Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    12 205
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kraft

  1. Test miał charakter porównania. Nie każdy może sobie porównać w domu R-N803 z dwa razy droższym sprzętem, więc ja widzę w tym sens.
  2. Dziękuję Tomku za propozycję. Szkoda tylko, że jest z gatunku utopijnych. Po pierwsze, brak jest tego modelu w aktualnej ofercie sprzętu używanego. Po drugie, nawet jak się pojawi, to z tego, co się orientuję jest znacznie droższy niż 3500 zł. (o doliczeniu do tej ceny WXAD10 nie wspomnę). A po trzecie, porównaj sobie dwie wartości. Sprzedaż R-N803 i podaż używanych E-210. Ilu potencjalnych kupców Yamahy będzie mogło skorzystać z Twojej dobrej rady? Jeden? Dwóch? No i jeszcze pytanie, czy zagra lepiej? Ślepe testy wskazują, że niekoniecznie.
  3. Nikt, nawet krytycy Yamahy, nie kwapią się od podania alternatywnych propozycji, więc sam rzucę parę przykładowych typów. Cóż zatem możemy kupić za ok. 3500 zł, jeśli na samą myśl o amplitunerze dostajemy torsji? Np. coś takiego: 1. Wzmacniacz Onkyo A-9130 + odtwarzacz strumieniowy Onkyo NS-6130 = 2900 zł (aktualnie jest bardzo niska cena na NS-6130) 2. Yamaha A-S701 + Yamaha WXAD-10 = 3050 zł 3. Pioneer A30 + Pioneer N30AE + FIIO D03 TAISHAN = 3050 zł + interkonekt za 50-100 zł Da się? No da się. Jeśli wierzymy w "czyste" wzmacniacze, to możemy sobie kupić odpowiedni zestaw o funkcjonalności podobnej do Yamahy i to nawet trochę od niej tańszy. Zawsze będzie jednak w nim czegoś brakowało. Oczywiście nie będzie miał przydatnego procesora YAPO. Ale także, będzie miał albo nieco mniejszą moc, albo nie będzie miał ekranu i niemożliwe będzie sterowanie nim bez użycia telefonu. Coś za coś. Czy wymienione (lub podobne) zestawy zagrają rzeczywiście lepiej od R-N803? Oto jest pytanie.
  4. Nie wiadomo, jakie czynniki mają na to wpływ. Raczej nie jest to jednak skutkiem przewagi technicznej jednego formatu nad drugim. Przy Twoim budżecie nie uważam, żeby to była przesłanka do decyzji o wydaniu kilku tysięcy złotych.
  5. No nie. Niektórzy uważają, bezpodstawnie moim zdaniem, że CD góruje nad plikami, a tutaj mamy przegięcie w drugą stronę. Pliki bezstratne i płyty CD prezentują w odsłuchu taką samą jakość.
  6. Ale jak niezadowoleni? Już o tym pisałem. Jeśli właściciele R-N803 są niezadowoleni, to powinni poszukać przyczyn swojego niezadowolenia gdzie indziej. Prawdopodobnie zawodzą ich kolumny lub akustyka.
  7. I może jeszcze to, że amplituner gra równie dobrze, jak "czysty" wzmacniacz.
  8. Skoro źle zrozumiałem, to napisz może otwartym tekstem swoje propozycje alternatyw dla R-N803 (wzmacniacz + odtwarzacz strumieniowy), nowych, do ok. 3500 zł. Nie trzeba będzie się domyślać, co miałeś na myśli. Jeśli tego nie uczynisz, to uznam, że nie rozróżniasz konstruktywnej krytyki od malkontenctwa.
  9. A ja mogę podać przykład takiego, który zagra tak samo, ale będzie dwa razy tańszy. Wystarczy poszukać R-N803, która spadła z tira.
  10. Uwzględniono. Jest wielce prawdopodobne, że im lepsze kolumny zostaną do Yamahy podłączone, to tym lepiej zagra. Ze źródłem jest trochę gorzej, bo Yamaha ma przecież źródło wbudowane. Podpinanie do niej alternatywnych źródeł trochę kłóci się z ideą amplitunera sieciowego.
  11. Rozumiem, że jak ktoś na forum zada pytanie - co kupić za 3500 zł i czy R-N803 będzie może dobrą propozycją w tej cenie? - to odpowiesz, że to propozycja do kitu i zaproponujesz Atolla IN200 (plus, jak się domyślam do kompletu Atolla ST200, żeby zestaw tworzył odpowiednik funkcjonalny Yamahy). Razem 16 400 zł. Dobrze Ciebie zrozumiałem? Przypominasz mi mojego dawnego kolegę z pracy. Gość całkiem nieźle się znał na komputerach i sprzęcie elektronicznym. Chętnie też udzielał rad w tych tematach. Cóż z tego. Jego rady były kompletnie oderwane od rzeczywistości i przez to bezużyteczne. Kiedyś radziłem się go, jaki sobie kupić pierwszy aparat cyfrowy. Dodam, że było to bardzo dawno i ceny były wówczas nieporównywalnie wyższe od dzisiejszych. Myślałem o lustrzance lub zaawansowanym kompakcie. Kolega powiedział, że małym obrazkiem nie warto się w ogóle interesować, bo jedyną drogą do uzyskania wysokiej jakości zdjęć są aparaty średnioobrazkowe. Częściowo miał pewnie rację, tylko tak się składało, że ja chciałem wydać na aparat kilka, a nie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ostatecznie musiałem sobie poradzić bez jego know-how.
  12. Test nie miał niczego udowadniać. Posłuchałem, porównałem i opisałem, co słyszałem. Dla mnie zagrał tak, jak zestaw dwa razy droższy. W odsłuchiwanym repertuarze, na moich kolumnach i w mojej akustyce różnice się nie ujawniły. Przykro mi, jeśli kogoś to uraża.
  13. Trochę upraszczasz, ale ogólnie to niegłupio piszesz;) @Arturas i @S4Home, do czasu, kiedy wasze wrażenia nie zostaną potwierdzone ślepym testem pozostanę przy swoim zdaniu. PS liczyłem Arturas, że podasz jednak jakieś alternatywy cenowe dla R-N803 lub R-N602. Jak przyszło co do czego, to cisza.
  14. Moim zdaniem za tanie kolumny, a zbyt drogie źródło. Lepiej odwrotnie.
  15. Jestem trochę bardziej "wyrobiony" niż przeciętny klient przymierzający się do zakupu R-N803. Jeśli dla mnie - przy odsłuchu popularnego, niewyróżniającego się repertuaru - Yamaha zagrała tak samo dobrze, jak zestaw dwa razy droższy, to myślę, że jakieś wnioski dla innych z tego testu też mogą płynąć.
  16. Ad 1. Oczywiście, że jest sens. Ad 2. To zależy jakie masz możliwości ustawienia kolumn. Jeśli będą stały blisko ściany i do tego w rogu, to może lepiej kup podstawkowe, bo ściany mocno podbiją Ci basy i z podłogówek może być już tego dobrego za dużo. Może zamieścisz zdjęcie miejsca, gdzie zamierzasz postawić kolumny? Będzie łatwej ocenić sytuację.
  17. @nowy78, bardzo ciekawy post o pętli masy. Mam pytanie. Czy pętla masy może powstać jedynie przy połączeniu urządzeń kablami XLR, czy także przy połączeniu RCA?
  18. A skąd pewność, że te mastery nie będą za jakiś czas dostępne także w streamingu?
  19. Proponuję w tej zabawie trzymać się cen regularnych. R-N8003 też można kupić taniej niż za 3500 zł (i to bez promocji z kolumnami), więc to niczego nie zmienia.
  20. Tylko ja nie staram się udowodnić, że cyfrowe jest lepsze. Ja tylko mówię, że liczy się treść, nie nośnik (co zamieszczone przeze mnie i Ciebie przykłady dobitnie pokazują).
  21. Przypisujesz nośnikowi informacji zbyt dużą rolę. Nie wiem, czy wiesz, ale okładki płyt powstają na komputerach. Są plikami! Można powiedzieć, że w ich przypadku papierowy wydruk jest mocno niedoskonałą kopią cyfrowego oryginału. Po drugie. Co powiesz o współczesnej fotografii? Zdjęcia też mają pierwotną formę plików cyfrowych. I też są nagradzane i wystawiane, np. na World Press Photo, jak wspomniane przez Ciebie plakaty (które zresztą też powstają na komputerach i są pierwotnie plikami). Pliki są OK. Nie liczy się nośnik, tylko treść.
  22. Okładka płyty nie jest takim oryginałem, jak obraz Rubensa. To jednak kopia powielona w tysiącach egzemplarzy. Z tą fakturą to też przesada. W zdecydowanej większości to tylko zwykły kredowy papier. Naprawdę, zamysł grafika, treść jaką chciał nam przekazać, widać tak samo dobrze na kredzie 150 g, jak i na ekranie tabletu. Jeśli mam wybierać między kupnem jednej płyty fizycznej, a kilku w postaci plików, to wybieram to drugie. Czyż najważniejsza nie jest muzyka?
  23. Magnat MR 780 + iEAST Soundstream Pro M30 = 4650 zł, ale niech będzie.
×
×
  • Utwórz nowe...