Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    12 205
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. Zasłyszana refleksja na temat lockdownu. PIS wszystko zamyka z wyjątkiem Obajtka.
  2. Tu masz wszystko wytłumaczone. Prawdy i mity o kablach. http://www.roger-russell.com/wire/wire.htm Napisał to były dyrektor i inżynier McIntosha, więc chyba się zna. Bo pomagają. Żona pracuje w szpitalu. Zamiast faszerować hipochondryków lekami przeciwbólowymi czasem dają im placebo. Objawy przechodzą. Serio.
  3. Nie sprawdzałem. To znaczy nie słuchałem tych samych nagrań w obu ustawieniach. Ciężkie te kolumny, więc nie chciało mi się ich ciągle przestawiać. W Impuls Audio, gdzie też stosują układ niesymetryczny, rekomendowali ustawienie tweeterami do środka. I tak najczęściej słuchałem. Może @YB audioteż się wypowie? Do prawej ściany mam ponad 2,5 metra. Z punktu widzenia akustyki, to daleko. Czasem jakiś absorber tam aplikuję, ale różnica nie rzuciła mi się na uszy.
  4. I zdjęcie na pożegnanie. Morał z tego testu (przynajmniej dla mnie) jest taki, że nie trzeba się bać kolumnowych manufaktur*. Oferują produkty konkurencyjne jakościowo względem popularnej oferty rynkowej. Konkurencyjne brzmieniem, wzornictwem, jakością wykonania i ceną. No i z bonusem w postaci ogromnego wyboru wykończeń oraz możliwości customizacji. Żeby tylko odsłuchy testowe były prostsze do przeprowadzenia. Co zrobić. Coś za coś. PS Miro, można pomarzyć. * opinia na podstawie odsłuchu trzech par kolumn z dwóch różnych manufaktur.
  5. Wypowiadasz się o Aurorach ze znawstwem. Wymieniasz gatunki muzyczne, które "zagrają" lub które na nich "nie zagrają". Twoja opinia sprawia wrażenie, że miałeś okazję słuchać ich tygodniami na bardzo zróżnicowanym repertuarze. Z drugiej strony piszesz, że ich nigdy nie miałeś. To intrygujące. Czy byłbyś tak miły i wyjaśnił, w jaki sposób wyrobiłeś sobie o nich tak precyzyjne zdanie? Tak szczerze. Bez odbijania piłeczki. No i oczywiście ciekawi mnie też, co ostatecznie wybrałeś zamiast nich?
  6. Eee... chyba tylko w ocenie Oper się rozminęliśmy. A sporo mamy wspólnych doświadczeń.
  7. To można tak krótko? Po co ja się tak rozpisuję;)
  8. Logika – nauka o regułach poprawnego rozumowania i uzasadniania twierdzeń. Wiadomo. Chodzi o Bowersy 706. I ja bym się nawet pod tym zdaniem podpisał (za darmo), bo te kolumny faktycznie obrazują fenomenalnie.
  9. W takim razie zostają "tylko" dwie dyskusyjne kwestie. Wielkość i aranżacja jego pomieszczenia oraz umiejscowienie kolumn i punktu odsłuchu. Jedne kolumny mogą grać najlepiej odsunięte na pół metra od ścian, a inne będą potrzebować do optimum metra. I jak je obiektywnie porównywać?
  10. To niestety nie takie proste. Po pierwsze pomiary są standaryzowane. Robione z jakiejś ustalonej odległości i z mikrofonem na konkretnej wysokości. A w domach słuchamy różnie. Z głową wyżej lub niżej. Bliżej lub dalej od linii kolumn. Pomiar tych niuansów nie uwzględnia. Konstruktor może się starać wycelować z równym pasmem w miejscu znacznie oddalonym od punktu w którym stawia się mikrofon podczas pomiarów. Kolumna, która mierzy kiepsko, może w rzeczywistym pomieszczeniu grać równo. Druga sprawa to odbicia od ścian. Ich pomiar nie uwzględnia, a w rzeczywistym pomieszczeniu są ważną częścią składową dźwięku. Konstruktor może je uwzględniać, modelując pasmo i rozpraszanie tak, by w realu było dobrze. No i podbicia na basie spowodowane bliskością ścian. W niektórych kolumnach, szczególne półkowych są uwzględnione. Pasmo ma w pomiarach spadki, które wyrównują się, gdy kolumnę ustawimy w rzeczywistym otoczeniu. To tak z grubsza. Pewnie jest tego więcej.
  11. Nic z tego. Bise grają już u kolegi @finchers.
  12. Czas na domknięcie tematu. Jak zatem YB Audio Bise XL wypadają w ocenie szczegółowej. Wsad technologiczny - 9/10 Przetworniki nowoczesne i zaawansowane technicznie. Dość drogie, ale chyba i tak sprzedawane po cenie okazyjnej względem ich możliwości. Do tego ładne i bardzo funkcjonalne terminale Jantzen Premium zainstalowane na eleganckiej płytce. O zwrotnicy nie mogę wiele powiedzieć. Inne kolumny z serii Air mają, jak pisze producent, zwrotnice i okablowanie wykonana z komponentów firmy Jantzen Audio. Na podzespołach producent nie oszczędzał. Wzornictwo/wykonanie/detale - 10/10 Kolumny są duże, ale dzięki zabiegom stylistycznym nie wydają się zwaliste. Przednia ścianka nie ma dużej powierzchni, bo wymiar kolumn ukryty jest w ich głębokości. Proporcje plus pochylenie przedniej ścianki sprawiają, że kolumny wyglądają nowocześnie. Szeroki wybór fornirów. Solidna stolarka. Do jakości wykonania nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Chociaż... w tej cenie port BR mógłby być bardziej fikuśny. Duzi producenci stosują bardziej wydumane, czasem o fajnie brzmiących nazwach. W Bise mamy zaś najprostszy z możliwych. Potencjał do rozwoju? Balans tonalny - 9/10 Zasadniczo zrównoważony. Z jednym stopniem ciepła na plusie i dobrym nasyceniem. Górą bez agresji i rozjaśnienia. Średnica na swoim miejscu. Bezpieczne strojenie. Stereo - 9/10 Stereofonia bardzo dobra. Szeroka, z wyjściem dźwięków na głębokość, dobrze oddająca efekty fazowe. Pozytywne odczucia dodatkowo wzmaga naturalność dźwięku. Z uzyskaniem przekonywującej przestrzeni i namacalności Bise radzą sobie bardzo dobrze. Absolutna precyzja i wgląd w nagranie nie były jednak w ich przypadku priorytetem, więc jeden punkt odejmuję. Bas - 9/10 Niskie tony Bise XL mają głębię, energię i wystarczającą kontrolę. Robią wrażenie rozmachem, ale nie sprawiają jeszcze dużych kłopotów rezonansami z pomieszczeniem. Bas ma przyjemną barwę i trochę miękkości. Nie wydaje się podbity w jakimś wąskim zakresie, ale z drugiej strony jest stale obecny, dopełniając brzmienie. Czuć, że ma potencjał większy niż w przypadku większości innych monitorów. Potrafi naprawdę przyjemnie zamruczeć czy pokazać potęgę nisko uderzającej stopy. Oczywiście dużo zależy od ustawienia. Eksperymentalnie odsuwając kolumny dalej od ściany bez problemu uzyskałem z Bise bas szczuplejszy. Wokale/średnica – 9/10 Wokale i średnica to najmocniejsza strona tych kolumn. Jest namacalność, są szczegóły, jest wyjątkowo przyjemna i naturalna barwa. Głosy brzmią prawdziwie i emocjonalnie. Sybilanty trzymane są w ryzach. Instrumenty dęte, smyczki i wiele innych akustycznych brzmień wypada równie dobrze. Wszystkich szczegółów artykulacji może nie wychwycimy, ale jak na ten poziom cenowy jest bardzo dobrze. Aksamitne granie bez krzty agresji. Odejmuję punkt, bo powietrze wokół wokalistów da się odtworzyć jeszcze lepiej. Wysokie/detaliczność - 9/10 Co najmniej bardzo dobra. Są kolumny bardziej detaliczne, ale jeśli dla kogoś ten aspekt nie jest priorytetem, to nie powinien się na Bise zawieść. Mikrodynamika nie wyczynowa, ale też nie rozczarowuje. Muzykalność/komfort odsłuchu - 10/10 Skoro aksamitnie, bez agresji i z ładną barwą, to znaczy, że Bise słucha się przyjemnie i komfortowo nawet przy długich przebiegach. Ich brzmienie emanuje dojrzałością. Myślę, że cechy, które prezentują szczególnie dobrze sprawdzą się w muzyce akustycznej. Głosy, chóry, składy kameralne i symfoniczne, muzyka dawna, akustyczny jazz, singer-songwriter – tam konstrukcja YB dodatkowo zapunktuje naturalnością i umiejętnością oddania klimatu. Podsumowując. Bise XL są bardzo interesującą alternatywą dla popularnych podłogówek znanych firm w cenie 5000-7000 zł. Niewiele lub wcale nie ustępują im rozmachem, wypełnieniem czy basem. Mają nie gorszą od nich szczegółowość czy mikrodynamikę. Za to przebijają je jakością efektów przestrzennych, barwą, naturalnością i – przede wszystkim – namacalnością brzmienia. To granie o klasę lepsze. Do 20-30 m2 warto je wypróbować zamiast podłogówek, które można dostać w porównywalnych pieniądzach.
  13. Nie chodziło mi o chwalenie, tylko o pokazanie, że w dzisiejszych czasach duży producent i mała manufaktura mogą dysponować podobnym potencjałem badawczo-rozwojowym (przynajmniej, jeśli porównywane firmy nie projektują głośników, a jedynie aplikują gotowe). Ta konstatacja zwiększa moje zaufanie do wyrobów małych firm. Tyle.
  14. Jakby zabrzmiał tak samo, to byłby chyba cud;)
  15. To może dopowiem o co chodziło z tym "w dużej mierze". Im więcej czytałem o różnych dużych firmach produkujących kolumny i ich zapleczu badawczym, tym bardziej uświadamiałem sobie, że to zaplecze wcale nie przypomina CERN-u. Raczej jest to pokoik, dwa biurka, komputer, parę przyrządów pomiarowych i to wszystko. Jak firma ma własną komorę bezechową, to też raczej skromną. Niewykluczone, że co ambitniejsze manufaktury mają podobne do nich warunki dla swoich prac projektowych. Przykład pracowni Heco. Wielkiego laboratorium i tłumu inżynierów nie widać. A pamiętajmy, że firma sama projektuje głośniki, więc instrumentów potrzebuje znacznie więcej niż manufaktura, która dopieszczone przetworniki kupuje gotowe. A tutaj komora bezechowa z której korzysta YB Audio. I dla porównania kilka komór z których korzystają wielcy producenci: KEF, PSB i Bowers. Nasze YB Audio na pewno nie ma gorszych warunków do pomiarów niż topowe marki (tak na oko, to nawet lepsze, ale dobrze się na tym nie znam). W tym kontekście fakt, że manufaktura potrafi zaprojektować kolumnę konkurencyjną dla produktów dużych firm już mnie tak nie dziwi.
  16. Chyba każdy pacjent spotkał się z sytuacją, że kolejny doktor którego odwiedza, patrząc na zapisy poprzednika pyta: kto panu to przepisał? Zanim opiszę moje wrażenia z odsłuchów Bise XL, rzucę okiem na to, co o swoich kolumnach napisał producent. A napisał tak: "Ostatecznie kolumny mają zupełnie inny i bardzo ciekawy charakter brzmienia. A te stawia zdecydowanie nacisk na analityczność, sprężystość z odrobiną ochłodzenia. Nie ma tu miejsca na czarowanie dźwięku ocieplaniem czy uplastycznianiem. W to miejsce wstawiony jest chłodniejszy, neutralny realizm i klarowność przekazu. Bas schodzi nisko i z dobrą energią przy czym w ogóle się nie gubi. Nawet w najniższych zakresach zachowuje kontrolę i wyraźny kontur." Co tu kryć. Nie do końca zgadzam się z powyższą diagnozą. "Nacisk na analityczność" - nie odczułem jej. Szczegółowość jest dobra, ale żeby to była największą zaletą Bise XL, to nie powiem. "Z odrobiną ochłodzenia" - chyba literówka. Powinno być "z odrobiną ocieplenia". Jeśli już mamy dociekać odstępstw od neutralności, to w tę stronę. "Nie ma tu miejsca na czarowanie dźwięku ocieplaniem czy uplastycznianiem" - trochę miejsca się jednak znajdzie. Dla mnie Bise XL grają właśnie plastycznie. Możliwe jednak, że odmiennie rozumiem to określenie. Za to jakby w opisie producenta stało napisane "czarują wokalami", to bym nie protestował. "W to miejsce wstawiony jest chłodniejszy, neutralny realizm i klarowność przekazu" - skoro do Bise wstawiono klarowność przekazu, to co zaaplikowano w Quadralach Aurum? Moim zdaniem ani chłodu, ani wyjątkowej klarowności w Bise nie ma. Co nie znaczy, że grają przymulonym i kleistym dźwiękiem. O nie! Po prostu na tle wielu innych kolumn, które znam, za podobne lub nawet większe pieniądze, klarownością się nie wyróżniają. "Bas schodzi nisko i z dobrą energią przy czym w ogóle się nie gubi. Nawet w najniższych zakresach zachowuje kontrolę i wyraźny kontur" - jeśli tylko wykreślimy słowo "wyraźny kontur", to pełna zgoda. Słowo "kontrola" wystarczy. Bas robi wrażenie (i to dobre). Najwyraźniej mamy z piszącym firmowy opis inaczej skalibrowane punkty odniesienia. Może to kwestia doświadczeń. A może warunki zewnętrzne tak nas poróżniły. Wracając jednak do historii z lekarzem. Przecież tak naprawdę nie mamy pewności, że ten drugi zna się lepiej od pierwszego. Może to on jest niedouczony i wyciąga błędne wnioski.
  17. No właśnie takiej prostej zależności ciężko się doszukać. Jak dodamy do zejścia i odpowiedzi impulsowej jeszcze skuteczność, to robi się skomplikowana układanka.
  18. A jakie duże masz pomieszczenie i jak daleko od tylnej ściany masz odstawione kolumny? Diapasony ciekawe. Mam słabość do kolumn z pościnanymi krawędziami. Czy na górze w nich siedzi "mój" Scan Speak D2010? Nisko-średniotonowy też wygląda znajomo.
  19. Sądząc po wstępniakach Kisiela, to z Budyniem mu zupełnie nie po drodze;) Generalnie dużo osób kupuje kolumny większe niż potrzeba, mimo że możliwość sprawdzenia teoretycznie maja (a jak nie grają, to zamieniają je na jeszcze większe;).
  20. Dobry dźwięk to nie tylko przetworniki. Skomplikowana konstrukcja obudowy i zwrotnicy też może dużo dać. Producenci różnie rozkładają środki. Niektórzy upatrują drogi do sukcesu w tańszych przetwornikach, ale za to w bardziej zaawansowanej akustycznie obudowie. A na "pozamiatanie", to chyba nie można liczyć. Wiele firm potrafi budować dzisiaj dobre kolumny. Co najwyżej któraś może wygrać na punkty (i to raczej minimalnie), ale nokauty się nie zdarzają. Nie rozumiem. Testowałeś Bise, ale potrzebujesz jeszcze do wyrobienia sobie zdania testu redaktora Kisiela? À propos Wtopa tygodnia;) Napiszesz coś więcej? O jakich modelach mowa? Jestem ciekaw. Może fotki?
  21. W trójkącie 2 m, jak najbardziej. Chyba, że siedzisz wysoko. Za to u mnie trzeba je sporo odsunąć od tylnej ściany (ponad 1m licząc do przedniej ścianki). Wtedy bas jest wyśmienity. Odsunięte "jedynie" na 85 cm zaczynają dudnić i przymulać.
  22. W moim teście monitorów żaden nie pozamiatał pozostałych No może Heco - ceną;) A gdzie można znaleźć te wykresy? Nie natknąłem się.
  23. Czy można zgłosić wniosek racjonalizatorski? Pewnie lamerski, wynikający ze słabej orientacji w rynkowych realiach, ale co tam. Otóż. Z introspekcji wnoszę, że to, iż nie macie gotowych kolumn, które można pożyczyć i wypróbować, ogranicza zainteresowanie Waszą marką. Ja np. nie miałbym sumienia zamawiać u Was kolumn, z myślą, że mogą mi się do końca nie spodobać i będę je odsyłał korzystając z ustawowych uprawnień. W tym przypadku to, że naraziłbym manufakturę na niepotrzebne kłopoty, paraliżuje mnie w podjęciu zakupowej decyzji. Czy naprawdę nie ma możliwości, żebyście mieli z trzy testowe modele kolumn do wypożyczania do domu? Mogą być bez forniru, surowa płyta (nawet lepiej, bo klient nie będzie miał pietra, że coś porysuje podczas testu;). Jakby takie wypożyczenie kosztowało potencjalnego klienta powiedzmy 150-250 zł, to w sumie wychodziłoby tak, jak wyprawa do oddalonego salonu na odsłuch. A posłuchanie przez kilka dni u siebie w domu jest przecież nieporównywalnie cenniejszym doświadczeniem. Co sądzicie? Macie dobry produkt, tylko ludzie nie mają możliwości go usłyszeć. Może niech wypowiedzą się też inni forumowicze. Czy niemożność posłuchania kolumn przed zamówieniem jest dla Was w tym przypadku problemem, czy nie? Może z moim podejściem jestem wyjątkiem.
  24. Moim zdaniem jeśli chodzi o nowe, to nie ma szans. Już 1,5 roku szukam następców Diamondów 25 i nawet w budżecie znacznie wyższym od 6000 zł jest ciężko. Można bez problemu znaleźć coś grającego inaczej, a nawet w kilku aspektach lepiej, ale kolumny, która pokonywałaby Diamondy we wszystkim, i to na tyle wyraźnie, żeby opłacało się sięgnąć do portfela, to jeszcze nie znalazłem. Z używek na pewno tak, ale tu problemem jest niemożność odsłuchania i wycelowania w swój gust. Trzeba ryzykować.
×
×
  • Utwórz nowe...