Grand Piano trzeba koniecznie zdjąć z kolumn maskownice. Różnica jest zauważalna. Jeśli chodzi o zdjęcia, to pojawią się. Jednak będą to jedynie zdjęcia samych SF.
  12. Jarek GRATULUJĘ. Zostawiłeś na tym forum kawał Swojego życia. Setki godzin poświęcone pomocy innym, dzielenie się nieustanne Swoją wiedzą.
  13. To ja trochę z innej beczki. Napiszę parę słów – zgodnie z obietnicą – z moich wrażeń z krótkich odsłuchów Lebena, któremu towarzyszyły SF i cedek Meridian. Na początek parę ogólnych uwag – kolumny są trudne do ustawienia, potrzebują dużo przestrzeni wokół siebie, co akurat u mnie jest zabiegiem trudnym do osiągnięcia (w moich warunkach mieszkaniowych). SF wciśnięte w kąt zaprezentują większą dawkę niskich tonów, choć to nie oznacza, że będzie on mniej kontrolowany. Lebenowi, z obecnym setem lampowym na pokładzie to za bardzo nie przeszkadza. Jednak nie o tym chciałem pisać. Na temat sposobu ustawienia tego konkretnego modelu SF, jak zajdzie potrzeba napiszę w wątku poświęconym kolumnom tej firmy. Prawda niezaprzeczalną jest to o czym napisałeś Jarek. Te kolumny potrzebują mocnego pieca. Im mocniejszy tym lepiej. Nawiasem mówiąc SF grały też z Atollem IN200 i krótko z alphą 707DR. Tam dopiero się działo, albo zaczynało dziać. Jak grają z Lebenem? Po pierwsze to wspaniałe kolumny. Niesamowita przestrzeń, gładkość. Ogromna scena dźwiękowa z pięknie ryzowanymi obrazami, plastyczność dźwięku wręcz niewiarygodna, szczególnie w małych składach jazzowych. Jednak pod jednym warunkiem, o czym pisałem wyżej muszą mieć dużo miejsca wokół siebie. Średnica z dużą ilością szczegółów, niemal trójwymiarowa. Tony wysokie nie były zbyt mocno wyeksponowane, tak jak w głośnikach innych firm, ale czytelne i proporcjonalne do całości dźwięku produkowanego przez te kolumny. Czasem zdarza że przy złym ustawieniu SF tony niskie mogą ulegać nieznacznemu zniekształceniu. Tony niskie były dobrze kontrolowane, niestety z Lebenem niezbyt nisko schodzące. Tutaj sobie ta wspaniała lampa nie radziła zbyt dobrze. Miałem niedosyt w tym zakresie dźwięków. Wyraźnie daje się odczuć, że Leben ma za mało pary, aby w pełni wykorzystać możliwości SF. Nie za bardzo też Leben radził sobie, gdy odtwarzany był materiał muzyczny z większymi składami – np. symfonika. Generalnie jednak przekaz, o czym wyżej wspomniałem był zadowalający. Leben mimo, że posiada tak niewielką moc potrafi zaprezentować się całkiem dobrze nawet z trudnymi kolumnami. Ideałem dla SF Grand Piano byłby mocny wzmacniacz lampowy, np. 50W na kanał. Wówczas zostałby wykorzystany cały potencjał tkwiący w tych głośnikach. I jeszcze jedno. Słuchając muzyki trzeba koniecznie zdjąć z kolumn maskownice. Różnica jest zauważalna. Jestem ciekaw jak poradziłaby sobie z SF Lorka.
  14. Roman tak cieszy, że kolejny zacny wzmacniacz pojawił się w naszym gronie. Moim zdaniem dobrze wygrzane MIT-y, chodźmy Matrix 18 powinny tu pasować. Czy MIT daje dużo basu? Może taka sytuacja się pojawić, choć nie przy każdym kablu tej firmy. Matrix-y mają trochę bardziej zrównoważone pasmo. Przykładowo u mnie 707DR połączona jest z ADAM-ami właśnie MIT. Daje to dobre efekty.
  15. Oj widzę, że dziś szykuje się jakaś feta. Gdzie ta impreza się odbędzie. Temat odżył i jest ciekawiej. Pewnie po balandze znowu będzie szara rzeczywistość, jak zwykle. Co do wycinania postów, hmmm ... cóż faktycznie Tomek masz rację. Jednak mówi się trudno ....
  16. Oto wpis rzadkiej urody a może gęstszej.
  17. RoRo ja myślę, że to już robi się nudne. Ja już powoli przestaję zwracać uwagę na tzw. "nowomowę", nie wspominając o błędach. Rozumiem, że każdemu może się zdarzać, ale .... A tak na marginesie ciekawy wyraz -gestrze. Ciekawe co oznacza.
  18. Chili jakby coś to po szklanie i na rusztowanie. Wówczas ręka nie drży. A tak bardziej na poważnie to założycielowi wątku, czyli Bartkowi chodził mniej więcej o to o czym piszesz w drugim zdaniu. Dziesięciotysięczników nie ma i nie było nigdy w historii tego forum. Jarek będzie pierwszy. Będzie szampan i . Jarek szykuj się.
  19. Jarek wiesz po co tak napisałem lub się domyślasz. Mam dziś trochę pracy - zawodowo - społecznej. Zatem do sprawy SF wrócę wkrótce i napiszę o moich odczuciach. Krótko i na ten moment mogę napisać, że po części masz rację.
  20. To i ja nabiję post, bo nie mogę być od Was gorszy i od niektórych orzełków piszących na tym forum o wszystkim i o niczym. Od lat staram się pisać wówczas, gdy mam coś konkretnego do powiedzenia. Choć nie ukrywam, że czasami w ramach luźnej wymiany zdań coś wymsknie mi się mało merytorycznego lub banalnego. Nie mam się co równać z Jarkiem i Romanem. Czasem, w skrytości ducha tak sobie marzę .... fajnie byłoby mieć więcej postów. Szczególnie jak widzę kolesia, który jest na Forum od np. 2014, czy 2015 roku i natrzepał ich niemal tylko co ja.
  21. Jarek, zwracam się tak w tym wątku, bo lubię - jako jego gospodarz - pisać do Was, moich starych druhów po imieniu, a jakie kolumny towarzyszą Twojej lampie? I kolejne pytanie czego oczekiwałeś łącząc Lebena ze Swoimi SF ?. Wiem pytania przekorne. Zadałem je celowo. Audio Autonomy, witaj Kolego w wątku lampowym, mam nadzieję, że będziesz tu stałym bywalcem i będziesz dzielił się z nami wszystkimi Swoją cenną wiedzą. Pozdrawiam Marek p.s. jednocześnie dodam, przypomnę, że ten stary już wątek służyć ma wymianie doświadczeń forumowiczów posiadających już wzmacniacze lampowe i tych , którzy autentycznie są zainteresowani techniką lampową na odpowiednim poziomie ?
  22. Fakt jest to szokująca liczba. Natomiast nie maiłbym nic przeciwko temu, aby Jarek był "członkiem zarządu". Chili a teraz popatrzymy na te niemal 10 tys. postów Angela, ich ciężar gatunkowy i posty co poniektórych "orzełków". Cóż, przed laty za określoną liczbę postów otrzymywało się od Redakcji wybraną muzyczną płytę CD. Wtedy jeszcze można było zrozumieć dlaczego niektórzy trzepią jak z rękawa nic nie znaczącymi wpisami. Dziś kiedy nie ma za to realnej nagrody jest nie zrozumiałe dlaczego niektórzy kolesie piszą ogromne ilości postów w tematach merytorycznych, które nic nie wnoszą do tych wątków, często są o niczym.
  23. Witek jak zwykle podnosisz nam poziom adrenaliny. Nie dość, że złowiłeś jeden z lepszych, przynajmniej w mojej ocenie wzmacniaczy lampowych, to jeszcze drażnisz nas kolejnymi produktami lampowymi. Natomiast dodam, że w pewnym stopniu cieszy mnie to, że masz kolejne urządzenia lampowe. Będzie się dzięki temu więcej działo w tym wątku. Zapewne napiszesz coś więcej na temat nowego pre jak tylko zawita w Twoim systemie.
  24. Poniżej cytaty z wypowiedzi pewnego użytkownika forum. Jak one się mają do zapisów § 2.Zasady korzystania z Forum, pkt. 2 ? Niech każdy sobie odpowie. A może powinno się zmienić Regulamin Forum, tak aby pewni kolesie mogli swobodnie rzucać mięchem lub mięcho podobnymi tekstami. Będzie na forum "ciekawiej, swobodniej i weselej" oraz luzacko.
  25. Tomku myślę, że warto pomyśleć o jakiś CD w roli transportu, a może o samym transporcie, choćby po to, aby sprawdzić jak zabrzmi w Twoim systemie. Sprawą transportów i CD w tej roli można zajmować się latami - temat jak rzeka. Roman coś wie na ten temat , bo trochę czasu tej kwestii przed laty i dosyć niedawno poświęciliśmy. Zresztą u mnie temat ten powracał za każdym razem jak pojawiał się kolejny DAC.
×
×
  • Utwórz nowe...