Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    11 722
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. A ja tam mu wierzę. Ma wysokiej klasy kolumny, miejsce by je prawidłowo ustawić, aranżację akustyczną. To ma prawo (wręcz obowiązek;) grać zjawiskowo.
  2. Zgadzam się. DSP i kolumny aktywne to przyszłość audio. Ale skoro koledzy uważają je za lepsze od wielu współczesnych, to gdzie ten postęp? Raczej potwierdza to tezę, że już od dziesięcioleci potrafimy budować doskonałe wzmacniacze.
  3. Czy test był ślepy? Ja wiem, że jak widać, to i słychać. Sam tego doświadczyłem. Tu nie ma sporu.
  4. Słuszna uwaga. To jednak możemy zaliczyć do działu akustyki, a jej znaczenie jest w moim tekście docenione. Nie czytałeś tekstów kolegów zachwycających się swoimi wzmacniaczami vintage, np. z 78 roku?;)
  5. Proszę bardzo. Moje credo: 1. Audio to dojrzała technologia i rzeczywisty postęp w tej dziedzinie jest obecnie niewielki. 2. Głównymi wyznacznikami jakości dźwięku w nagraniu są akustyka pomieszczenia i zastosowane mikrofony a nie technologia zapisu i obróbki sygnału (taśma analogowa czy zapis cyfrowy, rozdzielczością 16-bitową czy wyższa). 3. Głównymi wyznacznikami jakości dźwięku w konkretnym pokoju odsłuchowym są głośniki i akustyka - nie elektronika, nie kable, ani nic innego. Głośniki są jedynym sektorem audio, w którym znaczna poprawa jest nadal możliwa i spodziewana. 4. Kable nie mają wpływu na jakość dźwięku systemu. Geometria kabla na ma wpływu na sygnały o częstotliwościach audio. 5. Wzmacniacze są doskonałe od dekad, oferując niewiele okazji do przełomowych osiągnięć technicznych. Istnieją znaczne różnice w ich topologii i specyfikacjach, ale dźwięk wszystkich prawidłowo zaprojektowanych jednostek jest w zasadzie taki sam. Największą różnorodność stanowią zasilacze, od ledwo wystarczających do absurdalnie przeprojektowanych. To może mieć lub nie wpływ na jakość dźwięku, w zależności od charakterystyki impedancji i wydajności głośnika. Jeśli wzmacniacz nie ma poważnych błędów projektowych lub nie jest całkowicie niedopasowany do konkretnego głośnika, dźwięk, który słyszymy, jest brzmieniem głośnika, a nie wzmacniacza. 6. Standard 16 bitów/44,1 kHz przetrwał próbę czasu i w odsłuchu dorównuje dzisiejszymi standardom hi-res. 7. Obecni audiofile bardziej ufają bajarzom i mistycznym guru niż wiarygodnym źródłom informacji naukowej. Do lat 70-tych największy posłuch w audiofilskim środowisku mieli inżynierowie. Później, szczególnie od lat 80-tych, ich miejsce zajęli właściciele "złotych uszu" i recenzenci czasopism audio.
  6. Możemy wrócić do tej rozmowy, jak ktoś zaliczy w końcu jakiś ślepy test komponentów, które mam na myśli. Do tego czasu moje stanowisko pozostanie niewzruszone.
  7. Jak nie jesteś w stanie stwierdzić, bez patrzenia na lakier, którym samochodem jedziesz, to zaglądanie do danych katalogowych i analizowanie konstrukcji zawieszenia traci na znaczeniu.
  8. Bardzo mi miło. Ale uprzedzam. Proroczych wizji doświadczam tylko podczas pisania na forum;)
  9. Parę postów wcześniej irytowałem się, że niektórzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Może jednak nie o to chodzi. Może pewne moje twierdzenia po prostu nie mieszczą się ludziom w głowach. Schemat jest zbyt zakorzeniony, by nie pasująca do niego myśl miała w ogóle szansę zaistnieć.
  10. Przykład robi wrażenie, ale nie odpowiada rzeczywistości rynku audio. W wielu segmentach tego rynku (choć nie wszystkich) stoimy raczej przed wyborem: kup Mercedesa klasy S albo tego samego Mercedesa w lakierze metalik za dwa lub trzy razy taką cenę* niż "zwykłego". I nie krytykuję samej zasady. Ja ktoś woli metalik i chce dołożyć, to nie stanowi to dla mnie problemu. Jak już wspominałem, sam dokładam. Ale mam też świadomość, że lepiej nie pojadę. * czasem ta cena to nawet x100 albo i x1000
  11. Rozumiem Twój zachwyt tym stanem, bo gdyby nie te "kolory" i "wielostronność", to ludzie kupowali by jeden wzmacniacz i jedno źródło na całe życie. Interes by podupadł. Im mniej pewników, tym lepiej. Bez punktów oparcia umysł zaczyna błądzić, mieć wątpliwości i potem kończy się dziesiątym wzmacniaczem, piątym źródłem i stertą kabli. Ważne, żeby klienci w to wierzyli. Amen.
  12. Jeśli chodzi o inżynierię (także audio), to jednak najlepiej jakby się zgadzała z podręcznikiem:) Ale to moje osobiste zdanie.
  13. Mi się podoba. Dekonstruktywistyczne i... ekologiczne. Daję łapkę w górę.
  14. I ja też się nie obrażam. Top Hi-Fi ma mnóstwo fajnego sprzętu w konkurencyjnych cenach.
  15. A ja bym oczekiwał, żeby to sprzedawca w sklepie elektrycznym miał odpowiednią wiedzę inżynierską. Wiem, wiem.... nie o to przecież w tej zabawie chodzi.
  16. @Top Hi-Fi & Video DesignWy musicie pisać, że kable grają, bo je sprzedajecie. Ja mam wolną rękę. Mogę to negować, skoro widzę dowody teoretyczne i empiryczne, że tak nie jest. Branża musi kreować pewną "rzeczywistość". Ja nie muszę. Chyba stąd rozbieżność zdań.
  17. Opinia branży, że droższe, wysokomarżowe produkty grają lepiej i zdecydowanie warto je kupować została odnotowana:)
  18. Ta zależność rzeczywiście często działa i producenci to przekonanie bezwzględnie wykorzystują (nawet, jak nic faktycznie lepszego nie oferują).
  19. Po co high-end? Są klienci, których stać i którzy chcą, to dlaczego kapitalistyczny producent nie maiłby zarabiać na zaspokajaniu tych potrzeb? Wręcz te potrzeby kreować. Oprócz przeźroczystości, sprzęty mają też wiele innych cech: design, jakość wykonania, funkcjonalność. Może się liczyć także obsługa sprzedażowa i prestiż. Nie neguję, że za to wszystko warto dopłacić (sam dopłacam i nie żałuję). Droższy sprzęt istnieje bo musi. Takie są prawa rynku. Ma prawo istnieć nawet jeśli sonicznie nie jest lepszy. Nawet taki fanatyk (to komplement!), jak kolega Kaczadupa nie jest do końca pewien, że droższy znaczy lepszy. PS kupiłeś Menuety?
  20. Za dwie dychy wolałbym posłuchać kolumn, a nie wzmaka, ale niech będzie. A do Korisa muszę się wybrać, bo mają Ushery, a te mi nie chcą wyjść z głowy.
  21. Tak od strony technicznej, W przypadku testu kabli nie trzeba wyrównywać poziomu głośności - taki test jest prosty do przeprowadzenia. W przypadku chęci rzetelnego porównania wzmacniaczy powinniśmy ich głośność dokładnie wyregulować. To bywa trudne. Czy test wzmacniaczy też robiłeś na ślepo?
  22. Czy już nikt nie czyta ze zrozumieniem??? Napisałem przecież, że: oraz Zdaje się, że nie ma dla kogo pisać. Pozdrawiam
  23. Jeśli ktoś deklaruje, że słyszy kable, to możemy domniemywać, że ma tor, który mu to umożliwia. Nie ma potrzeby jego analizowania. Robi ślepy test na torze, na którym słyszał "z widocznością" i weryfikuje swoje doznania. Z tego, co czytam, to ludzie słyszą na bardzo różnej klasy sprzęcie. Na budżetowym także.
  24. Nagranie lubię i nie mam do jego jakości żadnych zastrzeżeń. Fakt jednak pozostaje faktem, że z przyczyn techniczno-artystycznych jego dynamika jest słaba. To, że Piotr wybrał je za wzór dynamicznego nagrania pokazuje, że niektórzy przypisują parametrowi dynamiki zbyt duże znaczenie. Nawet obiektywnie niedynamiczne nagrania mogą brzmieć tak, że kopara opada. Podałem przecież przedział, a nie konkretną wartość. Myślę, że w miarę trafiłem. To, że ktoś ma wieczorem 19 dB, a ktoś inny w południe 30 dB nic w moim przykładzie nie zmienia. Chodziło tylko o zgrubne oszacowanie wielkości dynamiki, którą możemy u siebie usłyszeć. Tylko tyle.
×
×
  • Utwórz nowe...