Skocz do zawartości

kaczor

Uczestnik
  • Zawartość

    867
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez kaczor

  1. Witaj, Jakoś koledzy nie śpieszą z radami, to może ja spróbuję. Zasadniczo odradziłbym Ci kupowanie jakiegoś gramofonu na szybko. Raczej spróbuj ożywić to co masz. Jeśli ten schneider jest na chodzie można spróbować. Dobrze by było jakbyś dokładnie opisał co za kable masz z tyłu ........ drapaka. Na razie napisałeś, że jest ich 5 i końcżą się nijaką wtyczką. Czy oprócz tych 5 kabelków masz tam jeszcze odrębny kabel zasilający - to mocno uprościłoby sprawę? Pytam, bo trzeba ustalić co jest od czego ....... Jeśli masz odrębny kabel zasilający to masz tam kabelki lewy gorący, Lewy zimny, Prawy gorący, Pawy zimny i uziemienie - trzeba tylko zobaczyć który jest który Gorzej jeśli nie masz zasilającego bo wtedy dwie żyły idą na zasilanie a co gorsze znaczy, że musiałbyś skołować jeszcze jakiś odrębny zasilacz na nieznane bliżej napięcie i natężenie. Wtedy zabawa chyba traci sens ......... koszty przerosną, wartość sprzętu. Pozdrawiam
  2. Doprawdy? O kurcze, mam na stanie 3 różne Yamahy (wzmaki), posiadałem 5 innych i jakoś żadna w uszy nie kuje/nie kuła ani nie była denerwująca ...... Owszem niektóre (nie wszystkie) modele bywają "drapieżne" ale żeby zaraz denerwować i kłuć. Może wystarczy dobrze dobrać kolumny do elektroniki a nie podobne sądy wygłaszać? Pozdrawiam
  3. kaczor

    odtwarzacz CD

    Radi73 W jakim zestawieniu przysłowiowa Manta zagra lepiej od Marantza nie wiem ...... ale........ W mojej subiektywnej ocenie z fatmanem iTube i Totemami Mitte badziewiaste DVD niezbyt uznanej marki LG było sympatyczniejsze w odbiorze niż audiofilska Audiomeca Damnation. Przykład powyższy jest jeszcze bardziej drastyczny niż zestawienie Manty i Marantza .... Więc naprawdę można się czasem zdziwić co z czym "gra" a z czym nie gra. Co nie zmienia faktu, że Manty raczej bym i tak nie polecił choćby z uwagi na zawodność .......
  4. Poporę w całej rozciągłości Adamc ale zaproponuję małą modyfikacje jego rady. Różnica sprowadza sie do zastąpienia oprócz określeniem zamiast Wymianę karty dźwiękowej odpuść, a za oszczędzone w ten sposób środki kup CD-ka. W używkach można wygrzebać cokolwiek na chodzie już za 50 pln-ów (a za tyle sensownej karty dźwiękowej to raczej nie kupisz). Nie zmienia to faktu, iż raczej poleciłbym Ci jakiegoś CD-ka w cenie powyżej 100 pln -ów za używkę. Biorąc pod uwagę wzmacniacz sugerowałbym nie wydawać na CD-ka znacząco więcej niż 250 plnów (za chodzony sprzęt) - chyba, że planujesz dalszy całościowy upgrade. Kabelki kup jakiekolwiek. Resztę przeznacz na kolumny. Biorąc pod uwagę muzykę jakiej słuchasz moim zdaniem warto zwrócić uwagę na STARE Infinity lub CervinVega. Pozdrawiam
  5. Dlatego też, swojej szansy upatruję w przeróbce Jestem dobrej myśli - bo z tego co pamiętam - kiedyś jakieś meble już popełniłem Tak więc, poza oczywistą prowizorką meble Ikei posłużą za materiał.. Pozdrawiam
  6. Oj myślałem, myślałem ...... tylko, że mam z tym dość prozaiczny problem ...... kasa. Pamiętajmy, że po przeprowadzonej ostatnio rzezi niewiniątek wciąż do postawienia mam 20 elementów z czego 3 muszą stać na górze (2 drapaki i Audiomeca), z czego część nie trzyma standartowych rozmiarów (szpulki). A mówią, że od przybytku głowa nie boli Czyli minimalnie potrzebuję trzech takich szafeczek - a to rodzi 3 razy większy problem. Poza tym - te niby meble z Ikei pasują do reszty wystroju. Koniec końców myślę, że raczej pójdę w kierunku - adaptacji, przeróbek tego co mam robionych w kierunku zaspokojenia potrzeb Audio, przy minimalnych zmianach wyglądu zewnętrznego. Cóż zgniły kompromis - ale z nich właśnie składa się w znacznej mierze życie.
  7. Belfer54 Konstrukcja - najbardziej, standartowa i najprostsza z możliwych. Ot podstawa na niej od góry postawione pełne ściany boczne i na tym położony blat. W środku półki na każda na 4 kołkach. Takie pudełka mam w 2 rozmiarach 80 i 60 cm wysokie. W celu zapewnienia odpowiedniej pojemności stawiam słupki na sobie. Niżej 80-tka na tym 40-tka. Problem wytrzymałości rozwiązuję w ten sposób, że elementy ciężkie typu Omak, CD-yamahy+ wzmacniacz, CA-1000, szpulki stawiam na elementach nośnych konstrukcji (czytaj podstawach lub blatach). Na półki stawiam elementy lekkie typu tuner, DAT, kaseciak - nie dowierzam zanadto tym kołeczkom
  8. Skoro na chałupnicze metody walki z wibracjami zeszło ..... U mnie problem ten rozwiązałem doraźnie w następujący sposób. Piszę doraźny bo dopóki nie pozbędę się ogólnej chwiejności szafek o prowizorkach może być jedynie mowa. CD-ek Yamahy - tu sprawa była dość prosta. Raz CD-ek sam z siebie należy do wagi raczej ciężkiej - kilkanaście kilogramów spoczywające na nóżkach które same w sobie mają ciekawą konstrukcję przekładek gumowych i powietrza? Dla wszelkiej pewności masywny CD-ek został przywalony kilkunastoma kilogramami wzmacniacza. Audiomeca - cóż tu już tak dobrze nie ma Transport sam w sobie jest raczej lekki (co oznacza masę poniżej 10 kg). Po drugie to top loader czyli nici z przywalenia czymkolwiek. Sytuację po części ratuje Omak który swoim opasłym cielskiem stabilizuje dolną część szafki - niestety tak czy owak tu sytuacja jest nagorsza. Drapaki - z oczywistych względów stoją tam gdzie najbardziej wszystko chodzi czyli na górze Kenwood jest ciężki i ma naprawdę dobrze amortyzowane nóżki, do tego pod nim stoi swoje ważąca CA-1000 która w jakiś tam sposób swoją masą ogranicza drgania. Thorens - hmmmm spuśćmy litościwie zasłonę milczenia. Jak widać problemów i problemików do rozwiązania przedemną sporo
  9. Cóż u mnie ubogo, oj ubogo. Podstawowym problemem u mnie była pojemność ...... to zapewniły meble z ikei. Niestety, stabilność tego rozwiązania jest żadna Ponieważ jednak ilość sprzętu u mnie zmalała dość dramatycznie i nie zanosi się na dalsze zmiany czas powoli pomyśleć i o mebelkach. Ja jednak chyba pozostanę przy tym co mam choć dramatycznie zamierzam konstrukcję usztywnić..... Jak coś wydumam - niezwłocznie doniosę
  10. Prawda, ale nie do końca ....... Jest wiele konstrukcji zintegrowanych w niczym nie ustępujących, dedykowanym urządzeniom. Tak czy owak, na początek z pewnością wystarczy Ci preamp wbudowany we wmacniacz. Zaletą takiego rozwiązania jest to, że zakupy możesz rozciągnąć w czasie a nie wszystko od razu kupować.
  11. Belfer54 w tej materii ma rację ..... jak zawsze zresztą. Przykładowo mnie się udało jakiś czas temu kupić za 500 plnów, zupełnie przyzwoitego kenwooda kp-5021. Cóż bez problemu zmiótł on Thorensa za 1,5 kzł i to wyposażonego w zdecydowanie lepszą wkładkę ..... wnioski nasuwają się same.
  12. Bartku - jest to jak najbardziej możliwe (a propo, preampa zukzukzuka). Utwierdza mnie to jedynie w przekonaniu, że klon klonem, wzorzec wzorcem a koniec końców i tak każdy z egzemplarzy DIY jest inny (inne mogą być np. lampy w środku). Poza tym pamiętajmy ..... tu truizm, gra cały tor włącznie z pomieszczeniem - nie pojedynczy element. Inny zestaw inne efekty. Jednak smok Omak to nie Mietek. Ja braku basu z pewnością u siebie nie obserwuję (no ale to może być kwestia przesiadki na Infinity, malutkiego pomieszczenia i preferencji), jak pisałem wcześniej mnie brakowało speeda nie barwy ..... (no ale to mogą być rówież Yamahowe naleciałości). Romku - prawda to, u zuka jest brat "bliźniak" mojego pre ..... Tyle, że coś bardzo niepodobne te bliźniaki. Pomijam już fakt, że Jackowy jest ładniejszy niż mój. To z tego co gadałem z właścicielem, młodszy z bliźniaków, jest cholerycznie wrażliwy na zakłócenia zewnętrzne i w tym względzie dość chimeryczny. Mój natomiast jest na to całkowicie odporny - jakby w ołowianej i aluminiowej puszce siedział (a nie siedzi). Pozdrawiam
  13. Marku Tę ciekawość akurat można bardzo prosto zaspokoić ......... wszak bliżej nam do siebie nawet niż do Romka. Pozostaje jedynie ustalić czas i zdecydować czy pre pofatyguje się do monobloków czy monobloki do pre ....... Sam ciekawym okrutnie jak to to zagra w innym zestawieniu. Tym bardziej że słyszałem opinię (od zukzukzuka), że taki preamp (o ile ręczna robota w ogóle jest powtarzalna) nic nie wnosi od siebie do systemu. Nie jestem przekonany, czy w odniesieniu do mojego egzemplarza jest to do końca prawda.
  14. Witaj, Ja bezpośrednio swoich typów Ci podać nie mogę ............bo będzie to kryptoreklama. Tym nie mniej. I tu się z Pacio zgodzę lepiej celuj we wzmacniacz stereofoniczny, niż w amplituner (nie daj Bóg kina domowego). Jak potrzebujesz radio dokup oddzielnie tuner. Nie podałeś, ważnej informacji - czy dopuszczasz sprzęt używany, czy wyłącznie nowy? Gdybyś decydował się na sprzęt chodzony masz zdecydowanie szerszy wachlarz możliwości. Gdybyś rozważał, sprzęt chodzony z lat 80-tych to w budżecie zmieszczą Ci się klocki których współczesne odpowiedniki kosztują 4-5 kzł za element........... moim zdaniem warte zastanowienia....... Przykładowy Rotel proponowany przez Pacia też Ci się chyba zmieści w zakładanych środkach. Pozdrawiam
  15. Bartku ależ pisałeś, pisałeś. Widzisz, u mnie w roli preampa doskonale spisuje się Prophet3 (no prawie Prophet3 ). Wymaga on wprawdzie dość jasnych źródeł, aby nie utonąć w powodzi barw ale takowe udało się szczęśliwie uzbierać. Jedyną ułomnością, tego mojego pre, no może poza wygądem, jest brak zintegrowanego wejścia gramofonowego (tu przewagę ma AVM). Pozdrawiam
  16. Plany na ten rok to praca - tym razem kraje zimne - Dania Szlag by to .......... Pozdrawiam
  17. Ależ Bartku, oczywiście, że zauważyłem emotikonki Odpowiedź miała być również żartobliwa (stąd też przykładowe złociutki) - słabo widać mi wyszło. Cóż możesz mieć wiele racji i stąd przewaga DAT w nad DAC, wynika z aplikacji (ależ odkrywcze - nieprawdaż ). Cóż Omak barw nie szczędzi - ale demonem prędkości to on nie jest. Do tego lampowe pre .......... widać za dużo tej barwy i lepiej się sprawdza coś co ma większego speeda. Co do lasera który siedzi w Audiomece Damnation to laser Philipsa CDM12. Z tego co wiem niestety słabo jest z jego dostępnością. Inne wersje typu 12.6 czy inne 12.4 są ale czystego CDM12 nie widziałem.
  18. Tada ....... tylko się cieszyć CD - jest jaki jest choć stosunek jakości do ceny z pewnością był korzystny zanim zaczniesz szukać docelowego źródła póki co na Twoim miejscu ................ Primo powalczyłbym z akustyką pokoju - tu osiągniesz najwięcej, najszybciej (no może niekoniecznie), najmniejszym kosztem. Secundo - obejrzał bym się za kolumnami. W międzyczasie spoglądałbym niezobowiązująco w stronę CD-ków i jakby coś fajnego w dobrej cenie się trafiło to ewentualnie bym zakupił. Od razu podpowiem spośród Yamah szukałbym któregoś z modeli poniżej. CDX - 1110RS CDX - 1100 ewentualnie CDX -900 Niżej już bym nie schodził i generalnie celowałbym w któregoś z dwóch pierwszych Pozdrawiam PS. W razie pytań i wątpliwości wal jak w dym.
  19. W miarę ciężkie zasłonki na okno i dywanik na podłogę to raz. Półki nadadzą się - najlepiej zapchane jakimiś książkami. Antyramy nic nie poprawią, a mogą nawet pogorszyć. Pomyśl nad jakimś obrazkiem na płótnie i/lub kwiatkami. Dwa - te kolumny, nie lubią stać bezpośrednio na podłodze. Podłóż coś pod nie - do tego z tyłu lubią mieć trochę powietrza (bass reflex), z boku zresztą też lubią mieć luz (choć to już nie na koniecznie). Do zbudowania niezłej sceny wystarcza im raptem 1,5 metra bazy (czyli odstępu między kolumnami). Miłej zabawy
  20. Snajk Pozbierałeś, już swój sprzęt w jednym miejscu? Jak wiem, z dobrze poinformowanych źródeł Jeśli jeszcze to nie nastąpiło to, w niedługim czasie powinnieneś mieć już zestawik. Podziel się wrażeniami - czy uzyskałeś efekt o który chodziło? Pozdrawiam
  21. Bartek Czy słychać? Wiesz to było pytanie poniżej pasa. Powiedz mi złociutki a niby na jakiej innej podstawie mógłbym napisać, że ten wbudowany w DAT-a lepiej się u mnie spisuje? Poza tym nie doceniasz wyraźnie tych moich staroci. Wstęgi wprawdzie nie mają ale odpowiednio ustawione sprawują się nadspodziewanie zacnie. Co do samych kolumn - póki co, nie szukam niczego nowego (choć raczej powinienem raczej napisać innego ). Co do różnic brzmieniowych - DAC, z DAT-a gra w moim odczuciu znacznie żwawiej i z większą ilością powietrza. Czy to dobrze czy nie w kryteriach absolutnych nie wiem, ale mnie tak bardziej się podoba. Co nie zmienia faktu, że ten dedykowany DAC od MRElektronika jest również fajny i skądinąd wart polecenia. Audionecie - myślę, że mój DAC to ani mercedes ani trabancik jeno coś pośrodku. Taki środkowy model od MRElektronika. Oczywiście prawdą jest, że tania dedykowana konstrukcja, raczej będzie słabsza od zdecydowanie droższej choć zintegrowanej. Poza tym dochodzą tu kwestie spasowania z resztą sprzętu i ........ upodobań. Więc z racji "systemowego" subiektywizmu, uogólnianie, tworzenie uniwersalnych prawideł, cz zasad jest mocno ryzykowne.
  22. Nie chciałbym się wymądrzać , tym bardziej że do tych bardziej doświadczonych słabo się zaliczam ale u mnie, w roli DAC-a lepiej się spisuję DAT Tascama nić DAC właściwy Więc różnie to z tymi DAC-ami bywa
  23. No faktycznie nieładnie Cię potraktowali Ale do rzeczy to zjawisko o którym piszesz nazywa się przesłuch między źródłami. Niestety tak to już jest, że czasami przy większych poziomach głośności słychać sygnał z "chodzącego" źródła w pozycji przełącznika "zarezerwowanej" dla czegoś innego - zwłaszcza jeśli to coś innego jest niepodłączone. W amplitunerze radio (czy też tuner) masz włączone na stałe - więc niestety musisz chyba przyjąć, że ten typ tak ma i tak musi być
  24. Witam, Muszę się podzielić opowieścią o pewnym ciekawym doświadczeniu jakie stało się moim udziałem. Otóż, zupełnie niedawno przebywałem w afryce (służbowo, nie wakacje) a dokładniej w południowej części Libii. No i jedziemy sobie z tubylczym kierowcą po pustyni, jedziemy już czas jakiś no i w tle leci sobie muzyczka z jakiejś mp3. Początkowo jakaś przesympatyczna mieszanka Tuareskich kawałków (taki ni to blues, ni to muzyka arabska) aż tu nagle z głośników popłynął .................. Lech Janerka . Gdzie jak gdzie ale 800 km na południe od miejscowości Sebhka w Libii Janerki się nie spodziewałem. Cóż dykteryjka powyższa potwierdza po raz kolejny, że dobra muzyka nie zna granic
  25. kaczor sam się znajdzie Pacio pisząc o przełączniku nie wiesz o czy piszesz a powtarzasz obiegowe opinie! Tak jak pisał belfer mam takie cudo, samodzielnie zaprojektowane, a w trosce o jakość wykonania przekazane "do produkcji" do uznanego producenta sprzętu audio i wiem jak to to działa. Chciałbym zobaczyć mądralę który usłyszy tę kolosalną degradację dźwięku sprowadzającą uznane konstrukcje stereo do poziomu amplitunera kina domowego. Gdybym spotkał powiedziałbym bym delikwentowi wprost, że kłamie! Ideowo urządzenie jest proste jak budowa cepa to co robi cenę to jednostkowa produkcja (w moim wypadku cena robocizny była jednak bardzo umiarkowana) i cena komponentów, zresztą łatwo to policzyć. Mój "przełącznik" umożliwia podłączenie 4 wzmacniaczy do dwóch par kolumn - w efekcie dostajemy dwa przełączniki na ceramice (żeby się nie wypalały), 6 metrów kabla głośnikowego (Reson), 24 gniazda głośnikowe (przyzwoite) do tego pierdółki typu obudowa, gałki etc ....... Mój tani nie był ale jest dość rozbudowany w funkcje. Taki jak tu jest potrzebny da się ogarnąć jednym przełącznikiem dwupozycyjnym lub dla bezpieczeństwa 3 pozycyjnym i 12 gniazdami głośnikowymi kabla pójdzie pewnie ze 3 metry. Po wycenę trzeba się jednak zwrócić do wykonawcy nie do mnie. To co on daje (przełącznik), poza oczywistą wygodą to bezpieczeństwo! Przy dobrym montażu, niebezpieczeństwo zwarć i przebić jest zerowe. Pomysł, z przepinaniem kabli jest chybiony poważna awaria jest tylko kwestią czasu.
×
×
  • Utwórz nowe...