Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    12 288
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. Ładny, ale oryginał KEF-a niedościgły. Forma nieomylnie podążająca za treścią (jak w LS50). Broni się bez barokowych ozdobników.
  2. Warto pamiętać o Heco Celan Revolution 3. Tańsze od LS50, a porównywalne (niektóre cechy na plus w KEF-ach, niektóre w Heco).
  3. Czy ktoś miał styczność z firmowymi zestawami DIY oferowanymi przez SB Acoustics? Np. z modelem Ara. Mam dobre doświadczenia z głośnikami Satori, a konstrukcja kolumny wygląda bardzo obiecująca. Ktoś miał okazję słyszeć?
  4. Kultura Dźwięku będzie chyba szukać swojego pomysłu na ścięcia. Na ich FB można znaleźć taką wizualizację nowego modelu.
  5. Ja również bardzo dziękuję za możliwość posłuchania Waszej konstrukcji. Przy okazji pozwolę sobie zgłosić poprawkę racjonalizatorską. Czy nie dałoby się zrobić w plincie jakiś jarzm do wstawienia w nie kolców? Ja osobiście czułbym się pewniej, gdyby kolumny były w jakikolwiek sposób osadzone na standach. Normalnie mocuję kolumny do standów na masę przylepną, ale w tym przypadku jest to niemożliwe. Byłaby to kropka nad "I" w tym niewątpliwie udanym wzorniczo projekcie. Chociaż... przyszło mi do głowy jeszcze coś. Mimo sfazowania krawędzi bocznych, przednia ścianka Brooklynów jest ciągle dość szeroka. Może pójść ze sfazowaniami jeszcze o krok dalej, by zwęzić ściankę otaczającą tweeter. Teoretycznie powinno to być korzystne dla oddania stereofonii. Z drugiej strony stereofonia i tak jest z Brooklynów znakomita, więc może nie warto. Tak sobie gdybam. Zrobiłem nawet szkic, ale na wyglądzie raczej straciły.
  6. Czas na podsumowanie tematu. Jak zatem Kultura Dźwięku Brooklyn wypadają w ocenie szczegółowej? Wsad technologiczny - 6/10 Przetworniki STX-a. Potentata niewątpliwie znającego się na rzeczy, obsługującego także rynek profesjonalny, uznanego w środowisku DIY, ale nie mającego audiofilskiej charyzmy. Solidne, ale nie da się ukryć, że tanie i bez technicznych wodotrysków. Konstrukcja samych kolumn jednak daleka od banalności. Monitory, a 3-drożne, do tego z wooferem w dolnej ściance, promieniującym przez szparę między obudową a dodatkową podstawą. Sama obudowa iście pancerna. Zbudowana z grubych płyt i ze wzmocnieniami wewnętrznymi ułożonymi w mini linię transmisyjną – skomplikowana. Wzornictwo/wykonanie/detale - 10/10 Kolumny są duże i bardzo ciężkie. 22,5 kg robi wrażenie. Zaprojektowano je jednak ze smakiem. Ścięcie bocznych krawędzi jest nie tylko korzystne z akustycznego punktu widzenia, ale także estetyczne. Dobre wrażenie robi satynowe pokrycie przedniej ścianki i góry plinty. Vintagowo wygląda tylna ścianka montowana na liczne śruby. Terminale przyzwoite, choć ze zbyt małym rozstawem nakrętek, utrudniającym uchwycenie. Do stolarki nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Fornir jest położony bez zarzutu. Do tego ładne drobiazgi: kolce i tabliczki. Całość wygląda dość nowocześnie, ale nutki retro też można się w Brooklynach dopatrzyć. Zważywszy na cenę 10/10, a warto zwrócić uwagę, że w cenie dostajemy jeszcze dopasowane stylistycznie standy. Balans tonalny - 7/10 Kolumny grają dźwiękiem lekkim. Moim zdaniem rozjaśnionym. Góry jest sporo, basu mniej. Jest to wszystko żywe i angażujące, ale góra jest tak dobrej jakości, że o „krwi z uszu” nie ma mowy. To granie radosne a nie męczące. Stereo - 10/10 Stereofonia to bardzo mocna strona Brooklynów. Im nagranie ma bardziej dopieszczoną realizację przestrzenną, to tym bardzie kolumny w tym elemencie błyszczą. Scena wydaje się nieco węższa niż jestem przyzwyczajony, ale za to bardziej rozbudowana w głąb. Dla mnie to plus, bo z głębokością w moim ustawieniu jest zawsze problem. Innymi kolumnami, które w tę stronę rozciągały scenę były u mnie ostatnio Heco Celan Revolution 3. Być może ma to związek z rozkładem rezonansów obudowy. Zmieniając te rezonanse możemy scenę w pewien sposób modulować. Poczucie przestrzeni potęguje bardzo duża przejrzystość dźwięku. Dzięki niej słychać więcej wybrzmień i lepiej oddana jest akustyka nagrań. Bas - 6/10 Przypuszczam, że bas będzie najbardziej kontrowersyjnym punktem odsłuchu Brooklynów. Kolumny są wielkie, 3-drożne, z dedykowanym głośnikiem niskotonowym, więc spodziewamy się, że basem będą grały dość mocno. A tu niespodzianka. Niskie tony są bardzo powściągliwe. Zaryzykowałbym, że nie ma ich wiele więcej niż z malutkich Dali Menuetów, których słuchałem równolegle. Ale bez paniki. Całościowo granie Dali bardzo mi się podobało. Dla mnie taki bas jest akceptowalny, a nawet trochę więcej niż akceptowalny. W najniższe rejony zapuszcza się wprawdzie nieśmiało, ale za to gra dobrze w wyższych partiach, a to one dominują w muzyce (przynajmniej rozrywkowej). Bas ma dobrą kontrolę i fakturę, słychać wybrzmienia harmonicznych, które często w innych kolumnach giną w dudniącym tonie podstawowym. Nie przymula, nie dudni. Z ładnym odtworzeniem gitary Marcusa Millera kolumny nie miał problemów. Do przesuwania fotela się (przynajmniej w moich ustawieniach) nie nadawały. Ale do słuchania poszczególnych basowych nut – jak najbardziej. Wydaje się, że Brooklyny powinny być wyjątkowo łatwo ustawne w pomieszczeniu. Jeśli ktoś ma duże, nierozwiązywalne problemy z dudnieniem w swoim pokoju, to powinien szczególnie uważnie spojrzeć w stronę polskiej konstrukcji. Wokale/średnica – 8/10 Kolejna mocna strona tych kolumn. Szczegółowość i cyzelowanie drobnych wybrzmień sprawiają, że wokale brzmią bardzo realistycznie. Barwą wprawdzie nie czarują, ale i tak śpiewający bez problemu materializują nam się w pomieszczeniu. Na średnicy słychać więcej - precyzyjnie, czysto, szybko. Do muzyki kameralnej czy innej gdzie dominują instrumenty dęte czy smyczkowe, z powodu pewnego deficytu barw, warto może jednak poszukać kolumn bardziej melodyjnych. Ale muzyki poważnej słucham mało, więc nie będę się wymądrzał. Daję tylko pod rozwagę. Wysokie/detaliczność - 10/10 Brooklyny grają czyściutko i precyzyjnie w całym pasmie, także wysokimi tonami. Perkusyjne przeszkadzajki brzmią rewelacyjnie. Talerze jedne z najlepszych jakie słyszałem. I znowu – słychać więcej. Można jeszcze trochę lepiej, ale raczej za dużo większe pieniądze. Muzykalność/komfort odsłuchu - 8/10 Tu oceny mogą być rozbieżne. Szybkie, jasne brzmienie rodzi obawy o komfort dłuższych odsłuchów. No nie jest to granie relaksujące. Ale męczące te nie. Granie konstrukcji Kultury Dźwięku przywodzi mi na myśl styl grania Bowersów 706, które swego czasu zrobiły na mnie ogromne wrażenie i które z pewną tęsknotą wspominam do dzisiaj. Mamy zbliżoną przejrzystość, przestrzenność, ale nie obarczone taką nerwowością, jaką prezentowały Bowersy. Brooklyny zatrzymują się krok wcześniej, nie przekraczając czerwonej linii dyskomfortu. Jest angażująco, elektryzująco, ale da się bez problemu słuchać dłużej. Podsumowując. Podobnie, jak równie duże Bise XL, których słuchałem niedawno, Brooklyny są bardzo interesującą alternatywą dla popularnych podłogówek znanych firm w cenie nawet do 7000 zł. Jeśli zaakceptujemy skromniejszy niż z podłogówek bas, to pozostałymi składowymi brzmienia polska konstrukcja zostawi je raczej w pobitym polu. Szczególnie przejrzystością, namacalnością i jakością efektów przestrzennych. Do 20-25 m2 warto je wypróbować zamiast podłogówek, nawet sporo droższych. Wielkie brawa! Kolejna konstrukcja, która każe mi zrewidować nieco swoje poglądy na rynek audio. Przetworniki STX-a są może i niedrogie, ale możliwości brzmieniowe mają bardzo duże. Dobrze zaaplikowane potrafią pogonić bardziej renomowane drivery.
  7. Nie każdy mężczyzna to chłop.
  8. Meta mają gwinty? W zwykłych LS50 nic nie ma do przykręcenia. Nie kupuj standów 60 cm. Będą trochę za niskie (no chyba, że siedzisz daleko). Lepiej 70 cm. Firmowe mają chyba 65 cm.
  9. Czyli Dynaudio X18 lepsze? (pomijam, że wyjściowo droższe, pod 7000 zł). Mam polować na Excity? Czy miałeś jakieś inne na myśli? PS pewnie PMC DB1 Gold
  10. Zapomniałem wrzucić zdjęcie tych standów. Przepraszam;) Niepotrzebnie dałeś przecinek. No i trzeba do tej kwoty dodać jeszcze 6k;)
  11. A tak w ogóle to kwestię niedomagań LS-ów na basie ponoć rozwiązuje raz na zawsze dokupienie do nich firmowych standów. Wówczas nie tylko schodzą niżej, ale są też w stanie nagłaśniać większe pomieszczenia.
  12. Nie chodzi o niuanse. Chodzi o to, żeby posłuchać, jak brzmi bas bez dudnienia, taki jaki faktycznie nagrano na płycie. Parę osób opisywało też swoje doświadczenie z Dirac Live. Jak się raz posłucha basu wyczyszczonego z rezonansów, to potem powrót do tego basu, który wcześniej uznawaliśmy za fajny jest bardzo trudny.
  13. Myślę, że dobrym pomysłem na wyrobienie sobie zdania, jak powinien brzmieć bas, jest równoległe posłuchanie danego utworu na przyzwoitych słuchawkach. Można się zreflektować, że to, co często uznajemy za efektowny bas, to tylko ciągnące się rezonanse spowodowane niedoskonałością kolumn i pomieszczenia. Że tego "basu" w utworze wcale nie ma;)
  14. To jeszcze raz. Żeby przestrzec tych, którzy LS-ów nie słyszeli, przed wyciąganiem pochopnych wniosków na temat ich możliwości na basie. Porównanie gabarytów i pasma przenoszenia 3-drożnych Sonus faber Lumina III i KEF LS50. Kolumnę do porównania wybrałem nieprzypadkowo - obu magazyn Audio zmierzył taki sam punkt spadku pasma przy -6 dB (40 Hz). Nie warto oceniać po pozorach. Nie zawsze duży może więcej.
  15. Mission M34i, Pylon Audio Diamond 25, KEF R3 i Q750, Bowers 706 i 603, Elac 244.3, Fyne Audio F501, Impuls Audio Lagune, Impuls Audio Lightstorm, Opera Grand Mezza, Audio Physic Classic 5, Quadral Sedan 9, Heco Revolution 3, Heco Aurora 700, Monitor Audio BX6, Monitor Audio MR1, YB Audio Bise XL, Dali Mentor Menuet, Dali Opticon 6, Usher BE-718 i Kultura Dźwięku Brooklyn. (jeśli kogoś pominąłem, to przepraszam, o starych wyrobach Tonsilu już nie wspominałem)
  16. Zobaczmy, ile to tego basu faktycznie "tracimy", gdy słuchamy na LS-ach zamiast na 3-droznych podłogówkach, np. Sonus Faber Lumina III, mających dwa woofery i sporą objętość obudowy. Na niebiesko Luminy. Na czarno LS-y (pomiar w tych samych warunkach). Jak ja lubię te wykresy.
  17. A jakie kolumny aktualnie użytkujesz? I na jakim metrażu?
  18. Tak po prawdzie, to w LS50 średnica membrany wynosi 9,5 cm (do połowy szerokości zawieszenia 11 cm). Musimy jednak pamiętać o jednym - w jej środku mamy jeszcze wycięcie na tweeter o średnicy 5 cm. Jaką zatem efektywną powierzchnię ma midwoofer KEF-ów? 2/3 tego, co woofer o tej samej średnicy, ale bez Uni-Q, czyli tyle co woofer o membranie średnicy 7 cm. Jaki z tego wniosek? A taki, że jakbym miał do wyboru KEF LS50, albo podłogówki za 5000-6000 zł, to wybrałbym LS-y. Mimo mikroskopijnego woofera poziom realizmu z jakim grają KEF-y jest niedostępny podłogówkom o podobnej do nich cenie. I mówię tu o wyborze kolumn do pokoju o powierzchni 25 m2!
  19. Pisząc "umknie" nie miałeś przypadkiem na myśli, że tego nie usłyszymy? Ściemniasz kolego.
×
×
  • Utwórz nowe...