Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    12 205
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. Ciekawe, jak poradzili sobie z odizolowaniem mechanicznym stabilizujących bolców. Jeśli nie są odizolowane, to one będą przenosić wibracje między górną a dolną częścią platformy. Druga sprawa to kwestia wyważenia. Czy siła działania poszczególnych magnesów jest regulowana? Sprzęty rzadko mają równomiernie rozłożoną masę. Czy na platformie będą stały poziomo?
  2. Tak na fali postu kolegi @Kubakk o muzyce do programu Sonda. Genialny kompozycja Josepha Irvinga "States Evidence". Wszyscy pewnie wiedzą w jakim popularnym programie została wykorzystana, ale nie wszyscy mieli okazję posłuchać utworu w całości (jazzowa końcówka).
  3. Pokombinowałem i wymyśliłem coś takiego. Blokujemy górne ramię statywu tak, by było pod kątem prostym w stosunku do pionowej części dolnej. Na obu rurkach statywy (poziomej i pionowej) zaznaczamy flamastrem podziałkę co 15 cm. Punkty przód-tył będziemy wyznaczać chowają lub wysuwając poziome ramię statywu. Punkty góra-dól opuszczając lub wysuwając teleskopową rurkę pionową. Punkty lewo-prawo osiągniemy przestawiając cały statyw po podłodze (na podłodze zaznaczamy punktu taśmą). Proste? Jutro wypróbuję.
  4. @tomek4446, wypracowałeś w międzyczasie jakiś patent na wyznaczanie punktów pomiarowych w przestrzeni?
  5. Mój miniDSP dotarł. Zakupu dokonałem w BlackDotAudio z Gdyni (widać, że firma znad morza, bo sprzęt zapakowali w jakiegoś glona;). Po rozpakowaniu pierwsze zaskoczenie. DDRC-24 jest metalowy. Tyle o nim się naczytałem, tyle naoglądałem zdjęć, a brałem go za plastikowego. Mały plusik, bo jednak, co metal, to metal (a jeszcze styki złocone). Urządzenie opiera się na sprężystych pólkulach z tworzywa (takie nawiązanie do naszego forumowego tematu o stópkach antywibracyjnych;). Wieczorem pożyczam statyw do mikrofonu i jutro zabieram się za pomiary.
  6. Zauważyłem, że Szefowa wróciła z wakacji. I to w wielkim stylu. Zaraz zabrała się za robienie porządku na forum, usuwanie wpisów łamiących regulamin i upominanie niesfornych użytkowników. Napisała tak: "[...] aby dyskusje (rozumiem, że czasem emocjonalne) wolne były od argumentów ad personam pełnych złośliwej ironii i sarkazmu. @Fafniak, @JacSantana, tu kilka słów do Was. [...] Fajnie czasem pożartować, ale są granice." To się chwali. Jestem za taką moderacją. Tylko... jak się powiedziało A, to wypada powiedzieć i B, inaczej można wyjść na kogoś, kto nie zna literek i nie umie czytać ze zrozumieniem. Podrzucam kilka tekstów do analizy. @Redakcja AUDIO, czy wyczerpują one znamiona deliktu z Waszego napomnienia przytoczonego wyżej? "Mechanizm kierujacy Kraftem. Cynizm jest częścią obronnej postawy, jaką przyjmujemy, aby chronić siebie. Jest uruchamiany, kiedy czujemy się zranieni albo źli na coś i zamiast poradzić sobie bezpośrednio z tymi emocjami, pozwalamy im, aby stały się ropiejącymi ranami i skrzywiły naszą perspektywę (poznawczą). Kiedy wzrastamy w cynizmie wobec jednej rzeczy w naszym życiu, powoli możemy stawać się cyniczni wobec wszystkiego." "Kiedyś mu wspominalem, ze bedę go punktował. Nie bedzie zaskoczony. Napewno bedzie podniecony kolejnymi wpisami w " jego " wątku. Są ludzie, ktorzy maja potrzebę bycia zauważonym. Jako, że nie bardzo jest czym, to prowokacją." "Fafniak, Kraft kupując Marantza i Pylony dal mi dowod dla mnie na to, że....;) jest wiele powodów ale moze wystarczy na dziś. Moze tylko, że w kazdym kroku wyczuwam szamotaninę. Metodyczna dokladnosć Krafta jest tak naprawdę niepewnym stapaniem po cienkim lodzie. Drżenie, czy aby napewno to cos da? czy mozna oddać? Czy jest na gwarancji? Brak rozmachu, pewnosci siebie, spontanicznosci czyli wszystkiego co niezbedne w muzyce. To nie może zagrać....:). Nie wspomnę o doswiadczeniu, ktorego ... brak. Dzwięk domena inzynierów? No wlaśnie...dlatego u niego to nie zagra." "Mam podstawy zeby twierdzić, ze ta osoba nie wie co mówi. Dalej, z tego co pisze i w jaki sposób, może mieć kompleksy." "Jezu, ile w tym bólu. To już wolanie o pomoc :). Kraft, powiedz slowo, a znajdę Ci specjalistę." "Krafcie, a mamy Ci polecić kabelki za wiecej niż 100zł jak Ty nawet ustroje z gąbki robisz? Mysle, ze 2 czy 3 lata temu jak kupiłeś Pylony i ktoś Ci polecił kabel za 500zl. Ty go kupileś, nie uslyszaleś roznicy to do tej pory ziejesz nienawiscią do polecajacego :))))" "Rację muszę przyznać Kraftowi, ze dla tych co nie potrafia jest to wspaniałe uządzenie ;)." Żeby nie przynudzać, zamieściłem tylko parę wpisów pewnego użytkownika z ostatniego tygodnia. Kurczę, czy to są te zabronione wpisy ad personam, pełne ironii i sarkazmu, czy jednak nie? Mi się wydaje, że tak, ale mogę się przecież mylić. W końcu człowiek uczy się całe życie.
  7. Lubię wyzwania, a od smakowania samej drogi wolę jednak radość z dotarcie do celu.
  8. Jutro powinienem otrzymać przesyłkę z miniDSP. Mam nadzieję, że rozpoczyna się jeden z końcowych etapów osiągania dobrego brzmienia (bo do śmierci nie mam zamiaru się w to bawić;). Nie wiem dokładnie czego oczekiwać, jak dużej poprawy i w jakich dokładnie aspektach. Coś już naświetlił kolega @tomek4446, ale jak jego odczucia będą się miały do moich? O to jest pytanie na ten tydzień.
  9. No nie bardzo. Przetworniki się chyba różnią. Nie mierzyłem, ale z opisu wynika, że kopułka w Oberonach ma 29 mm, a w Zensorach 25 mm. Wyglądem głośniki wysokotonowe różnią się bezsprzecznie. W głośnikach średnio-niskotonowych w Oberonach wprowadzono ponoć znane z droższych modeli układy magnetyczne typu SMC (Soft Magnetic Compound), których nie było w Zensorach.
  10. Wojtku, to był tylko przykład. Można bez problemu znaleźć takich wpisów znacznie więcej na forach. Przecież nie będę Ci tu przepisywał internetu. Ale OK. Piszesz za siebie, a za innych i ich wrażenia nie odpowiadasz. Rozumiem.
  11. Nie trzeba. A co powiesz na taki cytat z innego forum; "Wiem, ciężko w to uwierzyć żeby kabel przemysłowy w cenie 1zł za metr taki był. Też w to nie wierzyłem dopóki nie sprawdziłem sam. W systemie Nad c352 (mod Muda44) i kolumny Heco music style 500 te kable wypadły lepiej od Tellurium q ultra Blue, które od razu sprzedałem."
  12. Zawsze wcielałem się w postacie heroiczne, więc będę walczył do końca i bez lęku;)
  13. Dzięki @Fafniak, to ma sens. Sam kiedyś grywałem i świetnie się bawiłem. Byłem nawet szefem klubu. Przecież w role-playing nikt nie będzie się kłócił, czy elfy biegają 50 czy 100 na godzinę. Jak mistrz mówi 100, to tak jest i koniec.
  14. Zadziwia mnie ten brak refleksji środowiska. Nie chodzi w tej dyskusji przecież o to, czy kabel domofonowy jest lepszy, równy, czy gorszy od dedykowanego do audio. Chodzi o to, że jeśli przyznajemy, iż jest lepszy (przynajmniej od tanich kabli audio), to za tym przyznaniem musi iść pytanie, za co właściwie płacimy firmom sprzedającym kable audio? Co są warte ich działy B&R, skoro nie potrafią zaprojektować kabla lepszego niż przypadkowy. Czy te działy B&R w ogóle istnieją? Nie rozumiem, jak rozsądny człowiek może nie postawić sobie tego pytania. Inna sprawa, jaka jest na nie odpowiedź, ale pytanie postawić trzeba.
  15. Grubo pojechałeś;). A jednak. Jeśli nie wierzysz, poczytaj np. na innym forum posty użytkownika Angel (temat: "Przewód domofonowy YTDY 8x0,5 mm jako przewód głośnikowy.")
  16. @wpszoniak, nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Sam przecież podałeś przykład pana Shirokazu Yazaki. Chyba nie zastosował tego kabla tylko po to, by zaoszczędzić kilka jenów? Oszczędność, skąpstwo to nie są odpowiedź na pytanie, skąd takie zainteresowanie kablami od domofonów.
  17. Nie, nie i nie. Nie chodzi tu o ilości postów. Chodzi o osoby, które przewaliły tony sprzętu, przykładają wagę do tzw. drobiazgów i słyszą różnice.
  18. Nie Wojtku, to nie tak. Jak już zwracałem uwagę, takie okablowanie jest polecane także przez forumowych guru z wieloletnim stażem. Tu nie ma w ogóle tematu oszczędności. Jest wyłącznie przekonanie o sonicznej wartości takiego rozwiązania.
  19. Tu mnie masz. Kurczę, naprawdę nie chcę nikomu zabierać jego radości. Czasem czuję się tak, jakbym powiesił na gazetce w przedszkolu informację, że Świętego Mikołaja naprawdę to nie ma;). Z drugiej strony, jesteśmy jednak ludźmi dorosłymi (pomijając potwierdzające regułę jednostki) i chyba nie możemy chować głowy w piasek. Może powinienem przy moich wpisach zamieszczać jakieś ostrzeżenie? Coś, jak "od lat 18". Nie wiem. Z mojego posta możesz jednak wysnuć dla siebie coś pozytywnego. Jeśli teoria o tym, że kable domofonowe dorównują specjalistycznym jest jednak fałszywa, to wygrałeś. Wtedy niech się martwą ci, którzy takie wynalazki spod budki z prądem polecają.
  20. Skoro tak, to jaka jest Twoja diagnoza dużego zainteresowania kabelkami domofonowymi w audio? Przyznasz chyba, że to na tyle dziwne, iż warto się nad genezą tego zjawiska pochylić?
  21. Dawno nie było o kablach. Czy zwróciliście uwagę na pewną modę na forach audio? Polecanie najzwyklejszych kabelków elektrycznych jako wartościowych zamienników specjalistycznego okablowania audio. Od pewnego czasu mamy wysyp postów o różnych YDYP, YTDY, elektrycznych, domofonowych albo drutach nawojowych. Zrozumienie zjawiska byłoby proste, gdyby polecali je początkujący audiofile albo skąpiradła, którzy chcą przyoszczędzić. Ale nie. Orędownikami takich rozwiązań są audiofile z długim stażem i doświadczeniem, którzy niejednokrotnie udowadniali, że nie żałują pieniędzy na swoje systemy. Jak to zatem możliwe, że w hobby w którym pieniądze - mniej lub więcej - grają, jest miejsce dla kabelków za parę groszy. Pierwsza możliwość. Pospolite okablowanie rzeczywiście się sprawdza, dając dźwięk często nieustępujący uzyskiwanemu z wyrobów profesjonalistów. Czy jednak na tę myśl każdego audiofila nie powinny przejść ciarki? Jeśli tak jest, że niededykowany do audio (przypadkowy) wyrób ma osiągi porównywalne z produktami nad którymi w pocie czoła pracowali kablowi specjaliści (i za którą to pracę żądają sowitej zapłaty), oznacza to, że całe to kablowe Know-How & Research & Development jest psu na budę potrzebne. Kablowe R&D nie daje bowiem realnej przewagi nad kablem uniwersalnym. Za sam fakt dopuszczenia do siebie takiej myśli audiofil powinien chyba odbyć pokuto-egzorcyzm polegający na samobiczowaniu srebrnym kablem. Tak być nie może! Zatem... Drugie rozwiązanie zagadki jest jednak jeszcze gorsze. YDYP się sprawdzają i pięknie grają, bo po prostu wszystkie kable pięknie grają, niezależnie od materiału i mniej lub bardziej wymyślnej konstrukcji. Takiego stanowiska audiofil jednak nigdy nie zaakceptuje. Już prędzej porzuci swoje hobby, kupi dres i zajmie się gimnastyką. Odpada! Zatem trzecia możliwość jest taka.... No niestety, trzeciej możliwości jednak nie widzę (liczą na podpowiedzi z sali - może ktoś zna rozwiązanie tej zagadki?). Realne możliwości kabli to jedno, ale skąd w ogóle pomysł na poszukiwania dobrego brzmienia w tak groszowych przedziałach cenowych? Czy to przesyt technologią, połączony z utratą wiary w to, że rozwój technologiczny może nas zbawić i dać nam szczęście? Jeśli tak to kabelki domofonowe jawią się jako swoista forma powrotu do korzeni. Coś jak ucieczka na wieś, czy zwrot ku medycynie naturalnej. Byłby wtedy częścią szerszego zjawiska społecznego - znakiem czasu. A może audiofile trafili po prostu na szklany sufit? Może już nie mogą wspinać się wyżej na kablowej drabinie, bo wzrost cen towarzyszący przechodzeniu na kolejny szczebel przerasta ich możliwości finansowe. Stąd desperacka próba pójścia w drugą stronę, wspomniany powrót do korzeni, do niewinnych lat Hi-Fi, gdy specjalistycznym okablowaniem w audio nikt się jeszcze nie przejmował. Zjadanie własnego ogona?
  22. powczorajszy posmrodek się powoli dowywietrza, więc chyba można pisać w temacie dalej. Kiedyś dyskutowaliśmy o hi-endzie. Raczej powinien to być towar w cenach niedostępnych dla zwykłego śmiertelnika. Handlowcy coś chyba jednak przeoczyli, bo wygląda na to, że hi-endowego dźwięku może doświadczyć prawie każdy audiofil. Niestety jest jeden warunek. Powinniśmy dysponować oddzielnym pomieszczeniem odsłuchowym (i do tego niezbyt dużym). Takie pomieszczenie będziemy mogli niezbyt drogo zaadaptować akustycznie, a do osiągnięcia pełnego brzmienia wystarczą nam w nim monitory. No to policzmy. Znalazłem np. coś takiego (ale może być coś innego): zestaw AVM CS 5.2 + B&W 805 D3 za 40 000 zł. Jak nie odpowiada nam AVM, to możemy w to miejsce kupić np. Hegla 360 za ok. 15 000 zł. Wyjdzie nawet taniej - 35 000 zł za zestaw. Do tego aranżacja akustyczna (ok. 10 000 zł): 8x pułapka basowa - 2400 zł; 6x porządny absorber - 3000 zł, 2x absorber - 300 zł, 9x dyfuzor - 4000 zł. I mamy hi-endowy dźwięk za 50 000 zł (jak ktoś ma chęć to może jeszcze dorzucić 10 000 na kable). 50 000-60 000 zł to niby sporo, ale wielu z użytkowników forum takie pieniądze przecież na swoje hobby wydaje (tylko rozłożone na wiele lat i częściowo tracone na nietrafione eksperymenty i nic nie wnoszące gadgety). Poza tym jeśli dla kogoś audio jest bardzo ważne, to może zaoszczędzić na nowym aucie, albo wakacjach i takie pieniądze uzbierać. Nie jest to kwota astronomiczna (a jest jeszcze możliwość zaoszczędzenia przy zakupie z drugiej ręki). No jakby nie liczyć, wychodzi na to, że (prawie) maksymalna jakość dźwięku hi-end dostępna jest (prawie) dla każdego. Optymistyczne, prawda?
  23. Mnie ta grupa strasznie irytuje. Podoba mi się muzyka, ale niestety odrzuca mnie śpiew growlem, więc większość ich twórczości jest dla mnie stracona. Wkurza mnie takie marnotrawstwo.
  24. Z cyklu "Poprawiamy popularne błędy językowe". W świetle testów zamieszczonych w niniejszym wątku, pozwolę sobie na sformułowanie pewnej porady językowej. Zamiast często stosowanego do opisu wrażeń słuchowych zwrotu: "zmiany w dźwięku są tak duże, że tylko głuchy by ich nie usłyszał", celniej będzie stosować frazę: "zmiany w dźwięku są tak duże, że tylko ślepy by ich nie usłyszał"
  25. Posłuchałem dyskutowanej płyty Tool - Fear Inoculum. Podoba mi się, a zaznaczę, że to mój pierwszy kontakt z twórczością grupy (ciężkie klimaty, to nie moja bajka). Nastrój nowej płyty Tool jakoś skojarzył mi się z dokonaniami grupy Opeth, szczególnie z płytą Damnation z 2003 r.. Skoro wysoko oceniacie Fear Inoculum, to ciekaw jestem, co sądzicie o produkcji Szwedów.
×
×
  • Utwórz nowe...