-
Zawartość
12 206 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kraft
-
W tych postach raczyłeś Wojtku wyrazić swoje opinie. Moim zdaniem to, że mają retoryczną formę przypominającą pytanie, nie obliguje mnie jednak do zabierania głosu. W ogóle nie odbieram ich jako pytań. Na przykład, czy poniższy cytat jest prawdziwym pytaniem na które oczekujesz odpowiedzi, czy tylko figurą stylistyczną służącą wyrażeniu Twojego oburzenia? @Kraft, komu proponujesz słuchanie "jak brzmi różnica między gorszym i lepszym kablem"? Audiofilom? Nie zapominaj o tym gdzie piszesz te posty! No co ja mam odpowiedzieć na takie "pytanie"?
-
Ok. Skoro uważasz, że to istotne, to dawaj.
-
Nie zauważyłem żadnego kłopotliwego posta. Uważam po prostu, że nie ma co tego wątku ciągnąć dalej. Zamieściłem, co zamieściłem, Wy to skomentowaliście i nic więcej ciekawego z tego nie będzie. No chyba, że padną jakieś nowe argumenty.
-
Przedstawiłem materiały pokazujące, jak sprawa wygląda od strony praktycznej. O tym, czy wpływa, czy nie wpływa nie pisałem. Wnioski każdy może sobie wyciągnąć sam.
-
Zapewniam Cię Pboczku, że słucham bardzo dużo muzyki i sprawia mi to ogromną radość. Znajomość prawa Ohma nie jest tu żadną przeszkodą.
-
Kolega Przemak z innego forum przeprowadził test dwóch interkonetów: "marketowego sznurowadła" oraz kabla APS z wtykami Amphenol i izolacją teflonową. Test polegał na nagraniu sygnałów przesyłanych przez oba kable i porównania ich za pomocą pliku różnicowego. Różnice w sygnałach wystąpiły na poziomie 80dB poniżej sygnału podstawowego. Były to "szumy, brum i śladowe ilości sygnału, w zasadzie nierozróżnialne". Według autora testu, by je usłyszeć należałoby słuchać z poziomem 105 dB (75db powyżej tła pomieszczenia, czyli 30 dB). Autor zamieszcza link do pobrania uzyskanych plików różnicowych (aktywny jeszcze przez parę dni). Można samemu posłuchać, jak brzmi różnica między gorszym i lepszym kablem. http://www.audiostereo.pl/audio-mity_126160.html/page__st__45210 post #45238
-
Myślałem, że wniosek jest oczywisty. Jeśli nie, to dopowiem. Skoro ułożenie kabli w przedstawionym niedawno teście zostało określone jako: "totalnie amatorskie", "badziewne", "blamaż", "nieszczęsne" i "sfifrane", to podobnych określeń musimy użyć opisując działania studentów i wykładowców politechnik oraz połowy sprzedawców hi-endowego sprzętu. Dziękuję za uwagę.
-
Zdążyli ustawić nastrojowe lampki i włączyć laptopa/źródło, a na kable nie starczyło już czasu? Wystawa odbywała się w hotelu. 1 i 2 to różne pomieszczenia. 2 i 3 to dwa ujęcia tego samego pokoju. Dałem je, by nie było wątpliwości, że kabel głośnikowy biegnie tutaj równolegle pod zasilającym.
-
Albo tam byłeś, albo jesteś jasnowidzem. Nieważne. Zazdroszczę Ci w obu przypadkach.
-
Przypadkowo trafiłem na kilka interesujących zdjęć z amerykańskiej wystawy Rocky Mountain Audio Fests. W kontekście krytycznej oceny ostatniego kablowego testu Archimago warto zobaczyć, jak kable układają firmy sprzedające bardzo drogi audiofilski sprzęt. I co widzimy? Kable głośnikowe na zasilających, liczne pętle - elektromagnetyczny chaos. Przypominam, że to zdjęcia z prezentacji dla klientów, gdzie chodzi o zaprezentowanie urządzeń z jak najlepszej strony brzmieniowej.
-
Film przygotowany przez naszego forumowego kolegę Bartka, pokazujący różnice w brzmieniu muzyki w zależności od adaptacji akustycznej pomieszczenia.
-
Ale melomani też potrzebują lepszego dźwięku. Nie przedstawiajmy całej reszty słuchających muzyki, jako osób niezainteresowanych dobrym brzmieniem.
-
Jeśli audiofile zaczną mierzyć sprzęt według swoich wyszukanych procedur lub chętniej brać udział w ślepych testach, to będzie super. Póki co, będę publikował to, co jest dostępne, godząc się z myślą, że słuchacze mogą być mało osłuchani, a procedury dalekie od audiofilskiego ideału. Tak krawiec kraje... PS tylko nie odpisuj proszę, że audiofile nie będą niczego mierzyć, gdyż jest im to niepotrzebne do szczęścia. To oczywista oczywistość.
-
To co? Nie wolno zamieszczać wyników testów i pomiarów? To jest wmawianie? Proszę Cię... Gdzie byłaby nauka, gdyby nie była sceptyczna.
-
Widzisz, to że pewne zjawiska obiektywnie występują, nie znaczy wcale, że musimy je zawsze uwzględniać w swoich działaniach. Przykład. Mogę zamieścić zdjęcie słynnego klasztoru Saint Michel by dowieść, że grawitacja księżyca ma ogromny wpływ na to, co się dzieje na Ziemi. Jest to fakt niepodważalny. Mimo tego żaden wytwórca wag sklepowych nie uwzględnia wpływu księżyca na dokładność pomiarów. Po prostu, to nie ta skala zjawiska. Podobnie jest w audio. To, że pewne zakłócenia istnieją nie oznacza automatycznie, że są na tyle silne, żeby zauważalnie wpływać na sygnały audio. Zawsze liczy się skala i próg naszych zdolności percepcyjnych. Czy odstęp od szumu będzie wynosił 90 dB, czy 89 dB, będzie nam to zupełnie dźwiękowo obojętne. Nie usłyszymy różnicy. Dlatego zamieszczam w wątku materiały o możliwościach ludzkiego słuchu. Tym, co leży poza nimi nie warto się przejmować.
-
No to pozamiatane;) Zamykamy temat.
-
I może byłbyś w błędzie. PS a co z plątaniną na filmie Cardasa? To część eksperymentu? Nie wygląda na to.
-
:))) wszystko z oficjalnych stron uczelni: Politechniki Gdańskiej, Politechniki Śląskiej i Politechniki Krakowskiej.
-
To może Dali Opticon 6? Ładnie grają, a odmiennie od Pylonów.
-
W pierwszym poście pisałeś, że szukasz m.in. nasycenia. Jestem pewien, że to może dać Ci właśnie poprawa akustyki. Już niewielkie wytłumienie pomieszczenia może sprawić, że dźwięk będzie właśnie bardziej nasycony.
-
A propos. Spójrzcie na połączenia kablowe aparatury pomiarowej na kilku polskich uczelniach wyższych. Czy nikt ich nie informował, że poplątane kable niweczą wyniki pomiarów? Może ktoś napisze do nich maila?