I poznał 100 m2 jego powierzchni, której i tak, bez odpowiedniego przygotowania teoretycznego, nie byłby w stanie poprawnie zinterpretować. Myślę, że gros wiedzy o Księżycu to akurat nie z Armstronga;).
Nie. Dyskusja zaczepiła o prostą kwestię elektryczną. Nie trzeba się odwoływać do wrażeń czy magii by ją wyjaśnić. Nie trzeba wcale tego kangura macać!
A to, że kangur jest torbaczem, to moje zdanie? No nie macałem osobiście. Ale czy się mylę?
Proponuję zamiast z góry podważać to co piszę, podciągnąć się teoretycznie. Nie zawsze na słuch da się wszystko wykoncypować.
W Australii nie byłem. Czy to znaczy, że nie mogę nic powiedzieć o kangurach? Może nawet sensownego? Co to za cenzura?
PS I co ja kurde, lampy nie słuchałem? Słuchałem wielu. Nawet nie zliczę.
A robiłeś pomiar na wzmacniaczu tranzystorowym? Czasem lampa z konkretnymi kolumnami może namieszać. Może warto wykluczyć ten przypadek.
O wygładzenie wykresu, np. 1/8 oktawy lub wygładzenie psychoakustyczne (to ostatnie może dać lepszy wgląd w to, jak te dziury rzeczywiście słychać).
Skrajnym??? Pozwolę sobie nie zgodzić się. Wbrew legendom ja nie czytam ASR. A mikrofonu użyłem ostatnio z trzy lata temu. Myślę, że wielu posiadaczy lamp mierzy znacznie częściej niż ja. Sorry, ale chyba mnie z kimś mylisz.
A wzmacniacz z phonostage gra z definicji gorzej niż wzmacniacz bez phonostage? Bo ten układ może być bardziej skomplikowany i droższy niż moduł tunera.
Wzmacniacz i amplituner to to samo. Oba to wzmacniacze. Ten drugi ma po prostu jeden guziczek więcej. Nie wybieraj po nomenklaturze. Do tego od dawna przestarzałełej, nieadekwatnej do obecnej sytuacji.
I dlatego tak wielu poleca sprzet vintage? :). W elektronice już nic nie zwojujemy. Sprzęty są od dawna idealne. W kolumnach też tego postępu tyle co kot napłakał. Można z czystym sumieniem słuchać vintage. Może DSP jeszcze coś popchnie, ale nie o to raczej Ci chodziło.