Skocz do zawartości

Angel

Uczestnik
  • Zawartość

    10 329
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Angel

  1. Ok, rozumiem. Ale czy słuchałaś kiedyś na lepszym sprzęcie? Piszesz, że te kolumny Ci odpowiadają. Tak myśli wiele osób, nim nie posłucha muzyki na dobrym zestawie. A później piszą, że żałują iż taki kawał życia zmarnowali słuchając na marnym zestawie. Po co trzymać się całe życie byle czego? Bo to znasz? Jeśli przychodzisz na takie forum jak nasze, to warto się czegoś dowiedzieć.To forum dyskusyjne a nie tylko doradcze. A Ty nie chcesz zaspokoić mojej ciekawości czemu nagrywasz płyty na kasety i idziesz w gorszą jakość, zamiast ku lepszej? Jestem takim samym forumowiczem jak Ty. A nie płatnym doradcą, który ma tylko wykonać swoją robotę, odpowiadać na pytania szybko i bez dyskusji. Niby prosisz o rady a nie bardzo chcesz z nich korzystać. Jak pisałem Twoja sprawa na czym słuchasz, ale jeśli już robisz zmiany, to warto na lepsze. I jeszcze jedno. Kolumny nie mają mocy. Ma ją wzmacniacz. A kolumny mają tylko tę moc przyjąć, przetworzyć na dźwięk. Kolumny muszą pasować nie tylko do Twojego gustu, ale także do pomieszczenia. To podstawa. Powtarzam. Dlatego pisałem o akustyce.
  2. A na jakiej podstawie stwierdziłaś, że było to bezcelowe? Mam Ci opisywać mój tok myślenia? Co do magnetofonu i kolumn (tych konkretnych), to przedstawiłem Ci swój pogląd na sprawę. Ale oczywiście wolno Ci słuchać na czym chcesz. Nawet na patefonie i płytach szelakowych. Ma to swój urok. Ale Ty podobno chcesz słuchać metalu w dobrej jakości dźwięku. Czy się mylę? Co do wzmacniacza i... no nie wiem czego jeszcze dokładnie (oczywiście wiem, że deck też), bo nie ustosunkowałeś się do mojego pytania jaką drogą chcesz pójść, to na razie nie mam czasu by szukać. Może koło weekendu.
  3. Stałem się swego czasu posiadaczem odtwarzacza Micromega Stage 5, który po niecałym roku użytkowania upgradeowałem w serwisie na model Stage 6. Obydwa modele grają bardzo ciekawie. Stage 5 niezwykle bezpośrednio, żywo, energetycznie, efektownie. Stage 6 jest odtwarzaczem bardziej neutralnym, grającym liniowo, ze świetną stereofonią, precyzją sceny. Prezentuje dużą lekkość, swobodę brzmienia. A niskie tony są w obydwu modelach niemal wzorcowe. Stage 4 też był ciekawym modelem, ale już nieco odbiegał jakością dźwięku od dwóch powyższych. Były to jedne z najbardziej udanych odtwarzaczy CD w kwocie do 4 tysięcy złotych. A Stage 6 stał się na kilka lat odtwarzaczem redakcyjnym w testach miesięcznika Hi-Fi i Muzyka. Stage 3 był w posiadaniu redaktora Adama Mokrzyckiego, obecnie organizatora Audio Video Show. Poniżej wklejam zdjęcia swojego odtwarzacza. Szkoda, że nie zrobiłem fotki pilota.
  4. Nie chodzi o parametry (choć te, jak Ci wiadomo z fizyki, będą różne dla krótszego i dłuższego kabla), bo to czasem trudno zmierzyć, ale o różnice w odsłuchu. Czyli jeśli mamy dwa kable: ten sam producent i model kabla, takie same wtyki, to dłuższy "zagra" lepiej. Jeśli nie wierzysz, to wypożycz z salonu audio i sam sprawdź.
  5. Zastanawiam się i nie bardzo rozumiem dlaczego chcesz iść w stronę gorszej jakości dźwięku i pakujesz się w kasety? Ja już lata temu sprzedałem swój całkiem niezły magnetofon a kasety rozdałem znajomym. Te, których nikt nie chciał wystawiłem w pudle przed śmietnik. Zgrałem sobie tylko na płyty CDR co ciekawsze i trudniejsze do zdobycia płyty. Rozumiem, gdybyś miała wysokiej klasy magnetofon i do tego kolekcję taśm typu Metal albo choć Chrome, to może tak. Albo magnetofon szpulowy dobrej jakości. Taki potrafi naprawdę dobrze zagrać. A deck kasetowy (nie mam tu na myśli topowych modeli, które nadal kosztują spore pieniądze) i przeciętne kasety, to moim zdaniem raczej degradacja dźwięku, a taśmy się rozmagnesowują i następuje zjawisko tzw. przekopiowywania się zapisu. Czyli taśma na rolce, gdy dotyka innego jej odcinka, przejmuje część zapisu magnetycznego z tego odcinka. Z czasem dźwięk na taśmie jakby się "rozpływa", zaczyna ginąć w szumach, jest coraz mniej wyrazisty, dynamiczny itp. Takie decki, o jakich piszesz, można przecież kupić za grosze. Nieraz ktoś z kolegów z forum kupuje jakiś komplet i stwierdza, że magnetofon mu niepotrzebny. Jakiś czas temu rozebrałem dwie sztuki Fine Arts'a i po wyjęciu kilku części, resztę wyrzuciłem. Proponuję robić odwrotnie. Nagrać co ciekawszą muzykę z taśm na CDRy i taka kolekcja posłuży Ci kilkadziesiąt lat najmniej. Co do akustyki, to mam nadzieję, że przynajmniej poczytałaś o podstawach. Bez tego nie ma co myśleć poważnie o dźwięku dobrej jakości. Więc to sprawa, którą należy zawsze poruszać. Jakie brzmienie miała Twoja wieża, nie wiem. I pewnie mało kto to oprócz Ciebie wie. Ale sądzę, że nie było to nic szczególnego. Tak, że masz dużą szansę kupić lepszy zestaw. A kolumny ze starej wieży będą oczywiście jej najsłabszym ogniwem, dużym ograniczeniem. Możesz kupić teraz wzmacniacz i kolumny. O ile będziesz miała przypływ gotówki na inne elementy. Zastanów się, którą opcję wolisz.
  6. Może nie unikać, ale jeśli jest możliwość i środki na to, kupić jednak 2 metrowe. Oczywiście krótsze a dobrej klasy też spełnią swoją rolę. Dłuższy ale tańszy kabel wcale nie musi być lepszy od krótszego i droższego. Wiem, że niektórzy tak robili, iż kupowali dwumetrowe kable, cieli na pół, dawali jakieś niedrogie wtyki. Sądzili, że w miarę tanim kosztem będą mieli dwa dobre kable. No owszem, były lepsze niż jakiś "komputerowy", czy Lapp, ale sporo gorsze niż ten pojedynczy dłuższy.
  7. Cześć. Jesteś pewien, że kable ocieplające dźwięk będą Ci potrzebne? Jeśli masz jakieś kable, choćby podstawowe, to na nich słuchałbym ze dwa tygodnie, po złożeniu zestawu. By się przekonać jak będzie na pewno. Rozumiem, że będą Ci potrzebne kable głośnikowe (pojedyncze, czy do bi-wiringu?), oraz para interkonektów. Ale też zastanowiłbym się, choćby w niedalekiej przyszłości, nad kupieniem solidnych kabli zasilających do wzmacniacza i odtwarzacza. Nie podałeś długości tych kabli (zasilające najlepsze 2 metrowe) ani budżetu na nie.
  8. @Hoo-Lec, a podkleiłeś kolumny Blu-Tackiem? Zyskają nie tylko stabilność, ale też masę, integrując się że standami. Jednocześnie (paradoksalnie) będą tą masą plastyczną zabezpieczone przed rezonansami. Co powinno dać słyszalną poprawę jakości dźwięku.
  9. To dobrze, że dzielisz się z nami swoimi spostrzeżeniami. Jak widzę nie spocząłeś na laurach, ale ciągle coś poprawiasz. I dobrze. Poza tym pozytywnie odbieram to, że miałeś odwagę napisać, iż wcześniej się myliłeś w kwestii tak precyzyjnego ustawiania kolumn. Jak dla mnie postawa godna szacunku, nie każdego na to stać.
  10. Akurat taki stary 16 bitowy CDk, będzie ciekawy brzmieniowo, ale mało rozdzielczy. Ja wolałbym TEACa, choć jest bez pilota. Można dokupić uniwersalny. Gdybyś widział gdzieś Fine Arts CD 2 albo CD 3, to polecam. Oczywiście wyższe modele tym bardziej.
  11. Rodzaj konwersji, czyli ilość bitów, jak piszesz, nie przekłada się konkretnie na dźwięk. Dużo zależy od jakości odtwarzacza, jego budowy, sposobu realizacji przetwarzania sygnału. Transport CD, to sam mechanizm odczytujący dane z płyty i wysyłający sygnał cyfrowy do osobnego przetwornika cyfrowo - analogowego (DACa). Odtwarzacz CD, to po prostu zintegrowane w jednej obudowie te dwa urządzenia.
  12. Jak Ci rozwalą kolumny podczas transportu, to będziesz płakał. Mnie kurier uszkodził drogi wzmacniacz. Zgłosiłem, spisaliśmy protokół, sfotografował uszkodzenia i do dziś cisza. Jak dzwoniłem z pytaniem czemu nie mam żadnej odpowiedzi, to powiedzieli, że widocznie nie uznano tej reklamacji. Tak, że jeśli sam masz dwie lewe ręce, to poproś kogoś znajomego, kto się choć trochę zna na technice, by wymontował głośniki. Wyślij je same. Będzie taniej i bezpieczniej.
  13. To prawdopodobnie jest właśnie efekt zarówno braku odpowiedniej mocy (rezerwy prądowej - nie patrz na moc amplitunerów KD, bo to przeważnie mocno naciągane dane), jak i braku odpowiedniej finezji dźwięku takiego amplitunera. I tu moim zdaniem aż się prosi o właśnie mocniejszy i bardziej wyrafinowany nie amplituner, ale klasyczny wzmacniacz stereo. Wiem, nie miałbyś wówczas efektów dookólnych, ale dobre stereo czasami potrafi zadziwić w tych kwestiach. A film czy tym bardziej koncert na video da się świetnie obejrzeć/posłuchać. Wiele osób, które chcą słuchać muzyki ogląda także filmy słuchając ścieżki dźwiękowej z dobrego stereo. Stać by ich było na drogie kino domowe, ale świadomie go nie wybierają. Można jeszcze zrobić tak, że kupisz końcówkę mocy stereo. A pod nią podepniesz kolumny frontowe, które będą grały też muzykę. przedwzmacniacza będziesz używał tego w amplitunerze KD. Oczywiście wady pomieszczenia też mogą robić swoje. Ale sądzę, że nie tylko.
  14. Cześć. Podstawy akustyki i ustawiania kolumn chyba znasz? Tak by wynikało z kontekstu Twojego postu. Niestety, jak wiesz to ustawienie, o którym piszesz jest niedobre. Gdyby jeszcze kolumny stały na wysokości Twoich uszu, to pół biedy. Rysunek niestety nieczytelny, zbyt mały. Nie da się powiększyć, bo jest mało rozdzielczy. Na dodatek sporo czerwonych kropek zaciemnia obraz. Powinieneś pokazać miejsce gdzie siedzisz i gdzie stoją kolumny. Nie napisałeś jakie to są monitory ani z jaką elektroniką grają. Jakimi kablami (interkonekty i głośnikowe) masz to spięte?
  15. Najprostszym sposobem by się o tym przekonać będzie puszczenie sygnału poprzez telewizor na DAC a później bezpośrednio z laptopa na DAC. Porównanie wykaże, czy różnica jest słyszalna dla odbiorcy i jest o co walczyć.
  16. Cześć. Podejrzewam, że mimo wszystko te kolumny od wieży Sony, nawet w tak małym budżecie, będą ograniczały jakość dźwięku. Bo to niestety dość słaba jakościowo wieżyczka. Jeśli możesz, zrób zdjęcie tyłu kolumn. Drugie może być zbliżeniem terminala głośnikowego (zacisków, gdzie się podłącza kabel głośnikowy). W takim budżecie 600 a 800 zł, to duża różnica (bo 1/4). Więc przyjmijmy, że masz 800 zł. Myślę, że w takim przypadku lepiej będzie szukać całych zestawów, czyli wzmacniacz, odtwarzacz CD, magnetofon, (tuner radiowy?) A może nawet kolumny? Trzeba się jeszcze zastanowić nad kilkoma sprawami: Czy te kolumny będą się choćby na początek nadawały i czy warto ich używać (moim zdaniem nie warto)? Czekam na zdjęcia. Jaki rodzaj dźwięku lubisz? Czyli chłodny, ostry, jasny, twardy, suchy, konturowy (podbite skraje pasma, czyli niskie i wysokie tony), albo odwrotnie ocieplony, łagodny, ciemny, miękki, soczysty, dobrze wypełniony w średnicy tkanką dźwiękową. Jak daleko od ścian (ile cm od ścian tylnej i bocznych) i na czym będą stały kolumny. Pomocny byłby rysunek, czy zdjęcie tego miejsca. Albo opisz to sugestywnie. Czy możliwe jest, że teraz kupisz kolumny i wzmacniacz a później dopiero systematycznie dokupisz resztę? Czy lepiej by było wszystko naraz? Wzmacniacz musi mieć pilot? Zdajesz sobie sprawę, że dźwięk z laptopa będzie słabej jakości. Przydałby się z czasem DAC, który poprawi jakość odbioru muzyki. A sprawy akustyki i ustawiania kolumn znasz? Jeśli nie, warto poczytać te mini poradniki, bo dowiesz się o wielu ważnych dla dźwięku kwestiach. https://www.rms.pl/aktualnosci/sprzet/716-akustyka-pomieszcze http://www.hifi.pl/porady/ustawienie-podstawy.php Czekam na Twoje odpowiedzi. Postaraj ustosunkować się do wszystkich poruszonych kwestii. Co do pojęcia "audiofil", to polecam poczytać dyskusję na tym forum, do której link mam wklejony pod postem. Kliknij w wolnej chwili.
  17. Masz kilka, chyba niezłych propozycji powyżej. A może niedrogi, używany lampowiec, jak Ming Da albo jakiś z polskiej manufaktury?
  18. Fajny wzmacniacz. Choć moim zdaniem bardziej przyjemny w odsłuchu, niż wyczynowy. I zwróć uwagę, że przyjmuje tylko kolumny 8 omowe. A nie pamiętam jaką impedancję mają Twoje AP?
  19. Nie słuchałem AP z Baltlabem. Ocieplenia może zabraknąć, ale na pewno będzie świetna stereofonia i przejrzystość. Muzykalności też nie zabraknie. Choć ta lubi chadzać swoimi drogami i nieraz trzeba popracować nad całością systemu. Na pewno przydałyby się wówczas odpowiednie kable i chyba źródło byłoby do wymiany. Z niedrogich wzmacniaczy ładnie by z tymi kolumnami pracował także jakiś Densen albo Thule IA 150. I wiesz, że Audio Physic lubią stać naprawdę daleko od ścian? Wówczas pokazują zjawiskową stereofonię, przestrzenność.
  20. Miłego słuchania. To niezłe kolumny. I pamiętaj, że mimo braku osłuchania możesz mieć po prostu dobry słuch i usłyszeć takie rzeczy, których niejeden osłuchany nie jest w stanie. Na pewno te kolumny będą krokiem w kierunku poznawania swojego gustu i możliwości. Ja też zaczynałem na pustyni sprzętowej. Wśród kaktusów Technicsa i agaw Tonsila (Altus, Altony). W czasach gdy mało kto miał lepszy sprzęt, nie mówiąc, że słyszał o lepszym. A rynek zarówno urządzeń nowych jak i używanych był wyjątkowo ubogi i mało zróżnicowany. Ale dałem radę. Powodzenia.
  21. @mrozu99 oczywiście warto przemyśleć temat. Można kupić tańszy wzmacniacz, ale trzeba by zrezygnować z jednej lub dwóch cech dźwieku, które opisałeś wcześniej. Napisz, które są dla Ciebie najważniejsze. Najlepiej w kolejności. Wiem, to trudne i pewnie dziwne pytanie, ale gdybyś mógł... . Wówczas możemy wybrać taki najbliżej temu wzorcowi grający wzmacniacz. Albo jeśli jesteś w stanie doskładać do Jolidy, to pomęcz się jakiś czas z Sony i kup później wzmacniacz docelowy.
  22. Niestety moim zdaniem nie istnieje w poważnym audio coś takiego jak zamiennik głośnika. Każda kolumna jest projektowana do konkretnych głośników, tak ma zbudowaną zwrotnicę. Takie "łatanie" może przeszłoby jeszcze gdzieś w lokalu gastronomicznym, gdzie muzyka leci sobie jako tło. Bo normalnie, to będzie słyszalne, że inne głośniki są w prawej kolumnie a inne w lewej. Co najwyżej można próbować oddać spalone głośniki do regeneracji.
  23. Moim zdaniem. Nie kupuj średniego, czy średnio pasującego wzmacniacza, ale składaj na taki, który otworzy Ci nowe horyzonty muzyki. Ze wzmacniaczy, które wymieniłeś powyżej żaden nie spełni wszystkich Twoich oczekiwań w stosunku do dźwięku. Ja grałbym na razie na tym Sony. Co do kabli, to je kupuje się na końcu, dobierając już do konkretnego systemu. Doradzanie teraz jest na zasadzie: może się trafi.
  24. Jolida JD 502. To bardzo udane połączenie z AP.
  25. Cześć. Temat raczej pasujący do działu Kino Domowe. W stereo zazwyczaj nie używa się subwoofera, bo to w większości przypadków tylko psuje dobry dźwięk z dwóch kolumn. Trudno jest zgrać subwoofer z kolumnami stereo, tak by tzw. "zszycie" było niesłyszalne. Czy można tam umieścić subwoofer, gdzie proponujesz? I tak i nie. Teoretycznie najniższe tony nie są lokalizowane przez ludzkie uszy. Praktycznie wyższe harmoniczne mogą pomóc wskazać miejsce gdzie stoi subwoofer. Dlatego powinien, jeśli już się go używa, stać dokładnie pośrodku bazy stereo. Co do szyb, to trudno stwierdzić, czy będą rezonanse spowodowane pracą subwoofera. Dużo zależy od odległości urządzenia od szyb, od ich zamocowania, od modów własnych pomieszczenia (czy niskie tony nie będą się w tym miejscu gdzie stoi subwoofer wzbudzać).
×
×
  • Utwórz nowe...