-
Zawartość
13 767 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kraft
-
Nie usłyszenie różnicy w kablach zasilających to drobiazg. Mi się udało dokonać czegoś ambitniejszego. Nie usłyszałem mianowicie różnicy między dwoma różnymi systemami! Mimo różnych DAC-ów, kondensatorów, tranzystorów, transformatorów i setek innych podzespołów (oczywiście też kabli), dwa zestawy elektroniki zagrały dla mnie tak samo dobrze. Mówisz, że elementem, który zrobiłby różnice jest metr kabla zasilającego?
-
???
-
@wpszoniak napisał: "Bo przecież proszę o konkrety ze strony firmy Shunyata Research..." Zamieszczony przez mnie wykres został zaczerpnięty z reklamy firmy Shunyata Research, która ukazała się w miesięczniku Hi-Fi News. Jest to reklama urządzenia Hydra Denali Shunyaty "Shunyata Research’s breakthrough medical-filter science is just one of the many cutting-edge technologies applied within the Hydra Denali product range. Performance results have been transformational, offering jaw-dropping increases in resolution within all manner of professional recording, medical-imaging and music systems. When you consider the Hydra Denali Series’ unprecedented noise reduction and patented technologies, it becomes clear these products are at the top of their class. Test the UK Hydra Denali for yourself and realise the true performance capability of your system!" Jeśli wykres nie jest materiałem upublicznionym przez firmę Shunyata w kontekście zasilania sprzętu audio, to już nie wiem... Koniec moich wpisów na ten temat.
-
Widzę, że poziom dyskusji siada:(
-
No to proszę - taki tekst z reklamy w miesięczniku Hi-Fi News "The new science and filter technology developed by Shunyata Research scientist Caelin Gabriel has delivered never before seen improvements to the resolution of heart-signals and heart-imaging in the field of Electrophysiology. These results were so dramatic that Shunyata Research has created a medical branch of its company, named Clear Image Scientific® (CIS). The CIS power conditioners and power cords are now finding their way into heart surgery labs across the United States. These advances in noise reduction for medical systems are now available in Shunyata’s critically acclaimed Hydra Denali Series of power conditioners for music and film systems, and now for the first time available in the UK."
-
Shunyata ma chyba inne zdanie na ten temat, bo regularnie zamieszcza reklamę z tym wykresem w popularnych miesięcznikach poświęconych audio. PS chyba, iż jest to spowodowane tym, że procent dyrektorów szpitali wśród audiofilów jest większy niż nam się zdaje. Hehehehehe.
-
Nie ma linku. To wykres z ich reklamy prasowej. Zakładam, że jak wpiszesz w wyszukiwarkę "Clear Image Scientific" + Shunyata, to znajdziesz, co trzeba.
-
Zamieszczam obiecany wykres działania jednego z zestawów zasilających (Clear Image Scientific) firmy Shunyata. Czyli jednak nie wszystkie firmy produkujące akcesoria zasilające ukrywają takie dane, jak czyni to np. Verictum. Można? Można.
-
Dla potomnych? Wiesz, jak mnie podejść;) OK. Jak znajdę, to Ci prześlę.
-
Po co? Tobie on przecież niepotrzebny.
-
Wykres Shunyaty chyba gdzieś widziałem. A o recenzentach kabli nie chce mi się gadać.
-
Dobre pytanie. Chciałem się tego dowiedzieć od przedstawiciela firmy, ale jak wiesz nabrał wody w usta. Coś ponoć (przynajmniej według Verictum) da się zmierzyć, ale chyba nigdy się nie dowiemy, co to.
-
Ponoć wszystko już pomierzone (tylko tajne). Po co dwa razy robić to samo?
-
Moje przekonanie nie ma znaczenia, bo gra, jak gra (mam za to spokojny sen).
-
Po minach słuchaczy widać, że ma wpływ. Ktoś wie, co to?
-
Już się tłumaczę. Po pierwsze, wszystkie firmowe kable kupiłem w początkowym okresie mojej fascynacji audiofilizmem. Napakowany informacjami z forum, starałem się za ich pomocą osiągnąć pewne zmiany w brzmieniu (zresztą bez rezultatu). Po drugie, zakup ostatniego kabla, czyli Clearwaya, można traktować jako wariację na temat słynnego zakładu Pascala. Wybrałem kabel mający bardzo dobre opinie, ale jeszcze o stosunkowo rozsądnej cenie. Jeśli wygram zakład, to słucham muzyki przez przyzwoity przewód. Jeśli przegram, to stracę tylko 200 zł. Na takiego Totka to mnie spokojnie stać;)
-
Już o tym pisałem, ale u siebie zauważam obecnie coś odmiennego. Właściwie wszystkie płyty brzmią mi tylko lepiej. Czasem jest to wręcz zadziwiające, że jakaś tania produkcja disco z lat 70-tych może być tak ładnie nagrana. Może to kwestia akustyki? Być może, jak się ją chociaż trochę opanuje, to może być tylko dobrze, albo i jeszcze lepiej.
-
Ok. Chciałem się tylko zorientować, czy wiesz o czym piszesz. Dziękuję za rozwianie wątpliwości. Oczywiście, że nie do tego. Forum ma z założenia ułatwiać kontakty branży z potencjalnymi klientami.
-
Może wyniki pomiarów? Czy żądam zbyt wiele?
-
Zanim temat zostanie zablokowany zamieszczę jeszcze zdjęcie naszego kochanego zbawcy audiofilskiego rynku. Oto pan Noel Lee we własnej osobie. I jeszcze jedna ciekawostka. Pan Lee opisując początki swojej działalności kablowej napisał tak: "I had to create a market where none existed. In the beginning we called it a cure without a disease (lek bez choroby)".
-
Ale wszystkie stare nagrania (i nowe pewnie też) są własnie "spaprane" kablowo na etapie produkcji. Czy warto ich w ogóle słuchać?
-
W to, to już chyba nie wierzy nawet część audiofilów. Nawet w tym środowisku powoli przebija się pogląd, że jednak akustyka może być ważniejsza od kabli (że taka inwestycja daje większe korzyści - choć oczywiście kable nadal "grają"). A co z nowymi audiofilskimi remasterami? HDCD, K2HD... Może coś jednak można dorobić?
-
Uważasz, że to przez niesynergicznie dobrane kable? Może raczej urządzenia rejestrujące i miksujące są dzisiaj znacznie doskonalsze?
-
Nikt się nie zastanowił, jakie wnioski można wyciągnąć z informacji, że "temat" okablowania w audio pojawił się na dobrą sprawę dopiero w latach osiemdziesiątych? A wnioski płyną z tego dwojakie. Po pierwsze połowa muzyki została nagrana na zwykłych kablach: Miles Davis, Dave Brubeck, Hendrix, Led Zeppelin.............. można wymieniać w nieskończoność. Począwszy od mikrofonu i przewodu gitarowego, a skończywszy na okablowaniu linii tłoczenia płyt - wszystkie dźwięki szły po zwykłych kablach*. I jak tu uwierzyć, że dwa metry lepszego kabla głośnikowego zrobią teraz różnicę podczas odtwarzania tego, co zarejestrowano przed dziesięcioleciami za pomocą kabli zwykłych? Po drugie, wspomnijcie wszystkie te legendarne sprzęty sprzed lat, czyli dzisiejszy, tak przez wielu pożądany, vintage. Czemu kiedyś dźwięk Technicsa SL-1200 z 1972 r. był wspaniały na zwykłym kablu, a teraz trzeba go podłączyć kablami za grube tysiące, bo inaczej będzie wstyd, żenada i nic ciekawego nie usłyszymy? * prawdopodobnie dalej tak się dzieje;)
-
Krasnoludki istnieją. Krasnoludki nie istnieją. Jak prawda znajduje się w tym przypadku pośrodku?