Skocz do zawartości

Angel

Uczestnik
  • Zawartość

    10 329
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Angel

  1. To może ja zadam teraz kilka pytań i zobaczę, czy będzie mi się chciało Tobie pomagać Chodzi o to, że lubię zaangażowanie a nie toleruję forsowania własnych teorii wyssanych z niewielewiedzącego palca . Może wydam Ci się arogancki w tym momencie, ale ... do rzeczy Kto Ci polecił Denona PMA 920 i dlaczego? A może po prostu go słuchałeś i Cię urzekł, wybrałeś z pośród innych? Jeśli ktoś Ci go polecił, to dlaczego nie dobrał do niego także kolumn? Moim zdaniem kolumny MA BX2 są bardzo dobre w swojej klasie, ale niestety za małe do Twojego pokoju. Wiem, wiem, chcesz kupić subwoofer. I to by jakoś mogło rozwiązać problem niskich tonów i potęgi brzmienia. Ale ja nie lubię "jakoś". Wolę dobrze, albo bardzo dobrze, nie mówiąc o rewelacyjnie :!: I tu chcę zapytać o bardzo ważną sprawę. Dlaczego chcesz "rozwijać" (ja sądzę, że degradować) system do 2.1 a później do 5.1? Dlaczego do 5.1? Dążysz do tego by mieć kino domowe? To po kiego grzyba kolego kupowałeś Denona w wersji stereo? Uważasz, że KD jest lepsze dźwiękowo od stereo, bo ma więcej kolumn? Czy chodzi o coś innego? Wytłumacz. 1. System nie za bardzo ma rację bytu, bo jak pisałem kolumny są za małe. 2. Źródło dźwięku i wzmacniacz podpinasz tak, zgodnie z tym jakie wyjście ma źródło i jakie wejście ma wzmacniacz. Jeśli wyjście ze źródła jest cyfrowe a wzmacniacz ma wejście tylko analogowe, potrzebny Ci będzie przetwornik cyfrowo-analogowy czyli DAC. 3. Pytam po raz kolejny po co Ci subwoofer? Lepiej kupić za pieniądze przeznaczone na kolumny i suba, kolumny podłogowe z dobrymi niskimi tonami. 4. Możesz postawić kolumny gdzie i jak chcesz. Nawet głośnikami do ściany. Jak pisałem do Twojego pokoju polecam podłogowe (bez subwoofera) i to rozwiązuje problem standów. Ile możesz przeznaczyć na kolumny podłogowe? A teraz najważniejsze. Kolego skoncentruj się i odpowiedz mi na wszystkie moje pytania. Jeśli nie odpowiesz, to ja nie podejmę dalszej dyskusji. Dlaczego? Bo nie mam dużo czasu na to, by kogoś przekonywać. Mam co robić (nie napiszę co, bo to moja sprawa) i jak mnie olejesz, to ja oleję Ciebie. Więc oby tak się nie stało. Każde moje zdanie jest ważne i dobrze przeczytaj zanim odpowiesz.
  2. Te tempo VI w tej cenie są nowe, czy używane? Jeśli używane, to na Allegro są taniej. Zamiast AP Tempo III i SF Venere ja bym wolał takie Thiele. http://allegro.pl/thiel-cs-1-6-cherry-outr...5784451831.html Te w niewielkim pomieszczeniu jak Twoje powinny dobrze zagrać. I wzmacniacza nie potrzeba nie wiadomo jakiego. Oczywiście dopłaciłbym te 900 zł za outriggery. I pojawiły się świetne kolumny RLS Triton III. Nie będę ukrywał, że jestem wielkim zwolennikiem konstrukcji pana Rokoszewskiego. W wielu aspektach jego kolumny zostawiają daleko w tyle większość zagranicznej konkurencji w podobnej cenie. http://allegro.pl/rls-triton-iii-dealer-sk...5784240191.html Oprócz genialnego zszycia podzakresów i pięknych barw, kolumny RLS słyną z niesamowitych, jakby nie pasujących do gabarytów i wielkości skrzynek niskich tonów. Aż czasem nie chce się wierzyć. No i muszę Ci pokazać jeszcze jedne rewelacyjne kolumny. http://allegro.pl/vandersteen-1ci-rozliczy...5790252697.html Są trochę nietypowe konstrukcyjnie, ale dźwięk rekompensuje wszystko. I są Xaviany. Pewnie wolałbym używane Giulietta albo lepiej Giulia, ale te też są świetne. http://allegro.pl/vandersteen-1ci-rozliczy...5790252697.html Oj miałbym kłopot, gdybym musiał wybrać któreś, a nie wolno by mi było kupić Sonus Faber serblinowskich. Dużo, dużo świetnych kolumn w tym przedziale cenowym. A SF Electa Amator 1 widzisz za 1300 euro? Daj link, bo to coś za dobra cena jak na te kolumny.
  3. Tempi II o ile dobrze pamiętam są jednak trochę ocieplone. I mają 8 omową impedancję, czyli powinny być łatwiejsze do wysterowania. Trójki mają chłodniejszy charakter ale są bardziej dosłowne, mniej "romantyczne". Kwestia gustu. Ceny chyba dobre, dawno się tym nie interesowałem" sprawdź jeszcze w darmowym Archiwum Allegro. Jakby nie było, lepszych nowych kolumn na pewno za takie pieniądze a nawet sporo większe nie kupisz.
  4. Pisałem o Tempo, bo o Tempo pytałeś. Virgo są lepsze, ale i wymagania mają większe. A II czy III, to już nie tak istotne chyba, bo te i te dobrze grają.
  5. Oczywiście podbicie wysokich tonów może uszkodzić głośniki wysokotonowe, jeśli zbyt głośno będziesz słuchał. Zdjęcie tonów niskich czy wysokich nie powinno niczego uszkodzić. A podbicie czy zdjęcie jakichkolwiek tonów na pewno nie zaszkodzi wzmacniaczowi. Jeśli lubisz taki rys brzmieniowy, to może poszukaj używanych interkonektów ze srebra? Na ogół dośm mocno akcentują górę a niskie tony są szczuplejsze ale bardziej energetyczne. W ogóle dźwięk jest jakby szybszy. Choć często może być nieco chłodniejszy.
  6. Stereofonia, scena, rozdzielczość według mnie super w tej cenie. Niskie tony jak na wielkość konstrukcji schodzą dość głęboko, ale są bardziej szybkie, energetyczne, niż duże napompowane. Średnica jest dość naturalna i może nie schowana, ale jak dla mnie trochę za chłodna, za mało soczysta. Wysokie dość mocno podane, dźwięczne, choć z dobrym, nieagresywnym na górze wzmacniaczem (np. Hegel, Densen - starsze modele, Musical Fidelity, czy jakiś np. w klasie A, albo z dobrą lampą.) będzie bardzo dobrze. Na pewno kolumn warto posłuchać, bo są jednymi z ciekawiej grających w tym segmencie. Co do soczystości średnicy, to ja jestem rozpieszczony przez moje SF Electa Amator 1. I przy nich prawie każde kolumny jawią mi się jako niedobarwione, mało soczyste czy wręcz suche. A może tak rozejrzałbyś się za nimi? Wiem, to kolumny standowe, ale u mnie w 21 metrach nie narzekam na deficyt niskich tonów. Ja bym się jeszcze rozglądał za okazją w stylu podłogowych kolumn Xavian a także ProAc i jeśli masz możliwość posłuchaj Sonus Faber Venere 2.5 W Polsce można kupić nowe już za 8500 zł. Taka obniżka. Pierwotnie kosztowały ponad 12 kzł. http://www.rtvmax.pl/Sklep/Venere-2-5-,2,0,817,5439.htm Noo, można by tu jeszcze polecić kolumny Thiel, starsze modele. Bardzo je lubię, ale one lubią pooddychać i żadne tam wciśnięcie w kąty pomieszczenie nie wchodzi w grę. Ponadto lubią zassać sporo prądu. Nie chodzi tu nawet o jakiś super mocny, ale bardziej o mocno wydajny prądowo wzmacniacz (z rozbudowanym zasilaczem). Co do tego, jakby kolumny musiały stać jednak bliżej ścian, możesz się zastanowić nad takimi z obudową zamkniętą, jak Opera Seconda. http://hifi.kielce.com/index.php?page=shop...1&Itemid=55 (oświadczam, że nie mam nic wspólnego ze sprzedającym) A tu masz test, poczytaj http://audio.com.pl/testy/stereo/zespoly-g...2-opera-seconda I ciągle twierdzę, że kolumny typu Canton czy Infinity, na które zwróciłeś uwagę mogą być za duże do Twojego pokoju, mogą przytłoczyć Cię dźwiękiem. Ale oczywiście trzeba by sprawdzić w Twoim pokoju.
  7. Malipczuk. Moja nauka jest bardziej współczesna, biorąca pod uwagę najnowsze odkrycia. Ja się w ogóle zastanowiłem czy Ty wiesz o czym piszesz, jeśli według Ciebie wpływ na jakość prądu a co idzie za tym dźwięku ma tylko przekrój przewodnika. Jak napisał Wpszoniak współczesna nauka nie widzi już tak jednoznacznie tematu prądu i tego jak on płynie i działa. Czyli w sumie to o czym ja Ci próbowałem napisać. A Ty trzymasz się uparcie skostniałych aksjomatów, które nawet dla amatorów są już nieaktualne. Co dopiero dla czołówki świata naukowego.
  8. Aaa, no to już wiem jaka jest ta Twoja "nauka" . Nie mam nic więcej do dodania Pozdrawiam.
  9. Jeśli chcesz bardziej wyraziście grające na górze, nieźle nasycone w średnicy z dobrymi jak na monitory niskimi tonami, to zwróć uwagę na te kolumny: http://allegro.pl/monitor-audio-bronze-b2-...5773279143.html Są też wyższej klasy kolumny, ale mają wgniecenia na głośniku średnio-niskotonowym. Na ogół nie polecam takich kolumn, ale tu chyba można się zastanowić. Szczególnie jeślibyś oddał je jakiemuś specjaliście by wyprostował te wgniecenia. http://allegro.pl/monitor-audio-rs1-i5799427316.html A tu masz jeszcze bardziej wyraziste z mocniejszymi niskimi tonami, ale mniej wyrafinowane i bardziej wyspecjalizowane (rock - tak, inne gatunki - tak sobie). http://allegro.pl/paradigm-monitor-3-v2-i5800071664.html
  10. Tylko zastanawiam się, czy tak zrobiłeś jak pisałem i słuchałeś po wielogodzinnej rozgrzewce tego Alchemista? Ale oczywiście tak czy inaczej może Ci on nie pasować. Teraz jest szansa abyś dokładnie opisał jakiego dźwięku szukasz. A może tak jak pisałem trzeba składać jednak na lepszy wzmacniacz? Bo kolejny znów jakieś tam aspekty brzmienia może mieć lepsze a inne gorsze. Za ile sprzedać Alchemista? No na pewno z racji tego, ze kupiłeś niedrogo możesz dać taką cenę, aby pokryła koszty związane z jego zakupem. A może uda Ci się minimalnie na nim zarobić? To ile jest wart a ile za niego dostaniesz, to nieraz dwie różne rzeczy. Ale próbuj. Co do japońskiego albo brytyjskiego brzmienia, to nie można generalizować. Szczególnie japońskie jest tak zróżnicowane, że można znaleźć tam wzmacniacze od soczystych, ocieplonych, dosłodzonych, po sterylnie, twardo i ostro grające.
  11. No fakt utknęliśmy. Ale może też dlatego, że to ustawienie u Ciebie jest nieciekawe. Do pokoju 19,25 m2 można by polecić konkretne kolumny, ale przy takim ustawieniu w rogach pomieszczenia wróżę temu dźwiękowi raczej wielkie buuuuuummmm, niż granie muzyki. Na pewno te kolumny, które pokazałeś okażą się za duże. Normalnie trzeba by je ustawić 60 - 80 albo 100 cm od ścian by dobrze zagrały. Tu widzę jakieś małe podłogówki z otworem b-r z przodu obudowy, albo z obudową typu zamkniętego a przede wszystkim z niewielkimi głośnikami niskotonowymi. By w miarę prawidłowo słuchać, to wiesz, że musiałbyś siedzieć w takiej odległości by Ty i kolumny utworzyły trójkąt równoboczny. Nie wiemy też ile w sumie możesz wydać na kolumny i wzmacniacz? Obserwując mniej więcej jakie kolumny i wzmacniacz bierzesz pod uwagę myślę, że źródło dźwięku też powinno być nie od macochy Na pewno nie odtwarzacz DVD czy komputer saute (czyli bez dobrego DACa). A kabelkami to spiąć by się przydało też nie najgorszymi. Tam myślę ze 300 - 400 zł najmniej trzeba szykować. Choć oczywiście zarówno źródło jak i kable można zmieniać na lepsze w miarę przypływu gotówki. Jeśli chcesz, to oczywiście możesz kupić najpierw wzmacniacz. Te zaproponowane w pierwszym Twoim poście są jak najbardziej dobre. Choć każdy gra trochę inaczej. Jedne stawiają bardziej na moc i dynamikę inne na barwę dźwięku, soczystość brzmienia. Dlatego szkoda, że nie zdecydowałeś się na opis jakie brzmienie lubisz ,czego poszukujesz. Albo czego w dźwięku nie lubisz?
  12. No, może M1 nie są typowo "rockowe", choć ja je lubię i słucham nieraz kolegi razem z Rotelem RA-931mkII. Jest naprawdę nieźle, wysokich ile trzeba, dobra przestrzenność. No wiadomo niskie nie są zbyt mocne, czy najniżej schodzące, ale tego nikt nie wymaga od małych kolumn podstawkowych. Przyczyną tego jak Ci gra może być nie tylko charakter kolumn, ale złe ich ustawienie. Znasz temat akustyki? http://waldemar.katowice.pl/audio1.htm Nawet najlepszy zestaw nie zagra dobrze w nieodpowiednich warunkach czy ustawieniu kolumn. Inną sprawą może być po prostu niedopasowanie tych kolumn do charakteru brzmienia Denona. Ale poszukamy Ci innych.
  13. No to może opisz jak grał ten Denon z Tannoy'ami. Co Ci się podobało w tym dźwięku a co chciałbyś zmienić? Jakiego rodzaju dźwięku szukasz. Bo muzyka, muzyką, ale upodobania brzmieniowe swoją drogą. Ma być więcej/mniej: góry/średnicy/niskich. Dźwięk ma być cieplejszy/chłodniejszy, ostrzejszy/łagodniejszy, jaśniejszy/ciemniejszy, twardszy/miększy, bardziej soczysty/suchy itp? Możesz opisać własnymi słowami. Albo może jeszcze jakieś inne aspekty dźwięku są dla Ciebie istotne? To ułatwi znalezienie bardziej odpowiednich kolumn. Oczywiście mają to być kolumny standowe?
  14. A badania pewnie niewiele wniosłyby do meritum
  15. Oczywiście są firmy zajmujące się tym profesjonalnie. Możesz wypożyczyć sprzęt i prawdopodobnie dostaniesz też człowieka do montażu i obsługi tego zestawu. Nie powinno być drogo, poszukaj kilku firm i zorientuj się co oferują oraz za ile.
  16. Przy takim rozstawie kolumn miejsce nr 2 będzie lepsze. A to nr 1 może być opcjonalnie, ale musisz dać na ścianę za głowę jakiś panel akustyczny mocno pochłaniający dźwięk. Bo inaczej ten odbijając Ci się bezpośrednio za głową może spowodować spory chaos w odbiorze muzyki, pogorszy się jakość wielu aspektów prezentacji. Kolumny stoją jednakowo daleko od ścian bocznych? Bo na rysunku nie wygląda to symetrycznie. Dywan posunąłbym bardziej w kierunku kolumn. Nawet pod same podstawy. Jeśli okno będzie zakryte zasłoną, to na ścianę koło drzwi (można i na drzwi) trzeba by dać jakieś dyfuzory, najlepiej coś w miarę strukturalnie zbliżonego do zasłon. A zasłony powinny być w miarę grube, mięsiste i nawet maksymalnie rozciągnięte (zasłaniające szyby) powinny być w dalszym ciągu mocno pofałdowane. Na stolik, jeśli musi tam stać połóż jakiś gruby o mocnej fakturze splotu jakiś "bieżnik". Cokolwiek (gazety, kubki, wszelkie gadżety itp.) dodatkowo przełamujące dużą, płaską, twardą powierzchnię blatu będzie tam pożądane. Jeśli zdecydujesz się na kolumny standowe, to pomiędzy standy a kolumny podłóż po 4 kulki ulepione z Blu Tack'a i mocno dociśnij kolumny od góry. http://allegro.pl/bostik-blu-tack-masa-kle...5672056351.html Używam i polecam.
  17. Nie napisałeś w swoich danych skąd jesteś. Jednak najlepiej by było udać się do salonu/salonów audio. Najlepiej umów się na sesję i posłuchaj kilka zestawów. Na pewno jakiś dobry, odpowiedni dla siebie znajdziesz. Lepiej znaleźć trochę czasu i samemu posłuchać niż później ze stratą odsprzedawać, jeśli rodzaj dźwięku Ci się nie spodoba. Co "w ciemno" można Ci polecić? Może coraz lepsze i wciąż stosunkowo niedrogie najnowsze produkcje firmy STX. Będzie dynamika i selektywność oraz dobre niskie tony przy zachowaniu dobrej jakości brzmienia. Amplitunery, to owszem może być Yamaha, ale także zwróć uwagę na Onkyo i Harman Kardon.
  18. A nie lepiej wypożyczyć sprzęt estradowy? Będzie pewniej, profesjonalniej i taniej. Do domu kupisz sobie kiedyś taki zestaw, by na nim grać, słuchać muzyki a nie "nagłaśniać".
  19. Zacznijmy od tego, że pisałem wcześniej: Choć i tak powinno być lepiej w stosunku do Pioneera. Ale... dużo tu zależy właśnie od tego czego oczekujesz od dźwięku, jaki lubisz. Te wzmacniacze jako nowe nie dzieliła czterokrotna różnica w cenie. I nie należy na nie tak patrzeć. Zapytam, dlaczego nie wziąłeś kolumn ze sobą na odsłuch do sprzedającego? Wówczas wiedziałbyś jak to razem gra. Wzmacniacz na pewno jest dobry, tylko może po prostu nie leży Ci jego charakter brzmienia. Może trzeba było się umówić, że jak Ci się nie spodoba, to możesz oddać. A tymczasem jak pisałem najlepiej go nie wyłączaj tylko trzymaj pod prądem z wyciszoną głośnością. Być może jest on wyjątkowo czuły na to rozgrzanie? Spróbuj tylko, by się przekonać. W sumie po to się ma wzmacniacz by grał jak najbardziej optymalnie. Jeśli nie stwierdzisz różnic po 24 godzinach trzymaniu w gotowości, to możesz go wyłączać podczas gdy nie słuchasz. Co do niskich tonów, że są szybkie, to dobrze. Niepokoi mnie określenie, że dudnią. Mam nadzieję, że chodzi o coś innego. Może po prosu schodzą niżej, albo wzbudzają w Twoim pokoju dotąd nie przetwarzane jakieś pasmo niskich tonów. To, że potencjometr się porusza wraz z regulacją głośności na pilocie, oznacza, że jest zmotoryzowany (ma silniczek) i prawdopodobnie jest analogowy. A wraca do zera, by po ponownym włączeniu nie walnęło dźwiękiem, gdyby już źródło pracowało a wzmacniacz zostawiłbyś na dużej głośności. I na koniec taka uwaga. Nieraz zmiana jakiegoś elementu na lepszy, szczególnie gdy trochę inaczej gra nie przekonuje nas do końca. Pewną rolę gra tu także przyzwyczajenie do jakiegoś określonego charakteru dźwięku. Wywołuje to czasem odczucia ambiwalentne. Ale często po dłuższym słuchaniu gdy się wróci do poprzedniego elementu, wówczas dużo wyraźniej słychać przewagę lepszego elementu. O ile rzeczywiście jest lepszy.
  20. No cóż, widzę, że nikt nikogo nie przekona. Ja po prostu napisałem co o tym wszystkim myślę, co wiem i najważniejsze czego doświadczyłem. A doświadczyłem właśnie tego, że wbrew fizyce którą znasz te kable jednak wpływają słyszalnie na dźwięk, na jego jakość, barwę. I pod tym kątem trzeba przyznać, że są jednak elementem toru audio, choć nie w ortodoksyjny sposób rozumianym. Czyli mam rozumieć, że kabel zasilający ma mieć tylko odpowiedni przekrój (załóżmy, że jest miedziany)? Takie rzeczy jak lepszy materiał (np, czystsza miedź) jego rodzaj, jakość izolacji (lub zespołu izolacji), jakość (i sposób) ekranowania, splot przewodników, sposób ich przebiegu, wypełnienie (np. mające wpływ na tłumienie drgań przewodników), jakość wtyczek (pasowność, materiały przewodzące i izolujące, złocenie, czy rodowanie styków) nie mają wpływu na jakość prądu płynącego do urządzenia a co za tym idzie na jakość brzmienia? A bardziej doskonały, niezaśmiecony, oczyszczony prąd płynący przez taki lepszy w stosunku do "komputerowego" kabel nie ma według Ciebie wpływu na jakość dźwięku? Negujesz, że lepszy kabel, to lepszy prąd a lepszy prąd to lepszy dźwięk? No to naprawdę czas zweryfikować swoją wiedzę w tym temacie. I tu bardzo nalegam na konkretną odpowiedź, że nie widzisz związku w tym, że lepszy kabel, to lepszy prąd a lepszy prąd, to lepszy dźwięk? Zarzucasz mi, że nie przedstawiam konkretów, ale Ty też nie podałeś konkretów, bo niestety odnoszą się one niby do tego o czym rozmawiamy. Ale tak naprawdę nie dotykają tego problemu. Dla mnie najpewniejszym kryterium jest to co słyszę. A to było potwierdzone wieloma próbami. I Ty tego w sumie rzetelnie nie skomentowałeś. Słychać i już, nic na to nie poradzę. I to nie są smoki jeśli słyszy tak samo kilka osób w tej samej próbie. Nie wyśmiewaj się więc i nie porównuj dźwięku do tych baśniowych stworów. Piszesz tylko o wierze. Że albo w coś wierzysz (współczesna już nieaktualna nauka - o czym niżej) lub komu wierzysz (profesorowie, konstruktorzy) albo odwrotnie w co nie wierzysz, czyli w to, ze kable zasilające "grają" Nie za dużo wiary i niewiary jak na "naukowca"? Tu nie trzeba wierzyć, tylko słuchać. A nauka jest nieaktualna, dlatego, że wciąż nowe odkrycia ją dezaktualizują i dzisiejsze pewniki jutro mogą zostać postawione "na głowie". Może to złe porównanie, ale to trochę tak jakbyś kupił najnowocześniejszy komputer. Ale w momencie jego wejścia do sprzedaży można już mówić o tym, że nie jest najnowszy, najlepszy, bo właśnie opracowano lub wyprodukowano coś lepszego. Co do wszechświata, to nie było porównanie, tylko propozycja zastanowienia się nad pewnymi sprawami. Taka ogólna. I to, że znanej na dzień dzisiejszy fizyki nie należy traktować jako czegoś stałego, pewnego i niezmiennego. Mylisz się również, że wiemy wszystko o prądzie płynącym w kablu. Nie wiemy. Zastanawiam się co przemawia przez Ciebie bo na pewno nie pokora dla nauki, na którą tak mocno się powołujesz. A tak naprawdę nie czerpiesz żadnej inspiracji z jej rozwoju postępu i jak pisałem z doświadczeń największych. Bo oni często odkrywali nowe, grzebiąc zarazem stare, by za jakiś czas z pokorą przyznać, że też w wielu kwestiach się mylili i jest jeszcze inaczej. Naprawdę nie trzeba być konstruktorem (czy składaczem - z gotowych projektów) wzmacniaczy, by pewne rzeczy o nich wiedzieć. Można wiedzieć nawet znacznie więcej niż konstruktorzy, bo być ekspertem w tym, do czego służą, czyli specjalistą od dźwięku, jego jakości, barwy i wszelkich aspektów, czego konstruktor może do końca nie wiedzieć. Dlaczego? Bo konstruktor może dopracować taki wzmacniacz pod względem elektrycznym, użytkowym itp. Ale może nie mieć tak dobrego słychu, wrażliwości, by w pełni ocenić, docenić swoje dzieło. W tym kontekście może on o wzmacniaczu wiele nie powiedzieć. Tak, że umiejętność budowy wzmacniaczy nie jest równoznaczna z tym co się słyszy, co można usłyszeć. Z wrażliwością. Ja też z przykrością przeczytałem o takim podejściu człowieka budującego i sprzedającego kable zasilające. Ale być może to on się myli, to on nie słyszy. Taki paradoks, że robi jednak dobre, ciekawe kable sam negując ich wpływ, śmiejąc się z tego. A może mając jakieś tam wykształcenie techniczne i czując się tym znobilitowany, wstydzi się przyznać, że robiąc te kable słyszy albo jest przekonany o ich pozytywnym działaniu. Może nie chce narażać się na kpiny znajomych albo na zbyt wiele pytań? Może wydaje mu się, że takie zachowanie jest bardziej cool Inny konstruktor kabli o którym ja wiem powiedział kiedyś, że właściwie do końca nie wie dlaczego to działa, ale działa i to wyraźnie słychać. Nie wstydził się do tego przyznać, nie negując wpływu kabli na dźwięk. Swoją drogą, to wybierz się kiedyś na odsłuch do dobrze zaopatrzonego salonu audio. Zamów podłączenie najlepszego, najbardziej rozdzielczego oraz w miarę neutralnego zestawu. Weź ze sobą kabel "komputerowy" (mam nadzieję, że uważasz taki za pełnowartościowy, wystarczający), czyli taki jaki się dołącza fabrycznie do wielu odtwarzaczy czy wzmacniaczy. I poproś o podłączenie oprócz tego kabla dwóch najlepszych kabli zasilających jakie mają, ale możliwie różnie według tej obsługi salonu, czy jakichś opisów, recenzji grających. Co mogę poradzić, to że odtwarzacze CD wyraźniej reagują na zmianę kabli zasilających i możesz odsłuch zacząć od nich. Nie wiem czy usłyszysz, bo pomijając to, jaki słuch możesz mieć nie spełniasz w tym momencie jak dla mnie podstawowych założeń. A te jak to stwierdziliśmy gdzieś w innej dyskusji są takie: System musi być Ci doskonale znany. Jego elementy, oprócz tego kabla zasilającego nie zmieniane choć kilka tygodni, dobrze osłuchane. Pomieszczenie też powinno być doskonale znane i nic w nim nie zmieniane w tym czasie (przestawione lub nowe meble, obrazy, duże rośliny itp). Kolumny stojące w tym samym miejscu od równie długiego czasu. Kilka świetnie Ci znanych, różnorodnych nagrań (nie za dużo, by się nie zmęczyć, nie nadwyrężać uwagi), gdzie znasz niemal każdą nutę, wybrzmienie instrumentu, umiejscowienie go na scenie stereo, w jej szerokości i głębokości. W takich warunkach, przy spełnieniu ww zasad powinno się usłyszeć z dużą wyrazistością zmianę kabla zasilającego, jego wpływ na brzmienie. Oczywiście choć to nie optymalne, na wysokiej klasy, czy lepiej hi-endowym systemie w salonie audio możesz spróbować. Jest szansa, że usłyszysz.
  21. Malipczuk przecież ja wyraźnie napisałem: Czytasz Ty ze zrozumieniem, podobno ścisłego swego umysłu? To na pewno nie były "te" badania. Rozmawiajmy poważnie, z szacunkiem dla inteligencji adwersarza To co można wyczytać w książkach ma się tak samo jak teoria do praktyki, czyli jest zazwyczaj bardzo rozbieżne. Życie Cię tego jeszcze nie nauczyło? Fizyka i pewne zależności zachodzące choćby w prądzie elektrycznym płynącym w przewodach nie są na szczęście (czy nieszczęście) tak proste jakbyś chciał to widzieć. A znając prawa fizyki powinieneś wiedzieć, że każdej akcji towarzyszy reakcja. Nawet najdrobniejszej. Co można usłyszeć a co nie, to chyba nigdzie nie zostało opisane, bo każdy ma inny słuch, jego wrażliwość. Twoje akademickie teorie obala czysta praktyka. Gdyby można było coś zaprojektować teoretycznie i tak ściśle to wykonać, to by się kolumny, wzmacniacze, źródła, kable nie różniły dźwiękowo między sobą. Byłby jeden producent, który wykonałby to najlepiej i najtaniej. Reszta zbankrutowałaby. A wszystkie elementy typu np. kolumny grałyby jednakowo. A tak nie jest i nigdy nie będzie. Wzrusza mnie nawet Twoja naiwna wiara w szkolną fizykę, ale prawdziwa fizyka jest dużo bardziej skomplikowana niż Ci się wydaje. I dowodem na to jest właśnie to, że tak różnie potrafią zagrać podobne z pozoru elementy zestawu. Elektrycznie niby jednakowe. Sugerowanie mi kłamstwa nawet w aluzji jest tu trochę nieeleganckie z Twojej strony. A kabli słuchaliśmy kilku różnych (czytaj uważnie, albo nie bądź tendencyjny). Za dużo zbieżności jak na przypadek, który tu chciałbyś widzieć. Zresztą takich testów, w tym i tzw."ślepych" zrobiłem sporo w swoim życiu. Więc oprócz sugestii, że mogę kłamać albo, że kabel miałem zły (jaki ku... zły, drewniany? ), potrafisz to jakoś wytłumaczyć?. Przecież pisałem, że było kilka różnych, dobrej klasy i jeden "komputerowy", też zresztą sprawny. Ale jeśli twierdzisz, że ten komputerowy był gorszy, a inny (inne) lepsze, to sam sobie przeczysz, że kable sieciowe nie mają słyszalnego wpływu na dźwięk. Piszesz, że te kable nie są częścią toru audio? No niestety się mylisz. Jeśli dasz jakiś źle zaprojektowany kabel i będzie on ograniczał dystrybucję prądu, czy zmieniał jakiś jego parametr, to nie wpłynie na całość, na jakość dźwięku? No wpłynie. Sam to zasugerowałeś i myślę, że się nie wycofasz. Ale w drugą stronę, czyli jak damy kabel ponadprzeciętny, dobrze zaprojektowany o odpowiedniej jakości, przekroju, przewodnikach, izolacji, geometrii, ekranowaniu, wtykach, to już w tę stronę to nie działa? Klapeczki na oczach proszę Pana? Czyli rozumiem, że dla Ciebie takie działanie jest jedynie zerojedynkowe. Działa - nie działa. Tak? Zauważyłeś, że w miarę rozwoju dyskusji sam zaczynasz sobie zaprzeczać a pewnych sformułowań zdajesz się nie dostrzegać albo je w dziwny sposób tłumaczysz? Fizyka kolego, to bardzo szerokie zagadnienie, nie tak oczywiste jak to zakładasz. A możesz się o tym przekonać czytając pamiętniki albo biografie wybitnych uczonych, wizjonerów jak choćby Einstein. On sam udowodnił pomyłki wielu swoim zacnym starszym kolegom po fachu a sam też popełnił wiele błędów, co udowadnia współczesna fizyka. Więc fizyka, to dziedzina bardzo płynna, rozwojowa, na pewno nie aksjomatyczna. Pan Krzysztof może (ok, niech będzie na pewno) kieruje się nauką. Albo wycinkiem nauki, który mieści mu się w wyobrażeniach. Dlatego nie zrozumiałeś co miałem na myśli pisząc kto Wam dał prawo do określania co kto może usłyszeć. Po prostu niektórzy słyszą a inni nie. Jest Ci z tego powodu przykro? No ja też bym chciał by wszyscy słyszeli. Ale tak nie jest. Niektórzy np. nie widzą albo widzą tylko niektóre kolory. A dlaczego dla niektórych ludzi jazz jest piękną muzyką, słyszą tam harmonię i melodykę a dla innych jest zbitką niezrozumiałych i drażniących dźwięków? I na koniec ogólnie, ku zastanowieniu. Nie ma tak do końca sformułowanej teorii, wyjaśnienia początku wszechświata, skąd się wziął. A Ty wierzysz w naukę, teorię. Tu, w tak poważniej, wręcz podstawowej kwestii wyjaśnienia "naukowego" nie ma. A zajmowały się nią nie takie umysły jak nasze (bez urazy). Czy to według Ciebie oznacza, że wszechświata nie ma, nie istnieje? Bo żadna nauka początku nie wyjaśnia, nie ma żadnej teorii? Pozdrawiam.
  22. Boozecruise, nie dostaniesz materiałów o akustyce, póki nie podasz mi na PW swojego adresu mailowego. Na poczcie Audio te pliki nie przejdą, są za duże. A warto poczytać, bo widzę, że próbujesz ustawiać kolumny wbrew podstawowym zasadom. Przykładowo. Nie ustawia się kolumn w rogach pomieszczenia. Ani zbyt blisko ścian. Pomiędzy Tobą a kolumnami (w trójkącie równobocznym lub równoramiennym), nie może być żadnych mebli, czy innych przeszkód dla dźwięku. Również Twoje miejsce odsłuchowe nie może być bezpośrednio przed Tylną ścianą. A jeśli już... . Dlaczego? Poczytasz w materiałach. Jeśli się po nie nie zgłosisz będziemy tu rozmawiać jak gęś z prosięciem. Grzegorzp486, nie wchodzisz w słowo. To jest forum i każdy ma możliwość wyrażenia swojej opinii, byle sensownie i bez obrażania innych. Tak, że Twoja uwaga jest jak najbardziej sensowna i na miejscu.
  23. Myślę, że wzmacniacz był produkowany w podobnym czasie. Widziałem recenzje z 1999r. A odtwarzacz CD warto kupić nie tylko dlatego, że pasuje wzorniczo do wzmacniacza. Ale przede wszystkim jest świetnie grającym urządzeniem. No i oczywiście ja też czekam na opis jak gra ten wzmacniacz. Mam nadzieję, że Ci się spodoba. I jak często, poradzę, abyś nie oceniał go zbyt szybko. Włącz go i niech się dobrze rozgrzeje. Nie wyłączaj go przez kilka godzin i dopiero posłuchaj.
  24. No nie przesadzajmy. 50 metrów, to nie jest tak dużo. Para kolumn z takim NADem naprawdę powinna dać świetnie radę. Oczywiście nie zapomnij poinstruować synów, że podczas głośnego grania trzeba włączyć Soft Clipping, wówczas jest dużo mniejsza możliwość spalenia głośników.
×
×
  • Utwórz nowe...