Kraft

Może jeszcze wrzucisz zdjęcie drugiej strony pokoju, tam gdzie będziesz słuchać?

Mam Marantza, który ma chyba najgorszą aplikację do sterowania na świecie, ale i tak da się na nim puścić muzykę. Odtwarzacz sieciowy to nie smartfon. Funkcjonalność ma znaczenie, ale nieporównywalnie mniejsze od jakości dźwięku. Wybierać sprzęt Hi-FI kierując się głównie jakością aplikacji, to kiepskie rozwiązanie. No chyba, że jesteś gadżeciarzem, a nie audiofilem.

Po kolei. 3-drożność kolumn wcale nie jest wyznacznikiem ich jakości. Jest wręcz odwrotnie. Tanie kolumienki trójdrożne zagrają gorzej od odpowiednich dwudrożnych, bo skromny budżet rozłoży się na więcej głośników, elementów zwrotnicy itd. Tanie kolumny trójdrożne robione są właściwie tylko po to, by skusić mniej zorientowanych w temacie, którzy uważają, że więcej znaczy lepiej. Takie zejście basu o którym piszesz z monitorów (w rozsądnych cenach) jest niemożliwe. Nie osiąga go nawet (ze spadkiem - 6dB) większość kolumn podłogowych renomowanych firm. To, że producent tak napisał w specyfikacji nic nie znaczy. To bujdy wymyślane jako wabik przez marketingowców. Inna sprawa, że tak niskie zejście wcale nie jest potrzebne by cieszyć się potężnym basem. To co robi na nas wrażenie i odczuwamy jako mocy bas to nieco wyższe częstotliwości (50-150 hz). Pisałem już o tym, ale powtórzę. Najniższy dźwięk gitary basowej ma około 41 Hz, więc po co kolumny, przynajmniej do rocka, mają schodzić niżej z odpowiednio głośnym odtwarzaniem takich częstotliwości? Zacznij szukać "normalnych" kolumn znanych firm i odpuść sobie takie wynalazki, jak te z linka. Napisz jeszcze coś, jak zamierzasz te kolumny ustawić, bo dopisek "ograniczone miejsce niestety" rodzi obawy.

Może na początek wysuń jednak kolumny na podaną odległość, usiądź w odpowiednim miejscu i posłuchaj jakie nastąpiły zmiany w dźwięku. Będziesz wiedział, czy jest się o co bić? Aha. Skręć też kolumny do środka, tak byś widział tylko ich ścianki przednie, a nie widział bocznych. I jeszcze może na czas tego eksperymentu odsuń duży stół na bok, by nie stał na drodze fal dźwiękowych.

Trochę dziwna ta rada akustyka. Twoim problemem nie jest sufit, tylko tylna ściana i zbyt szybkie odbicie od niej dźwięku, co niweczy stereofonię. By stereofonia była akuratna, to odległość od przedniej ścianki głośnika do tylnej ściany powinna wynosić przynajmniej 85 cm. Zamiana na monitory tego nie zmieni, bo ich dźwięk rozchodzi się z tą samą prędkością;). Na pewno sytuację poprawią panele za kolumnami, bo zredukują pierwotne odbicie fali od ściany. Devialety mają moim zdaniem słaby stosunek ceny do jakości, ale nie słyszałem ich, więc to tylko luźna uwaga.

Redakcja Audio ma inne zdanie na temat cyfrowości wzmacniaczy. Według poniższego opisu nowy Cyrus nie jest cyfrowy. http://audio.com.pl/vademecum/faq/stereo-wzmacniacze/18383-jakie-sa-podstawowe-typy-wzmacniaczy-cyfrowych

Moim zdaniem sytuację akustyczną masz całkiem dobrą. Nierównoległe ściany to atut. Podobnie "zagracony" sufit - to też plus. Największy problem, to jak usiąść, by znajdować się pod katem prostym do kolumn? Stereofonię poprawi odsunięcie kolumn od tylnej ściany, ale czy masz taką możliwość, czy zaczniesz się potykać o kolumny?

" (niestety?) to już jest cyfrowy wzmacniacz" Mam dobrą wiadomość. To jest nadal wzmacniacz analogowy. Nie następuje w nim przecież konwersja sygnału analogowego na cyfrowy.

Ale N-50 też się obsługuje przez aplikacje. To przecież standard w wszystkich tego typu urządzeniach.

Ad. 1. DAC nie jest koniecznym elementem systemu audio. Stosuje się go tylko jeśli zachodzi taka potrzeba, najczęściej gdy chcesz podłączyć do wzmacniacza, który nie ma wbudowanego DAC-a (DAC ma połowa wzmacniaczy), źródło sygnału cyfrowego, np. komputer albo nowoczesny TV. Niektóre DAC-i mają wbudowany wzmacniacz słuchawkowy (czyli do podłączenia słuchawek) oraz przedwzmacniacz. Ad. 2. Tzw. wzmacniacz, zwany szczegółowiej wzmacniaczem zintegrowanym, to połączenie przedwzmacniacza z końcówką mocy. Zastosowanie przedwzmacniacza i końcówki mocy, czy to w postaci wzmacniacza zintegrowanego, czy oddzielnych elementów jest konieczne byśmy w ogóle coś usłyszeli z kolumn. Ad. 3. W tym przypadku jedyną rzeczą, która zmieni brzmienie słuchawek jest tzw. źródło z którego puszczasz muzykę, np. telefon, komputer, CD. Ad. 4. Źródło robi różnicę, ale w podanym przez Ciebie przypadku źródłem jest już komputer. Jeśli jest podłączony analogowo do wzmacniacza, to różnicę zrobi wpięcie w tor DAC-a (podłączenie cyfrowe komputera z DAC-em i dalej podłączenie analogowe DAC-a ze wzmacniaczem). No chyba, że wzmacniacz ma wbudowanego DAC-a i jest podłączony cyfrowo z komputerem, to już nic innego nie jest potrzebne.

Gratulacje. Bardzo rzeczowy opis porównawczy. Myślę, że się przyda innym poszukiwaczom wymarzonego sprzętu. PS Czy jednak przy takiej ilości przesłuchanych zestawów Twoje wrażenia są całkowicie obiektywne? Mi by się chyba od tego pomieszało w głowie;)

Tego rozwiązania z iPhonem nigdy nie testowałem. Na pewno nie jest takie wygodne jak amplituner sieciowy lub taki wxad 10, ale pozwoli zaoszczędzić pieniądze na lepszy/nowszy wzmacniacz. Wxad 10 też nie znam. Może wybierz się do jakiegoś sklepu, poproś o podłączenie do jakiegoś wzmacniacza wxad 10 i pełnowymiarowego odtwarzacza sieciowego za 1500-2500 zł i porównaj czy jest wielka różnica. To jedyny sposób. Źródła cyfrowe ciągle się rozwijają, więc ta Yamaszka może się okazać jednak przyzwoita. Jeszcze tańszym rozwiązaniem sieciowym jest Google Chromecast Audio. Poczytaj sobie o nim.

Sytuacja się zagęszcza. A ile masz miejsca na komodzie żeby postawić wzmacniacz? Czy może komoda ma półkę, ale wtedy jaką wysoką? Nie wszystko wszędzie wejdzie. I nie załamuj się. Na pewno kupisz coś dużo lepszego i będzie petarda, tylko ze spokojem. Trzeba poszukać optymalnego rozwiązania.

Witaj, Yamaha wxad 10 przy takim budżecie nie będzie wąskim gardłem systemu. Najkorzystniejszy stosunek jakości do ceny da Ci oczywiście sprzęt używany. W tym przypadku jest jednak kłopot z używkami posiadającymi np. Wi-Fi. Zdarzają się rzadko i są dość drogie. Rozwiązaniem może być zakup np. wxad 10 + używany klasyczny wzmacniacz i używane kolumny. Z nowych rzeczy też da się skompletować coś przyzwoitego, np. taki zestaw: Dali Spektor 2 + Yamaha R-N402D. Płyt wprawdzie na tym nie puścisz, ale to chyba nie problem, bo możesz je sobie przecież zgrać na dysk. To że masz iPhona otwiera też pewne perspektywy, bo niektóre wzmacniacze (np. Rotele, także te starsze, dostepne jako używane) mają pod niego dedykowane wejście. Nie obsługują sieci i streamingu, ale mają możliwość odtwarzania cyfrowych plików własnie z iPhonów. Coś mi świata, że takich wzmacniaczy jest więcej. Może przeszukaj internet, to znajdziesz jeszcze jakieś. Napisz jeszcze gdzie planujesz ustawić kolumny?

Domyśliłem się:) Ale jakiej firmy? MQ mi akurat nic nie mówi.

Wysokość komody ujdzie. Podaj jeszcze jej głębokość? A gdzie masz telewizor?

Czy nie ma możliwości ustawienia jednej kolumny po prawej stronie drzwi (druga kolumna na komodzie, w połowie długości mebla)? Wtedy będziesz miał dobrą stereofonię słuchając muzyki na kanapie. Jeśli kolumny będą stały na komodzie, to sporo stracisz na brzmieniu, a przy takiej kwocie warto żeby inwestycja w sprzęt odpowiednio zaprocentowała. Jaką wysokość ma komoda?

Co to jest "MQ 650"?

W teście w miesięczniku Audio zmierzono, że Nota 550 ma 4 omy.

Czy ten Onkyo nie ma czasami takiego ograniczenia jak niektóre amplitunery AV (jego konstrukcja jest na nich oparta, stąd moje podejrzenia). Jeśli tak, to po przełączeniu na 4 omy wzmacniacz sztucznie ograniczy moc, by spełnić unijne przepisy dotyczące wydzielania ciepła. W tym przypadku ustawienie na 8 będzie lepsze, bo nie będzie redukowało mocy wzmacniacza.

S4Home trochę nieuczciwie porównujesz R-N803 z innymi wzmacniaczami. Yamaha kosztuje poniżej 4000 zł, a np. PM8005 lub NAD368 plus WXAD10 około 5000 zł, więc trudno mówić, że kupując Yamahę się dokłada.

Przyłączam się do rady o odsłuchu w innym sklepie i innej sali. Będziesz bogatszy o kolejne doświadczenia.

No to w rachubę wchodzą chyba dwa ustawienia. Na ścianie z regałem (jedna kolumna jakieś 0,5 m od ściany bocznej, druga na końcu ścianki z szybem wentylacyjnym) lub na ścianie z oknami i drzwiami balkonowymi (powiedzmy po 0,5 m od ściany bocznej i regału). Stereofonia będzie do kitu, ale muzykę powinno być dobrze słychać w całym pomieszczeniu. PS w drugim przypadku, jak usiądziesz po lewej stronie sofy, to może i stereofonia się pojawi.

Marantz PM7005 uchodzi za grający mało efektownie. Z pewnością lepszy jest droższy PM8005. Jeśli zrezygnujesz z CD i ograniczysz się tylko do odtwarzacza sieciowego, to na zestaw z 8005 wydasz tyle samo, a zagra lepiej. Druga opcja to zakup 8005 i kupno CD z funkcją odtwarzacza sieciowego. Tu również w tej samej cenie uzyskasz lepszy dźwięk. Marantz nie ma jednak takiego CD, więc będziesz musiał zestawić dwie różne marki. Niektórzy tego nie lubią. Tannoy Revolution XT8F na pewno warto posłuchać. To bardzo ciekawe kolumny. Jeśli będziesz miał okazję posłuchaj PM8005 z Pylonami Diamond, Dali Opticon i Tannoyami. Mi wszystkie te zestawienia bardzo się podobały. Rega Brio-R nie ma porażającej mocy. Jeśli lubisz słuchać głośno, to do 33 m2 może być za słaba. Ekonomiczną opcją może być zakup Yamahy R-N803D (to mimo podobnego wyglądu to bardziej zaawansowany sprzęt niż R-N602), ale nie ma jej jeszcze w ofercie, więc na odsłuchy trzeba jeszcze parę tygodni poczekać.

Hm... Prawidłowy odsłuch nagrań stereo wymaga dość precyzyjnego rozmieszczenia słuchacza i kolumn. Ogólnie, słuchacz powinien się znajdować na jednym wierzchołku trójkąta równobocznego, a kolumny na pozostałych dwóch wierzchołkach. Z tego co piszesz, o takie rozmieszczenie sprzętu będzie u Ciebie trudno. Wychodzi na to, że muzyka ma raczej stanowić w Twoim przypadku niezobowiązujące tło do innych działań, a nie być clou programu. Napisz jeszcze, czy w miejscu przewodów wentylacyjnych jest kominek, czy zwykła ściana?